Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr sie 06, 2025 12:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życiu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 14:23
Posty: 36
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Val napisał(a):
A jednak byli ortodoksi religijni, którzy w owym czasie potrafili dokonywać przełomowych odkryć. Jak to wyjaśnisz?


Jeśli mówimy o jednostkach, to oczywiście, w pełni masz rację, zawsze się znajdzie ktoś, kto się wybije spośród tłumu. Nie twierdzę absolutnie, że każdy, kto wierzy, jest głupi, tępy i ślepy. Mi chodzi w tym momencie o wiarę bardziej w sensie politycznym, tj. w kwestiach jej szkodliwości ogólnie dla ludzi, jak i całych narodów, a nie osób, które mają IQ na tyle duże, że wiara wiarą (choć może lepiej byłoby to nazwać poglądami religijnymi, bo próby poznania Boga, a latanie do kościoła to dwie inne sprawy), a życie życiem.

Val napisał(a):
Tego szukałeś kiedyś w biblii?? Wg chrześcijan biblia jest potrzebna do zbawienia, a nie do odkrywania prawideł fizyki, chemii czy matematyki. To dwa oddzielne światy.


Nie, jak już wspominałem, chodzi mi o różne ciekawe organizacje pełne miłych, zaradnych ludzi, jak np. inkwizytorzy. "Herezja" była tępiona jeszcze relatywnie nie tak dawno - herezja w sensie braku zgody z naukami biblijnymi. To mogłoby powstrzymać rozwój nauki. Poza tym - czy aby na pewno religia i nauka to zawsze dwa oddzielne światy? Nie będę się tu rozpisywał, bo ludzie po raz kolejny uznają mnie za niespełna rozumu, ale pomyśl, cóż mogę mieć na myśli. Nie mówię tu teraz wyłącznie o chrześcijaństwie, choć po części także.

Val napisał(a):
Newton jako religijny ortodoks, choć żył wieki temu, nie miał problemu z połączeniem swojej wiary z nauką. Różnica polega na tym, żeby potrafić rozróżnić kompetencje nauki i wiary.


Zastanowić się w tym momencie należy, czy dziś Newton także byłby osobą religijną?


Pn kwi 15, 2013 23:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj:
[


Z ateizmem nie ma to n ic wspólnego tak jak nie ma to nic wspóklnego z dziurami w jezdni.


Oczywiście, że ma! Przecież każdy ksiądz w tamtych czasach upierał się, że to bóg nim kieruje. [

czyli jak ja bede się upierał że jestem z księzyca oznacza to ze tak jest?


Jeśli chcesz dyskutować, to odpowiadaj na całą wypowiedź, a nie na wycięte z kontekstu zdanie. Właśnie dlatego mówiłem, że rozmowa z takimi ludźmi jest bez sensu. Napisałem przecież, że ludzie im wierzyli, bo to było dla nich wygodne lub im kazano. Pamiętaj, że historii nie spisali ludzie prawi, tylko ludzie posiadający władzę.

Nie za bardzo rozumiem po co to napisaleś?



formek1 napisał(a):
Bóg to "osoba" która ma nieograniczona moc . Biblia opisuje go jak pełnego energii.
Stad nie stanowi dla niego problemu tworzenie materii.
Kieruje sie miłoscią, sprawiedliwością .Biblia opisuje ze stworzył wszystko, miedzy innymi ludzi i ziemie aby ludzie mogli na niej życ i cieszyc sie życiem.
Jest duchem czyli nie ma materilnego ciał ale "duchowe"

To chyba czytaliśmy inną biblię. Pamiętaj, że Stary Testament też się w owej księdze znajduje. I zabawne jest to, bo biblia wcale go tak nie opisuje. Opisuje go jako boga sprawiedliwego, zazdrosnego i okrutnego. Nie miłuje się nad grzesznikami tylko ich niszczy. Za dobro odwdzięcza się dobrem, a za zło odpłaca złem.

Moze rzeczywiście czytamy inna Biblię.
Jr 33:
(8) Oczyszczę ich ze wszystkich grzechów, jakimi wykroczyli przeciw Mnie, i odpuszczę wszystkie ich występki, którymi zgrzeszyli przeciw Mnie i wypowiedzieli Mi posłuszeństwo.

Cytuj:
Dopiero w Nowy Testament, który dziwnym sposobem został stworzony z ksiąg odpowiadającym Kościołowi. Nagle bóg stał się dobry i miłosierny, lecz pozostając przy tym sprawiedliwym (już nawet nie będę pisał, że to paradoks, bo w końcu 'bóg może wszystko')
A i tyle razy ile człowiek spotykał boga, bóg był materialny. Poczytaj o Sodomie i Gomorze. Jak to zmęczony bóg musiał się najeść i napić.

Jakos o tym nie czytałem moze jakis fragment?


Cytuj:
Znów jakies ogólniki.
Słowa biblii to tylko słowa .Wazny jest kontekst ,język oryginału zrozumienie.
Ja tez zezwalam na cieprpienie mojego dziecka.
Bardzo go bolało jak go dentysta borował.
myslisz że przez to jestm zlym ojcem?

Ogólniki? Mam Ci pół Starego Testamentu przekopiować, czy co?
Według zasad biblijnych, jeśli zabiłbyś człowieka za Twą zbrodnie odpowiedział byś Ty, Twoje dziecko i w przyszłości jego potomek. Uważasz to za sprawiedliwe?

To nieoprawda.
pokaz mi jeden taki przykład że dziecko zostało skazane za czyn ojca.
Cytuj:
Nie porównuj borowania zęba, a skazania na ukamienowanie, bo to zaczyna robić się chore. Chyba, że w Twoim przekonaniu, dzięki temu bóg dbał o dobro ludzi. Zabawny byłby to bóg w takim razie: Kobieta została zgwałcona - dla niej to tragedia. Jej ojciec zaś zmusza ją do ślubu z owym gwałcicielem. Ona odmawia - zostaje skazana na ukamienowanie.

Moze jakis fragment?

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


Pn kwi 15, 2013 23:21
Zobacz profil
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
sukhoi napisał(a):
Mi chodzi w tym momencie o wiarę bardziej w sensie politycznym, tj. w kwestiach jej szkodliwości ogólnie dla ludzi, jak i całych narodów,

Socjologowie wyjaśnili, że tam, gdzie ludzie masowo przestrzegali różne rytuały, tam ludzie mieli mocniejsze więzi społeczne. Dzięki temu jednostka zwiększała swoje szanse na przetrwanie. Są również prace w których socjologowie zauważyli, że tam gdzie rytuały tracą na znaczeniu, tam również obserwuje się rozpad więzi społecznych, indywidualizację, ale i konsekwencje w postaci rosnącego udziału chorób psychicznych (np. depresja).


sukhoi napisał(a):
Zastanowić się w tym momencie należy, czy dziś Newton także byłby osobą religijną?

Jeżeli był religijnym ortodoksem, a nie przeciętną osobą religijną? Prawdopodobieństwo mniejsze, ale nie można wykluczyć różnych możliwości, zwłaszcza że w środowisku naukowym widać pewne tendencje.

sukhoi napisał(a):
Poza tym - czy aby na pewno religia i nauka to zawsze dwa oddzielne światy?

Temat rzeka :P.
Poczytaj sobie o żydach aszkenazyjskich. Ich wkład w rozwój nauki jest imponujący.


Pn kwi 15, 2013 23:41
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Val napisał(a):
Zresztą taki Newton, był religijnym ortodoksem, a jednak religia nie przeszkodziła mu w dokonywaniu przełomowych odkryć na długo przed rewolucją francuską. Na czym wg Ciebie polegała religijna kuratela??

Przez okres średniowiecza Kościół miał niemal całkowity monopol w kwestii szkolnictwa i nauki. To była domena osób duchownych, którzy w swych dociekaniach mieli tylko jedno kryterium prawdy – zgodność z Pismem Św. Jeśli ktoś w swoich rozważaniach szedł zbyt daleko od oficjalnej wykładni, Kościół miał odpowiednie narzędzia dyscyplinujące.

Wraz z nastaniem Renesansu zaczyna się chwiać naukowy monopol Kościoła. Rodzi się świecka elita intelektualna, nad którą trudniej zapanować. Zresztą, aż do soboru trydenckiego nikt specjalnie nie podejmuje zdecydowanych przeciwdziałań. Powstają nowe niezależne od Kościoła ośrodki i instytucje znajdujące się pod opieką możnowładców, książąt czy królów. Mimo, że większość ówczesnych uczonych to ludzie głęboko wierzący, nauka przestaje być już postrzegana jedynie jako pomocnicze narzędzie w egzegezie Pisma Św. Zyskuje w tym względzie autonomię.

To właśnie mam na myśli mówiąc o wymykaniu się nauki spod religijnej kurateli.
Lurker napisał(a):
Położono podwaliny pod późniejszy rozwój, choćby w postaci wspomnianej już trójpolówki, ale także szkolnictwa

Tego nie kwestionuję, ale chyba przyznasz, że niezbyt to imponujący dorobek naukowy kleru jak na półtora tysiąca lat dociekania jak działa świat :-D .
Lurker napisał(a):
A cóż nowego odkryto "po Euklidesie i Archimedesie" w pogańskiej jeszcze starożytności? Nauka hellenistyczna załamała się jeszcze przed tryumfem chrześcijaństwa.

To prawda. Rozwój nauki wyhamował dużo wcześniej niż nastało chrześcijaństwo. I wbrew niektórym obiegowym opinią chrześcijanie nie ponoszą winy za mizerny poziom wiedzy, z którego w średniowieczu startowano.
Lurker napisał(a):
Otóż dopiero wprowadzenie monoteizmu doprowadziło ludzi do odpowiedniego stanu umysłów, w którym w ogóle mozna było zacząć debatę w temacie "lepsiejszości" jednej koncepcji nad drugą, bo politeizm gwarantował jedną wielką nieskończoną ciepełkowatą tolerancję względem prawd sprzecznych z głoszoną przez siebie.

Stan umysłu monoteistycznych wyznawców starożytnego judaizmu i później islamu nie doprowadził ich do początków cywilizacji naukowo-technicznej, natomiast politeistyczni Grecy, taplający się w ciepełkowatej tolerancji, odkryli kilka twierdzeń matematycznych i fizycznych, opracowali całkiem nawet udany model kosmologiczny. Chyba więc nie tędy droga.

Tak na marginesie to uczeni i filozofowie greccy potrafili też nieźle kłócić się ze sobą, która koncepcja jest „lepsiejsza”.
Lurker napisał(a):
Faktem jest jednak, że Christianitas w końcu wystrzeliła pod tym względem jak rakieta i to jeszcze grubo przed Oświeceniem. Pytanie: dlaczego?

Pytanie można uzupełnić: dlaczego czekała na to ponad 1000 lat, i czy to akurat religia chrześcijańska była spiritus movens tego wystrzału?

Przy okazji zaznaczam, że nie podzielam przekonania, że wszystko co dobre na świecie zaczęło się w Oświeceniu :) .
Lurker napisał(a):
Podejście takie w naturalny sposób konserwowało mentalność, nazwijmy ją, pańsko-niewolniczą, a niewolnikowi ułatwiać pracę... niby można. Po cholerę? Niech nam spłodzi odpowiednio dużo małych niewolników.

Przyczyn można więc upatrywać bardziej w systemie społecznym niż w religii.


Wt kwi 16, 2013 0:11

Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 15:19
Posty: 12
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Val

Val napisał(a):
PanJ napisał(a):
Co do starożytnych religii. Niestety ludzie wybuchają śmiechem jak tylko wspominam choćby o tym, czym mogła być 'vymanika shastra'.

Widocznie źle dobierałeś sobie rozmówców. Nie każdy nadaje się do dysput na określonym poziomie. Każdy miał w szkole matematykę. Jednak nie warto z każdym dyskutować na temat inwestowania pieniędzy w lokatę. Choć i to zależy od celu dyskusji. Jeżeli jesteś zapalonym socjologiem, to i dla celów statystycznych każda odpowiedź będzie Cię interesowała. Jeżeli masz wyższe aspiracje, trzeba szukać dłużej.


Masz rację. Ale bardzo ciężko znaleźć kogoś otworzonego, szczególnie wśród wierzących. Czasami zbyt duża dawka nowych informacji zaczyna nie pasować do światopoglądu. Wtedy zaczyna się niedowierzanie itp.. Niestety, jeśli pojawią się dowody, niedowierzanie zmienia się w kpiny. Ale może faktycznie masz racje. Zaryzykuje i jakoś niebawem poruszę inny temat. Kontrowersyjny i interesujący. Chociaż jestem pewny, że 99% użytkowników uzna mnie za wariata.
Val napisał(a):
Miałeś więc sprzyjające warunki do rozwinięcia światopoglądu humanistycznego. W pewnym sensie było to zdeterminowane przez czynniki środowiskowe. Gdybyś urodził się w takiej rodzinie jak @formek1, wierzyłbyś prawdopodobnie równie mocno w Boga jak on.


Całkowicie możliwe, ale jednak nie jest to reguły. Mój ojciec pochodził z wierzącego domu. I to dość mocno, a jednak wiara nigdy nie odcisnęła na nim 'pięta'.

Val napisał(a):
PanJ napisał(a):
Czemu, gdy coś osiągnął wolą mówią, że to zasługa boga, a nie ich.

PanJ napisał(a):
Czemu tyle wierzących nie potrafi podejmować decyzji za siebie?

A kilka zdań wcześniej dziwiłeś się, że ludzie wierzą w Boga po swojemu, zamiast trzymać się Boga z biblii(tak zrozumiałam to, że nie czytali biblii) :P.
Dlatego zadałam pytanie czy to dobrze czy źle.
Ale do rzeczy: wiele czynników determinuje nasz wybór. Niektórzy rzucają monetą. Inni zajrzą na przypadkowy wers biblii i go przeanalizują w kontekście ich problemu, jeszcze inni zaczną medytować, ćwiczyć, wezmą drzemkę, pójdą do wróżki, postawią karty itd.
To sens życia. Każdy jakiś ma i ich motto życiowe je determinuje. Grunt, aby coś im ten sens nadawało. Każdy ma inny bagaż doświadczeń i to co dla Ciebie jest dobre, dla kogoś innego będzie złe.


To także. Strasznie popularne zrobiło się wierzenie we 'własnego boga', który 'nie jest kościelnym', a 'moim własnym'. Cóż, trzymanie się boga z biblii byłoby trudne, bo biblia posiada dwóch bogów... albo raczej jednego, który na przestrzeni lat popadł ze skrajności w skrajność. Czy to dobre, czy nie... ciężko powiedzieć. Wiesz, w życiu nigdy nie ma 'czystego dobra'. Jak to powiedział ktoś mądry(lub nie) 'Życie ma odcienie szarości. Nic nie jest białe lub czarne'. Jeśli wiara pomaga człowiekowi przeżyć - bo trzeba przyznać, że to bardzo wygodne wierzyć, że ktoś nad Tobą czuwa i Cie kocha- to chyba nie ma w tym nic złego. Jednak, kiedy to owa wiara dominuje w życiu. Cóż, to nigdy nie jest zdrowe.
Muszę przyznać, że Twoje podejście mi się podoba. Odbieram to jak coś w stylu - 'żyj i pozwól żyć.'

formek1

formek1 napisał(a):
PanJ napisał(a):
Jeśli chcesz dyskutować, to odpowiadaj na całą wypowiedź, a nie na wycięte z kontekstu zdanie. Właśnie dlatego mówiłem, że rozmowa z takimi ludźmi jest bez sensu. Napisałem przecież, że ludzie im wierzyli, bo to było dla nich wygodne lub im kazano. Pamiętaj, że historii nie spisali ludzie prawi, tylko ludzie posiadający władzę.

Nie za bardzo rozumiem po co to napisaleś?

Ależ oczywiście, że nie rozumiesz. Tak jak i nie rozumiesz co to znaczy wymiana argumentów. Staram Ci się wyjaśnić, że to co robisz dyskusją nie jest. Starasz się jedynie pokazać, że masz rację za wszelką cenę. Wyrywanie pojedynczych zdań i odnoszenie się do nich jak do całości jest błędne i typowe dla polityków, którzy tylko w ten sposób mogą poprzeć swoje 'racje'.

formek1 napisał(a):
Moze rzeczywiście czytamy inna Biblię.
Jr 33:
(8) Oczyszczę ich ze wszystkich grzechów, jakimi wykroczyli przeciw Mnie, i odpuszczę wszystkie ich występki, którymi zgrzeszyli przeciw Mnie i wypowiedzieli Mi posłuszeństwo.


Oho, teraz zacznie się obrzucanie cytatami. Oczywiście znowu wyciąłeś pojedyncze zdanie. Chwile przed tym mówi, że najpierw wybije tych, którzy mu się sprzeciwili, żeby oczyścić i odnowić miasto.
Ja również mogę Ci podrzucić cytat. Proszę:
(Izajasz 13, 9,15-16)
Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. (...)Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane w ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony - zgwałcone
(Księga Liczb 31. 17)
"Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu."

formek1 napisał(a):
PanJ napisał(a):
Dopiero w Nowy Testament, który dziwnym sposobem został stworzony z ksiąg odpowiadającym Kościołowi. Nagle bóg stał się dobry i miłosierny, lecz pozostając przy tym sprawiedliwym (już nawet nie będę pisał, że to paradoks, bo w końcu 'bóg może wszystko')
A i tyle razy ile człowiek spotykał boga, bóg był materialny. Poczytaj o Sodomie i Gomorze. Jak to zmęczony bóg musiał się najeść i napić.

Jakos o tym nie czytałem moze jakis fragment?

Ależ proszę bardzo
Bóg w gościnie u Abrahama rozdział 18
1 Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu w najgorętszej porze dnia. 2 Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, 3 rzekł: «O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! 4 Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod>drzewami. 5 Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego». A oni mu rzekli: «Uczyń tak, jak powiedziałeś».
6 Abraham poszedł więc spiesznie do namiotu Sary i rzekł: «Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i zrób podpłomyki». 7 Potem Abraham podążył do trzody i wybrawszy tłuste i piękne cielę, dał je słudze, aby ten szybko je przyrządził. 8 Po czym, wziąwszy twaróg, mleko i przyrządzone cielę, postawił przed nimi, a gdy oni jedli, stał przed nimi pod drzewem.


Nawet podkreśliłem dla Ciebie najbardziej ludzkie fragmenty. Dodać do tego, że ponoć stworzono nas na 'obraz i podobieństwo' boga. Dziwie się, że z tym się nie zgadzasz, skoro mówisz, że bóg w którego wierzysz 'pochodzi' z biblii.

formek1 napisał(a):
PanJ napisał(a):
Ogólniki? Mam Ci pół Starego Testamentu przekopiować, czy co?
Według zasad biblijnych, jeśli zabiłbyś człowieka za Twą zbrodnie odpowiedział byś Ty, Twoje dziecko i w przyszłości jego potomek. Uważasz to za sprawiedliwe?

To nieoprawda.
pokaz mi jeden taki przykład że dziecko zostało skazane za czyn ojca.

