W czym katolicyzm się myli?
Autor |
Wiadomość |
annabart1
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 10:51 Posty: 57
|
Tess napisał(a): On napisał(a): Stan istnienia zwany piekłem to dobrowolny i świadomy wybór człowieka a nie stan wymuszony przez Boga.Bóg zapenia jedynie możliwości istnienia w stanie wyboru.  Wystarczy sie tylko podpisac pod twoim postem. 
Piszesz Tess jakby to było coś oczywistego, to rozsądne wytłumaczenie, wypowiedziane przez On. Przecież to piekło z diabełkami, męczarniami itp. to nie nauka pospolitego katechety czy księdza na prowincjonalnej parafii, ale nauka KRK.
Jak zatem, przy akceptacji przez Ciebie tej wypowiedzi wygląda teraz nauka o czyśćcu? Jest to stan przed stanem?
_________________ Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.Ap 4:11(BT)
|
N mar 02, 2008 20:37 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czyściec - umierasz w grzechu ale że Bóg jest miłosierny to nie pozowli ci zejść w Otchłanie ale nic nieczystego do Królestwa nie wejdzie ...św Paweł pisze "Ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień" (1 Kor 3,11-15)."
|
N mar 02, 2008 23:17 |
|
 |
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
annabart1 napisał(a): Tess napisał(a): On napisał(a): Stan istnienia zwany piekłem to dobrowolny i świadomy wybór człowieka a nie stan wymuszony przez Boga.Bóg zapenia jedynie możliwości istnienia w stanie wyboru.  Wystarczy sie tylko podpisac pod twoim postem.  Piszesz Tess jakby to było coś oczywistego, to rozsądne wytłumaczenie, wypowiedziane przez On. Przecież to piekło z diabełkami, męczarniami itp. to nie nauka pospolitego katechety czy księdza na prowincjonalnej parafii, ale nauka KRK. Jak zatem, przy akceptacji przez Ciebie tej wypowiedzi wygląda teraz nauka o czyśćcu? Jest to stan przed stanem?
Czysciec jest doslownie pieklem, ktore sie kiedys skonczy.Nie masz pojecia annabart1 jak dusze wdzieczne sa Bogu za dar czyscca w ktorym moga sie oczyscic z najmniejszej zmazy grzechowej aby moc potem dostapic radosci Pana.Z pieklem jest inaczej.Pieklo nigdy sie nie skonczy.Zauwaz na slowa Pana Jezusa wypowiedziane do niemieckiej mistyczki Bl. Anny Katarzyny Emmerich; "O gdyby potepionemu dac jeden jedyny dzien na ziemi....wyobraz sobie jaki z niego zrobilby on uzytek".Pan Bog dal nam wielki skarb tj. czas na ziemi.Robmy z niego uzytek i odkladajmy skarby worami i skladajmy je w rece Pana a On nas nagrodzi po tym zyciu.
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Pn mar 03, 2008 1:03 |
|
|
|
 |
annabart1
Dołączył(a): Śr sty 23, 2008 10:51 Posty: 57
|
A może jednak weźmiesz pod uwagę takie rozważanie.
Na czym jest oparta nauka o czyśćcu?
Po omówieniu poglądów pisarzy katolickich na takie wersety, jak 2 Machabejska 12:39-45, Mateusza 12:32 i 1 Koryntian 3:10-15 w New Catholic Encyclopedia przyznano: „Ostatecznie z analizy tej wynika, że katolicka nauka o czyśćcu jest oparta nie na Piśmie Świętym, lecz na tradycji” (1967, t. 11, s. 1034).
„Opowiadając się za istnieniem pośredniego miejsca między niebem a piekłem, Kościół opiera się na tradycji” (U.S. Catholic, marzec 1981, s. 7).
Co o naturze czyśćca mówią komentatorzy katoliccy?
„Wielu uważa, że wszelkie cierpienia czyśćcowe polegają na uświadamianiu sobie chwilowej niemożności uszczęśliwiającego widzenia Boga, chociaż bardziej upowszechnił się pogląd, że oprócz tego istnieje jeszcze jakaś pozytywna kara (...) W Kościele łacińskim przyjął się pogląd, że przyczyną tych cierpień jest rzeczywisty ogień. Nie jest to jednak najważniejsze dla wiary w czyściec ani zbyt pewne. (...) Nawet gdy się odrzuci — za teologami Kościoła wschodniego — myśl o cierpieniach w ogniu, należy zachować daleko idącą ostrożność, żeby nie wykluczyć wszelkiego pozytywnego cierpienia czyśćcowego. Są przecież rzeczywiste utrapienia, smutki, zmartwienia, wyrzuty sumienia i inne duchowe żale zdolne zadawać duszy rzeczywisty ból. (...) W każdym razie trzeba pamiętać, że pośród cierpień dusze te zaznają również wielkiej radości, a to ze względu na pewność zbawienia” (New Catholic Encyclopedia, 1967, t. 11, ss. 1036, 1037).
