Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 6:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Dlaczego wierzysz w Boga ?? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Zastanawiam sie ...Bo mówicie o ateistach . Czy Ci obecni tutaj na forum od narodzin nimi byli czy dopiero poodczas zycia tak zdecydowali. Miałam kolege który poszedł do bierzmowania i teraz jest ateista. A jak jest z wami???
Proszę nie odpowiadac po co mnie to interesuje. Mam powody :)

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 21:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
Zastanawiam sie ...Bo mówicie o ateistach . Czy Ci obecni tutaj na forum od narodzin nimi byli czy dopiero poodczas zycia tak zdecydowali. Miałam kolege który poszedł do bierzmowania i teraz jest ateista. A jak jest z wami???
Proszę nie odpowiadac po co mnie to interesuje. Mam powody :)


Bylem katolikiem do jedenastego roku zycia. Bylem teista do pietnastego roku zycia. Po dlugich przemysleniach i calkiem powaznym przestudiowaniu sporej ilosci religii swiata stalem sie ateista.


N paź 08, 2006 22:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Acha a powiedz mi czy przez ten cały czas nigdy nie doznałeś kontaktu z Bogiem w jaki kolwiek sposób???
Nigdy nie było Ci dane zobaczyc cos niezwykłego, przeżyc coś dziwnego co nie mogłeś wytłumaczyc??
Przepraszam za przejscie na Ty ,tommy w zdaniach.

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 22:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
Acha a powiedz mi czy przez ten cały czas nigdy nie doznałeś kontaktu z Bogiem w jaki kolwiek sposób???


Nie doznalem niczego czego nie moglbym wytlumaczyc w racjonalny sposob.

Podchodze do zycia racjonalnie - jesli dane by mi bylo doswiadczyc czegos niewytlumaczalnego, czego zrodlem po prostu musialoby byc cos paranormalnego, to calkiem mozliwe, ze uwierzylbym w istnienie jakichs sil "nadnaturalnych"(niekoniecznie w Boga). Jesli doswiadczylbym czegos co bylbym w stanie wytlumaczyc tylko i wylacznie istnieniem Boga(rozumianego jako boga personalnego, wszech -wiedzacego -mogacego etc.) to stalbym sie teista. Jesli zaistnialby logiczny argument ktory niezbicie udowadnialby potrzebe istnienia Boga aby wytlumaczyc jakies blizej nieokreslone zjawisko to tez bym uwierzyl.

Mnie naprawde nie tak ciezko przekonac do tego abym zaakceptowal istnienie Boga. Jedyne czego wymagam to jakiegos dowodu, ktorego nie da sie racjonalnie wytlumaczyc.


N paź 08, 2006 22:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Zbyt luzno uzylem slowa 'racjonalnie' w powyzszym poscie. Co mialem konkretnie na mysli to 'dowodu ktorego nie da sie naukowo wytlumaczyc'.


N paź 08, 2006 22:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
No własnie myslę ż ejesteś raczej człowikiem któremu cięzko cokolwiek narzucić ja to oczywiscie szanuje i nie oceniam, poprostu interesuje mnie to bo miewałam nieraz wątpliwosci jak świat walił mi sie na głowę a oj potrafi mi życie dokopac oj potrafi. Ciągle muszę o coś walczyc, i myslę ż egdybym nie prosiła Jezusa Miłosiernego o pomoc to by była lipa jednym słowem . Nie mówię - gdy mówie że mam watpliwości że Go nie ma, chodzi mi o to ż ew chwilach załamania zapominam o tym że on jest tam w górze i chce nam pomóc(jakbym go wyrzucala z zycia), nigdy nie mysle o innej religi bo sie boję poprostu odczuwam lek przed sama mysla jakbym bluzniuła przeciw niemu, i spotkałaby mnei za to kara . Zresztą zaduzo w zyciu mi juz pomógł i nigdy w niego nie zwatpie.