Znowu chcesz dowodu, mimo, że sam żadnych nie dajesz. Najlepszym dowodem będzie na to kluczowe prawo, które bóg dał Mojżeszowi.
"Tradycyjny polski przekład Dekalogu, według Biblii Jakuba Wujka":
Księga Powtórzonego Prawa 5, 6–21:
Nie uczynisz sobie rzeźby ani podobizny wszystkich rzeczy, które są na niebie w górze i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. 9Nie będziesz się im kłaniał i służył. Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, 10a czynię miłosierdzie na wiele tysięcy miłującym mię i strzegącym przykazań moich.

Nie przestrzegaj przykazań= 3lub4 pokolenia będą cierpiały. Niezła sprawiedliwość.

formek1 napisał(a):
PanJ napisał(a):
Nie porównuj borowania zęba, a skazania na ukamienowanie, bo to zaczyna robić się chore. Chyba, że w Twoim przekonaniu, dzięki temu bóg dbał o dobro ludzi. Zabawny byłby to bóg w takim razie: Kobieta została zgwałcona - dla niej to tragedia. Jej ojciec zaś zmusza ją do ślubu z owym gwałcicielem. Ona odmawia - zostaje skazana na ukamienowanie.

Moze jakis fragment?

I kolejny raz chcesz fragment. Chłopie, czemu sam nie poszukasz? Kobiety miały tyle do gadania w tamtych czasach, co teraz w krajach islamskich.
np. Ks. Powt. Prawa 22:23
"Jeśli dziewica została zaślubiona mężowi, a spotkał ją inny jakiś mężczyzna w mieście i spał z nią, oboje wyprowadzicie do bramy miasta i kamienować ich będziecie, aż umrą: młodą kobietę za to, że nie krzyczała będąc w mieście, a tego mężczyznę za to, że zadał gwałt żonie bliźniego."
Kobieta nie krzyczała, więc jest winna tego, że ktoś ją gwałcił. Prawdopodobnie bił i szarpał. Może była nieprzytomna. Lecz wina jest także jej! Bardzo miłe i sprawiedliwe.

Ks. Powt. Prawa
28 Jeśli mężczyzna znajdzie młodą kobietę - dziewicę niezaślubioną - pochwyci ją i śpi z nią, a znajdą ich, 29 odda ten mężczyzna, który z nią spał, ojcu młodej kobiety pięćdziesiąt syklów srebra i zostanie ona jego żoną. Za to, że jej gwałt zadał, nie będzie jej mógł porzucić przez całe swe życie.

A teraz mi powiedz, co się działo kobiecie, która nie chciała pojąć za męża gwałciciela.


Wt kwi 16, 2013 2:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
mauger napisał(a):
Lurker napisał(a):
Położono podwaliny pod późniejszy rozwój, choćby w postaci wspomnianej już trójpolówki, ale także szkolnictwa

Tego nie kwestionuję, ale chyba przyznasz, że niezbyt to imponujący dorobek naukowy kleru jak na półtora tysiąca lat dociekania jak działa świat :-D .

Zapomniałem o młynach i wiatrakach. Cóż, daleki jestem od twierdzenia, że pod absolutnym panowaniem Kościoła Christianitas udałoby się to, co jej się udało - ale właśnie dlatego, że duchowni uprawiali, wzorem starożytnych, naukę. A nauka bez techniki jest niczym. Jest spekulacją czystą.

Technika jest niezbędna do zapewnienia zbytu na produkty nauki, ale przede wszystkim do przeprowadzania eksperymentów.

mauger napisał(a):
Lurker napisał(a):
Otóż dopiero wprowadzenie monoteizmu doprowadziło ludzi do odpowiedniego stanu umysłów, w którym w ogóle mozna było zacząć debatę w temacie "lepsiejszości" jednej koncepcji nad drugą, bo politeizm gwarantował jedną wielką nieskończoną ciepełkowatą tolerancję względem prawd sprzecznych z głoszoną przez siebie.

Stan umysłu monoteistycznych wyznawców starożytnego judaizmu i później islamu nie doprowadził ich do początków cywilizacji naukowo-technicznej, natomiast politeistyczni Grecy, taplający się w ciepełkowatej tolerancji, odkryli kilka twierdzeń matematycznych i fizycznych, opracowali całkiem nawet udany model kosmologiczny. Chyba więc nie tędy droga.

Bardzo być może. Niemniej na ateiście przykładają do tego wagę. Wejdź tam i im wytłumacz. : P

A model Ptolemeusza był w zasadzie dostrojony tylko do Układu Słonecznego i to tylko obserwowanego z Ziemi.

mauger napisał(a):
Tak na marginesie to uczeni i filozofowie greccy potrafili też nieźle kłócić się ze sobą, która koncepcja jest „lepsiejsza”.

No i do ostatecznej konkluzji nie doszli. Chyba, żeby przyjąć za takową neoplatonizm.

mauger napisał(a):
Lurker napisał(a):
Faktem jest jednak, że Christianitas w końcu wystrzeliła pod tym względem jak rakieta i to jeszcze grubo przed Oświeceniem. Pytanie: dlaczego?

Pytanie można uzupełnić: dlaczego czekała na to ponad 1000 lat, i czy to akurat religia chrześcijańska była spiritus movens tego wystrzału?

Z pewnością nie był nim Kościół Katolicki jako taki. Ale religia? Mogę się mylić, ale przejście od Boga zazdrosnego i gniewnego (który nie różnił się pod tym względem wiele od "bożków") do pełnego miłości i miłosierdzia Chrystusa było kluczem do sukcesu. Poszerzało bowiem w ostatecznym rozrachunku bazę społeczną, z której nauka (i nie tylko nauka) mogła czerpać jednostki wybitne.

Jeśli jednak to Ciebie nie zadowala... sprawa jest względnie prosta. Za naukę musieli wziąć się mieszczanie, a do tego potrzebny im był kapitał. Prawdziwe bogactwo leżało w handlu kolonialnym. Kolonii zaś w średniowieczu nie było, bo, ujmując rzecz krótko, na wschodzie byli Mongołowie, na południu muzułmanie, na zachodzie ocean, a na północy było zimno. Kolonizacja ziem muzułmańskich nie rokowała szans powodzenia, co dobitnie wykazał eksperyment z państwami krzyżowców w Ziemi Świętej. Z kolonizacją wschodu trzeba było poczekać, aż się Moskwa albo Litwa pozbiera i rozwiąże z grubsza problem konkurencji. Kolonizacja Ameryki była zaś niemożliwa dopóki Kolumb nie dobrał się do kopii map Czeng He. Ot i tajemnica...

mauger napisał(a):
Lurker napisał(a):
Podejście takie w naturalny sposób konserwowało mentalność, nazwijmy ją, pańsko-niewolniczą, a niewolnikowi ułatwiać pracę... niby można. Po cholerę? Niech nam spłodzi odpowiednio dużo małych niewolników.

