Autor |
Wiadomość |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
JedenPost napisał(a): Bym się tak zdecydowanie nie określił  A, to przepraszam (może jednak wprowadzić te deklaracje (bez)wyznaniowe w sygnaturkach?). Cytuj: Zupełnie nie o to mi chodziło. Właśnie dlatego, że wiara jest czymś jakościowo innym niż wiedza, nie jest sprawą decyzji. W takim razie ja nie rozumiem. Czy chcesz przez to powiedzieć, że wiedza jest sprawą decyzji? Mógłbyś to rozwinąć? Cytuj: Kocham kogoś - ale czy o tym zdecydowałem? Nie Zależy, czy mówisz o "uczuciu", pewnej bezwarunkowej emocji, czy o miłości. Wchodzimy tutaj zresztą na grząski grunt, bo dla mnie - tak jak i dla Kościoła - "prawdziwa" miłość to decyzja. Stąd też np. Kościół, przy zawieraniu małżeństwa, poleca "przysięgać" sobie miłość - co teoretycznie nie miałoby sensu, gdybyśmy uznali, że miłość to tylko niezależne od nas uczucie czy odczucie (choć tu też się nie do końca zgadzam, bo także odczuciami możemy, chociażby do pewnego stopnia, sterować, co wiem zresztą z własnego doświadczenia). Zdaję sobie sprawę, że świat coraz mniej to rozumie, bo w ogóle świat coraz bardziej skupia się na emocjach i odczuciach, a nie na świadomym życiu - rezygnując tym samym, de facto, z wolności woli. Cytuj: Coś mi się wydaje, że z wiarą - o której sami przecież twierdzicie, że jest łaską, cokolwiek to znaczy - jest pod wieloma względami podobnie. Wiara jest łaską, ale nie znaczy to, że jest wyłączona spod decyzji człowieka. Cytuj: Osobiście wierzę w wolną wolę, niemniej czegoś takiego jak zaufanie moim zdaniem w sensie stricto i bezpośrednio się nie wybiera, choć rzecz jasna poprzez decyzje i zaangażowanie woli można się do niego zbliżać. To spróbujmy zapytać możliwie prosto: dlaczego utożsamiasz zaufanie z ODCZUCIEM, powstałym w wyniku decyzji i zaangażowania woli, a nie właśnie z tymi decyzjami i zaangażowaniem?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lip 10, 2012 9:01 |
|
|
|
 |
CzlowiekBezoCZU
Dołączył(a): N lis 29, 2009 13:32 Posty: 26
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Ludzie prawdy nie lubią prawda ? A podobno "prawda nas wyzwoli".
|
Wt lip 10, 2012 9:04 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Johnny99 napisał(a): Cytuj: Zupełnie nie o to mi chodziło. Właśnie dlatego, że wiara jest czymś jakościowo innym niż wiedza, nie jest sprawą decyzji. W takim razie ja nie rozumiem. Czy chcesz przez to powiedzieć, że wiedza jest sprawą decyzji? Mógłbyś to rozwinąć? Mogę zdecydować o tym, by zgłębić intelektualnie chrześcijaństwo, przeczytać Biblie, komentarze, rozmawiać z chrześcijanami... nie mogę zdecydować o tym, czy mnie ci ludzie i teksty przekonają czy nie. Johnny99 napisał(a): Zależy, czy mówisz o "uczuciu", pewnej bezwarunkowej emocji, czy o miłości. Wchodzimy tutaj zresztą na grząski grunt, bo dla mnie - tak jak i dla Kościoła - "prawdziwa" miłość to decyzja. Stąd też np. Kościół, przy zawieraniu małżeństwa, poleca "przysięgać" sobie miłość - co teoretycznie nie miałoby sensu, gdybyśmy uznali, że miłość to tylko niezależne od nas uczucie czy odczucie (choć tu też się nie do końca zgadzam, bo także odczuciami możemy, chociażby do pewnego stopnia, sterować, co wiem zresztą z własnego doświadczenia). Zdaję sobie sprawę, że świat coraz mniej to rozumie, bo w ogóle świat coraz bardziej skupia