Kilka pytań do Ateistow...
Autor |
Wiadomość |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
 Re: Kilka pytań do Ateistow...
Aztec napisał(a): Jak to najprościej ująć. Podam Ci prosty przykład aby łatwo było zrozumieć. Porównajmy ateistów i wierzących do małych dzieci. Rodzice jednym i drugim powiedzieli że jest święty mikołaj i przynosi prezenty. Wierzący uwierzyli w jego istnienie od razu. Natomiast ateiści zaczęli spekulować: skąd mikołaj wziął te rzeczy, gdzie zmieści tyle prezenty dla kilku miliardów dzieci, przecież zabawki ktoś produkuje, przecież na tej laleczce czy samochodziku podany jest producent z Polski, mikołaj więc musiałby zrobić zakupy w tej firmie, czy jakiś sprzedawca oddawał mikołajowi prezenty bez pieniędzy, czy mikołaj płacił w złotókach, skąd je wziął. itd. Tak pomyślałoby "dziecko ateista"  Ale to oczywiście tylko przykład sposobu myślenia. Takie dziecko doszłoby do wniosku, że mikołaj jest zmyślony. Na tym prostym przykładzie podałem różnicę między wierzącym a ateistą.
Ale czy to źle, że zadają sobie pytania?? Że prubują znaleźć prawdę, dążą do niej?? wielu chrześcijan przyjmuje, że Bóg istnieje i tyle, nie zastanawia się nad sensem, nad istotą rzeczy... To chyba tez nie najlepsze rozwiązanie??
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Śr lis 01, 2006 21:38 |
|
|
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Kasiulka=) napisał(a): Naprawdę chciałabym się czegoś na ten temat dowiedzieć.
W takim razie polecam też ten wątek.
|
Śr lis 01, 2006 21:41 |
|
 |
Synek
Dołączył(a): Pn mar 27, 2006 7:27 Posty: 414
|
Halo, jeszcze coś...
podpadło mi, że Kasiulka=) wysyła temat o godz. 17.00, a PTRqwerty już 17.23 na forum z taką,
jakby z rękawa wytrzepaną gotową odpowiedzią...
Czym ten "sprint" sobie wytłumaczyć??
Synek
_________________ śmiech to zdrowie
|
Śr lis 01, 2006 21:43 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Zastanawia mnie np. do czego dążą ateiści. Chrześcijanie dążą do Życia Wiecznego, a ateiści? Do wycisnięcia z życia ile się da, do pozostawienia czegoś po sobie, Nie traktuj ateistów jako jednej monolitycznej grupy...Mogą mieć najprzeróżniejsze cele... Cytuj: Czym się w życiu kierują Etyką wymysloną przez siebie, czasami ich zasady są zbiorem kodeksów moralnych różnych religii... Cytuj: Co lub kto jest dla nich ucieczką od świata, w którym jest przecież tyle cierpienia? Do kogo się zwracają w chwilach słabości?
Uzywki, miłość, świat fantazji, hobby, praca, forum wiara.pl 
|
Śr lis 01, 2006 21:44 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
 Re: Kilka pytań do Ateistow...
SweetChild napisał(a): -olfik- napisał(a): Zamiast wiec przyjmowac sobie cos i w to wierzyc, wole odpowiedziec uczciwe - nie wiem. Ja też nie wiem. Czy to już warunek wystarczający, aby należeć do zbioru "ateiści"?
Ja tam nie wiem, nie znam sie na tych oznaczeniach. Prawdziwym wiernym raczej nie jestes, wszak tu raczej potrzebna pewnosc, nie ma miejsca na 'nie wiem', przynajmniej w sprawach tak fundamentalnych. Znajac zycie i tak kazdy ma swoje defnicje wiary i ateizmu, wiec i tak sie nie dogadamy 
|
Śr lis 01, 2006 21:44 |
|
|
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Teresse napisał(a): Odpowiem jako była ateistka
Zastanowiło mnie słowo "była"...
Co skłoniło Cie do zmiany decyzji?? A może bardziej poglądu niż decyzji...[/b]
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Śr lis 01, 2006 21:46 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Kasiulka=) napisał(a): Zastanawia mnie np. do czego dążą ateiści. Chrześcijanie dążą do Życia Wiecznego, a ateiści? Trzeba sobie samemu cos wymyslec, ewentualnie znalesc jakis gotowiec. Czlowiek to nie tylko sam instynkt przetrwania, jest tez wiele innych, chociazby ciekawosc. Tak ze wiec jest w czym wybierac. Kasiulka=) napisał(a): Czym się w życiu kierują?
j/w Kasiulka=) napisał(a): I najważniejsze dla mnie pytanie... Co lub kto jest dla nich ucieczką od świata, w którym jest przecież tyle cierpienia? Do kogo się zwracają w chwilach słabości?
Niektorzy nie potrzebuja, niektorzy znajda sobie kogos bliskiego, a jak nie ma to od biedy mozna sobie cos wyobrazic samemu. Oczywiscie dodatkowo rzeczy wymienione przez Teresse.
|
Śr lis 01, 2006 21:56 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Synek napisał(a): Czym ten "sprint" sobie wytłumaczyć??
