LEREEEEKU!
Nie odpowiadałem Ci na wszystkie Twoje zarzuty z powodu jak wyjaśniłem ograniczeń tego forum. Jeżeli jednak to przejdzie to teraz odpowiem Ci na wypunktowane przez Ciebie zarzuty. Zrobię to, aby Ci wykazać biblijny punkt widzenia na te sprawy.
Cytuj:
1) o Trójcy Świętej (dlatego z punktu widzenia religioznawstwa ŚJ nie są chrześcijanami). Jezus według was to stworzenie, jest niższy od Ojca, nie jest wszechmogący, nie zasługuje na miano Boga, jest tożsamy z archaniołem Michałem. Duch Święty to tylko czynna moc Boża (a nie osoba
Punkt widzenia religioznawstwa na temat, czy Świadkowie Jehowy, są chrześcijanami, to jak powiedziałeś, punkt widzenia religioznawstwa a nawet nie religioznawców i to pominę.
Czy Jezus jest niższy od Boga? Jezus wielokrotnie zaznaczał, iż nie jest równy, lecz podporządkowany swemu Ojcu. Podkreślał, że Ojciec go posłał i poinformował i nakazał, co ma mówić (Jana 3:17; 5:36; 6:38; 12:49, 50). Oświadczył, że ‛dokończył dzieła’, które Ojciec dał mu do wykonania, a o swoich naśladowcach wspomniał, iż „poznali, żeś Ty [Ojcze] mnie posłał” (Jana 17:4, 6, 18, 25).
Nawet wrogowie Jezusa nie oskarżali go o to, że się podaje za Boga. Zarzucali mu raczej, że chce być „równym Bogu”, nazywając Boga swoim Ojcem. Chcieli zabić Jezusa, ponieważ — jak to oddaje także powszechnie znany przekład katolicki — „Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu”. Jezus odpowiedział im: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Syn nie mógłby niczego czynić sam od siebie, gdyby nie widział Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni” (Jana 5:18, 19, BT).
Pomimo zajmowania bardzo eksponowanego stanowiska Jezus oświadczył apostołom: „Ojciec jest większy ode mnie” (Jana 14:28). Niektórzy utrzymują, jakby Jezus mówił tak jedynie, dlatego, że przebywał jeszcze na ziemi, ale teraz jest inaczej, gdy wstąpił do nieba. Jednakże Biblia tak nie mówi.
Mam prośbę Lereeeeku, abyś odczytywał podawane wersety, bo ze względu na ich ilość nie mogę wszystkich dosłownie cytować. Mówię to, bo chciałbym abyś uświadomił sobie, że to nie jest mój czy jakiegoś innego Świadka Jehowy pogląd, ale biblijny.
Cytuj:
2) o duszy nieśmiertelnej (co skutkuje także odrzuceniem nauk o czyśćcu i piekle)
Tłumacz Biblii William Tyndale (ok. 1492-1536) napisał w przedmowie do swego przekładu:, „Kto twierdzi, że dusze zmarłych przebywają w niebie, piekle lub czyśćcu, ten przekreśla argumenty, którymi Chrystus i Paweł dowodzili zmartwychwstania. (...) Gdyby dusza była w niebie, to niech mi, kto powie, po co miałoby nastąpić zmartwychwstanie?” Logiczne pytanie. Jeżeli „nieśmiertelna i niezniszczalna” dusza zwycięża śmierć to, jakiemu celowi miałoby służyć zmartwychwstanie, o którym uczył Jezus i w które w dawnych czasach wierzyli hebrajscy patriarchowie? (Hebr. 11:17-19, 35; Jana 5:28, 29).
Cytuj:
3) o śmierci krzyżowej Chrystusa (według nich Jezus umarł na palu)
Ja Lereeeeku, w jednej z wypowiedzi podsumowując dyskusję, czy Jezus została zamordowany na krzyżu, czy palu napisałem, że ważniejszym od narzędzia mordu, jest cel i skutek tej ofiarnej śmierci Jezusa Chrystusa. Krzyż czy pal to już nie ma życiodajnego znaczenia, natomiast właściwe zrozumienie znaczenia tej ofiary – owszem ma.
Cytuj:
4) o kulcie Maryi, świętych i obrazów
Jedno z dziesięciu przykazań, które Bóg dał Izraelitom, brzmiało: „Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył” (Wyjścia 20:4, 5, katolicka Biblia Tysiąclecia, wyd. II). Również chrześcijanom, którzy chcieli zyskać uznanie u Boga, nie wolno było posługiwać się w celach religijnych żadnymi bałwochwalczymi posągami ani wizerunkami. Apostoł Paweł napisał:, „Dlatego też, najmilsi moi, strzeżcie się bałwochwalstwa. (...) nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów” (1 Kor. 10:14, 19-21, BT; Dzieje 17:29).
Czy kult Mari i świętych obrazów jest właściwym, to sam sobie odpowiedz a nie pytaj księdza.
Cytuj:
5) o prymacie św. Piotra
Kogo apostołowie Piotr i Paweł uważali za „skałę” i „kamień węgielny”?
Dzieje 4:8-11 (Kowalski): „Piotr, pełen Ducha Świętego, rzekł do nich: ‚Przełożeni ludu i starsi posłuchajcie! (...) To w imię Jezusa Chrystusa Nazareńskiego, którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg z martwych wskrzesił, dzięki jego imieniu człowiek ten stoi zdrowy przed wami. On to jest kamieniem, odrzuconym przez was, budujących, który stał się kamieniem węgielnym’”.
1 Piotra 2:4-8 (Kowalski): „Szukajcie przystępu do niego! [Pana Jezusa Chrystusa] (...) Wówczas staniecie się także takimi żywymi kamieniami. Będziecie się budować w dom duchowy (...). Bo tak mówi Pismo: ‚Oto zakładam na Syjonie kamień, kamień węgielny, wybrany i kosztowny. Kto na nim oprze swą wiarę, nie będzie zawstydzony’. Wam, którzy przyjęliście wiarę, przypada ten zaszczyt w udziale. Dla tych zaś, którzy wiary nie mają, jest to kamień, który odrzucili budujący. A właśnie on stał się kamieniem węgielnym i ‚kamieniem obrazy i opoką, o którą się rozbiją’”.
Efez. 2:20 (Kowalski): „Apostołowie i prorocy są tym fundamentem, na którym zbudowani jesteście, a sam Chrystus Jezus jest kamieniem węgielnym”.
Czy pozostali apostołowie uznawali w swoim gronie prymat Piotra?
Łuk. 22:24-26 (Kowalski): „Powstał też między nimi [apostołami] spór o to, który z nich jest największy. A on rzekł do nich: ‚Królowie ludów pogańskich są panami, a ci, którzy dzierżą władzę nad nimi, każą nazywać się dobroczyńcami. Między wami tak nie będzie!’” (Czy poruszaliby kwestię, „który z nich jest największy”, gdyby Piotr był „skałą”?)
Cytuj:
6) o święceniu niedzieli, Bożego narodzenia, Wielkanocy (jedynym świętem u ŚJ jest pamiątka śmierci Jezusa)
Boże Narodzenie: „Chrześcijanie, nie znając faktycznej daty narodzin Chrystusa, celowo obrali tę datę symboliczną, a mianowicie dzień przesilenia zimowego, by obchodzonemu w tym dniu w Rzymie pogańskiemu świętu narodzin boga Słońca przeciwstawić narodzenie Boga-Człowieka, Jezusa Chrystusa, nazywanego ‛Słońcem sprawiedliwości’ (Mal. 3, 20)” (Encyklopedia Katolicka, KUL, Lublin 1976, t. 2, szp. 866).
„Pouczającą pozostałością tej długiej walki [między chrześcijaństwem a religią Mitry] jest nasze święto Bożego Narodzenia, które Kościół, jak się zdaje, zapożyczył bezpośrednio u swego pogańskiego rywala. W kalendarzu juliańskim dzień 25 grudnia uważany był za zimowe przesilenie i dzień narodzin Słońca. (...) Ewangelie nie wspominają o dniu narodzin Chrystusa i zgodnie z tym starożytny Kościół święta takiego nie obchodził” (James G. Frazer: Złota gałąź, PIW, 1965, s. 319).
Jak powszechnie wiadomo, pierwotnie Boże Narodzenie nie było świętem na pamiątkę narodzin Chrystusa. W U.S. Catholic z grudnia 1981, s. 32, czytamy:
„Ulubionym świętem Rzymian były Saturnalia, które się rozpoczynały 17 grudnia i kończyły ‛dniem narodzin niezwyciężonego słońca’ (Natalis solis invicti) 25 grudnia. Gdzieś w drugim ćwierćwieczu IV stulecia sprytne władze kościoła rzymskiego uznały, że 25 grudnia świetnie nadaje się na dzień obchodzenia urodzin ‛Słońca sprawiedliwości’. Narodziło się Boże Narodzenie”.
Wielkanoc: To święto ma upamiętniać zmartwychwstanie Chrystusa; a co na ten temat mówią autorytety świeckie?
„Wielkanoc [po ang. Easter]. Pierwotnie święto wiosny na cześć teutońskiej bogini światła i wiosny, znane w języku Anglosasów jako Eastre. Już w VIII wieku Anglosasi przenieśli tę nazwę na chrześcijańskie święto, które się obchodzi ku czci zmartwychwstania Chrystusa” (John D. Davis: The Westminster Dictionary of the Bible, Philadelphia, 1944, s. 145).
„Wszędzie szukają kolorowych jaj wielkanocnych przyniesionych przez zajączka wielkanocnego. To już nie jest zabawa dziecięca, tylko pozostałość obrządku płodności, której symbolami są jaja i zajączek” (Funk i Wagnalls: Standard Dictionary of Folklore, Mythology and Legend, Nowy Jork, 1949, t. 1, s. 335).