się na emocjach i odczuciach, a nie na świadomym życiu - rezygnując tym samym, de facto, z wolności woli. Miłość moim zdaniem zaczyna się od... Spotkania, którego nie wybieramy. Wszystko co jest dalej (wzajemna troska, wierność, wspólne patrzenie w jedną stronę) zamyka się w odpowiedzialności, która nie miałaby sensu, gdyby nie wolna wola. Johnny99 napisał(a): To spróbujmy zapytać możliwie prosto: dlaczego utożsamiasz zaufanie z ODCZUCIEM, powstałym w wyniku decyzji i zaangażowania woli, a nie właśnie z tymi decyzjami i zaangażowaniem? Bo zaufanie też wynika, moim zdaniem, z pewnego rodzaju Spotkania. Z Drugim - człowiekiem, czy - w wypadku tej dyskusji - Bogiem. Jeżeli czytam Biblię i nie spotykam przez nią Boga - komu mam ufać?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lip 10, 2012 9:17 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
JedenPost napisał(a): Mogę zdecydować o tym, by zgłębić intelektualnie chrześcijaństwo, przeczytać Biblie, komentarze, rozmawiać z chrześcijanami... nie mogę zdecydować o tym, czy mnie ci ludzie i teksty przekonają czy nie. Wiara to nie jest "bycie przekonanym". Dalej jest to strona bierna i właściwie dalej jest to "wiedza" w sensie, o jakim napisałem wyżej (jesteś przekonany, tzn. nabyłeś wiedzę, o której sądzisz, że jest dobrze uargumentowana). Tymczasem wiara to strona czynna. Zgodnie z definicją katolicką, wiara jest to " odpowiedź człowieka na Objawienie Boga". Odpowiedź to czynność od-sobna. Wymaga inicjatywy, a nie tylko biernego przyjmowania. Nie wystarczy biernie przyjąć Objawienia (można przecież teoretycznie być znakomitym teologiem, będąc jednocześnie niewierzącym), trzeba jeszcze na nie czynnie odpowiedzieć. Trzeba otworzyć usta, żeby udzielić odpowiedzi. A przecież to ty decydujesz, czy otworzysz usta i coś powiesz, czy będziesz milczał. Cytuj: Miłość moim zdaniem zaczyna się od... Spotkania, którego nie wybieramy. Wszystko co jest dalej (wzajemna troska, wierność, wspólne patrzenie w jedną stronę) zamyka się w odpowiedzialności, która nie miałaby sensu, gdyby nie wolna wola. No tak, ale w zasadzie nie widzę, by w czymś zaprzeczało to temu, co napisałem (BTW niekiedy także i spotkanie wybieramy  ). Cytuj: Bo zaufanie też wynika, moim zdaniem, z pewnego rodzaju Spotkania. Z Drugim - człowiekiem, czy - w wypadku tej dyskusji - Bogiem. Jeżeli czytam Biblię i nie spotykam przez nią Boga - komu mam ufać? Nie spotkasz Boga, dopóki nie zdecydujesz się Go spotkać. Nie możesz czekać biernie, siedzieć z założonymi rękami, aż zasób "wiedzy" i "argumentów" w twoim umyśle przypadkiem przebije ten poziom, poza którym nie możesz (właśnie - nie możesz, nie ma tu już miejsca na wolę) nie zostać "przekonanym". To jest właśnie ten haczyk. Oczywiście, jest on zgorszeniem dla ateistów, którzy od razu widzą w tym manipulację (to najwięksi jakich znam fani teorii spiskowych). Cóż na to poradzę. Przed manipulacją jest tylko jedna dobra obrona - świadomość samego siebie i wolność woli.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lip 10, 2012 10:28 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Johnny99 napisał(a): Tymczasem wiara to strona czynna. Zgodnie z definicją katolicką, wiara jest to "odpowiedź człowieka na Objawienie Boga". Odpowiedź to czynność od-sobna. Wymaga inicjatywy, a nie tylko biernego przyjmowania.