Rozumiem po częsci twoj i wybór bo tak własnie jest że niektórzy ludzie przez całe życie nei uwierzą bo nie są do tego zdolni z natury, pomimo tego że mają wiele znaków. Są też i tacy którym wystarczy mała sprawa by uwierzyli.

a powiedz mi co robisz jak mogę wiedzieć gdy życie ci daje popalic?? jak moge wiedziec oczywiscie ?? czy tylko zostawiasz wszystko biegowi, co am byc to bedzie??

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 22:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
Rozumiem po częsci twoj i wybór bo tak własnie jest że niektórzy ludzie przez całe życie nei uwierzą bo nie są do tego zdolni z natury, pomimo tego że mają wiele znaków. Są też i tacy którym wystarczy mała sprawa by uwierzyli.


Ale zauwaz, ze ja jestem jak najbardziej zdolny do wiary. Wierzylem w koncu kilkanascie lat.

Nina21 napisał(a):
a powiedz mi co robisz jak mogę wiedzieć gdy życie ci daje popalic?? jak moge wiedziec oczywiscie ?? czy tylko zostawiasz wszystko biegowi, co am byc to bedzie??


Gdy zycie daje mi popalic to przypominam sobie chwile w ktorych bylo ono piekne. A tych mam conajmniej pare. Takie wspomnienia przypominaja mi o tym, ze jak jest zle, to najprawdopodobniej przejdzie. I bedzie raz jeszcze dobrze.


N paź 08, 2006 22:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
rozumiem czekasz aż przejdzie.:) to też jakaś metoda.
Może nie dostałes jeszce takiego krzyża którego nie móglbyś udzwignać .??
a co jesli ktoś nagle zachoruje nieuleczalnie i słyszy sie ż eten ktoś ozdrowiał dzięki wstawiennictwu Jezusa, Maryii itd. ??? Co wtedy??? Czy to też sie da wytłumaczyć/?? Jeśli dajmy matka cierpi bo jej syn jest cięzko chory i codziennie kilkanasie razy modli sie do Boga by pomógł to to jest przypadek że wkoncu się tak staje czy co bo nie wiem???

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 22:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
Może nie dostałes jeszce takiego krzyża którego nie móglbyś udzwignać .??


Nie mialem takich wydarzen w zyciu z ktorymi nie moglbym sobie poradzic. Nie bede klamal - mam naprawde fajne zycie i nie mam na co narzekac. Jestem w stanie powiedziec, ze los obdarzyl mnie naprawde dobrym i komfortowym zyciem.

Najgorszym wydarzeniem jakie mnie spotkalo byla "trojca zlych zdarzen" w bardzo krotkim czasie(okolo tygodnia) - smierc mojej babci(z ktora bylem blisko zwiazany), smierc innego czlonka rodziny(dokladniej - ojciec mojej ciotki, sam go znalem slabo, ale bardzo wspolczulem mojej ciotce z ktora jestem bliski) jak i wyjscie na jaw ciezkiej choroby psychicznej i parkinsona dziadka. I poradzilem sobie z tymi wydarzeniami bez potrzeby oparcia w Bogu/Jezusie czy innej mistycznej istocie.

Nina21 napisał(a):
a co jesli ktoś nagle zachoruje nieuleczalnie i słyszy sie ż eten ktoś ozdrowiał dzięki wstawiennictwu Jezusa, Maryii itd. ??? Co wtedy??? Czy to też sie da wytłumaczyć/?? Jeśli dajmy matka cierpi bo jej syn jest cięzko chory i codziennie kilkanasie razy modli sie do Boga by pomógł to to jest przypadek że wkoncu się tak staje czy co bo nie wiem???


Spojrz na to z tej strony. Powiedzmy, ze mamy ciezka forme raka ktorej smiertelnosc wynosi 90%. Zalozmy, ze rocznie na ta forme raka choruje 10 tysiecy ludzi. Dziewiec tysiecy zginie. Sposrod tysiaca tych ktorzy przezyli masz wlasciwie pewnosc, ze ktos byl wierzacy i ze ktos modlil sie o swoje(lub tez czlonka rodziny ktory byl chory) przetrwanie. I ktos wlasnie z tego szczesliwego tysiaca moze stwierdzic, ze byl to cud - ktos zostal uzdrowiony przez wiare. Ale tak naprawde - po prostu mial szczescie, odporny organizm i najpewniej porzadne leki dzieki ktorym mogl sobie poradzic z choroba.


