Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Autor |
Wiadomość |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Witold33 napisał(a): ... jest wymóg Chrystusowy "będziesz kochał...sercem całym ...itd". Tak czy tak, ten, co nie pokocha, albo pokocha, ale nie sercem całym - grzeszy wg KK i za grzech zostaje ukarany. Nie ukarany, ale poniesie konsekwencje takiej decyzji. Czyli i on nie będzie kochany. A jest to najstraszniejszą konsekwencją. Ale nie karą. Witold33 napisał(a): Nie tylko zakochania, ale też kochania, miłowania bez chemii nie ma. Owszem, można sobie chcieć pokochać, umiłować, ba, mozna zachowywać się tak, jakby sie kochało - ale to nie jest wypełnienie Przykazania Miłosci. Chemia nie ma tu nic do rzeczy. Z chemii nikt nie będzie rozliczany. Istnienie chemii lub jej brak nigdy nie będzie uznany za grzech. Człowiek nie będzie rozliczany z uczuć i emocji. Choć już z panowania nad emocjami będzie rozliczany. To to panowanie jest kwestią rozumu. Kochać, czyli miłować, to znaczy pragnąć czyjegoś dobra. Bez konkretnych uczuć. Po prostu całym sercem pragnąć czyjegoś dobra. Pragnąć dobra Tuska i Kaczyńskiego, Ziobry i Bodnara. W takim samym stopniu. Kochać ich, to pragnąć ich dobra. Natomiast uczciwe i ocenianie ich czynów ma się nijak do tego, bo nie jest relacją do osoby, tylko oceną działania. Przykazania Miłości wypełniasz, gdy życzysz ludziom dobra, gdy modlisz się o dobro dla nich, gdy pomagasz im wstawać, gdy upadną, gdy ich przestrzegasz przed błędami, gdy wyjaśniasz im, na czym polegają ich błędy. Zawsze z miłością, czyli troska o ich dobro. A najwyższym dobrem jest zbawienie do nieba. Witold33 napisał(a): Niczego Stwórcy nie zarzucam, bo po prostu nie wierzę, by było tak , jak uczy KK i Pismo. Szacunek wobec Niego nakazuje mi te i owe aspekty nauk dla uniknięcia dezintegracji wewnętrznej zwyczajnie pomijać. OK. Ale jak na razie nie wskazałeś żadnej nauki, z któą się nie zgadzasz. Co w Piśmie jest nie tak? Podaj jakieś punkty. Na razie pisałeś o tym, że uważasz miłość za stan emocjonalny, a nie rozumną decyzję. Mogę podesłać jakieś linki na ten temat. Natomiast nie wspominasz o zastrzeżeniach dot. Pisma. Wylicz, ale nie wiem, czy będę umiał cokolwiek wytłumaczyć. Nie znam Pisma poza ilomaś wyrywkami. Nie rozumiem Pisma w bardzo wielu kwestiach. Aby rozumieć Pismo musiałbym dorównywać Bogu wiedzą. Dlatego z pokorą przyjmuję to, że niektórych spraw nigdy nie zrozumiem, przynajmniej za życia na ziemi.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Pn lis 11, 2024 9:55 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1174
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Cały pomysł Zbawienia, czyli nagrody i kary opiera się na tej kwestii psychologicznie wątpliwej : Nagroda dla tych, co uwierzą. Najlepiej jako dzieci, bez namysłu i dowodów. Dla tych, co pokochają całym sercem, wypełnią Przykazanie Miłości. To podstawa piramidy. Bez jej rzetelnego wyjaśnienia, urealnienia, uracjonalnienia wszystko się chwieje. Jak dom na piasku. Nagroda/kara za stan umysłu? A tu przykłady: „Jezus “otworzył” nam niebo przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem.” KKK1026 https://www.bible.com/bible/compare/ROM.10.9-10"WIERZĄCY MOŻE MIEĆ PEWNOŚĆ ZBAWIENIA Pewność zbawienia jest możliwa, gdy wiemy, co Słowo Boże podaje jako warunek zbawienia i gdy wiemy, że warunek ten został spełniony. Powyżej powiedziano, że wiara w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela jest jedynym warunkiem zbawienia. Jana 3:36 oświadcza, że wierzący ma życie wieczne. Jana 5:24 stwierdza, że wierzący ma życie wieczne, nie stanie przed sądem i przeszedł ze śmierci do życia. Te czasowniki w czasie teraźniejszym oznaczają, że życie wieczne jest obecnym posiadaniem wierzącego. Apostoł Paweł pouczył strażnika więziennego w Filippi: „Uwierz w Pana Jezusa, a będziesz zbawiony” ( Dzieje Apostolskie 16:31 ). Apostoł Jan wyjaśnił, że życie wieczne jest darem, który Bóg dał w swoim Synu, że ci, którzy mają Syna, mają życie, a ci, którzy wierzą w imię Syna Bożego, mogą wiedzieć, że mają życie wieczne ( 1 Jana 5:13 ). Tak więc wiedza, że wymaganiem Boga jest wierzyć, że wiara jest wystarczająca i że wiara została umieszczona w Chrystusie, daje pewność, że zbawienie jest prawdziwe i posiadane."