No tak, ale - odpowiedź wymaga też pytania, względnie zagajenia. Johnny99 napisał(a): Nie spotkasz Boga, dopóki nie zdecydujesz się Go spotkać. Czemu miałbym się na to decydować, skoro mogę - wedle mojego rozeznania - żyć lepiej bez tego?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lip 10, 2012 14:45 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
JedenPost napisał(a): No tak, ale - odpowiedź wymaga też pytania, względnie zagajenia. Pytanie skierowane także do ciebie masz przecież wszędzie wokół siebie. Cytuj: Czemu miałbym się na to decydować, skoro mogę - wedle mojego rozeznania - żyć lepiej bez tego? Skąd się bierze takie twoje rozeznanie, skoro nie jesteś Bogiem?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt lip 10, 2012 14:59 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
A skąd się bierze Twoje? Każdy jakieś tam swoje ma (z rozeznaniem o rozeznaniu włącznie  ) i wedle niego postępuje. Cytuj: Pytanie skierowane także do ciebie masz przecież wszędzie wokół siebie. Nie widzę związku zgody między tym co mam wokół siebie, a Objawieniem w rozumieniu KK, ba - w gruncie rzeczy widzę sprzeczność.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lip 10, 2012 15:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
właściwie mogę powiedzieć, ze pamiętam chwile gdy uwierzyłam. to jest tak jakby nagle wszystkie fragmenty układanki ułożyły się w całość, nagle wszystko staje się jasne. pamiętam nawet uczucie złości, ze nikt mi wcześniej o tym nie powiedział... (choć mówili, ale może nie byłam gotowa) prawda o Bogu była dla mnie jak rewelacja. poczułam się oszukana przez wiele osób, które odciągały mnie wcześniej od tej prawdy. zajęło mi trochę czasu aby zaakceptować wiele spraw w świetle tego nagłego odkrycia.. Bóg i rzeczywistość wiary istnieją naprawdę.
Ostatnio edytowano Wt lip 10, 2012 15:11 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Wt lip 10, 2012 15:06 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Jak to mówią anglosasi - good for you  .
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt lip 10, 2012 15:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
mkb napisał(a): Bóg i rzeczywistość wiary istnieją naprawdę. Tak, Bóg istnieje. Niestety z Waszym Jahwe i Jezusem nie ma nic wspólnego. Przykro mi. Naprawdę. No, ale nie martwcie się już, głowa do góry. Do piekła Was nie wsadzi. Wytrzyjcie już te łezki 
|
Wt lip 10, 2012 15:43 |
|
 |
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Achad, czytam tak twoją powyższą wypowiedź i nasuwa mi się na myśl pytanie o to, jaki ty masz obraz Boga, co o Nim myślisz?
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
Wt lip 10, 2012 19:59 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Iwona19 napisał(a): Achad, czytam tak twoją powyższą wypowiedź i nasuwa mi się na myśl pytanie o to, jaki ty masz obraz Boga, co o Nim myślisz? A i ja się podpinam pod to pytanie. Całkiem na poważnie, bez przymrużenia oka  Napisałeś kiedyś kilka ciekawych rzeczy (w tym takich o sobie), podchodzących w części pod moje duchowe zainteresowania. Nie wszystko znałam, ale poszperałam trochę, i dokopałam się do paru punktów wartych przemyślenia. Ciekawam całości obrazu Twojej wiary/duchowości 
|
Wt lip 10, 2012 20:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
achad napisał(a): Tak, Bóg istnieje. Niestety z Waszym Jahwe i Jezusem nie ma nic wspólnego. Przykro mi. Naprawdę. powiedział achad
|
Śr lip 11, 2012 0:15 |
|
 |
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
Cytuj: Tak, Bóg istnieje. Do piekła Was nie wsadzi. Tako rzecze thelemita (?). Jakiż jest więc ten Bóg Crowleya? Aiwass, a może Horus, czy jeszcze inaczej się zwący? Dobrotliwy czy surowy, łagodny czy groźny? Możny-li to Bóg, Cudotwórca łaski z nieba spuszczający - czy też Byt pochłonięty Sobą, który milczy wobec próśb i zaklęć człowieka? Achadzie, nie daj się prosić.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
Śr lip 11, 2012 4:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Prawda VS Kłamstwo
JedenPost napisał(a): A skąd się bierze Twoje? Każdy jakieś tam swoje ma (z rozeznaniem o rozeznaniu włącznie  ) i wedle niego postępuje. Moje bierze się stąd, że skoro uświadamiam sobie, iż nie jestem Bogiem, to tym samym rozumiem, że pełne i bezbłędne rozeznanie bez Boga jest dla mnie niemożliwe. Cytuj: Nie widzę związku zgody między tym co mam wokół siebie, a Objawieniem w rozumieniu KK, ba - w gruncie rzeczy widzę sprzeczność. Proponuję zrobić sobie na jakiś czas przerwę w skupianiu uwagi na KK.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr lip 11, 2012 15:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|