N paź 08, 2006 22:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Ja nie wiem moze tak i jest widzisz rok temu moja mamusia miala operacje na serce. Niby dobra klinika ale przy transfuzji krwi zarazili ja bakteria szanse na przezyciue były znikome a cały czas trwania jej chorobie towarzyszył Ojciec Swiety który własnie dwa dni przed pójciem mojej mamy do szpitala zmarł. Nie będe opisywać co dokładnei moja mam doświadczyła ale gdyby nie jego wstawiennictwo to czy 2 miesięczna próba walki z bakteria przyniosła by skutek jak szanse na przezyci ebyły znikome?? Nie wiem pewnei znajdziesz na to jakies wytłumaczenei ale ja nie. Wiem że to Ojciec Swięty pomógł mojej mamie porzetrwać tą chorobę bo mam była przez niego bierzmowana w dziecinstwie, gdy był jeszcze biskupem.

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 23:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
Nie będe opisywać co dokładnei moja mam doświadczyła ale gdyby nie jego wstawiennictwo to czy 2 miesięczna próba walki z bakteria przyniosła by skutek jak szanse na przezyci ebyły znikome??


Sadze, ze tak. Widzisz, mozna to nazwac 'efektem loterii'. Niby szanse na wygrana sa tak nieprawdopodobnie male, ze nikt nie powinien wygrac a jednak co chwile ktos zgarnia szostke w totolotka. I nie ma to nic wspolnego z wiara ani wstawiennictwem duchowym. Tak samo Twoja mama miala znikome szanse na przezycie - ale przezyla. Jest calkiem mozliwe, ze jak Twoja mama przezyla to na swiecie umarly setki ludzi z tym samym problemem - i ktos z nich pewno byl wierzacy. Akurat mialas to szczescie, ze jej organizm byl na tyle wytrzymaly aby poradzic sobie z bakteria(i tez mysle, ze z calkiem realna pomoca silnych lekow).

Nina21 napisał(a):
Nie wiem pewnei znajdziesz na to jakies wytłumaczenei ale ja nie. Wiem że to Ojciec Swięty pomógł mojej mamie porzetrwać tą chorobę bo mam była przez niego bierzmowana w dziecinstwie, gdy był jeszcze biskupem.


Wiesz jak to jest. Jesli wierzysz - to widzisz zwiazki pomiedzy zdarzeniami ktore niewierzacy uznal by za normalne, codzienne czy tez za wynik po prostu szczescia. Niewierzacy by uznal Twoja matke za niesamowita szczesciare, ktorej dane bylo wyjsc z przypadku ze znikoma szanse na przezycie. Ty widzisz polaczenie z cudowna interwencja Ojca Swietego.

Tak po prostu dziala ludzki mozg - dopasowywujemy otaczajaca nas rzeczywistosc do naszego swiatopogladu i usilnie poszukujemy dowodow ktore by nasza wizje swiata potwierdzily. Wierzacy bedzie widzial dzialalnosc Jezusa w sprawach codziennych, ktos z boku stwierdzi, ze cos by sie stalo niezaleznie od wiary.


N paź 08, 2006 23:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
Dobra a powiedz mi czy aparat cyfrowy moze dać obraz jakiejs postaci-Jezusa np.tak z punktu technicznego????? I dotego za kilaka chwil wydarza sie cos co na skalę maskryczna jest nie zrozumiałe dla człowieka??

Słyszalam że nie ma takiej mozliwosci?? zadne odbicie słoneczne, a moze chocby nawet to co gdy nie ma słonca??

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 23:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
Dobra a powiedz mi czy aparat cyfrowy moze dać obraz jakiejs postaci-Jezusa np.tak z punktu technicznego????? I dotego za kilaka chwil wydarza sie cos co na skalę maskryczna jest nie zrozumiałe dla człowieka??

Słyszalam że nie ma takiej mozliwosci?? zadne odbicie słoneczne, a moze chocby nawet to co gdy nie ma słonca??


Nie mam pojecia mowiac szczerze czy moze dac, czy nie. Nie interesuje sie specjalnie fotografia.

Ale mimo wszystko postaram sie wytlumaczyc jak to by moglo byc mozliwe. Istnieje tzw. Prawo Wielkich Liczb. Co ono oznacza? Ano mamy 6.6 miliarda ludzi na ziemi. To niewyobrazalnie olbrzymia liczba. Jest tak ogromna, ze przechodzi to ludzkie pojecie. Dla malego obrazowego porownania - jesli komara bysmy zwiekszyli 6.6mld razy, to bylby on szesc razy dluzszy niz promien ziemii. Jesli wysokiego czlowieka(okolo 2m wzrostu) bysmy powiekszyli 6.6mld razy to bylby on prawie 37 razy dluzszy niz odleglosc pomiedzy ziemia a sloncem.

Wiec z prostych praw statystyki wynika, ze jesli mamy 6.6mld ludzi to pewne nieprawdopodobne wydarzenia wprost musza sie wydarzyc. To nieuniknione, ze rzeczy ktore rzekomo przechodza ludzkie pojecie sa tak naprawde na porzadku dziennym.

Co do obrazu Jezusa ktory zostal "schwytany" w aparacie fotograficznym. Ludzie bardzo latwo widza twarze w roznych przedmiotach. Widza je tak niesamowicie latwo, ze to az zatrwazajace. Przykladem tego niech beda emotki :D ;-) ;). Z dwukropka i litery albo nawiasu jestesmy w stanie utworzyc figure ktora kazdy czlowiek rozpozna jako reprezentacje twarzy. Po prostu twarze bardzo latwo dostrzegamy. Wiec nietrudno sie domyslec, ze cos co jest tak naprawde losowa zbieranina punktow my interpretujemy jako twarz.


N paź 08, 2006 23:33
Zobacz profil

Dołączył(a): N paź 08, 2006 13:00
Posty: 42
Post 
naprawde Twoja odpowiedz mnie juz nie dziwi spodziewałam sie jej.
A co jesli jestesmy w kosciele wyobraz to sobie gdy miałes 11 lat. trwa podniesienie komuni, podnosisz wzrok a tam widzisz postac ojca świetego(nad ołtarzem ) tylko be ztej czapeczki na głowie. Idziesz za kilaka dni do innego zupełnie koscióla i historia sie powtarza. Co myslisz??? znów jestem tym szcesciarzemz tych 6.6 mln ludzi. FAJNIE.
Ale nie za kilka dni kolejnych swiat obiega pierwsza wiadomosc ze Ojciec Swiety zachorowal, jest z nim coraz gorzej dalej już znasz.
Znów wytłumaczenie??? Bo mam szczescie

_________________
IdĘ dO pRzOdU i NiE cOfAm SiĘ nIgDy!!!


N paź 08, 2006 23:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Nina21 napisał(a):
A co jesli jestesmy w kosciele wyobraz to sobie gdy miałes 11 lat. trwa podniesienie komuni, podnosisz wzrok a tam widzisz postac ojca świetego(nad ołtarzem ) tylko be ztej czapeczki na głowie. Idziesz za kilaka dni do innego zupełnie koscióla i historia sie powtarza. Co myslisz??? znów jestem tym szcesciarzemz tych 6.6 mln ludzi. FAJNIE.
Ale nie za kilka dni kolejnych swiat obiega pierwsza wiadomosc ze Ojciec Swiety zachorowal, jest z nim coraz gorzej dalej już znasz.
Znów wytłumaczenie??? Bo mam szczescie


Przyznam szczerze, ze nie wiem :) Nie chce znow sie powolywac na PWL bo zdaje sobie sprawe, ze ten argument do wierzacych nie przemawia.


N paź 08, 2006 23:49
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 92 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL