- wtedy kiedy jest żywa, wtedy jest świadoma. Tak samo jak program, kiedy został uruchomiony, to działa. Kiedy nie, to nie.

Tak samo Bóg może w procesie zmartwychwstania "pobudzić do życia" człowieka - który jest bytem materialnym, połączeniem formy (zwanej duszą) oraz materii.

Kiedy żyje, to żyje. A kiedy nie żyje, to nie żyje.

akruk - Ty uważasz , że umiera , ja uważam , że żyje " non stop"
Skoro żyje wiecznie - nie może umrzeć.
Skoro jest świadoma swojej nieśmiertelności - nie można jej zamieścić w pojęciu " czasu" a tym samym " żyje - nie żyje "

Kto spożywa moje ciało i moją krew pije, ma życie wieczne i ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym (J 6,54).
Człowieka po śmierci czeka sąd szczegółowy, a potem, na samym końcu, sąd ostateczny, który jest jakby ogólnym podsumowaniem ludzkości. Wskrzesić, czyli powołać do życia wiecznego, obdarzyć człowieka życiem wiecznym. Bóg wskrzesi tych, którzy są Mu wierni, do życia wiecznego. Ci, którzy Boga odrzucili, nie będą wskrzeszeni, co nie znaczy, że ich dusza nagle przestanie istnieć. Nieśmiertelność duszy nie przeczy wskrzeszeniu.

Kościół Katolicki wierzy, że oni też będą wskrzeszeni.

KKK 998 Kto zmartwychwstanie?
Wszyscy ludzie, którzy umarli:
"Ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia;
ci, którzy pełnili złe czyny na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 29) (por. Dn 12, 2).

tylko że jeżeli wskrzesi w dniu ostatecznym tego kogo kocha to to jest sprzeczne z tym że w chwili śmierci dusza idzie odpowiednio do nieba czyścca lub piekła ,no bo po co wskrzeszanie czyli powołanie jak mówisz do życia wiecznego skoro jest dusza ,to troche wszystko nielogiczne

Zbawienie i życie wieczne nie jest zależne od naszych uczynków.

A od czego? Od wiary szczerej?

Chrystus przyszedł na ziemie aby zbawić człowieka.
Zbawił człowieka z Miłości do człowieka.

Nasze uczynki nie mają wpływu na nasze zbawienie.
Czy uczynek uczynkowi może być równy?
Czy uczynek może przewyższyć " istotę zbawienia z Miłości?"
Żaden człowiek nie jest w stanie poprzez swoje uczynki się zbawić.
Chrystus Jest naszym zbawieniem."Ofiara " która wykonała się dla naszego zbawienia.

To jest głupie. Mogę sobie spłodzić córkę, po czym ją zafryclować w piwnicy na lata, ale zostanę zbawiony, bo Chrystus umarł również za mnie? Coś to nie halo.

Tak myślisz?

A dlaczego miałbyś zrobić to swojej córce? - to po pierwsze

A po drugie - nie zapominaj że na świecie istnieje zło - nic nie dzieje się bez powodu i bez przyczyny.
Są to dwa odrębne i bardzo różne spojrzenia.
Chrystus umarł za mnie, za Ciebie i za tego łotra

Po pierwsze? Bo mam taką zachciankę, która współgra z moją żądzą.

Po drugie? Nie rozumiem. Zły pójdzie do Nieba, bo też odegrał swoją rolę w wielkim planie Pana Boga? To może Szatan również zostanie zbawiony?

Jeśli znasz Chrystusa - nigdy tego nie zrobisz - to tak na marginesie.

Zło samo w sobie jest złem i nie ma nadziei i szansy na zbawienie.
Człowiek tę szansę ma ....nie jesteśmy aniołami , a zło niestety w człowieka uderza najczęściej , ponieważ człowiek najłatwiej mu się poddaje.

Nie pytaj mnie czy ktoś ,kto coś takiego zrobi swojemu dziecku , będzie zbawiony - ponieważ nie mogę tego wiedzieć - to wie tylko Bóg.
Wiem natomiast że nasze uczynki nie mają wpływu na nasze zbawienie.

Bóg może zatrzymać kogoś kto wg nas był " przykładem za życia " nie wiemy jednak co miał w sercu.
Bóg może przyjąć kogoś kto nie raz upadł i nie jeden raz skrzywdził - tutaj też nie wiemy co miał na prawdę w sercu .
Nie z uczynków sądzeni będziemy....

Dlaczego po pierwsze wierzysz w herezję "pustego piekła" ?
Po drugie, nawet gdy ktoś zostanie zbawiony, to w czyśścu może przecierpieć tyle że zło przestaje się opłacać.

To zle wiesz.
Zbawieni jestesmy przez wiare, ale wiara bez uczynkow jest martwa.
To kompilacja teologii sw Pawla i sw Jakuba.

Sam Pan Jezus mowi o tym dobitniej. U sw Jana mowi, ze kto wierzy nie podlega sadowi, lecz przechodzi ze smierci do zycia J 5,24

U sw Mateusza w opisie Sadu Ostatecznego jak najbardziej konkretne uczynki sa brane pod uwage i wrecz decydujace dla zbawienia. Mt 25,31-46

Podsumowujac: Na koncu liczyc sie bedzie tylko milosc, ale ta prawdziwa, czynna, nie uczucie.

Łaskę zbawienia może każdy w dowolny sposób odrzucić.
Wiara rodzi czyny, niewiara podobnie skutkuje niegodnymi czynami.