Przyczyn można więc upatrywać bardziej w systemie społecznym niż w religii.

Tak, tylko że religia system społeczny co najmniej moderuje i dostraja. Na ateiście pojawił się taki cytat (niestety bez źródła):
??? napisał(a):
To, co najbardziej uderza bezstronnego obserwatora wspólnot chrześcijańskich tamtego okresu, to duch braterstwa, który jednoczył tych tak różnorodnych wyznawców Chrystusa. W Kościele obalone zostały wielowiekowe podziały, które niczym przepaść oddzielały w Imperium Rzymskim niewolników od ludzi wolnych i bogatych od ubogich. W Kościele zarówno niewolnik jak i obywatel posiadali duszę człowieka wolnego, a świadomość tej równości była tak mocna, że nigdzie, na żadnym nagrobku chrześcijańskim, nie znajdujemy aluzji do stanu niewolniczego kogokolwiek. O dwóch biskupach rzymskich, Piusie i Kalikście, wiemy, że początkowo byli niewolnikami, ale to wcale nie przeszkadzało chrześcijanom — członkom wybitnych rzymskich rodzin Korneliuszów i Pomponiuszów — przyjąć błogosławieństwo od papieży, którzy nosili na sobie wypalone znamię ich dawnej przynależności do stanu niewolniczego.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt kwi 16, 2013 5:12
Zobacz profil
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Lurker napisał(a):
właśnie dlatego, że duchowni uprawiali, wzorem starożytnych, naukę. A nauka bez techniki jest niczym. Jest spekulacją czystą. Technika jest niezbędna do zapewnienia zbytu na produkty nauki, ale przede wszystkim do przeprowadzania eksperymentów.

Postęp technologiczny może następować (oczywiście do pewnego momentu) bez ścisłego powiązania z postępami nauki, jak to miało miejsce w średniowiecznej Europie. Tym bardziej trudno znaleźć jakiś bezpośredni związek między rozwojem techniki a wyznawaną religią. Pamiętać trzeba także, że w średniowieczu wiele wynalazków nie było oryginalnymi koncepcjami Europejczyków, a docierało na Stary Kontynent z Chin, najczęściej za pośrednictwem Bliskiego Wschodu np. kompas, chomąto, papier, proch itd.
Lurker napisał(a):
A model Ptolemeusza był w zasadzie dostrojony tylko do Układu Słonecznego i to tylko obserwowanego z Ziemi.

W tamtych czasach kosmos ograniczał się w zasadzie do Układu Słonecznego ;) .
Lurker napisał(a):
No i do ostatecznej konkluzji nie doszli. Chyba, żeby przyjąć za takową neoplatonizm.

A czy chrześcijanie doszli kiedykolwiek do ostatecznej konkluzji? :)
Lurker napisał(a):
Ale religia? Mogę się mylić, ale przejście od Boga zazdrosnego i gniewnego (który nie różnił się pod tym względem wiele od "bożków") do pełnego miłości i miłosierdzia Chrystusa było kluczem do sukcesu. Poszerzało bowiem w ostatecznym rozrachunku bazę społeczną, z której nauka (i nie tylko nauka) mogła czerpać jednostki wybitne.

W jaki sposób? Doktryna chrześcijańska sankcjonowała istnienie systemu feudalnego, w którym każda grupa społeczna, zgodnie z wolą bożą, miała do odegrania ściśle określoną rolę. Moim zdaniem, nie stwarzało to najlepszych warunków do poszerzania bazy społecznej dla nauki i nie tylko.
Lurker napisał(a):
Tak, tylko że religia system społeczny co najmniej moderuje i dostraja. Na ateiście pojawił się taki cytat (niestety bez źródła):

Niewątpliwą zasługą chrześcijaństwa jest nadanie godności każdej jednostce ludzkiej. Świadomość równości między ludzi miała jednak wymiar czysto eschatologiczny. Odnośnie życia doczesnego chrześcijaństwo takich postulatów wcale nie wysuwało. Nie muszę chyba dodawać, że wolność, równość i braterstwo, nie tylko przed Bogiem, to już nie są pomysły stricte chrześcijańskie ;) .


Wt kwi 16, 2013 13:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
mauger napisał(a):
Niewątpliwą zasługą chrześcijaństwa jest nadanie godności każdej jednostce ludzkiej. Świadomość równości między ludzi miała jednak wymiar czysto eschatologiczny.

Jak to? A "miłuj bliźniego jak siebie samego"? Ma wymiar również jak najbardziej doczesny.
Jezus nie proponował rewolucji (jak tej od wolności, równości i braterstwa), bo wiedział, czym to pachnie.

Zakładał, że przemiany społeczne powinny dokonać się "od środka", czyli z potrzeby serca chrześcijańskich ludów.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Wt kwi 16, 2013 15:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj:
Moze rzeczywiście czytamy inna Biblię.
Jr 33:
(8) Oczyszczę ich ze wszystkich grzechów, jakimi wykroczyli przeciw Mnie, i odpuszczę wszystkie ich występki, którymi zgrzeszyli przeciw Mnie i wypowiedzieli Mi posłuszeństwo.

Oho, teraz zacznie się obrzucanie cytatami. Oczywiście znowu wyciąłeś pojedyncze zdanie. Chwile przed tym mówi, że najpierw wybije tych, którzy mu się sprzeciwili, żeby oczyścić i odnowić miasto.
Ja również mogę Ci podrzucić cytat. Proszę:
(Izajasz 13, 9,15-16)
Oto dzień Pański nadchodzi okrutny, najwyższe wzburzenie i straszny gniew, żeby ziemię uczynić pustkowiem i wygładzić z niej grzeszników. (...)Każdy odszukany będzie przebity, każdy złapany polegnie od miecza. Dzieci ich będą roztrzaskane w ich oczach, ich domy będą splądrowane, a żony - zgwałcone
(Księga Liczb 31. 17)
"Zabijecie więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu.


Cytuj:

Dopiero w Nowy Testament, który dziwnym sposobem został stworzony z ksiąg odpowiadającym Kościołowi. Nagle bóg stał się dobry i miłosierny, lecz pozostając przy tym sprawiedliwym (już nawet nie będę pisał, że to paradoks, bo w końcu 'bóg może wszystko')
A i tyle razy ile człowiek spotykał boga, bóg był materialny. Poczytaj o Sodomie i Gomorze. Jak to zmęczony bóg musiał się najeść i napić.
Jakos o tym nie czytałem moze jakis fragment?
Ależ proszę bardzo
Bóg w gościnie u Abrahama rozdział 18
1 Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre,

no włąsnie to jest jedyny problem z takimi cytattami że to tylko twoje widzenie.
ew jan 1:18
(18) Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go
Więc Abraham takze nie widział Boga.
A ci co do niego przyszli to aniołowie

Cytuj:
Nawet podkreśliłem dla Ciebie najbardziej ludzkie fragmenty. Dodać do tego, że ponoć stworzono nas na 'obraz i podobieństwo' boga. Dziwie się, że z tym się nie zgadzasz, skoro mówisz, że bóg w którego wierzysz 'pochodzi' z biblii.

na obraz pod względem emocjonalnym i duchowym nie cielesnym.
Bóg jest duchem i nie ma materilnego ciała.



Cytuj:

Ogólniki? Mam Ci pół Starego Testamentu przekopiować, czy co?
Według zasad biblijnych, jeśli zabiłbyś człowieka za Twą zbrodnie odpowiedział byś Ty, Twoje dziecko i w przyszłości jego potomek. Uważasz to za sprawiedliwe?
To nieoprawda.
pokaz mi jeden taki przykład że dziecko zostało skazane za czyn ojca.
Znowu chcesz dowodu, mimo, że sam żadnych nie dajesz. Najlepszym dowodem będzie na to kluczowe prawo, które bóg dał Mojżeszowi.
"Tradycyjny polski przekład Dekalogu, według Biblii Jakuba Wujka":
Księga Powtórzonego Prawa 5, 6–21:
Nie uczynisz sobie rzeźby ani podobizny wszystkich rzeczy, które są na niebie w górze i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. 9Nie będziesz się im kłaniał i służył. Bom ja jest Pan, Bóg twój, Bóg zawistny, który dochodzę nieprawości ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą, 10a czynię miłosierdzie na wiele tysięcy miłującym mię i strzegącym przykazań moich.


to przeczytaj to
Cytuj:
9) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą, (10) a okazuję łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy mię miłują i przestrzegają moich przykazań.

Myslisz ze sa jakieś tysiaczne pokolenia do dzis.
To tylko tłumaczenie.

Cytuj:

Nie porównuj borowania zęba, a skazania na ukamienowanie, bo to zaczyna robić się chore. Chyba, że w Twoim przekonaniu, dzięki temu bóg dbał o dobro ludzi. Zabawny byłby to bóg w takim razie: Kobieta została zgwałcona - dla niej to tragedia. Jej ojciec zaś zmusza ją do ślubu z owym gwałcicielem. Ona odmawia - zostaje skazana na ukamienowanie.
Moze jakis fragment?
I kolejny raz chcesz fragment. Chłopie, czemu sam nie poszukasz? Kobiety miały tyle do gadania w tamtych czasach, co teraz w krajach islamskich.
np. Ks. Powt. Prawa 22:23
"Jeśli dziewica została zaślubiona mężowi, a spotkał ją inny jakiś mężczyzna w mieście i spał z nią, oboje wyprowadzicie do bramy miasta i kamienować ich będziecie, aż umrą: młodą kobietę za to, że nie krzyczała będąc w mieście, a tego mężczyznę za to, że zadał gwałt żonie bliźniego."
Kobieta nie krzyczała, więc jest winna tego, że ktoś ją gwałcił. Prawdopodobnie bił i szarpał. Może była nieprzytomna. Lecz wina jest także jej! Bardzo miłe i sprawiedliwe.

Niestety tak to juz jest .prawo jest prawem .jeślsi nie krztyczła oznacza że chciała z nim współzyć a jak była nieprzytomna to nie ponosiła winy.

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


Wt kwi 16, 2013 15:52
Zobacz profil
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a):
Cytuj:
[i]"oboje wyprowadzicie do bramy miasta i kamienować ich będziecie, aż umrą:

Niestety tak to juz jest .prawo jest prawem .jeślsi nie krztyczła oznacza że chciała z nim współzyć


Dobrze że ludzie, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, nie są na tak niskim poziomie moralnym jak twoje bóstwo i nikomu nie przyszłoby do głowy jej kamieniować.


Wt kwi 16, 2013 16:38

Dołączył(a): Śr cze 20, 2012 15:19
Posty: 12
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
formek1 napisał(a):
o włąsnie to jest jedyny problem z takimi cytattami że to tylko twoje widzenie.
ew jan 1:18
(18) Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go
Więc Abraham takze nie widział Boga.
A ci co do niego przyszli to aniołowie


Więc tutaj mamy słowa naocznego światka - Abrahama i słowa kogoś, kto żył kupę lat później. Poza tym pamiętaj, że Nowy Testament został starannie dobrany i zmodyfikowany przez kościół katolicki.

formek1 napisał(a):
na obraz pod względem emocjonalnym i duchowym nie cielesnym.
Bóg jest duchem i nie ma materilnego ciała.


Ja Ci dałem dowody i cytaty. Teraz Twoja kolej. Znajdź mi cytat w biblii, w którym jest napisane, że według owej księgi stworzono nas 'na obraz pod względem emocjonalnym i duchowym nie cielesnym.' Jeśli tego w biblii nie ma, to są to tylko i wyłącznie domysły.

formek1 napisał(a):
Cytuj:
9) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą, (10) a okazuję łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy mię miłują i przestrzegają moich przykazań.


Myslisz ze sa jakieś tysiaczne pokolenia do dzis.
To tylko tłumaczenie.


Idąc tym tropem, to cała biblia jest tylko tłumaczeniem. Wszystko mogło zostać wyssane z palca. Mogło nigdy nie być Jezusa, Abrahama, Mojżesza i JHWH.
Masz ciekawe podejście- to co Ci pasuje jest prawdą, a to co Ci nie pasuje jest - tylko tłumaczeniem. Dlatego właśnie mówiłem, że Twój bóg nie ma odwzorowania w biblii, tylko jest Twoim własnym tworem.

formek1 napisał(a):
Niestety tak to juz jest .prawo jest prawem .jeślsi nie krztyczła oznacza że chciała z nim współzyć a jak była nieprzytomna to nie ponosiła winy.


Zgodzę się z pierwszym zdaniem. Prawo jest prawem. Czasach niby największej aktywności boga prawo było takie jak bóg - okrutne.
Z drugą częścią jednak zgodzić się nie mogę. Kobieta, której ktoś przyłoży nóż do gardła raczej krzyczeć nie będzie. Poza tym, daj mi dowód, że nieprzytomna nie ponosiła winy. Najlepiej cytat z biblii.

Wracając do początku.
formek1 napisał(a):
Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc.
Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi"
A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił.

Chyba część tej instrukcji jest mocno wadliwa.


Wt kwi 16, 2013 16:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Cytuj:
o włąsnie to jest jedyny problem z takimi cytattami że to tylko twoje widzenie.
ew jan 1:18
(18) Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca, objawił go
Więc Abraham takze nie widział Boga.
A ci co do niego przyszli to aniołowie

Więc tutaj mamy słowa naocznego światka - Abrahama i słowa kogoś, kto żył kupę lat później. Poza tym pamiętaj, że Nowy Testament został starannie dobrany i zmodyfikowany przez kościół katolicki.

I mamy naocznego swiadka Jezusa który żył wtedy w niebie.


Cytuj:
na obraz pod względem emocjonalnym i duchowym nie cielesnym.
Bóg jest duchem i nie ma materilnego ciała.


Ja Ci dałem dowody i cytaty. Teraz Twoja kolej. Znajdź mi cytat w biblii, w którym jest napisane, że według owej księgi stworzono nas 'na obraz pod względem emocjonalnym i duchowym nie cielesnym.' Jeśli tego w biblii nie ma, to są to tylko i wyłącznie domysły.

wj 33:
(20) Nadto powiedział: Nie możesz oglądać oblicza mojego, gdyż nie może mnie człowiek oglądać i pozostać przy życiu.
1 tym 1
17) A królowi wieków, nieśmiertelnemu, niewidzialnemu, jedynemu Bogu, niechaj będzie cześć i chwała na wieki wieków. Amen
jn 4:
(24) Bóg jest duchem, a ci, którzy mu cześć oddają, winni mu ją oddawać w duchu i w prawdzie.

Jesli nie jesteś duchem oznacza to że nie masz takiego ciała jak Bóg i jesli jesteś widzialny nie masz takiego ciała jak Bóg
formek1 napisał(a):
Cytuj:
9) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja, Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mię nienawidzą, (10) a okazuję łaskę aż do tysięcznego pokolenia tym, którzy mię miłują i przestrzegają moich przykazań.


Myslisz ze sa jakieś tysiaczne pokolenia do dzis.
To tylko tłumaczenie.

Cytuj:
Idąc tym tropem, to cała biblia jest tylko tłumaczeniem. Wszystko mogło zostać wyssane z palca. Mogło nigdy nie być Jezusa, Abrahama, Mojżesza i JHWH.
Masz ciekawe podejście- to co Ci pasuje jest prawdą, a to co Ci nie pasuje jest - tylko tłumaczeniem. Dlatego właśnie mówiłem, że Twój bóg nie ma odwzorowania w biblii, tylko jest Twoim własnym tworem.

Nie .Po prostu trzeba sprawdzac inne tłumaczenia wyjasnienie jezyka oryginalnego ,inne wersety, kontekst .


Cytuj:
Niestety tak to juz jest .prawo jest prawem .jeślsi nie krztyczła oznacza że chciała z nim współzyć a jak była nieprzytomna to nie ponosiła winy.

Zgodzę się z pierwszym zdaniem. Prawo jest prawem. Czasach niby największej aktywności boga prawo było takie jak bóg - okrutne.
Z drugą częścią jednak zgodzić się nie mogę. Kobieta, której ktoś przyłoży nóż do gardła raczej krzyczeć nie będzie. Poza tym, daj mi dowód, że nieprzytomna nie ponosiła winy. Najlepiej cytat z biblii.


Byc moze tak .
Ale przeciez to nie mnie oceniac czy mogła krzyczec czy nie. Moze była niemową , moze była głupia albo chciała to zrobic.
To Bóg zna stan serca i wie czy mogła krzyczec czy nie.
Po za tym jak wszedzie .Sedziowie zajmowali sie ta sprawą i mogła to wyjasnic.
W tym wersecie jest mowa tylko o tym jak kobieta i meżczyzna zostana potraktowani kiedy zostanie dowiedziona wina cudzołóstwa.
Takie oprawo to raczej ochrona dla kobiety a nie problem dla niej.
pwt ppr
17) i doniosą ci o tym, to ty wysłuchasz to i bnależycie zbadasz, a jeśli okaże się to prawdą, rzeczą dowiedzioną, że popełniona została ta obrzydliwość w Izraelu, (5) wyprowadzisz tego męża czy tę kobietę, którzy popełnili tę rzecz niegodziwą, do twoich bram, i będziesz kamienował tego męża czy tę kobietę, aż umrą. (6) Na podstawie zeznania dwóch świadków lub trzech świadków skazuje się na śmierć. Nie skazuje się na śmierć na podstawie zeznania jednego świadka. (7) Świadkowie pierwsi podniosą przeciwko niemu swoją rękę, aby mu zadać śmierć, a potem cały lud, i wyplenisz zło spośród siebie. (8) Jeśliby za trudno było dla ciebie rozsądzić sprawy dotyczące przelania krwi, roszczeń majątkowych i obrażeń cielesnych jako sprawy sporne prowadzone w twoich miastach, to wstaniesz i pójdziesz do miejsca, które wybierze Pan, Bóg twój, (9) i przyjdziesz do kapłanów, Lewitów i do sędziego, który będzie wtedy urzędował, i zapytasz się, a oni ogłoszą ci wyrok zgodnie z prawem, (10) a ty postąpisz zgodnie z wyrokiem, jaki ci ogłoszą z miejsca, które wybrał Pan, i starannie wykonasz wszystko tak, jak cię pouczą. (11) Postąpisz zgodnie z pouczeniem, jak cię pouczą, i zgodnie z prawem, jak oni orzekną. Nie odstąpisz od wyroku, jaki ci oznajmili, ani w prawo, ani w lewo.



Cytuj:
Wracając do początku.

Cokoolwiwek bys nie poruszył jesli chodzi o zycie człowieka to Biblia ma wyjasnienie i zawsze stosowanie się do tych rad wyjdzie nam mna korzysc.
Bo Bóg nas stworzył i dał nam "instrukcje obsługi"
A ktos kto stosuje sie do instrukcji obsługi nie zniszczy sprzetu który kupił.
Chyba część tej instrukcji jest mocno wadliwa.


Nie .Po prostu wpisujesz zły kod dostepu.