Copy/paste  Jak dobrze poszukasz, to taki sam albo bardzo podobny post już przynajmniej raz pojawił się na tym forum.
|
Śr lis 01, 2006 21:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Ja też nie wiem. Czy to już warunek wystarczający, aby należeć do zbioru "ateiści"? Ja również wielu rzeczy nie wiem. Jednak jeżeli chodzi o Boga i inne tego typu sprawy, więcej jest przesłanek, że jest to nieprawdą. Więc raczej na tej zasadzie buduję swoją niewiarę. Brak jest przesłanek potwierdzających to a istnieje masa przesłanek obalających. Ja nie mam w ogóle jakichkolwiek przesłanek aby w ogóle domniemywać istnienie Boga. Więc dlatego nie wierzę. Kasiulka=) napisał(a): Zastanawia mnie np. do czego dążą ateiści. Chrześcijanie dążą do Życia Wiecznego, a ateiści? Dążę do zrealizowania swoich ziemskich celów. Coś sobie zaplanuję, i dążę do realizacji tego. Np. jakaś wycieczka, kupienie czegoś itp. Cytuj: Czym się w życiu kierują? Rozumem. Z konieczności również zasadami, które narzuca społeczeńśtwo i otoczenie. Cytuj: I najważniejsze dla mnie pytanie... Co lub kto jest dla nich ucieczką od świata, w którym jest przecież tyle cierpienia? Do kogo się zwracają w chwilach słabości?
Rozum. Przede wszystkim ateista rozumie, że cierpienie, śmierć są normalnymi elementami tego świata. Dziennie ginie dziesiątki ludzi, ogromne ilości zwierząt, zabijanych przez inne zwierzęta. Takie są prawa natury. Ateista je rozumie, więc nie musi od nich uciekać.
Jeżeli umrze ktoś bliski, to ateista rozumie, że był chory lub uległ wypadkowi i nie potrzebuje uciekać od tego świata. Jeżeli umrze matka, dziecko, ateista rozumie, że jego żal wynika z przywiązania do tej osoby, z uzależnienia swoich potrzeb psychicznych od tej osoby. Rozumie, że to tylko stan umysłu. Nie potrzebuje plątać do tego boga.
Osobiście, jeżeli miałbym chwile słabości, starałbym się zrozumieć ich źródło. Nigdy się do nikogo nie zwracam i nie zamierzam. W zasadzie nie mam chwil słabości. Rozumiem, że każda słabość jest wytworem mojego umsyłu, że jest ona czegoś wynikiem, wiem, że to tylko ktoś lub coś spowodowało.
Wydaje mi się, że ateiści nie potrzebują psychologów, potrzebują ich wierzący.
Nie potrzebuję się w żaden sposób wyżywać ani od czegoś uciekać. Staram się rozumieć przyczynę i skutek.
Wszystko opiera się na rozumie.
|
Śr lis 01, 2006 22:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Hmm...Mozna by o tym książkę napisać...
Po prostu na własnej skórze przekonałam się, że „Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał” (J 6, 44).
Nagle wszystkie wątpliwości jakie miałam na temat wiary zaczęły się same rozwiewać...Tak jakby ktoś w mojej głowie ze mną dyskutował i mnie przekonywał...Nagle zaczęłam rozumieć wiele słów z Biblii, które wczesniej nie miały dla mnie sensu...
Poza tym przekonałam się o prawdzie tego zdania i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32)
Wiara, która jest prawdą, wyzwoliła mnie od rzeczy z którymi walczyłam bezskutecznie latami...
Dlatego teraz kiedy czytam w Ewangelii fragment o paralityku
(Rzekł do niego Jezus: "Wstań, weź swoje łoże i chodź!"
Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził. )
to mam łzy w oczach...
|
Śr lis 01, 2006 22:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Powyższy post to odpowiedź na pytanie
Cytuj: Zastanowiło mnie słowo "była"... Co skłoniło Cie do zmiany decyzji?? A może bardziej poglądu niż decyzji
|
Śr lis 01, 2006 22:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Teresse napisał(a): Powyższy post to odpowiedź na pytanie Cytuj: Zastanowiło mnie słowo "była"... Co skłoniło Cie do zmiany decyzji?? A może bardziej poglądu niż decyzji
Teresse, nie odpowiedziałaś wcale na pytanie 
|
Śr lis 01, 2006 22:13 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Jeszcze jedno pytanie do ateistów....
Czym spowodowany jest Wasz brak wiary w Boga??
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Śr lis 01, 2006 22:21 |
|
 |
Kasiulka=)
Dołączył(a): Pn paź 16, 2006 15:01 Posty: 490
|
Sam brak dowodów na Jego istnienie, przynajmniej dla mnie, nie jest wystarczającym argumentem.... Coś skłania ludzi do tak radykalnej zmiany pogladów....
_________________ "- A jakie jest największe kłamstwo świata? - spytał zaciekawiony młodzieniec.
- To mianowicei, że nadchodzi taka chwila,kiedy tracimy całkowicie panowanie nad naszym życiem i zaczyna nim rządzić los.W tym tkwi największe kłamstwo świata."
|
Śr lis 01, 2006 22:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Teresse, nie odpowiedziałaś wcale na pytanie
Odpowiedziałam najlepiej jak umiałam...
Pewnych rzeczy nie da się wyrazić słowami
Swięty Paweł tak opisał raj ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują. 1 Kor 2:9
Po prostu nagle przejrzałam na oczy, bo wczesniej miałam oczy, ale nie widziałam...
Jesli masz jakieś konkretne pytania to smiało  , chociaż zrobimy mały offtopic 
|
Śr lis 01, 2006 22:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|