A zamiataj sobie... Ja tylko zwracam uwagę, że Achab dostał odpowiedź jaką dostał, bo służył Baalowi, zasłużył sobie.

I co z tego?! Przecież to niczego nie zmienia, gdyż każdy może zostać oszukany - choć zwróci się do Boga, może zamiast tego otrzymać odpowiedź od ducha kłamstwa. Gdyż wszyscy są grzesznikami. Wszyscy "sobie zasłużyli".

Jezeli ktos szuka Boga, to Bog go nie rozczaruje. O tym zapewnil nas Jezus Chrystus.
Jezeli ktos szuka spelnienia wlasnych planow... No coz, wtedy Bog nie pozwala sie traktowac przedmiotowo.
To powinno byc zrozumiale?

Nic nie jest latwe ale widze ze bardzo przezywasz juz obecnie bliskosc Boga, ciesz sie ta cudowna sytuacja nie kazdemu sie ona przytrafia a cierpliwosci jeszcze sie nauczysz.
Bog jest cudowna Miloscia, im blizej Niego tym bardziej przezywa sie cudowne rzeczy.
I pamietaj Bog zawsze dotrzymuje obietnicy ale to musi byc w Jego czasie a nie naszym

Co mi przypomina stary dowcip.
Złowił Wania złotą rybkę. Rybka powiada:
— Puść mnie, dobry człowieku, spełnię twoje życzenie.
— Na pewno?
— Na pewno.
— Dobra. To chcę dostać medal Bohatera Związku Radzieckiego.
Huknęło, grzmotnęło! Dymy się snują, kanonadę słychać, Wania w błocie, w mundurze, z dwoma granatami w ręku. A na niego sunie 5 czołgów. Wkurzony cedzi przez zaciśnięte zęby:
— Wot bladź, pośmiertny dała!

Nie każdy, na pewno nie można wyciągnąć takiego wniosku z tej historii.

Ja @akrukowi na dzien dzisiejszy bym nie polecala otwierania Pisma sw...
Ale wiem, ze dla szukajacych Prawdy moze to byc jedna z dobrych wskazowek. Na pewno nie do bezmyslnego wprowadzania w zycie od zaraz, ale jako element rozeznania.

No bez przesady!! Nie wszystkie otwierane na chybił trafił cytaty biorę do siebie.
Po prostu staram się dowiedzieć jaka jest Boża wola i co mam robić. Sytuacja ostatnio coraz bardziej mi się klaruje.
Myślę, że szatan ma tu mało do powiedzenia skoro w tej intencji odmawiam różaniec, a teraz anwet nowenne pompejańską. W końcu różaniec jest strzelaniem do szatana. Za dużo się chyba modliłam by Bóg teraz mnie opuścił. Coraz częsciej trafiam na takie rzeczy nie tylko w piśmie świętym, co chwile napotykam sie na coś co pasuje do mojej sytuacji, co mnie podnosi na duchu, co wiele tłumaczy... Między innymi doświadczenie z jakim spotkała się ostatnio moja przyjaciółka, przez które bardzo dużo sie nauczyłam. Jestem pewna że taka sytuacja się u niej nie powtórzy, bo zrozumiałam parę ważnych teraz rzeczy.
Jestem ostrożna z tym, ale - jak Bóg ma do nas przemawiać jak nie przez zapisane Słowo?
Szatan ma małe szanse przebicia przy różańcu i zaufaniu do Boga. Chociaż oczywiście - uważać trzeba.

Tak robiłam na początku, szukałam do spełnienia własnych planów Dostałam porządnego kopa i przeszłam do tej pierwszej opcji. Na szczęście w tej złej trwałam miesiąc, a w drugiej z pewnymi przerwami i dołami - trzy. Teraz to się poprawiło jesczze bardziej i... sytuacja naprawdę się klaruje!

Jeśli ten dowcip miał być jakąś aluzją co do spełniania bożych obietnic, to jesteś w błędzie, i to dużym Ja wierzę mocno że Bóg spełni obietnicę, w swoim czasie, ale mnie ie zostawi

Oczywiście, że można. A nawet należy. Skoro Twoim uzasadnieniem (i usprawiedliwieniem) jest: "bo sobie zasłużył, gdyż był grzeszny", to oczywiście, że każdy. Bo każdy jeden jest grzeszny. I każda jedna. Więc każdy sobie zasłużył i każdy może zostać tak potraktowany. "Praw logiki Pan nie zmienisz i nie bądź Pan głąb".

O nie, nie. To jest Twoje uzasadnienie, a nie moje.
Kto postępuje wedle zasady Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek ten powinien mieć świadomość, że to mocno ryzykowna strategia.
Taki morał z tej historii. Gdyby z całą ufnością zwrócił się do Boga (i tylko do Boga) z pewnością skończyłoby się wszystko inaczej :)

Ależ w tej opowieści biblijnej, w tej konkretnej sytuacji Achab zwrócił się do Jahwe (i tylko do Jahwe, nie do innych bogów). Mimo to został wprowadzony w błąd.

"Z całą ufnością" i zawsze zawierza Bogu i tylko Bogu tylko osoba całkowicie bezgrzeszna, bezgrzeszna od urodzenia. Ale wszyscy jesteśmy grzeszni, nikt z nas nie ma od urodzenia przez cały czas takiego pełnego stuprocentowego zaufania, więc wszyscy są w sytuacji Achaba-grzesznika. Bóg może wysłać do nas "ducha kłamstwa", albowiem wszyscy "sobie na to zasłużyliśmy".

Jestem o tym przekonany, wszystko co sie dzieje , dzieje sie w Bozym czasie, i jedno wiem napewno ze cie nigdy nie opusci

To trochę jak z horoskopami. Czytamy je i dopasowujemy do swojego życia. Jeśli człowiek w coś wierzy to nieświadomie zaczyna do tego dążyć. Być może Ty dążysz do tego co przeczytałaś w PŚ



W modlitwie powierzamy swoje życie Bogu. Ufając jemu i temu co odmawiamy, szatan ma marne szanse i woli szukać łatwiejsze kąski Nowenna pompejańska wymaga trochę samozaparcia, bo odmawia się ją aż przez 54 dni. Można niestety zapomnieć któregoś dnia. Najlepiej odmawiać ją w towarzystwie kogoś bliskiego, wtedy szanse na zapomnienie są marne ja odmawiałam niestety krótsze muszę przyznać, że z lenistwa tak więc podziwiam Cię za to, że masz tyle siły by odmawiać ją niemal 2 miesiące i nie zapominasz doświadczenia innych są dla mnie ciekawym przykładem, ale nie do końca wiarygodnym -my ludzie jesteśmy trochę jak niewierny Tomasz. Ale najlepiej przekonać się na własnej skórze jak wielką moc mają cuda Boże