Niedziela: „Niedziela będzie zarezerwowana na gorliwą służbę dla Boga”. Tak Kościół katolicki przedstawia czwarte przykazanie, odnoszące się do sabatu. Opublikowany niedawno po francusku Catéchisme pour adultes (Katechizm dla dorosłych) wyjaśnia: „Chrześcijańska niedziela świętowana jest nazajutrz po sabacie — w ósmym dniu, to znaczy pierwszego dnia nowego stworzenia. Przejmuje podstawowe elementy sabatu, ale przede wszystkim zwraca uwagę na Chrystusową Paschę”. Jak doszło do tego, że dzień odpoczynku przesunięto z soboty na niedzielę?
Chociaż Jezus został wskrzeszony w niedzielę, dla pierwszych chrześcijan był to normalny dzień pracy. Jednakże postanowienia synodu w Laodycei (druga połowa IV wieku) wyjawiają, że z upływem czasu sabat żydowski, obchodzony w sobotę, zastąpiono „chrześcijańskim” świętowaniem niedzieli. Stosowny kanon „zakazywał chrześcijanom przejmować żydowskie zwyczaje, jak również próżnować w dniu sabatu, a dzień Pański [dzień tygodnia, w którym Jezus został wskrzeszony] miał być czczony po chrześcijańsku”. Odtąd wyznawcy chrześcijaństwa musieli pracować w soboty, a powstrzymywać się od pracy w niedziele. Później zaczęto od nich wymagać, aby w niedziele chodzili na msze.
Przy poparciu władz świeckich wkrótce zabroniono pracowania w niedzielę na całym obszarze chrześcijaństwa. Począwszy od VI wieku naruszający to prawo byli karani grzywną lub chłostą, a niekiedy konfiskatą wołów. W niektórych wypadkach niepoprawny grzesznik mógł być przekazany w poddaństwo.
Przepisy w sprawie prac dozwolonych w niedzielę były poniekąd równie skomplikowane jak tradycje rządzące żydowskim sabatem. Dictionnaire de théologie catholique (Słownik teologii katolickiej) podaje szczegółowe wyjaśnienia co do rozwoju kazuistyki kościelnej, a pośród rzeczy zabronionych wymienia pracę pańszczyźnianą, roboty gospodarskie, postępowanie prawne, handel i polowanie.
Jak na ironię, zakazy te usprawiedliwiano powoływaniem się na żydowski sabat. New Catholic Encyclopedia zawiera następującą wzmiankę o prawach dotyczących niedzieli, wprowadzonych przez cesarza Karola Wielkiego: „Koncepcja sabatowa, kategorycznie odrzucona przez św. Hieronima i potępiona w 538 roku przez synod w Orleanie jako żydowska i niechrześcijańska, została jasno przedstawiona w roku 789 w dekrecie Karola Wielkiego, zabraniającym wykonywania w niedzielę wszelkiej pracy, uznanej za wykroczenie [przeciwko Dziesięciu Przykazaniom]”. Tak, więc ustanawiając niedzielę dniem odpoczynku, władze świeckie zjednywały sobie przychylność Kościoła, zarazem jednak uzasadniały te restrykcje, powołując się na podstawy prawne odrzucone przez Kościół, mianowicie na mozaistyczne przepisy odnoszące się do sabatu.
Wiele, stuleci wcześniej poszczególni Ojcowie Kościoła, a zwłaszcza Augustyn, słusznie głosili, że rozporządzenie, co do sabatu było tymczasowe i obowiązywało tylko Żydów. Tym sposobem po prostu przejęli wyjaśnienia podane w Chrześcijańskich Pismach Greckich, ukazujące, iż postanowienie w sprawie sabatu jest integralną częścią przymierza Prawa, które zostało zniesione przez ofiarę Jezusa (Rzymian 6:14; 7:6; 10:4; Galacjan 3:10-14, 24, 25
Cytuj:
7) o tradycji (wyznają zasadę Sola Scriptura – samo Pismo Święte, jako jedyne źródło wiary)
Tutaj Lereeeeku znowu nieścisłość i to zasadnicza, bo nie rozróżniasz w tym stwierdzeniu Wiary od Prawdy
„Wiara to nacechowane pewnością oczekiwanie rzeczy spodziewanych, oczywisty przejaw rzeczy realnych, choć niewidzianych.” (Heb 11:1)
„Uświęć ich przez prawdę; twoje słowo jest prawdą.” (Jan 17:17) – Prawda
My budujemy swą wiarę poprzez nabywanie wiedzy pochodzącej od samego Boga a zawartej w Jego Słowie w Biblii. Nasza wiara nie ma nic wspólnego z łatwowiernością Lereeeeku.
Wypunktowałeś jeszcze „nauki” Świadków Jehowy i niestety nie przedstawiłeś ich w sposób właściwy a jedynie posługując się półprawdami. W następnym poście ustosunkuje się do przedstawionych przez Ciebie, zgodnie z prawdą.