Czy homo habilis miał duszę?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Buscadorze - dusza po śmierci nie jest człowiekiem i jej "funkcje" są co najmniej poważnie ograniczone. Do momentu powrotu do ciała.
Zaś ewolucja genetyczna obejmuje różne kierunki. Dlaczego jedne procesy darwinowskie uważasz za ewolucję genetyczną, a inne nie? Rosnący średni wzrost ludzi wynika z prostej przyczyny (wysocy mają większe powodzenie u kobiet) i jest procesem genetycznej ewolucji jak każdy inny.
|
So cze 24, 2006 11:49 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Ewolucja ma cel- przystosowanie jak sama raczyłaś zauważyć:>
I ewolucja będzie dalej trwała. Choć pewnie troche inaczej niż to było dotychczas, bo ziemia się zmniejszyła, a my jesteśmy coraz szybsi...
Kiedyś były spekulacje co do zdobywania odległych światów, gdzie podróż mogłaby trwać jakieś kilkanaście pokoleń w kosmosie. Jeśli byłoby to kilkanaście pokoleń w stanie nieważkości, to Ci ludzi nigdy by już nie mogli wrócić na ziemię- zanik mięśni i słabszy szkielet... Może by nogi zmieniły się, tak jak u małp w chwtyne kończyny...
Tylko 100.000?
Cechy progresywne u pitekantropa zaczynają się pojawiać ok. 600 tys lat temu. Neandertalczyk to dopiero ok 250 tys lat temu- więc to "ciut" więcej niż 100 tys lat 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So cze 24, 2006 11:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Źle to ujęłam:
Chodziło mi o to że ewolucja nie ma określonego, założonego z góry celu. Dlatego nie uważam że jesteśmy ostatecznym wytworem ewolucji. Zresztą, co ja tu mam do uważania- po prostu nie jesteśmy. No chyba że nas meteoryt pacnie...
E... tylko 6 razy więcej, nie ma się co tak czepiać
No cóż, nie jestem antropologiem, stąd moja ignorancja. Zwykle mam do czynienia z mniejszymi organizmami u których się to odbywa znacznie szybciej...
|
So cze 24, 2006 12:19 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A. napisał(a): Ewolucja ma cel- przystosowanie jak sama raczyłaś zauważyć:> Jestem facetem, to po raz. Dwa - ewolucja nie ma żadnego celu. Tylko przyczyny, którymi są zmienność i dobór naturalny. Cytuj: Kiedyś były spekulacje co do zdobywania odległych światów, gdzie podróż mogłaby trwać jakieś kilkanaście pokoleń w kosmosie. Jeśli byłoby to kilkanaście pokoleń w stanie nieważkości, to Ci ludzi nigdy by już nie mogli wrócić na ziemię- zanik mięśni i słabszy szkielet... Może by nogi zmieniły się, tak jak u małp w chwtyne kończyny...
Ciężka bzdura. Cechy nabyte się nie dziedziczą. Być może po kilkuset pokoleniach, kiedy już sprawa siły mięśni byłaby nieważna dla doboru naturalnego coś takiego mogłoby nastąpić. Ale w kilkunastu? Niby jakim cudem? Jeśli utniesz ogon stu pokoleniom myszy, to sto pierwsze nadal będzie się rodzić z ogonem.
|
So cze 24, 2006 14:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ewolucja ma cel- przystosowanie jak sama raczyłaś zauważyć:> hmmm...to chuba było do mnie Cytuj: Dwa - ewolucja nie ma żadnego celu. Tylko przyczyny, którymi są zmienność i dobór naturalny Jak zwał tak zwał, grunt że nie jest to proces ukierunkowany i tyle. Cytuj: Ciężka bzdura. Cechy nabyte się nie dziedziczą. Być może po kilkuset pokoleniach, kiedy już sprawa siły mięśni byłaby nieważna dla doboru naturalnego coś takiego mogłoby nastąpić. Ale w kilkunastu? Niby jakim cudem? Jeśli utniesz ogon stu pokoleniom myszy, to sto pierwsze nadal będzie się rodzić z ogonem.