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


Wt kwi 16, 2013 19:23
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 11, 2010 19:28
Posty: 1953
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
mccain napisał(a):
formek1 napisał(a):
Cytuj:
[i]"oboje wyprowadzicie do bramy miasta i kamienować ich będziecie, aż umrą:

Niestety tak to juz jest .prawo jest prawem .jeślsi nie krztyczła oznacza że chciała z nim współzyć


Dobrze że ludzie, przynajmniej w naszym kręgu kulturowym, nie są na tak niskim poziomie moralnym jak twoje bóstwo i nikomu nie przyszłoby do głowy jej kamieniować.



Tak .U nas sie zabija z karabinu.
rezczywiście bardziej humanitarne .Ale nadal to smierć i to za niewinność

_________________
I poznacie prawdę. A prawda was wyzwoli.


Wt kwi 16, 2013 19:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
mauger napisał(a):
Postęp technologiczny może następować (oczywiście do pewnego momentu) bez ścisłego powiązania z postępami nauki, jak to miało miejsce w średniowiecznej Europie. Tym bardziej trudno znaleźć jakiś bezpośredni związek między rozwojem techniki a wyznawaną religią. Pamiętać trzeba także, że w średniowieczu wiele wynalazków nie było oryginalnymi koncepcjami Europejczyków, a docierało na Stary Kontynent z Chin, najczęściej za pośrednictwem Bliskiego Wschodu np. kompas, chomąto, papier, proch itd.

Tylko że Europejczycy ostatecznie umieli wykorzystać te wynalazki jako podstawę do dokonywania kolejnych wynalazków, a Chińczycy zasklepili się w końcu w wygodnym samochwalstwie w rodzaju "Cesarz ma wszystko, czego nam potrzeba, więc handlu z Długimi Nosami nie będzie". Co poniekąd zgadzało się z ich religią (a może filozofią?) opartą na pojęciu harmonii z woli Niebios. Cesarstwo konserwowało ową harmonię, otoczone przez barbarzyńców tęskniących do cnot Cesarza i jego poddanych. Raczej mało motywujące do ciągłego rozwoju, skoro barbarzyńcy wciąż nie potrafią dorównać Cywilizacji.

Chrześcijanie natomiast mieli ten swój imperatyw "idźcie i nauczajcie wszystkie narody". Otóż najpierw trzeba mieć czego je nauczać.

mauger napisał(a):
W tamtych czasach kosmos ograniczał się w zasadzie do Układu Słonecznego ;) .

Kopernik też rozważał sferę gwiazd staych. : P

mauger napisał(a):
A czy chrześcijanie doszli kiedykolwiek do ostatecznej konkluzji? :)

Tak... nazywa się Credo. : P

A poważniej. mamy przecież cały gmach nauki, wszystkie te teorie i prawa dowiedzione eksperymentalnie (przy użyciu zasady indukcji). Poganie... no, faktycznie, do jakichś konkluzji dochodzili. Tylko że częstokroć były to konkluzje w rodzaju paradoksów - np. w przypadku sum nieskończonych zatrzymali się się na zdziwieniu Achillesem goniącym żółwia.

mauger napisał(a):
W jaki sposób? Doktryna chrześcijańska sankcjonowała istnienie systemu feudalnego, w którym każda grupa społeczna, zgodnie z wolą bożą, miała do odegrania ściśle określoną rolę. Moim zdaniem, nie stwarzało to najlepszych warunków do poszerzania bazy społecznej dla nauki i nie tylko.

I powiadasz, że jak ktoś był chłopem, to miał zamkniętą drogę do wykształcenia, choćby w postaci klasztornego skryby? Wydaje mi się, że nie.

mauger napisał(a):
Nie muszę chyba dodawać, że wolność, równość i braterstwo, nie tylko przed Bogiem, to już nie są pomysły stricte chrześcijańskie ;) .

Dlaczego więc pojawiły się w cywilizacji chrześcijańskiej - i tylko w niej?

Zaryzykowałbym tezę, że Humanitas polega na faktycznej realizacji postulatów chrześcijaństwa, które się zwichrowało i zaczęło konserwować nierówności społeczne.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt kwi 16, 2013 22:22
Zobacz profil
Post Re: Potrzebuję pomocy przy szukaniu prawidłowej drogi w życi
Lurker napisał(a):
mauger napisał(a):
W jaki sposób? Doktryna chrześcijańska sankcjonowała istnienie systemu feudalnego, w którym każda grupa społeczna, zgodnie z wolą bożą, miała do odegrania ściśle określoną rolę. Moim zdaniem, nie stwarzało to najlepszych warunków do poszerzania bazy społecznej dla nauki i nie tylko.

I powiadasz, że jak ktoś był chłopem, to miał zamkniętą drogę do wykształcenia, choćby w postaci klasztornego skryby? Wydaje mi się, że nie.
Owszem, najczęściej miał zamkniętą, potrzebował na to zgody, a tak na prawdę był własnością. Bylo bardzo silne poczucie, że układ społeczny był odzwierciedleniem porzadku boskiego. Elitaryzm na całego. Wszelkie zmiany zaczęły zachodzic dopiero przy pojawieniu się mieszczaństwa i były stopniowe i powolne. Np. Tadeusz Kosciuszko był postrzegany jako rewolucjonista (do rewolucji francuskiej było mu blisko), a jego dekrety względem chłopstwa nie miały szerszego poparcia wśród szlachty, mieszczaństwa, czy w KK.

Lurker napisał(a):
mauger napisał(a):
Nie muszę chyba dodawać, że wolność, równość i braterstwo, nie tylko przed Bogiem, to już nie są pomysły stricte chrześcijańskie ;) .

Dlaczego więc pojawiły się w cywilizacji chrześcijańskiej - i tylko w niej?
Dla scisłości, to hasło "Liberté, Égalité, Fraternité, ou la Mort" powstało w czasie rewolucji francuskiej i niewiele albo wręcz nic nie miało wspólnego z chrześcijaństwem. A sama idea egalitaryzmu jest starsza niz chrześcijaństwo, a poza Europą stosowana już 1000 lat przed rewolucją francuską (np. charydżyci).
Lurker napisał(a):
Zaryzykowałbym tezę, że Humanitas polega na faktycznej realizacji postulatów chrześcijaństwa, które się zwichrowało i zaczęło konserwować nierówności społeczne.
Teza może byłaby do utrzymania, gdyby faktycznie chrześcijaństwo u swojego zarania promowało egalitaryzm. A jednak nie jest tak do końca, bo choć wszyscy rowni przed Bogiem (tak samo sądzeni), to na ziemi nadal wśród chrześcijan byli panowie i niewolnicy. Niewolników zachęcano do bezwzględnego posłuszeństwa, a panów do sprawiedliwości.


Wt kwi 16, 2013 23:14
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL