Autor |
Wiadomość |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Cóż, przyznam, że nie jestem ekspertem od teologii prawosławnej. Ale do tej pory wydawało mi się, że na poszczególnych mytarstwach dusza spotyka jednak anioły i diabły, a nie byty pośrednie...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So lut 11, 2006 0:49 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
A, teraz widzę, ze piszesz jeszcze o światach pośrednich. Nie widzę powodu do odwoływania się w tym względzie to teologii prawosławnej - my mamy przecież czyściec, który nota bene nad drogą od mytarstwa do mytarstwa ma tę przewagę, że w nim dusza jest już pewna swojego zbawienia. No ale nie o tym mieliśmy rozmawiać... Wróćmy więc do tych bytów 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So lut 11, 2006 0:52 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Powinienem tu jeszcze wspomnieć o duchach natury. Kościół nic nie mówi na ten temat, ale z szacunku do wierzeń animistycznych i doswiadczeń wielu ludzi nalezy wziąźć także pod uwagę ten rodzaj istot.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
So lut 11, 2006 21:13 |
|
|
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Po pierwsze nie wyjaśniłeś, gdzie w prawosławnej nauce o mytarstwach jest mowa o duchach pośrednich. Oraz jaki to ma związek z teologią katolicką.
Po drugie - jakie duchy natury? Duszki drzew czy jezior na przykład? No to ja się nie dziwię, że Kościół o nich nie wspomina... Zaraz przejdziemy do krasnoludków jako "istot dobrych pomagających ludziom", jak to pisał Chaota  Ale Chaota nie próbował z tego zrobić nauki katolickiej. No i nie wspominał o krasnoludkach...
Teorii jest wiele. Ty próbujesz do teologii katolickiej wprowadzić jakieś duchy pośrednie, podając w pojedynczych zdaniach strzępki informacji i teorii. Taka forma nie przejdzie... Prosiłabym konkretniej i obszerniej
Z tymi krasnoludkami to żart. Nie bierz sobie do serca 
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So lut 11, 2006 21:27 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Niczego nie chce wprowadzić do teologii katolickiej. Nie wiem jaki ma to związek z katolicyzmem. Przedstawiam swoje własne poglady.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
So lut 11, 2006 22:26 |
|
|
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Jesli chodzi o duchy natury to temat jest bardzo trudny i dla wielu może byc całkowicie niezrozumiały i niepojety, więc nie ma sensu sie w te sprawy zagłębiać.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
So lut 11, 2006 22:29 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Patataj napisał(a): Niczego nie chce wprowadzić do teologii katolickiej. Nie wiem jaki ma to związek z katolicyzmem. Przedstawiam swoje własne poglady. Wcześniej pisałeś tak: Cytuj: To nie ma znaczenia. Nie będę mieszał tutaj swoimi poglądami. Ważne jest tylko, to co KK mówi na ten temat.
To są dwa sprzeczne zdania - do tej pory opierałam się na tym, które wyraziłeś wcześniej. Teraz jestem kompletnie zdezorientowana - a podejrzewam, że Ty również...
W związku z tym, że dalej nie rozwinąłeś żadnej z teorii [choć przyznam, że sprawa duchów natury jest i raczej pozostanie dla mnie niepojęta] i chyba nie chcesz dyskutować, a tylko informować nas o fragmentach jakichś teorii [może nie do końca przemyslanych, co?  ], nie odpowiadając na pytania ich dotyczące, nie widzę sensu w dalszej rozmowie...
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
So lut 11, 2006 23:31 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Też tak myslę... Nie czuję sie kompetentny i nie mam wystarczajacej wiedzy, aby rozszerzyć kwestię duchów natury. Wspomniałem jedynie o możliwości istnienia na swiecie innych istot, niewidzialnych, na podstawie doswiadczeń innych religii i kultur.
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
N lut 12, 2006 21:00 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Wierzę, że może faktycznie bvyć coś takiego jak dychy natury. Otóż przyjmijmy, że jesty sobie pewne wiekowe drzewo i teraz:
a) Jakiś duch zauważa to drzewo i stwierdza, że jest bardzo piękne. Jako że i tak nie ma co robić to postanawia zaopiekować się tym drzewem i od tego czasu ludzie przy tym drzewei będąc czują jakąś obecność.
b) Drzewo ze względu na swój naprawdę spory wiek ma w sobie na tyle energii (nigdy jej na nic nie zużywało), że w końcu zaczyna wykształcać coś na kształt świadomości. Oczywiście nie jest to świadomość w pełnym tego słowa znaczenie, najwyżej drzewo ma pojęcie tego, że jest. Nawet pomyśleć nie jest w stanie ale wie, że jest (pewnie nie wie nawet czym). I wtedy ta energia w drzewie zaczyna powoli przybierać formę owego ducha drzewa.
c) Każde drzewo ma duszę, a im drzewo starsze tym łatwiej tą duszę wyczuć.
|
Pn lut 13, 2006 10:27 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
Cytuj: a) Jakiś duch zauważa to drzewo i stwierdza, że jest bardzo piękne. Jako że i tak nie ma co robić to postanawia zaopiekować się tym drzewem i od tego czasu ludzie przy tym drzewei będąc czują jakąś obecność. Trzebaby najpierw mieć luźnego ducha - dla mnie odpada... Cytuj: b) Drzewo ze względu na swój naprawdę spory wiek ma w sobie na tyle energii (nigdy jej na nic nie zużywało), że w końcu zaczyna wykształcać coś na kształt świadomości. Oczywiście nie jest to świadomość w pełnym tego słowa znaczenie, najwyżej drzewo ma pojęcie tego, że jest. Nawet pomyśleć nie jest w stanie ale wie, że jest (pewnie nie wie nawet czym). I wtedy ta energia w drzewie zaczyna powoli przybierać formę owego ducha drzewa. Zacznijmy od tej energii, bo potem to jeszcze gorzej... Skąd ono ją ma? Co to za energia? Skoro ma jej dużo, bo nie zużywało nigdy, to znaczy, że jak było młode to też tyle miało? Czy tej energii przybywa z czasem? Kosztem czego? Cytuj: c) Każde drzewo ma duszę, a im drzewo starsze tym łatwiej tą duszę wyczuć.
To dla mnie zupełnie odpada. Dusze to ma człowiek. Ani zwierzęta, ani tym bardziej rośliny duszy nie mają.
Tak naprawdę jedyne, co mnie w tym interesuje, to ta energia, bo reszta rozumowania zakłada, że nie dość, że drzewa mają dusze, to jeszcze po świecie latają sobie nudzące się duchy. A w tych kwestiach nie dojdziemy raczej do porozumienia
Ale oprócz tego rozumowanie całkiem logiczne
Gdyby nie kilka rzeczy, rzeczywiście mogłoby tak być.
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn lut 13, 2006 12:28 |
|
 |
angua
Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25 Posty: 7301
|
A - jeszcze jedno. Z jeziorem na ten przykład jest analogicznie?
_________________ Czuwaj i módl się bezustannie, a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie. Nie ma piękniejszego zadania, które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia, niż kontemplacja. P. M. Delfieux
|
Pn lut 13, 2006 12:29 |
|
 |
Patataj
Dołączył(a): Pt gru 23, 2005 19:13 Posty: 232
|
Jestem takiego samego zdania co Chaota, że drzewa i a nawet niektóre rośliny moga posiadać pewien rodzaj swiadomości, choć zupełnie inny od naszej
(Zahaczamy w tym miejscu o Hipotezę Gai, z którą się zgadzam).
Uważam także, że mogą istnieć na świecie istoty posiadające świadomość ale nie posiadające organizmu.
Jest wiele rzeczy na świecie, o których nic nie wiemy...
_________________ "Ja wędruję tylko po ścieżkach obdarzonych sercem, po ścieżkach, które mogą mieć serce. Po nich wędruję, by przemierzyć je do końca; to jedyne wyzwanie warte podjęcia. Oto którędy wędruję i patrzę, patrzę z zapartym tchem." Juan Matus
|
Pn lut 13, 2006 12:32 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
"Istoty niematerialne" nie istnieją, są tworem mózgu ludzkiego, wymysłem, wyobrażeniem, fałszywym opisem, niepoprawną interpretacją, wynikiem ignorancji, prymitywizmu i bezrefleksyjności.
|
Wt lut 21, 2006 19:40 |
|
 |
MalGanis
Dołączył(a): Pn paź 03, 2005 15:20 Posty: 167
|
Może dusza rośliny jest mniej złożona, bardziej 'prosta', ale nie widze powodu dla którego roślina nie miałaby mieć duszy. Podobnie jak np. zwierzęta.
Alp., rozwiń swoją wypowiedź. Czemu tak uważasz?
_________________ Posłowie modlą się o deszcz. To trzeba zobaczyć.
|
Wt lut 21, 2006 21:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Alp., rozwiń swoją wypowiedź. Czemu tak uważasz?
Wymyslanie do opisu świata "bytów niematerialnych" jest błędem, wykroczeniem przeciw jednej z zasad naukowości, jest prymitywne i wynika z ignorancji i lęku przed prawdą.
|
Wt lut 21, 2006 21:13 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|