Myślę, że to miał byc taki przykład nieco oderwany od rzeczywistości.
A co do tych myszy...hmmm... mały błąd w myśleniu:
raczej powinny sie zacząć rodzić takie, którym ogon sam odrasta, a nie bezogoniaste (przyjmuję, że ogon jest do czegoś myszom potrzebny  ale nie jestem myszolożką, więc mogę się mylić)...
A ile na to potrzeba pokoleń...nie aż tak dużo zdaje się, bo mutacja mogłaby powstać przez przypadek 
|
So cze 24, 2006 16:00 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Chyba na pewno było do Ciebie Rita.
I tak ewolucja ma cel, którym jest dobór naturalny, maksymalne dostosowanie się do warunków otaczających organizm. Niezawsze jest to chaotycznie, czasem metodą prób i błędów, ale ciągle, niezmiennie dąży do tego samego.
Poza tym brak grawitacji jest tak zupełnie odmiennym stanem, że zmiany powinny zachodzić o wiele szybciej niż jakakolwiek ewolucja człowieka na ziemi, której tak podstawowa cecha jest praktycznie niezmienna.
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So cze 24, 2006 16:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chyba trochę nieścisłości się porobiło...
Cytuj: I tak ewolucja ma cel, którym jest dobór naturalny, maksymalne dostosowanie się do warunków otaczających organizm. Nie zawsze: przykład: paw. Chyba nie uważasz, że duży kolorowy ogon ma na celu przystosowanie się do środowiska  A jednak podoba się... Teoretycznie pawice (czy jakoś tak) powinny wybierać samców z najmniejszymi ogonami (ze wzgl na drapieżniki). Tak więc: przetrwa nie najsilniejszy (najlepiej przystosowany) a najatrakcyjniejszy Cytuj: Niezawsze jest to chaotycznie, czasem metodą prób i błędów Tego przyznam się nie rozumiem...Czym się różni "chaotycznie" od "metody prób i błędów". Ewolucja jest przypadkowa, DNA nie wie jaka mutacja będzie korzystna (czasem jest lepiej, czasem gorzej z czasem bez zmian), resztę załatwia dobór naturalny. Ciekawe że w toku ewolucji utraciliśmy kilka przydatnych cech, jak choćby regeneracja. Cytuj: Poza tym brak grawitacji jest tak zupełnie odmiennym stanem, że zmiany powinny zachodzić o wiele szybciej niż jakakolwiek ewolucja człowieka na ziemi, której tak podstawowa cecha jest praktycznie niezmienna.
Zmienne warunki nie przyspieszają ewolucji (nic mi o tym przynajmniej nie wiadomo). Na przykład:jeśli weźmiemy dwie hodowle bakteryjne (nieodporne na antybiotyk) i umieścimy jedną na podłożu z antybiotykiem, a drugąą na zwykłym, obie potraktujemy światłem UV (powoduje powstawanie mutacji), to w obu przypadkach uzyskamy tyle samo mutantów odpornych na antybiotyk.
|
So cze 24, 2006 17:35 |
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
Co do pierwszego- więc przetrwa najlepszy(domyślnie najsilniejszy)- nie orientuje się w życiu pawi, ale widocznie mają się całkiem nieźle
Co do drugiego- chodziło mi o coś w postacie dlaczego człowiek chodzi na dwóch łapach. Tzn, że nagle rybie nie wyrosną nasze płuca(co byłoby chaotyczne). A metoda prób i błędów- choćby neandertalczyk i człowiek współczesny, giganthopitecus- nie było to wzięte tak zupełnie z kosmosu jak płuca normalne u ryby, a jednak nie wyszło.
Co do trzeciego- to był mój domysł;] Jeśli i każdego nowego osobnika od samego początku będzie zanik mięśni i kośćca to wydaje mi się naturalne, że w takiej populacji zmiany nastąpią szybciej niż u nas żyjących ciągle w praktycznie takich samych warunkach. Inaczej może- w przestrzeni kosmicznej jest bodziec i to wyraźny do zmian. Tutaj narazie niezbyt jest coś co spowodowałoby większe zmiany. Mówiąc Twoim przykładem- nie jesteśmy na codzień traktowani "światłem UV". W stanie niewazkości byśmy byli w kazdej sekundzie nim traktowani 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
So cze 24, 2006 18:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Z tym światłem to tylko dlatego żeby było szybciej (możnaby sobie darować naświetlanie, ale eksperymenet trwałby dłużej). W tym eksperymencie UV to środek na szybkie wprowadzenie mutacji i tyle. Nie możemy mylić dwóch rzeczy: czynników przyspieszających mutacje, a czynników ukierunkowujących ją (te drugie nie istnieją- chyba że o czymś nie wiem). Prawdopodobieństwo zajścia opisanych zmian w przestrzeni kosmicznej u człowieka byłby więc identyczny jak na ziemi, tylko że potencjalnie tam kobiety wybierały by facetów z dlugimi, chwytnymi kończynami, dlatego cecha by się rozprzestrzeniła (dobór naturalny), na ziemii kobietom jest wszystko jedno czy kończyny sa chwytne, czy nie, więc cecha ta się nie rozprzestrzeni. To tak jak z rasami psów: jak będziemy rozmnażać niskie, dlugie wilki, to w końcu wyjdzie jamnik.
Chyba zacznę od początku, żeby wszystko było jasne:
Mamy kod genetyczny. On decyduje o naszych cechach, które przystosowują nas do środowiska. W trakcie powielania materiału genetycznego popełniane są błędy (przypadkowe). Te błędy powstają z różną częstotliwością (np. przy wspomnianym naświetlaniu UV- większą). Większość mutacji nie spowoduje efektów, niektore będą korzystne dla organizmu, jeszcze inny szkodliwe, bądź letalne. Jeżeli powstanie mutacja korzystna, to osobnik będzie miał większe szanse na przekazanie genów (będzie bardziej atrakcyjny  ), w ten sposób cecha się rozprzestrzeni.
Cytuj: A metoda prób i błędów- choćby neandertalczyk i człowiek współczesny, giganthopitecus- nie było to wzięte tak zupełnie z kosmosu jak płuca normalne u ryby, a jednak nie wyszło Cóż... każdego dnia powstają nowe gatunki i każdego dnia mnóstwo gatunków ginie, choć niewiele osób zdaje sobie sprawę, że jest to proces naturalny (pomijam destrukcyjną działalność człowieka). Cytuj: Co do pierwszego- więc przetrwa najlepszy(domyślnie najsilniejszy) Tak, ale nie "najlepiej przystosowany!" Cytuj: Co do drugiego- chodziło mi o coś w postacie dlaczego człowiek chodzi na dwóch łapach. Tzn, że nagle rybie nie wyrosną nasze płuca(co byłoby chaotyczne)
To nie jest kwestia chaotyczności czy nie, a szybkości zmian. Ewolucja działa powoli. Do powstania płuc potrzebne byłoby zbyt wiele zmian w kodzie genetycznym, aby odbyło się to nagle! W końcu jednak rybom wyrosły te płuca. Natura nie może pozwolić sobie na zbyt szybkie zmiany, bo to byłoby zbyt niebezpieczne.
|
So cze 24, 2006 19:38 |
|
 |
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
 Re:
buscador napisał(a): Tak jak wspomniałem w poprzednim poście ewolucja ludzkiego ciała zakończyła się dawno temu, oczywiście mogą tu zachodzić jeszcze drobne procesy dostosowawcze ale nie mają one większego znaczenia dla bytu zwanego człowiekiem. Ponieważ interesuję się ewolucjonizmem, bardzo proszę, podaj naukowe źródło, w którym to przeczytałeś - chętnie poczytam o tej ciekawej teorii. Chyba, że to efekt Twoich własnych, oderwanych od współczesnej wiedzy przemyśleń - napisz jeśli tak, to przestanę zaprzątać sobie głowę poszukiwaniem tej teorii.
|
Śr paź 17, 2012 23:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|