„Wypowiedzi o tym, co się dzieje w czyśćcu, są oparte na przypuszczeniach” (U.S. Catholic, marzec 1981, s. 9).
Czy dusza żyje po śmierci ciała?
Ezech. 18:4 (Bg): „Dusza [hebr. néfesz; „osoba”, BT, Bp; „każdy”, Bw; „dusza”, Wujek], która grzeszy, ta umrze”.
Jak. 5:20 (BT): „Niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy”. (Warto zaznaczyć, że jest tu mowa o śmierci duszy).
Polecam głębsze zastanowienie sie nad tym, gdyż są to sprawy decydujące nawet o naszym życiu - właściwe zrozumienie Słowa Bożego.
_________________ Godzien jesteś, Panie i Boże nasz, odebrać chwałę i cześć, i moc, boś Ty stworzył wszystko, a dzięki Twej woli istniało i zostało stworzone.Ap 4:11(BT)
|
Pn mar 03, 2008 19:25 |
|
 |
whistle
Dołączył(a): N wrz 24, 2006 12:43 Posty: 275 Lokalizacja: Imielin
|
Ooooo witam serdecznie Świadka Jehowego
New Catholic Encyclopedia i U.S. Catholic mam pytanie co to za książki? Szukałem w necie i na stronie Biblioteki Narodowej.
Wpisując pierwsze znalazłem New Catholic encyclopedia : jubilee volume the Wojtyla years / [Thomas Carson, William Harmer, ed. Ale to jest wydanie z 2001 roku a nie przedpotopowe z 67.
Drugiej wogóle nie ma.. Czy czytałeś je czy tylko podajesz nie czytając? Jeżeli tak to proszę podaj mi gdzie mogę je znaleźć, bo nie umiem nigdzie..
Oto wszystkie osoby są moje: tak osoba ojca, jak osoba syna. Są moje. Umrze tylko ta osoba (dusza), która zgrzeszyła. -jeżeli będziecie czytać przeczytajcie wcześniejszy kontekst!
[quote=annabart1]Jak. 5:20 (BT): „Niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy”. (Warto zaznaczyć, że jest tu mowa o śmierci duszy).[/quote] Bracia moi, jeśliby ktokolwiek z was zszedł z drogi prawdy, a drugi go nawrócił, niech wie, że kto nawrócił grzesznika z jego błędnej drogi, wybawi duszę jego od śmierci i zakryje liczne grzechy.
...raczej o nawracaniu grzeszników..
[quote=annabart1]
Polecam głębsze zastanowienie sie nad tym, gdyż są to sprawy decydujące nawet o naszym życiu - właściwe zrozumienie Słowa Bożego.[/quote]
No przynajmniej tutaj jesteśmy jednomyślni...  [/quote]
_________________ "ktokolwiek nas spotyka od Niego przychodzi
tak dokładnie zwyczajny że nie wiemy o tym.."
|
Pn mar 03, 2008 21:28 |
|
|
|
 |
zbyszek58-61
Dołączył(a): So lut 16, 2008 10:30 Posty: 317
|
Właśnie wczorajszy "Przekrój" zamieszcza art. Pana Piotra Stanisławskiego, w którym analizuje kilka z nauk kościoła katolickiego, które nie sa jak z tego artykułu również wynika naukami biblijnymi. I tak - Cytuj: Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
Mało który katolik wie, że ten element jego wiary to prawdziwa nowość. Oficjalnie Kościół katolicki uznał to zdarzenie za prawdziwe dopiero 1 listopada 1950 roku. Tego dnia papież Pius XII ogłosił konstytucję apostolską o nieco mylącym tytule „Munificentissimus Deus” (czyli „Najszczodrobliwszy Bóg”), której główną treścią jest stwierdzenie, że „Niepokalana Bogarodzica zawsze Dziewica Maryja po zakończeniu biegu życia ziemskiego została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały”. Dla wątpiących w tę nową prawdę jest też ostrzeżenie, że „gdyby ktoś, nie daj Boże, dobrowolnie odważył się temu, cośmy określili, przeczyć lub o tym powątpiewać, niech wie, że odstąpił zupełnie od wiary boskiej i katolickiej”.
Problem w tym, że owo zabranie w jakieś bliżej nieokreślone miejsce ważącej zapewne dobrych 50 kilogramów kobiety nie pojawia się nigdzie w uznanych przez Kościół pismach. To element tradycji powstałej około III–IV wieku, która była odpowiedzią na dręczące ówczesnych chrześcijan wątpliwości, co też stało się z osobą tak ważną jak matka Jezusa. W apokryfach można spotkać obrazowe przedstawienia zaśnięcia i zniknięcia Maryi, zamiast której apostołowie znaleźli tylko kwiaty.
