molestowanie - samobojstwo-potepienie wieczne ?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
gabriel napisał: Cytuj: Czyli gdyby ona sie nei zabila a powiedzmy zabila inna kolezanke w przyplywie tej depresji spowodowanej molestowaniem to nie byloby zabojstwo ? To czym w takim razie sie rozni zabicie siebie w przyplywie depresji a zabicie kogos w przyplywie depresji ? W jednym i drugim przypadku to morderstwo oczywiście, że tak ale nawet w prawie jest rozróżnienie na morderstwo z premedytacja i zabójstwo w afekcie Teresse napisała:Cytuj: czas uleczył rany... nie uleczył ponieważ coś takiego jak gwałt tkwi w człowieku przez całe życie tylko człowiek uczy się z "tym" żyć.
|
Cz paź 26, 2006 19:35 |
|
|
|
 |
Awa
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 12:10 Posty: 1239
|
przeciez to bylo dziecko jeszcze...zrozpaczone dziecko....
|
Cz paź 26, 2006 20:56 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Teresse napisał(a): Zgwalcona dziewczynka przeniosla się do innej szkoły... I uważasz, że jak - powiedzmy - miałaś styczność z podobną sytuacją, to akurat tamto rozwiązanie jest skuteczne  Znasz tamtą dziewczynę, wiesz jak żyje, jak jej się żyje  Pewnie nie. Teresse napisał(a): To, prawda...Znam jednak kilka ofiar gwałtu i w ich przypadku, czas uleczył rany... Nie mówię, że nie. Jak widać - dziewczyna o któej tutaj jest mowa, nie widziała takiej perspektywy dla siebie. Teresse napisał(a): Ja się z tobą zgadzam, że to było potworne, ale samobójstwo to żadne wyjście...
Dla Ciebie. Dla mnie. Nie dla niej - z punktu widzenia człowieka upodlonego przed ludźmi.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Cz paź 26, 2006 20:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ciekawe czy Teresse wie, że w większości przypadków gwaltów/molestowań kończy się na samobójstwie lub na próbie samobójczej? poza tym może dla tej dziewczyny to lepiej, że tak postapiła bo omineła ją ta gehenna, ktrórą musiała by przechodzić, mówię to otwarcie choć wiem, że posypią się zaraz gromy na moją głowę.
|
Cz paź 26, 2006 21:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ciekawe czy Teresse wie, że w większości przypadków gwaltów/molestowań kończy się na samobójstwie lub na próbie samobójczej Wie Raczej próbami, bo wg danych Komendy Głownej Policji w 2005 roku samobójstwo popełniło 736 kobiet. Natomiast liczba stwierdzonych gwałtów wyniosła 1987 przypadków... Cytuj: poza tym może dla tej dziewczyny to lepiej, że tak postapiła bo omineła ją ta gehenna,
Hmm...Jesli by przyjąć taki tok rozumowania, to co z chorymi na raka...eutanazja? By omineła ich gehenna?
Wydaje mi sie ze w tym wypadku doszło do depresji pourazowej...Bardzo często w pierwszej fazie takiej depresji popelniane są samobójstwa...Jest to impuls...
Nie jest to świadoma i planowana decyzja...
|
Cz paź 26, 2006 21:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Hmm...Jesli by przyjąć taki tok rozumowania, to co z chorymi na raka...eutanazja? By omineła ich gehenna? Słonko ja podałam jak myśli osoba myśląca o samobójstwie a nie jak osoba myśląca na chłodno. Cytuj: Wydaje mi sie ze w tym wypadku doszło do depresji pourazowej...Bardzo często w pierwszej fazie takiej depresji popelniane są samobójstwa...Jest to impuls... Nie jest to świadoma i planowana decyzja... i doszliśmy do sedna: skoro nie była w pełni świadoma, to był impuls to czy możemy ją oskarżać, że np. zrobiła to z premedytacją?nie wydaje mi się.
|
Cz paź 26, 2006 21:43 |
|
 |
darkness88
Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59 Posty: 42
|
Jasne popełniła saomobójstwo więc jest potępiona  Porażka po prostu  Może już smarzy się w piekle???
|
Cz paź 26, 2006 22:58 |
|
 |
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Teresse - to nie jest prawidłowość: poniżona (zgwałcona) - to od razu samobójstwo. Ale statystyki pokazują, że ponad 1/3 poszkodowanych skutecznie targa się na swoje życie, a więc można chyba założyć, że w sumie tak połowa poszkodowanych próbuje (bezskutecznie).
Twierdzenie, że gwarantuje to "czeluści piekielne"...
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt paź 27, 2006 7:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Niestety KK, żle nie akceptuje samobójstwa i eutanazji.
Wg religii, Bóg jest tak dobry, że dał nam wspaniały cudowny świat i szczęście więc nie powinniśmy go dobrowolnie opuszczać.
Samobójsto jest więc wg KK grzechem, i taki człowiek nie ma wstępu do wrót niebios. Ponieważ taki człowiek zakwestionował dobro świetność świata, w którym żyje. Samobójca opuszcza świat, bo uważa że jest on dla niego zły, nie może sobie w nim poradzić, nie widzi sensu, nie rozważa zazwyczaj roli Boga. "Bóg nie stworzył" dla takiej odpowiednich warunków na ziemi.
Tak naprawdę chodzi oczywiście o to aby było jak najwięcej wiernych.
Potencjalnie osoba, która się zabija nie będzie już miała rodziny, sama też nie przyniesie już więcej żadnego dochodu (oczywiście poza pogrzebem).
Wg Kościoła nie ma więc dla nich szansy.
A jeżeli chodzi o tę historię. To jak najbardziej dowodzi ona zwierzęcości ludzi.
Myślę, że złożyło się tutaj cztery złye czynniki, które dały taki a nie inny wynik. Czyli.
- Zaniedbanie nauczyciela. Teoretycznie coś takiego nie powinno się nigdy wydarzyć w szkole. Rodzice nieraz odwożą dziecko do szkoły z nadzieją, że szkoła w pełni zapewni im bezpieczeństwo. A jak widać tak nie jest.
- Instynkt stadny ludzi. Mówiłem już nieraz, że ludzie to zwierzęta. Ludzie podążają za stadem. Jeżeli kilku uczniów dominuje w klasie, to reszta albo nie robi sprzeciwu, albo wtóruje. Po prostu są oni większym autorytetem niż nauczyciel, gdyż więcej czasu z nimi spędzają, nie chcą się narazić, po prostu robią to co stado, czyli reszta klasy. A najbrdziej dominujące osoby tym stadem kierują. Jak widać wartości katolickie, lub inne nie przeważyły u reszty klasy w porównaniu z tym instynktem stadnym.
- Złe wychowanie tychże niedobrych chłopców. Na pewno gdyby onanizm był ogólnie zalecany, to buzujące hormony dały by im spokój i siedzieli by na tyłkach. Niezaspokojenie seksualne, również może prowadzić do tego typu scen. Choć trudno jest tutaj winić młodych uczniów, gdyż uczeń to dziecko które dopiero się kształtuje. Widać nie zdążył nauczyć się jeszcze co jest normalne a co nie. Teraz zapewne to zrozumieją...
- Złe wychowanie owej dziewczynki i słaby kontakt z rodzicami. Gdyby nauczono ją, że takie upokorzenie nie jest tak naprawdę warte, pozbawiania się życia pewno by tego nie robiła. Gdyby była to dziewczynka z jakiegoś plemienia afryki, gdzie gonią z gołymi tyłkami. To na pewno nie robiła by sobie z tego takich problemów. Wszystko jest więc kwestją oprogramowania mózgu.
To społeczeństwo i ta kultura, sprawiła. Że dziecko stwierdziło że dalsze funkcjonowanie nie ma sensu.
Uważa się również, że wprowadzenie gimnazjów jest problemem. Jest to największy okres "burzy hormonów". Dzieci pozostają nadal we własnym gronie. Dawniej było lepiej, bo ten okres burzy hormonów był podzielony. Najpierw ósma klasa - czyli stres związany z przygotowaniem do nowej szkoły. Potem pierwsza średniej, czyli nowe środowisko i również częściowe odwrócenie uwagi. A gimnazjum to jakby stworzenie odpowiednich warunków do takich zachowań.
Sprawa przykra. Mam nadzieje, że pociągnie ona konsekwencje w polskim szkolnictwie.
|
Pt paź 27, 2006 8:49 |
|
 |
Adamek
Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20 Posty: 264
|
Co do tego, że zabijanie jest grzechem, to chyba każdy się z tym zgodzi... a jednak grzechem jest tylko świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań Bożych... dlatego dzieci do lat 7 nie grzeszą (brak świadomości (dzieci nienarodzone również (wyjątek grzech pierworodny))), nie grzeszą również ludzie zmuszani do grzechu np. żołnierze itp...
Nie jestem specjalistą ale nie ważyłbym się stwierdzić, czy ta dziewczyna zrobiła to świadomie i dobrowolnie, więc nie wiem czy zgrzeszyła... na pewno samobójstwo nie jest wyjściem z sytuacji dla ludzi "trzeźwo" myślących, ale czy wstyd nie może upić???
Ze swojej strony proponuję modlitwę zarówno za tą dziewczynę jak i jej oprawców, może też nieświadomych tego jakiej głupoty się dopuścili ( i myślę tu zarówno o tej piątce młokosów, reszcie przyglądaczy się, jak i nauczycielach, dyrektorze i rodzicach itd...)
_________________ Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;
|
Pt paź 27, 2006 11:16 |
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
ToMu napisał(a): Teresse - to nie jest prawidłowość: poniżona (zgwałcona) - to od razu samobójstwo. Ale statystyki pokazują, że ponad 1/3 poszkodowanych skutecznie targa się na swoje życie, a więc można chyba założyć, że w sumie tak połowa poszkodowanych próbuje (bezskutecznie).
To napewno zależy od wrażliwości danej osoby. Ta dziewczynka musiała być bardzo wrażliwa. Dostała się jej wrażliwość wszystkich osób, które byly wtedy w klasie. I nie zareagowali.
Dla mnie to nie do pojęcia. Przecież wystarczyło, żeby jedna osoba narobiła rabanu, nawet przez okno. Musiałby ktoś usłyszeć.
Cała klas powinna za to odpoweidzieć!
Druga spraw: teraz wielu mówi, że to wina szkoły i rodzicow, nie sądzicie, że przez takie gadanie mlodzi przestają się poczuwac do jakiejkolwiek odpowiedzialnosci za to, co robią??
Trzecia sprawa, prawo jest chore. Ich będzie jako nieletnich, jako dzieci. tylko, że to nie było dziecięce przestępstwo...
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
Pt paź 27, 2006 11:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aztec, jesteś inteligentnym człowiekiem, czemu więc dezinformujesz?
Cytuj: Samobójsto jest więc wg KK grzechem, i taki człowiek nie ma wstępu do wrót niebios. KKK 2283 Nie powinno się tracić nadziei dotyczącej wiecznego zbawienia osób, które odebrały sobie życie. Bóg, w sobie wiadomy sposób, może dać im możliwość zbawiennego żalu. Kościół modli się za ludzi, którzy odebrali sobie życie... Zresztą dla kazdego kto umrze ma juz małe znaczenie, co sądzą na ten temat ludzie na ziemi... Cytuj: Na pewno gdyby onanizm był ogólnie zalecany, to buzujące hormony dały by im spokój i siedzieli by na tyłkach. Niezaspokojenie seksualne, również może prowadzić do tego typu scen. Myslisz ze chłopcy dopuszczający się gwałtu przejmują się tym, że ksiądz proboszcz zabrania masturbacji? Cytuj: słaby kontakt z rodzicami
Tu się zgodzę. Dziewczynka wraca do domu w ciężkim szoku i rozpaczy, a rodzice tego nie zauwazyli?
W przypadku, gdy widzimy że ktoś jest w stanie sugerującym, że chce się zabić możemy zadzwonic na pogotowie...podadzą wtedy zastrzyk...który uspokoi każdego 
|
Pt paź 27, 2006 11:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ale statystyki pokazują, że ponad 1/3 poszkodowanych skutecznie targa się na swoje życie, a więc można chyba założyć, że w sumie tak połowa poszkodowanych próbuje (bezskutecznie).
Niezupelnie...Samobójstw kobiet bylo 736 przypadków...
Dane za 2005
Nawet jesli założyć, że wszystkie z przyczyny gwałtu to wyszloby nam 2208 gwałtów...Faktycznie tyle gdzieś gwałtów się stwierdza, ale wiemy że duża ich część nigdy nie jest zgłaszana policji...
W 2005 samobójstwo popełniło 3885 męzczyzn...Tak więc to nie gwałt jest głównym powodem samobójstw...
Zresztą mam wrażenie, że to trochę inny temat...
|
Pt paź 27, 2006 11:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Aztec napisał: Cytuj: Na pewno gdyby onanizm był ogólnie zalecany, to buzujące hormony dały by im spokój i siedzieli by na tyłkach.  a gdzie szacunek dla drugiego człowieka? myślisz, że dlatego, że mieli chuć to zrobili?! po prostu nikt ich nie nauczył, że nie wolno krzywdzić innych, że płeć żeńska nie jest ich zabawką, że to co lansują media jest kłamstwem i bzdurą i tu jest już działka rodziców a nie Kościoła, mieli czas, aż 7 lat, żeby nauczyć dziecko tego wszystkiego, tak, żeby to już miało wpojone gdy dorośnie ake olali swoje obowiązki i uczyli ich wg metody, którą podałeś: "ty jesteś dobry, cacy a ini są be i to wszystko ich wina, ze tak się stało a nie twoja". Cytuj: - Instynkt stadny ludzi. Mówiłem już nieraz, że ludzie to zwierzęta. Ludzie podążają za stadem. Jeżeli kilku uczniów dominuje w klasie, to reszta albo nie robi sprzeciwu, albo wtóruje. Po prostu są oni większym autorytetem niż nauczyciel, gdyż więcej czasu z nimi spędzają, nie chcą się narazić, po prostu robią to co stado, czyli reszta klasy. A najbrdziej dominujące osoby tym stadem kierują. Jak widać wartości katolickie, lub inne nie przeważyły u reszty klasy w porównaniu z tym instynktem stadnym. i zaś zwalasz wszystko na Kościoł lekceważąc istnienie takich osób jak: rodzice (no chyba, że nie znasz tekiego pojęcia) to nie na Kościele spoczywa obowiązek wychowania dziecka, w tym przypadku, by potrafiło bronić siebie i innych, by nie było bierne i nie działało w na zasadzie "po co mam pomagać innym" ponieważ co mnie zaskoczyło to to,że koleżanki z klasy tej dziewczyny tylko usiłowały odciągnąć ich od dziewczyny (pewnie krzykiem tylko) tak jakby klasa znajdowała się gdzieś poza szkoła, gdzie nie było innych klas obok gdzie można by było pobiec na pomoc. Cytuj: - Zaniedbanie nauczyciela. z tym się zgodze ponieważ nie rozumiem jak można wyjść z lekcji i nie wracać przez dłuższy czas pozostawiając dzieciaki same skoro wiadomo, że różnych rzeczy można się po nich spodziewać. Cytuj: A gimnazjum to jakby stworzenie odpowiednich warunków do takich zachowań. z tym też się zgodze, ponieważ gdy byłam w liceum przychodzili gimnazjaliści, na taką wizytację jakby czyli, żeby zobaczyć szkołę itp. to po prostu nie ulegało wątpliwości, że jest to, jak się wyraziła jedna z nauczycielek, chołota, na dodatek z roku na rok coraz gorsza.
|
Pt paź 27, 2006 12:25 |
|
 |
tommy
Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21 Posty: 919
|
to Ja  napisał(a): i zaś zwalasz wszystko na Kościoł lekceważąc istnienie takich osób jak: rodzice (no chyba, że nie znasz tekiego pojęcia) to nie na Kościele spoczywa obowiązek wychowania dziecka, w tym przypadku, by potrafiło bronić siebie i innych, by nie było bierne i nie działało w na zasadzie "po co mam pomagać innym" ponieważ co mnie zaskoczyło to to,że koleżanki z klasy tej dziewczyny tylko usiłowały odciągnąć ich od dziewczyny (pewnie krzykiem tylko) tak jakby klasa znajdowała się gdzieś poza szkoła, gdzie nie było innych klas obok gdzie można by było pobiec na pomoc.
Nie chce sie tutaj specjalnie narzucac bo rozumiem, ze temat to wrazliwa kwestia ale chcialbym zauwazyc, ze jak trzeba argumentowac za religia to jest ona zrodlem moralnosci a jak trzeba jej bronic to juz rodzice i inni maja wpajac te zasady 
|
Pt paź 27, 2006 12:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|