|
Pn lis 11, 2024 13:40 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Witold33 napisał(a): Cały pomysł Zbawienia, czyli nagrody i kary opiera się na tej kwestii psychologicznie wątpliwej Nie kształciłem się kierunku psychologii, nie czuję się kompetentny, aby potwierdzić tezę. Nie wierzę w kary i nagrody. Wierzę w konsekwencje. Czy zmoczenie nóg, gdy wejdzie się głęboką kałużę jest karą? Czy posiadanie suchych nóg, gdy ominie się kałuże jest nagrodą? Albo skaleczenie, gdy nieostrożnie używa się noża? Czy nagrodą jest poczucie dobrego smaku po zjedzeniu ulubionej ptrawy? T nie kary i nagrody, ale konsekwencje. Tak samo niebo jest konsekwencją wybrania Boga. A piekło nie jest karą, tylko konsekwencją odrzucenia Boga. Niebo to przebywanie w obecności Boga. Piekło, to przebywanie z dala od Boga. Nie kary, nie nagrody, ale konsekwencje wyboru. Witold33 napisał(a): Nagroda/kara za stan umysłu? Żaden chrześcijanin nie wierzy w coś takiego. Witold33" „Jezus “otworzył” nam niebo przez swoją Śmierć i swoje Zmartwychwstanie. Życie błogosławionych polega na posiadaniu w pełni owoców odkupienia dokonanego przez Chrystusa, który włącza do swej niebieskiej chwały tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Niebo jest szczęśliwą wspólnotą tych wszystkich, którzy są doskonale zjednoczeni z Chrystusem.” KKK1026[/quote] Czego dotyczy ten przykład? Kwestionujesz wartość Ofiary? Czy uważasz, że konsekwentne naśladowanie Chrystusa nie jest wyborem Boga w swoim życiu? Wytłuściłem zasadnicze słowa.
[quote="Witold33 napisał(a): Pewność zbawienia jest możliwa, gdy wiemy, co Słowo Boże podaje jako warunek zbawienia i gdy wiemy, że warunek ten został spełniony. Powyżej powiedziano, że wiara w Jezusa Chrystusa jako Zbawiciela jest jedynym warunkiem zbawienia. Jana 3:36 oświadcza, że wierzący ma życie wieczne. Jana 5:24 stwierdza, że wierzący ma życie wieczne, nie stanie przed sądem i przeszedł ze śmierci do życia. Te czasowniki w czasie teraźniejszym oznaczają, że życie wieczne jest obecnym posiadaniem wierzącego. Tak, to jest warunek. Ale nie konieczny i dostateczny. Obietnica dotyczy tych, którzy uwierzyli w Niego i pozostali wierni Jego woli. Trzeba nie tylko uwierzyć, ale wierzyć (tj. nie przestawać wierzyć) raz pozostawać wiernym Jego woli (tj. odczytywać i wypełniać Jego wolę). Za pomocą wyrwanych zdań można wykazywać dowolne tezy. Ale nieprawdziwe. Taka historyjka. Jest w tym analogia. Pewien bogaty dziadek miał dwóch wnuków. Jeden go odwiedzał. Spędzał z nim czas. Pomagał. Troszczył się o niego. A drugi nie bywał u niego, ale wierzył, że dziadek żyje i jest kasiasty. Dziadek umarł. Jak myślisz, komu zapisał spadek? Temu, który spełniał jego oczekiwania? Czy ten, który wierzył w jego istnienie.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Pn lis 11, 2024 15:41 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1174
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
No i sam widzisz, bez studiowania psychologii trafiasz na właściwe tory myślowe. Dobremu wnukowi przypisujesz określone postępowanie, zależne od jego woli. Ciekawe, że o pobudkach "w sercu" nie wspominasz. Może wnuk był tylko interesowny? By przykład był pełny, nauki KK przypominający , musisz dodać pewien warunek, który dobry kandydat do spadku powinien spełnić dla uzyskania nagrody. Otóż dziadek jako warunek przekazania spadku wymaga by wnuk opiekował się, ale kochał całym sercem i głęboko wierzył w jego opowieści o byciu kosmitą.
Jeśli kwestię zbawienia wg KK widzisz tak racjonalnie i prosto jak w przykładzie z dziadkiem, zaczynam podejrzewać, że nie znasz chyba zbyt dokładnie nauk KK.
|
Wt lis 12, 2024 8:26 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Witold33 napisał(a): Jeśli kwestię zbawienia wg KK widzisz tak racjonalnie i prosto jak w przykładzie z dziadkiem, zaczynam podejrzewać, że nie znasz chyba zbyt dokładnie nauk KK. To fakt. Słusznie podejrzewasz. Nie znam. Albo: Znam zbyt słabo. Na obronę mogę tylko wyznać, że cały czas się uczę. Cały czas poznaję. Jednak zwróć uwagę, że nie mam też fałszywych wyobrażeń na temat Nauki Kościoła. Że nie kieruję się bezmyślnymi stereotypami (tak powszechnymi w społeczeństwie) na temat Nauki Kościoła. Zamiast wyobrażać (na podstawie dziecinnych wyobrażeń) sobie Naukę Kościoła, wolę ją studiować. Ale skoro jesteśmy przy tym, to pokornie proszę, abyś jako znawca (wszak odkryłeś moją niewiedzę) wykazał mi w czym się mylę.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Wt lis 12, 2024 9:36 |
|
|
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1174
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
A mnie właśnie głównie właśnie psychologia , a raczej zwykła zoologia odwiodła od "dosłownej" wiary w Nauki i Pismo. Pobieżna znajomość rachunku prawdopodobieństwa i biologii komórki przywróciła mi utraconą w okolicy bierzmowania wiarę w Inteligentną Kreację. Ad rem - sankcjonowane karą wieczną nakazy umiłowania, uwierzenia, zaufania, wybaczenia, żalu doskonałego, zasób grzechów niewybaczalnych przeciw Duchowi Świętemu (utrata nadziei i podobne) są chyba nie dla ludzi na Ziemi, a dla innych konstrukcji gdzieś w odległej galaktyce kierowane. Bo z ludzką psychiką, umysłowością są niedopasowane, oględnie mówiąc. A zatem niesprawiedliwe i nieskuteczne, do Stwórcy zatem raczej nie podobne. Za to bardzo przystające do człowieczej twórczości dydaktycznej. Gdyby jakiś kraj, albo jakaś firma postanowili w 100% żyć na co dzień konsekwentnie wg nauki Chrystusa, po bardzo niedługim czasie znikają z mapy i z rynku. No chyba że CAŁA reszta w tym samym momencie równie konsekwentnie te nauki zastosuje bez wyjątku.
|
Śr lis 13, 2024 10:27 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Bowiem celem człowieka nie jest robienie interesów, ale dążenie do zbawienia.
Przypomnę tzw. dobrego łotra. Zbrodniarza. Mordercy. Czy było jakieś przykazanie, którego nie łamał? Jeden akt skruchy, poczucie winy dało mu zbawienie. Kościół twierdzi, że żal doskonały wyjednuje pewne zbawienie. Czy ktoś to sprawdził? Czy ktoś dostał od Boga jednoznaczną deklarację, że Bóg jest zobowiązany do zapewnienia zbawienia każdemu, kto okaże żal doskonały? No i poza tym, co to jest żal doskonały. Czy jesteś w stanie uznać, że wiesz, że potrafisz to sobie samemu wytłumaczyć, zrozumieć? Na czym on dokładnie polega? Na dodatek, ok. połowa ludzi nie rozumie tego, czym jest miłość. Jeśli jest dla kogoś uczuciem, emocjami, to czy taki ktoś może być zbawiony?
Niektóre z pytań są absurdalne. Zadałem nie po to, abyś mi odpowiedział, ale spróbował sam sobie odpowiedzieć. A przynajmniej chwilę pomyśleć na poruszone w nich tematy.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
Śr lis 13, 2024 20:01 |
|
 |
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2971
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
No Idący, niezły z ciebie manipulant. Przypominasz "dobrego łotra", twierdząc bez żadnych, powtarzam żadnych dowodów, że został zbawiony. Następnie podważasz twierdzenie, że: żal doskonały wywołuje pewne zbawienie, ponieważ nikt tego nie sprawdził. Zbawienie tego łotra, ktoś sprawdził, czy może Idący w to uwierzył i uważa za prawdę?
|
Śr lis 13, 2024 22:00 |
|
 |
Kalartyd
Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18 Posty: 8
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
wieczny_student napisał(a): Św. Tomasz z Akwinu słynnie podał pięć sposobów (lub dróg) na udowodnienie istnienie Boga. Św. Tomasz z Akwinu podał pięć słynnych dróg, które NIE stanowią dowodu na istnienie Boga. Na ile mi wiadomo istnieje konsensus w tej sprawie, zarówno wśród teologów, jak i filozofów - nie są to dowody logiczne. Według opracowań na jakie się natknąłem, nawet św. Tomasz z Akwinu za takowe ich nie uważał. Czy ktokolwiek sądzi inaczej? Osobiście po poznaniu argumentów św. Tomasza z Akwinu łatwo zauważyłem, że nie stanowią dowodów logicznych. Można bez problemu wskazać założenia, które nie zostały udowodnione - lub alternatywy, które nie zostały obalone. Czyli przeciwargumenty. Po zapoznaniu się z analizami ekspertów, którzy tylko potwierdzili moje zdanie, w ogóle przestałem się nimi interesować. Niestety, wielu ludzi bez przygotowania filozoficznego i dogłębnej ich analizy dalej rozpowszechnia fałszywe twierdzenia, że są to dowody. Szkoda. Idący napisał(a): Żadna nauka przyrodnicza nie jest w stanie wykazać istnienia Boga, ani temu zaprzeczyć. Mocna teza. Czy jest jakoś uzasadniona, czy może udowodniona? Idący napisał(a): To, że jednak wszystko się kręci, jest dowodem. To, że pomimo otaczającego zła, wciąż jest w nas dobro, jest dowodem. Jak rozumiem, słowo "dowód" nie używasz w sensie dosłownym, ale co najwyżej teologicznym. Dla wierzącego to mogą być dowody, ale podobnie jak drogi św. Tomasza - pod względem rozumowym (filozoficznym), nimi nie są.
|
So sty 11, 2025 2:56 |
|
 |
Idący
Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51 Posty: 2113
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Kalartyd napisał(a): Św. Tomasz z Akwinu podał pięć słynnych dróg, które NIE stanowią dowodu na istnienie Boga. Na ile mi wiadomo istnieje konsensus w tej sprawie, zarówno wśród teologów, jak i filozofów - nie są to dowody logiczne. Przytocz je, omów, udowodnij swoją tezę, skoro masz dowody na nią. Kalartyd napisał(a): Idący napisał(a): Żadna nauka przyrodnicza nie jest w stanie wykazać istnienia Boga, ani temu zaprzeczyć. Mocna teza. Czy jest jakoś uzasadniona, czy może udowodniona? Faktami. Jeśli uważasz, że jest inaczej, to podaj kontrprzykład. Kalartyd napisał(a): Jak rozumiem, słowo "dowód" nie używasz w sensie dosłownym, ale co najwyżej teologicznym. Dla wierzącego to mogą być dowody, ale podobnie jak drogi św. Tomasza - pod względem rozumowym (filozoficznym), nimi nie są. Fakt istnienia ma przyczynę. Istotnie, uznaję ten związek za aksjomat. I na tej podstawie wierzę w to, w co wierzę. Obawiam się, że masz kłopoty z wiedzą filozoficzną czyli rozumową. Jak też z umiejętnością rozważań filozoficznych. Jak też nie mam wielkiego pojęcia na temat filozofii, ale to co wiem wystarcza aby dostrzec niedostatki rozumowania, które wciskasz. Zatem może odpuśćmy filozofię, skoro jej nie studiowaliśmy.
_________________ Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś, kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.
|
So sty 11, 2025 8:44 |
|
 |
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Idący napisał(a): Żadna nauka przyrodnicza nie jest w stanie wykazać istnienia Boga, ani temu zaprzeczyć. To prawda wynikająca z faktu, że świat duchowy nie jest obiektem badań żadnej z nauk przyrodniczych. Nie oznacza to jednak, że Bóg jest całkowicie niepoznawalny. Jeśli za obszar badań teologii uznamy Objawienie (w chrześcijaństwie Biblię, w judaizmie Biblię hebrajską plus Talmud, w islamie Koran), to możemy wysuwać sensowne spostrzeżenia i wnioski w ramach badań nad Objawieniem. Akceptując badania nad Objawieniem, możemy "dowodzić" pewnych tez, np. na temat Boga, zbawienia, grzechu, celu dla życia człowieka, o ile takie Objawienie jest wewnętrznie spójne. Pisząc o "dowodzeniu" tez, użyłem cudzysłowu, bo z tego samego Objawienia różne osoby i grupy osób wysnuwają różne, czasami sprzeczne wnioski. Tym niemniej - jeśli dana teologia jest oparta o Objawienie - przekonania wyrażane przez taką teologię są weryfikowalne i falsyfikowalne; nie są czystym subiektywizmem. To, co istotne w teologii chrześcijańskiej, dotyczy głównie Boga i ludzkich odniesień do Niego. Bóg jest duchem osobowym, tzn. że posiada intelekt (zna, wie, rozumie), wolę (chce, nie chce) oraz postawy (odpowiedniki ludzkich emocji). Podstawową cechą ludzkich emocji jest ich zmienność. U Boga ich odpowiednikiem jest trwająca niezmiennie postawa: np. gniew i smutek Boga wyraża Jego niezgodę na niesprawiedliwość i grzech. Z kolei miłość jest postawą wewnętrzną Boga (np. między Osobami Trójcy), ale też zmierzającą do dobra Bożych stworzeń. Paradoksem jest, że w Bogu gniew istnieje w tym samym czasie co np. miłość - skierowana wobec tego samego stworzenia. A więc Bóg jednocześnie kocha grzesznika oraz okazuje gniew wobec jego grzechu. Ponieważ Bóg jest bytem nieskończenie doskonalszym od człowieka, jest poznawalny w zakresie w jakim On sam się objawia - stąd konieczność polegania na Bożym Objawieniu, głównie na tym spisanym w Biblii. Pod pewnymi warunkami człowiek (każdy) może nabrać wewnętrznego, subiektywnego przekonania o Bożej inspiracji Biblii. Świadczy o tym chociażby obietnica Jezusa: Jeśli kto chce pełnić Jego wolę, pozna, czy nauka ta jest od Boga, czy też Ja mówię od siebie samego. (J 7,17)Warunkiem otrzymania tego przekonania (poznania) jest wcześniejsza gotowość pełnienia woli Boga. Nawet jeśli nie wiem, czy Bóg istnieje, mogę (warunkowo) mieć tę gotowość: "Boże, jeśli istniejesz, to chcę pełnić Twoją wolę". Z kolei jeśli w kimś brak tej chęci (gotowości), to Bóg nie jest zobowiązany przekonywać go o Bożej inspiracji Biblii, a więc również o Swoim istnieniu. Zasady nabierania przekonań w kwestiach dotyczących Boga (czy istnieje, jakim On jest, czego oczekuje ode mnie) są zatem bliższe sposobowi dokonywania przez nas życiowych wyborów niż stosowany w naukach przyrodniczych tzw. dowód. Zapewne każdy potrafiłby opowiedzieć się: "wolę pomidorową z ryżem - wolę pomidorową z makaronem", ale nie potrafilibyśmy wykazać spójnym dowodem naukowym, że nasz wybór jest jedynie słuszny. Podejmujemy ważne dla nas decyzje: drogi zdobywania wykształcenia, wykonywanego zawodu, miejsca zamieszkania, wyboru życiowego partnera - ale nie potrafimy udowodnić, że nasze wybory są optymalne. To właśnie subiektywne wewnętrzne przekonania są motorem sprawczym w naszym życiu, a nie sterylnie logiczne dowody.
|
So sty 11, 2025 10:29 |
|
 |
Kalartyd
Dołączył(a): Cz sty 09, 2025 1:18 Posty: 8
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Idący napisał(a): Faktami. Jeśli uważasz, że jest inaczej, to podaj kontrprzykład. Ciężar dowodzenia polega na tym, że należy dowodzić tez, nie kontrtez. Nie chcesz powiedzieć, jakie to są fakty - twoja sprawa. Wobec tego uznaję twoją tezę za nieuzasadnioną i ją odrzucam. Idący napisał(a): Fakt istnienia ma przyczynę. Istotnie, uznaję ten związek za aksjomat. I na tej podstawie wierzę w to, w co wierzę. Możesz w to wierzyć. Ale jaką przyczynę ma istnienie Boga? Praktycznie konieczne jest uznanie, że jest istnienie, które nie ma przyczyny. Wierzący nazywają je Bogiem. Ale to wymaga uznania, że może istnieć istnienie bez przyczyny, czyli ten askomat jest obalony. Czy rzeczywiście wierzysz, że istnienie Boga ma poprzedzającą go przyczynę Jego istnienia? Kto stworzył Boga? Wierzysz, że musi być przyczyna Jego istnienia. Przede wszystkim, to że istnieje przyczyna, niewiele o niej mówi. W filozofii istnieje pojęcie bytu koniecznego, który właśnie jest przyczyną istnienia wszystkiego. Jeśli Boga zdefiniować jako osobową siłę sprawczą, to rozumowanie w żaden sposób nie uzasadnia, czemu miałaby być osobowa. Dlatego żaden argument św. Tomasza nie jest dowodem - błędny przekok od przyczyny sprawczej do osobowej przyczyny sprawczej. Przyczyna sprawcza, byt konieczny, nie jest równoznaczny Bogu. Bytem koniecznym może być Osobliwość, jaka jest postulowana przez Teorię Wielkiego Wybuchu. Arystoteles miał powód twierdzić, że wszechświat nie jest bytem koniecznym. Ale to dowód nr 1, z ruchu - i jest błędny, gdyż Arystoteles nie rozumiał czym ruch jest i jego rozumowanie obaliło pierwsze prawo dynamiki Newtona. Idący napisał(a): Obawiam się, że masz kłopoty z wiedzą filozoficzną czyli rozumową. Jak też z umiejętnością rozważań filozoficznych. Jak też nie mam wielkiego pojęcia na temat filozofii, ale to co wiem wystarcza aby dostrzec niedostatki rozumowania, które wciskasz. Zatem może odpuśćmy filozofię, skoro jej nie studiowaliśmy. Nie mam żadnych kłopotów z wiedzą filozoficzną, czyli rozumową. Twoja opinia na ten temat jest dla mnie całkowicie pozbawiona znaczenia. Nie zamierzam dyskutować z kimś, kto mnie nie szanuje. Jeśli zauważasz niedostatki rozumowania, to je opisz. Wyjaśnię ci, dlaczego wcale ich nie ma. Jeśli nie, zatrzymaj swoją opinię dla siebie. Zarejestrowałem się, by dyskutować o filozofii. Nie zamierzam sobie jej odpuszczać.
|
So sty 11, 2025 11:21 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1174
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
Na podstawie znanych mi do tego momentu danych przypuszczam, że istnieje siła wyższa, powiedzmy Bóg Konstruktor. Cóż z tego, nawet gdybym miał natknąć się na rzetelny dowód Jego istnienia, daleki byłbym od uwierzenia w nauki KK. Czy dowolnego innego
|
So sty 11, 2025 12:47 |
|
 |
Rabarbar
Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56 Posty: 892
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
@Witold33 Zasadnicze zagadnienie jest inne: Czy gdybyś otrzymał wewnętrzne przekonanie o istnieniu Boga, czy chciałbyś pełnić wolę tego Boga? (por. J 7,17)
|
So sty 11, 2025 12:52 |
|
 |
Witold33
Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07 Posty: 1174
|
 Re: Dowód św. Tomasza na istnienie Boga nr 2
A skąd miałbym wiedzieć , że to, co ludzie mówią i piszą jest Jego wolą?
|
So sty 11, 2025 14:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|