Kolejną dziwna nauką KK jest Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny Cytuj: Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny
To kolejna nowość, choć niemal o sto lat starsza od wniebowzięcia. Ten dogmat ogłoszony został 8 grudnia 1854 roku przez Piusa IX. Ta prawda wiary przebijała się z wyjątkowym trudem. Kłopot w tym, że jej istotą jest wykluczenie Maryi z grona zwykłych ludzi i stwierdzenie, że już od chwili poczęcia w łonie swojej matki była kimś wyjątkowym. Pomysł ten powstał w Kościołach wschodnich gdzieś na początku VII wieku, bo wcześniej mówiło się jedynie o tym, że Matka Boska nie grzeszyła za swojego życia. W 1476 roku papież Sykstus IV ustanowił Święto Niepokalanego Poczęcia na 8 grudnia, dając jednak katolikom wybór, czy chcą uznawać tę prawdę, czy nie. Jednak w XV wieku wielu teologów zaczęło się sprzeciwiać pomysłowi nieuzasadnionego wyróżniania jednego jedynego człowieka w dziejach, a protestantyzm całkowicie odrzucił tę koncepcję. Sprawa powróciła w XIX wieku i Pius IX po konsultacji z biskupami (546 za, 56 przeciw) zdecydował się ogłosić nowy dogmat.
Wieczyste dziewictwo Maryi to również nauka KK, ale czy zgodna z Pismem Świętym? Cytuj: To ostatni z problematycznych dogmatów dotyczących Matki Boskiej, zresztą najdawniej rozstrzygnięty. W Ewangelii jest mowa o tym, że Maryja pozostała dziewicą aż do narodzenia Jezusa, jednak później wspomina się o jego rodzeństwie. Budzi to mnóstwo wątpliwości, które współcześnie tłumaczy się różnym rozumieniem greckich słów „adelphai” i „adelphoi” używanych w oryginalnym zapisie Ewangelii. Miałyby one oznaczać nie bezpośrednie rodzeństwo, lecz dalszych krewnych. Jednak w IV wieku Helwidiusz, jeden z ojców Kościoła, twierdził, że chodzi o faktyczne młodsze rodzeństwo Jezusa. Takie pomysły odrzucił święty Hieronim, powołując się na istniejącą już tradycję wiecznego dziewictwa. Sprawą zajął się poważnie Tomasz z Akwinu w swojej „Summie teologicznej”, podając tam – jak to on – zabawne z dzisiejszego punktu widzenia argumenty przemawiające za wiecznym dziewictwem. Zdaniem Tomasza gdyby Maryja straciła dziewictwo, uwłaczałoby to Chrystusowi (jednorodzony syn Ojca miałby nie być jedynym synem matki), Duchowi Świętemu (łono przez niego nawiedzone miałoby zostać skalane przez męża), Matce Bożej (miałby jej nie wystarczyć taki syn) i Józefowi (odważyłby się sprofanować Maryję). Dodał też od siebie, że Maryja urodziła bezboleśnie i w cudowny sposób bez otwierania łona i naruszenia błony dziewiczej. Ostatecznie porządek zrobił w 1555 roku Sobór Trydencki, zatwierdzając wieczyste dziewictwo bez wdawania się w detale anatomiczne. Dziś wielu wierzących ostrożnie woli mówić tylko o „duchowym dziewictwie”, unikając w ten sposób niewygodnej dyskusji o fizyczności. Natomiast co autor artykułu pisze o nieomylności papieża w sprawach wiary? To przecież dla wielu jest temat bezdyskusyjny? Cytuj: Ciekawa nowinka pochodząca z 1870 roku. Koncepcja nieomylności została ogłoszona dogmatem na Soborze Watykańskim I, który wydał konstytucję dogmatyczną „Pastor aeternus”. Formalizuje ona znaną od średniowiecza metodę ogłaszania prawd wiary ex cathedra.
Nieomylność papieża często jest błędnie rozumiana przez samych katolików. Nie oznacza ona, że jeśli Benedykt XVI powie, że zupa pomidorowa jest paskudna, to staje się to dla katolików prawdą obowiązującą. Dogmat nieomylności dotyczy sytuacji, w której papież wypowiada się oficjalnie na temat zasad wiary i moralności, ogłaszając ex cathedra prawo. W rzeczywistości od ustanowienia dogmatu papieże posłużyli się przywilejem nieomylności tylko jeden raz – właśnie w 1950 roku, kiedy ogłoszony został dogmat o wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Wcześniej, jak choćby w przypadku niepokalanego poczęcia, wykorzystywano podobną procedurę, ale wtedy nieomylność nie była oficjalnie obowiązującym prawem.
Siedem sakramentów świętych od kiedy funkcjonuje w KK. Zaznaczam, że cały czas mamy w pamięci, że chrześcijanie to naśladowcy Jezusa Chrystusa. Kościoły chrześcijańskie powinne zatem stosować sie do Jego nauk a nie wprowadzać własne. Cytuj: Tu pole do sporów od zawsze było ogromne, bo żadne z pism kanonu chrześcijańskiego nie zająknęło się nawet o czymś takim jak sakrament, a już z pewnością nie podało gotowej listy. Już sama definicja sakramentu pochodząca z katechizmu jest niejasna: „Sakramenty są skutecznymi znakami łaski ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi”. Owo ustanawianie przez Chrystusa w przypadku namaszczenia chorych albo chrztu jest raczej umowne. Namaszczenie opiera się na cytacie z Ewangelii Świętego Marka: „Wyrzucali też wiele złych duchów oraz wielu chorych namaszczali olejem i uzdrawiali”, i wzmiance z Listu Świętego Jakuba. A chrztowi poddany został sam Chrystus, zanim rozpoczął nauczanie. Te niejasności sprawiły, że przez długi czas w Kościele istniało wiele wersji listy sakramentów. W XI wieku mowa była o 12 (dodatkowo namaszczenie na króla, dedykacja kościoła, konsekracja dziewic, poświęcenie zakonnic i obmycie nóg w Wielki Czwartek) lub 13 (jałmużna). Pojawiały się też inne – znak krzyża, święte rany lub woda święcona.
Liczba siedem pojawiła się oficjalnie dopiero w 1208 roku, a potwierdzona została przez sobory lioński II (1274) i florencki (1439). Ostatnie wątpliwości rozwiał Sobór Trydencki (1545–1563), ustanawiając, że sakramentów jest „ani więcej, ani mniej jak siedem”.
Temat czyśćca jest na innej stronie więc nie cytuje wypowiedzi autora odnośnie tej nauki.
Polecam artykuł Pana Piotra Stanisławskiego p.t "Wiwisekcja wiary" zamieszczony w "Przekroju" z 20. marca. 2008r.
_________________ "Żaden człowiek nie umocni się niegodziwością, lecz korzeniami prawych nic nie zachwieje"
(Przysłów 12:3)
|
Pt mar 21, 2008 14:16 |
|
 |
Masa
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 0:03 Posty: 301
|
oto co jest niezgodnego w katolicyźmie z Pismem Świętym:
-kult Marii, świętych,aniołów,człowieka(papieża)
-nieomylność papieża
-czyciec (którego tak naprawde nie ma)
-KK naucza że do zbawienia potrzebne są dobre uczynki, tymczasem Biblia naucza: "Albowiem łaską zbawieni jesteśmy przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar, nie z uczynków, aby się kto nie chlubił" (Ef 2,8-9). nasze dobre uczynki podobają się Bogu jesli wypływają z tego że Jezus jest naszym Panem, same w sobie nie dają zbawienia! to Jezus zbawia - tylko On!
-Ofiara Chrystusa na krzyżu dokonała się raz na zawsze, dlatego Jezus powiedział: "Wykonało się". KK naucza że Ofiara Jezusa jest tą samą ofiarą co ofiara mszy katolickiej
-spowiedź katolicka jest niezgodna ze Słowem Bożym, grzech należy wyznawać bezpośrednio Bogu przez Jezusa Chrystusa (zresztą jest osobny wątek na ten temat)
-Maria nie była niepokalanie poczeta (czyli bez grzechu) ponieważ w Nowym Testamencie widzimy jak maria składała ofiare ze grzech (z 2 gołębi), Maria nie była wzieta do nieba - Biblia milczy na ten temat - to wymysł ludzki
-Biblia naucza żę wierzący (dorosły) człowiek powinien się ochrzcić w imię Jezusa, i spożywać Wieczerzę Pańską tak jak jest to przedstawione w Biblii - NA PAMIĄTKĘ, nie ma mowy o żadnym przeistoczeniu
-KK łamie 2 przykazanie Boże - na temat tego przykazania film:
http://video.google.pl/videoplay?docid= ... &plindex=0
-to nie Piotr jest Opoką Kościoła a Jezus Chrystus - to wyznanie Piotra: Ty jesteś Mesjasz Syn Boga Żywego" jest Opoką nie on sam.
Jezus jest Skałą na której ma być budowany Kościół nie Piotr
_________________ Nie wstydzę się ewangelii Chrystusowej; jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto wierzy. (Rzymian 1:16)
|
Pt mar 21, 2008 15:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|