Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 18:01



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 197 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona
 Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lut 23, 2024 8:35
Posty: 398
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
george45 napisał(a):
C2H6O napisał(a):
W Biblii niejako rzuca się w oczy, że zdania są spisane na podób zasady wzajemnego wykluczania.
Kolejne zdanie wyklucza błąd znaczenia (interpunkcji) poprzedniego.
Poza tym żeby tak liczna grupa ludzi o tak skrajnie różnym podejściu i interesach osiągnęła konsensus w sprawie Kanonu i to w tak ekspresowym tempie do tego pod presją to musiał być cud lub jakaś interwencja Boska.
C2H6O, no przecież te zdania dopasowywali skryba i ksiądz. Gdy przetłumaczysz wyrażenia:"niemaznamibogatego" i "wiemżetoszatanapokaz "w ten sposób:
"Nie ma z nami bogatego. Wiem, że to szata na pokaz."
Mamy dwa zdanie niewykluczające się, w których można dopatrzeć się ukrytych znaczeń.
Podobnie jest, gdy przetłumaczysz tak:
"Nie ma z nami Boga tego. Wiem, że to Szatana pokaz".
Otrzymujemy również niewykluczające się zdania, w których dopatrujemy się wypowiedzianych mądrości. Zarówno jedne jak i drugie tłumaczenie, bez problemu wpisuje się do kanonu.
Zarówno do jednego jak i do drugiego, każdy przeciętnie rozwinięty ksiądz może napisać tekst do 30 minutowego kazania, przedstawiając w nim mądrość, i boskość Jezusa.
Nie potrzebny jest żaden, jak piszesz, cud ani interwencja z góry.
Jest coś takiego jak wiedza i wiara. Wiara to przyjęcie i spożycie przygotowanie papki wcześniej przeżutej przez kogoś innego. To jak podawanie dziecku słoiczka ze strawą przygotowanego przez jakąś firmę. Ty uwierzyłeś, że Gerber jest najlepszy, jesz sam i podajesz/ częstujesz Gerbera innym, Jerzy _67 wierzy, że najlepsze dania są z Pudliszek. Podobnie ja ty, sam je i podaje innym (czynicie to w dobrej wierze, nie bierzecie za to grosza). Dowody na swe racje bierzecie z reklam. W wielu przypadkach nie zdając sobie sprawy, że są robione za wasze pieniądze zebrane na ich tace.

Moim zdaniem zamiast Gerbera, czy Pudliszek lepiej jest samemu poszukać żywności, nie przetworzonej, nie skażonej konserwantami, barwnikami. Ona jest wokół nas, spróbowanie jej w stanie nieskażonym wymaga jednak włożenia czasem sporego wysiłku. Jednak jedząc brzoskwinię ze słoika, nigdy nie dowiesz się co tracisz w porównaniu do tego, który je ją prosto z drzewa.

Fajna opinia. Już ją miałem. :)
Jednakże nie rozgłaszałem jej zbytnio, bo niewprawnego mónia może sprowadzić na manowce, a nie chciałem być za to odpowiedzialny.
Poza tym są pewne niuanse.
Każdy język ma swoją składnię, nawet Kanji.
Utrata spójności w zasadzie wzajemnego wykluczenia może być co najwyżej w paru zdaniach, ale nie w całych księgach.
Kanon to wybór ksiąg. Te niewybrane to dopiero jest cacko, ale dla ambitnych.
No i pozostaje kwestia wiary, którą chyba troszkę lekceważysz. Nawet badania kliniczne dowodzą, że placebo niejednokrotnie miało większą skuteczność niż właściwy lek.


Pt lip 05, 2024 7:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 04, 2024 22:44
Posty: 42
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
@Jerzy_67

Nie mam pewności, czy koniec Pisma Świętego ma wyglądać w ten sposób, że nadchodzi jakaś cezura dziejowa - niech będzie, że koniec świata (nie wierzę w koniec świata) - i od tej pory Pismo jest unieważnione dla wszystkich, a kto za nim będzie podążał, ten wejdzie w maliny. Wydaje mi się raczej, że Pismo kończy się dla każdego człowieka osobno; dla mnie się skończyło, dla Ciebie jeszcze nie, dla kogoś będzie musiało być pomocą aż do śmierci, inny dostrzeże jego bezpotrzebę już będąc dzieckiem, tak jak ja dostrzegłem, że Msza katolicka to tylko teatrum odgrywane przez ludzi dla ludzi, że nic pozadoczesnego w niej nie ma, a blask ołtarza i ornatów to tylko sztafaż. Co wszakże najważniejsze: według mnie koniec Pisma niekoniecznie oznacza odrzucenie Boga. Znaczy, jedni Go odrzucą, a inni będą podążali za Nim dalej, czytając Jego wolę precyzyjniejszymi narzędziami niż Pismo. Tak samo bywa z prawdą, czy ze zwykłą ludzką przyzwoitością.

_________________
Ateista, leniwie flirtujący z religiami Orientu.


Pt lip 05, 2024 7:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Arrogance - "koniec Pisma Świętego", to czas, gdy już się proroctwa wypełnią, gdy już nie trzeba będzie wierzyć, bo się będzie wiedziało, ale miłość, o której Pismo uczy, ona pozostanie, a nawet będzie wzmocniona, bo przeżywana na poziomie oglądania Boga twarzą w twarz wraz z tymi, co zbawieni będą...
Ten "koniec Pisma" to kwestia przyszłości, a nie takiego "końca", jak podajesz, że docześnie ktoś go odrzucił...
Byłeś chyba kiedyś wierzący (bo o mszy piszesz; akurat też jej nie aprobuję jako protestant) - długo to trwało; od dawna ateizujesz; co Cię przekonało do tego?...

Piszesz, że w koniec tego świata nie wierzysz; ale nawet naukowcy taki koniec widzą... [ale ok, możesz mieć swoje zdanie]

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt lip 05, 2024 8:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Arrogance napisał(a):
Nie mam pewności, czy koniec Pisma Świętego ma wyglądać w ten sposób, że nadchodzi jakaś cezura dziejowa - niech będzie, że koniec świata (nie wierzę w koniec świata) - i od tej pory Pismo jest unieważnione dla wszystkich, a kto za nim będzie podążał, ten wejdzie w maliny.

- Niepewność jest oznaką inteligencji i mądrości. Brak pewności nie jest powodem do zakwestionowania czegokolwiek.
- Cezura nadchodzi z tej prostej przyczyny, że wszystko co ma swój początek (w czasie i/lub przestrzeni) ma swój koniec.
- Nie istnieją żadne przyczynki, podstawy do unieważnienia Pisma.
- Jeśli malinami nazwać niebiański ogród wypełniony krzakami dojrzałych malin, to o owszem dla ich amatorów.

Arrogance napisał(a):
Wydaje mi się raczej, że Pismo kończy się dla każdego człowieka osobno; dla mnie się skończyło, dla Ciebie jeszcze nie, dla kogoś będzie musiało być pomocą aż do śmierci, inny dostrzeże jego bezpotrzebę już będąc dzieckiem,

Wprawdzie nie kończy się, ale wypełnia. Rzeczywiście, dla każdego indywidualnie. Kończy się etap wypełniania z chwilą śmierci. Po śmierci zostają zastąpione bezpośrednim Słowem.
Pismo nie może się skończyć. Może zostać odrzucone. Ale będzie na ziemi dopóki trwa na niej ludzki życie.

Arrogance napisał(a):
Msza katolicka to tylko teatrum odgrywane przez ludzi dla ludzi, że nic pozadoczesnego w niej nie ma, a blask ołtarza i ornatów to tylko sztafaż.
Też mam takie podejrzenia. Ale staram się aktywnie w nich uczestniczyć. Korzystać z Chleba Życia. Bo to mnie podtrzymuje przy życiu. Bo stawia przede mną cel, do którego dążę. Bo daje siłę do przełamywania słabości.
Oz 6.6 Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń.
Mt 9.13 Idźcie i starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. ...
Mt 12.7 7 Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary...
Oddawani czci Bogu (m.in. w mszach świętych) nie jest wymogiem Boa, ani jego oczekiwaniem. To ludzka inicjatywa i potrzeba wynikająca z miłości do Boga. Chęć wyrażenia naszej wdzięczności Stwórcy. Imperatyw "sprawiania Mu przyjemności". Po ludzku, w ludzkim wymiarze, bo tylko tak potrafimy będąc ludźmi.

Arrogance napisał(a):
Co wszakże najważniejsze: według mnie koniec Pisma niekoniecznie oznacza odrzucenie Boga.
Odrzucenie Pisma, jest odrzuceniem objawienia, a zatem odrzuceniem miłści i zasad miłości, które są zawarte w Piśmie.
Pwt 5.29 Oby zawsze mieli w sercu tę samą bojaźń przede Mną i wykonywali zawsze wszystkie moje przykazania po wszystkie dni, aby się dobrze powodziło im i synom ich na wieki.
J.15 Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania.
1 J 3.24 Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał.
Jest zatem odrzuceniem Boga.

Arrogance napisał(a):
inni będą podążali za Nim dalej, czytając Jego wolę precyzyjniejszymi narzędziami niż Pismo. Tak samo bywa z prawdą, czy ze zwykłą ludzką przyzwoitością.
Tak, ci którzy nie odrzucą Boga, ani Jego objawienie zawartego w Piśmie będą starali się odczytywać Jego wolę wyrażoną w Biblii i ją realizować.

Mt 25.31 Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. 32 I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. 33 Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. 34 Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: "Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
35 Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie;
36 byłem nagi, a przyodzialiście Mnie;
byłem chory, a odwiedziliście Mnie;
byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie".
37 Wówczas zapytają sprawiedliwi: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? 38 Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? 39 Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie?" 40 A Król im odpowie: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili".
41 Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!
42 Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić;
43 byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie;
byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie;
byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie."
44 Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" 45 Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". 46 I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego».

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt lip 05, 2024 8:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 04, 2024 22:44
Posty: 42
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
@Jerzy_67

Naukowcy widzą raczej rozwalcowanie materii na jednolitą, rzadką pulpę, w której nie będzie możliwe wykonanie żadnej pracy - sam świat będzie w takim stanie istniał dalej. Przy czym niektórzy kombinują z możliwością kolejnego Wielkiego Wybuchu (doszukując się czasem śladów świata sprzed naszego Wielkiego Wybuchu). Na dodatek obserwacje z teleskopu Webba mocno namieszały w modelach i nie wiadomo, co się z tego wszystkiego urodzi.

Nie wiem, czy byłem wierzący, ale dość długo bardzo chciałem, żeby Bóg byl. : ) Potem zacząłem Go kwestionować, bo moje chcenie zaprowadziło mnie w nieciekawe rejony, a ostatecznie znalazłem się w ślepym zaułku, z którego wyrwałem się dosyć radykalnym i pokręconym sposobem. : ) Teraz, kiedy myślałem nad swoją sygnaturą, jak się określić, nie mogłem znaleźć etykietki, która lepiej by pasowała. Być może nie znam pełnego zestawu etykietek.

W kwestii końca Pisma, wydaje mi się, że koniec końców spieramy się o tłumaczenia - ja sięgnałem do Tysiąclatki na Deonie (była pod ręką), Ty do innej (Biblia Króla Jerzego? bez złośliwości). Któremu tłumaczeniu zaufać?

_________________
Ateista, leniwie flirtujący z religiami Orientu.


Pt lip 05, 2024 8:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Arrogance napisał(a):
Naukowcy widzą raczej rozwalcowanie materii na jednolitą, rzadką pulpę, w której nie będzie możliwe wykonanie żadnej pracy - sam świat będzie w takim stanie istniał dalej.

Nie. Po wyrównaniu entropii świat nie będzie istnieć. Co najwyżej pozostanie martwa materia. Bez energii. Bez ruchu.
Jeśli jednak ma być kolejny Wielki Wybuch (ostrzegam ateistów przed tym określeniem, bo jego autorem jest ksiądz), to znaczyłoby, że jednak energia będzie. Ciążenie czarnej dziury prowadzące do przekroczenia masy krytycznej?
Jeśli światem nazywasz martwą bezwolną materię, to będzie istniał.
Ale świat niematerialny, duchowy (jak teraz to nazywamy) trwać będzie. I jak sądzę będzie (właściwie jest) w nim coś, co będziemy uznawać za materię, jednak o właściwościach zupełnie innych niż poznawana dotychczas materia. Będą inne formy energii. Istnienie niektórych z nich jest podejrzewane przez niektórych naukowców. Dla niektórych s a tworzone modele teoretyczne. Ten świat będzie istnieć. Już poza czasem. Lub w innego formie czegoś, co czasem nazywamy.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt lip 05, 2024 8:39
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 892
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
@Angelka
Cytuj:
Cytuj:
...Nie wiemy, czy Ty Angelka jesteś kobietą, bo nie ma przeszkód, aby jakiś mężczyzna przybrał nick Angelka. ...

Rozumiem, że w ten sposób chcesz mi przyznać rację? (to teraz już masz dowód, że jestem kobietą, bo kobiety zawsze mają rację! :-D )

Nie mam żadnego dowodu. Nie wiem, czy Ty jesteś kobietą, chociaż wydajesz się do kobiet przyznawać, ale każdy może tak powiedzieć (i w naszych czasach wielu mężczyzn tak mówi). Ale kto by wierzył bez dowodów?
Dawniej słusznie nazywano większość kobiet niewiastami. Bo jak sama etymologia wskazywała, niewiasta, to ta, która nie wie. Z czasem okazało się, że niektóre kobiety jednak wiedzą. Więc te, i tylko te, nazwano wiedźmami :-o
Cytuj:
Czyli przyznasz uczciwie, że Jezus nie pozostawił żadnych swoich pism, nie ma żadnych oryginałów Jego wypowiedzi, nie da się potwierdzić, które wypowiedzi Jezusa są autentyczne, a które przypisane i tak naprawdę niczego tutaj nie można być pewnym, wszystko jest kwestią wiary, może co najwyżej sam fakt, że Jezus istniał jest wspierany przez więszkość środowiska naukowego?

To samo można powiedzieć o większości pisarzy ze starożytności i wielu z czasów późniejszych. Ale porównajmy to z innym autorem i jego literackim dziełem, które przez dziesięciolecia są zmuszeni czytać i omawiać uczniowie polskich szkół: "Lalka" Bolesława Prusa. (Nie wiem, czy to nadal szkolna lektura, bo sytuacja jest dynamiczna). Informacje o tej książce czerpię z
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lalka_(powie%C5%9B%C4%87)

Pierwsza rzecz: Bolesław Prus nie istniał. Pod tym imieniem i nazwiskiem ukrywał się ktoś całkiem inny. Po drugie, Aleksander Głowacki nie napisał powieści w dzisiejszym jej kształcie. Pisał powieść w odcinkach. Po trzecie w jej treść ingerowała carska cenzura. Po czwarte wydanie książkowe wymagało przeredagowania całej pracy. Zmieniono pisownię i interpunkcję, i nie Głowacki dokonywał tych zmian. Na tym etapie Głowacki skreślił kilka fragmentów oraz skorygował inne. Ponownie zaingerowała cenzura. Po piąte kolejnych dużych zmian dokonał Zygmunt Szweykowski w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Choć chciał on usunąć wcześniejsze zewnętrzne ingerencje w tekst, to w znacznej części "ustalenie najbardziej zgodnego z intencją autorską jego brzmienia jest już niemożliwe". Zachowała się 1/3 rękopisu powieści, a losy pozostałych 2/3 manuskryptu nie są znane.

Pytam więc: jak uczniowie mają czytać tę lekturę, skoro autor figuruje na niej inny niż w rzeczywistości, a większość tekstu jest niepewna, bo nie wiadomo w jakim stopniu uległa ingerencjom carskich cenzorów i redaktorów kolejnych wydań. Uczniowie mają wierzyć, że obecna zawartość "Lalki" ma coś wspólnego z jej pierwotnym kształtem? Nie wiemy kto, ile razy i w jakich miejscach dokonywał przeróbek. A przecież jeśli ktoś zmienił chociażby jedną literę, jeden znak - to burzy cały odbiór powieści.
Cytuj:
Rozumiem też, że tylko z natchnioną Biblią masz taki problem, żeby konkretnie przyznać, że tu wszystko opiera się na wierze, bo pewnie już z apokryfami nie masz problemu, żeby przyznać, że opowieści tam zawarte mogą być zmyślone? Czy "wiedzę" w nich zawartą traktujesz na równi z "wiedzą" zawartą w NT?

Większość apokryfów jest datowana na czasy znacznie późniejsze, niż I w., gdy powstawały księgi NT. Podobnie wczesna jest natomiast tzw. Ewangelia Tomasza. Jej treść stanowią luźne wypowiedzi Jezusa, w większości przytaczane w kanonicznych ewangeliach. Apokryfy są dostępne, można je czytać, natomiast nie stanowią w Kościele podstawy do formułowania doktryny. Zresztą większość z nich jest napisana w kilka wieków później i nosi ślady wpływów herezji swoich czasów.
Cytuj:
No i tu się mylisz, bo ja jestem wierząca, świadomie nawrócona, więc pewnie niewiele różnię się w swoich wierzeniach od Ciebie, ale uważam, że warto w takich tematach być uczciwym intelektualnie, jeśli się w góle w dyskusjach chce być traktowanym poważnie przez niewierzących rozmówców. Jeśli tego brak, to w ogóle nie mają sensu żadne takie dyskusje, wierzący najczęściej wychodzą tu z poziomu jakichś nauczycieli duchowych, pokazują swoją wyższość nad rozmówcą, tylko dlatego, że są wierzący i według siebie mają tu jakąś pewną wiedzę, nie odróżniając wiedzy od wiary, nie mając w tym absolutnie żadnej pokory i zdrowego dystansu.

Cieszę się, że deklarujesz swoją wiarę, ale będę dociekliwy: wiarę na jakiej podstawie i w co, w kogo? Mówisz, że wierzysz: siedzisz na drzewie, ale ucięłaś konar, który zapewniał Ci jakąkolwiek stabilność. Bycie uczciwym intelektualnie - to również traktowanie Biblii nie gorzej, niż inne dzieła ze starożytności (a nawet dzieła sprzed 130 lat - co pokazałem na przykładzie "Lalki").

Chrześcijaństwo opiera się na wierze. Na wierze w Boga i w Jego objawione słowo. O Bogu mogę powiedzieć jedynie to, co On sam o sobie objawił. Może ktoś w to objawienie nie wierzyć, ale wtedy traci jakąkolwiek niezależną od swoich "widzimisię" podstawę wiary albo niewiary. Biblia to również dokument - może być badana tak, jak w sądzie bada się zeznania świadków. Mimo że współcześnie mamy nowocześniejsze sposoby dokumentowania faktów, zeznania wciąż są akceptowalnym sposobem. A w naszej dyskusji podważa się wiarygodność Biblii jeszcze przed jakimkolwiek jej zbadaniem.


Pt lip 05, 2024 8:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
C2H6O napisał(a):
[Fajna opinia. Już ją miałem. :)
Jednakże nie rozgłaszałem jej zbytnio, bo niewprawnego mónia może sprowadzić na manowce, a nie chciałem być za to odpowiedzialny.
Poza tym są pewne niuanse.
Każdy język ma swoją składnię, nawet Kanji.
Utrata spójności w zasadzie wzajemnego wykluczenia może być co najwyżej w paru zdaniach, ale nie w całych księgach.
Kanon to wybór ksiąg. Te niewybrane to dopiero jest cacko, ale dla ambitnych.
No i pozostaje kwestia wiary, którą chyba troszkę lekceważysz. Nawet badania kliniczne dowodzą, że placebo niejednokrotnie miało większą skuteczność niż właściwy lek.
Te niewybrane, to naturalna, nieprzetworzona (a jeśli już, to w bardzo małym stopniu) żywność. Zgadzam się z tym, że zarówno moja opinia jak i te nie włączone do kanonu ewangelie są „zagrożeniem dla niewprawionego”.

Nie neguję wiary, przynosi pomoc wielu ludziom, odrzucenie jej bez poznania prawdy, powoduje niewyobrażalne cierpienia.
Wiara czyni cuda (kuglarz też to robi). To stwierdzenie jest w 100% prawdziwe. Ale wiara to nie prawda, to placebo. Prawda to spojrzenie w ranę, dostrzeżenie, uświadomienie co spowodowało, że ona jest taka jaka jest, wyeliminowanie czynnika powodującego jej powstanie na zawsze i życie, życie, życie. Tu potrzebna odwaga, świadomość i odpowiedzialność.
Placebo to plaster przeciwbólowy. Wystarczy, że uwierzysz, kupisz i przyłożysz, ból zniknie. Im droższy i mniej dostępny będzie, tym będziesz wierzył w jego moc. Jednak będziesz potrzebował tych plastrów coraz więcej i więcej, różnego rodzaju. Ten sam dwa razy nie zadziała.
Prawda jest tylko jedna, gdy do niej dotrzesz, nie będziesz potrzebował nowych prawd.
Poznać ją możesz sam i nie przekażesz jej nikomu, jest to niemożliwe. Prawdy się doświadcza, a doświadczenia nie przekażesz, możesz jedynie wskazać ścieżkę. Ścieżkę jaką do niej doszedłeś, ale nikt inny tą ścieżką nie jest w stanie pójść. To tylko i wyłącznie twoja ścieżka.
Zauważ też, że tego co poznał prawdę nie możesz obrazić, zarzucając mu, że mówi głupoty, banialuki, niestworzone rzeczy. On wie, on dotarł. Natomiast ci co stosują placebo, pozywają do sądów za obrażenie ich wiary, za pozbawienie ich placebo, tym samym narażenie ich na ból. Popatrz na uczestników tego forum, jakimi plastrami przyklejają odklejające się ich plastry przeciwbólowe.

Co do języków. Były i są języki, w których nie ma rzeczowników tylko czasowniki. Żyrafa to żyrafowanie, drzewo to drzewowanie, pięść to pięściowanie. Taki język chyba najbardziej oddaje rzeczywistość. Czy żyrafa jest czymś stałym czy żyrafuje? Czy jak otworzysz pięść to nadal będzie pięść czy dłoń? Czy zatem pięść to rzeczownik czy czasownik – pięściowanie?


Pt lip 05, 2024 9:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Rabarbar napisał(a):
Dawniej słusznie nazywano większość kobiet niewiastami. Bo jak sama etymologia wskazywała, niewiasta, to ta, która nie wie. Z czasem okazało się, że niektóre kobiety jednak wiedzą. Więc te, i tylko te, nazwano wiedźmami

Nie zetknąłem się z etymologią tych pojęć. Teraz muszę lecieć. Fruuu. Ale jak wyląduje postaram się przeszukać słowniki.
Podoba mi się to. A teraz etymologia słowa kobieta? To już bardziej zagmatwane. Ale zawsze pejoratywne. Czyżby skrajny maskulinizm, na dodatek szowinistyczny (analogia).

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt lip 05, 2024 9:13
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 892
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
@Idący
To był żart, na co od razu wskazywała odpowiednia "buźka".


Pt lip 05, 2024 9:20
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 892
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
@george45
Cytuj:
"niemaznamibogatego" i "wiemżetoszatanapokaz "

Twoje przykłady są w istocie krytyką skierowaną na starożytny sposób zapisu tekstu w grece (jedynie wykorzystywanej przez NT), a nie na sam NT. Ta nieokreśloność znaczenia tekstu była słabością, więc pismo zmieniło się, by te nieokreśloności wyeliminować. Ale przecież i współcześnie w języku polskim, lecz jeszcze bardziej w innych językach (np. angielskim), występują powodujące podobny skutek homonimie, homofonie i homografie.

Można byłoby rwać włosy z głowy, martwiąc się, jak w tej sytuacji ludzie jeszcze się porozumiewają. Niemal każdy tekst angielski zawiera podobne niejednoznaczności, teksty w języku polskim - znacznie rzadziej.


Pt lip 05, 2024 9:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 31, 2023 5:49
Posty: 2719
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Arrogance napisał(a):
W kwestii końca Pisma, wydaje mi się, że koniec końców spieramy się o tłumaczenia - ja sięgnałem do Tysiąclatki na Deonie (była pod ręką), Ty do innej (Biblia Króla Jerzego? bez złośliwości). Któremu tłumaczeniu zaufać?

Cytowałem z Biblii Paulistów - katolicki przekład pobrany stąd:
https://biblia.apologetyka.co/read
Obojętnie jaki przekład, kontekst jasno wskazuje, że apostołowi chodziło o koniec tego świata jako początek nowej rzeczywistości, gdzie już nie będzie potrzebna Biblia w tej postaci, jaka teraz nadal pełni swoją rolę (i tak będzie to długo, jak ten świat istnieć będzie)...

_________________
"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj" (Rz 12,21).
Gdy ROZUMIESZ, że DOBRO jest CENNIEJSZE od zła — to WYBIERAJĄC DOBRO, zwyciężasz zło…
+++
"Tak, wkrótce przyjdę. Amen, przyjdź, Panie Jezu!" (Ap 22,20).


Pt lip 05, 2024 10:42
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 14, 2008 18:56
Posty: 892
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
@george45
Przykładem zlepku "niemaznamibogatego" posługuje się tłumacz książki Ehrmana "Przeinaczanie Jezusa. Kto i dlaczego zmieniał Biblię" na str. 63. Sam autor użył w oryginale zapewne innego przykładu w języku angielskim. Tak, czy inaczej, Ehrman wykorzystuje tę cechę tekstów starogreckich do podważenia Biblii i literatury wczesnochrześcijańskiej (bo sam przykład odnosi do "Pasterza" Hermasa).

Jeśli tę samą miarę , jaką przykładamy do zarzutów wobec Biblii, mamy przykładać także do innych tekstów, w takim razie powinniśmy z rezerwą podchodzić do wszelkich współczesnych tekstów w języku angielskim (w tym do książki Ehrmana), bo w angielszczyźnie homonimii, homofonii i homografii jest co niemiara.


Pt lip 05, 2024 10:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 20, 2024 12:16
Posty: 315
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Rabarbar napisał(a):
Dawniej słusznie nazywano większość kobiet niewiastami. Bo jak sama etymologia wskazywała, niewiasta, to ta, która nie wie. Z czasem okazało się, że niektóre kobiety jednak wiedzą. Więc te, i tylko te, nazwano wiedźmami :-o


A to już nieudolne próby bronienia się, przez mężczyzn, którzy wiedzą, że nie mają racji :razz:

Rabarbar napisał(a):
Cytuj:
Czyli przyznasz uczciwie, że Jezus nie pozostawił żadnych swoich pism, nie ma żadnych oryginałów Jego wypowiedzi, nie da się potwierdzić, które wypowiedzi Jezusa są autentyczne, a które przypisane i tak naprawdę niczego tutaj nie można być pewnym, wszystko jest kwestią wiary, może co najwyżej sam fakt, że Jezus istniał jest wspierany przez więszkość środowiska naukowego?

To samo można powiedzieć o większości pisarzy ze starożytności i wielu z czasów późniejszych.


Konkretnie! Przyznajesz uczciwie czy nie!?

Rabarbar napisał(a):
Apokryfy są dostępne, można je czytać, natomiast nie stanowią w Kościele podstawy do formułowania doktryny.


ale my nie rozmawiamy o tym co stanowi podstawy formułowania doktryny w Kościele

Rabarbar napisał(a):
Cieszę się, że deklarujesz swoją wiarę, ale będę dociekliwy: wiarę na jakiej podstawie i w co, w kogo? Mówisz, że wierzysz: siedzisz na drzewie, ale ucięłaś konar, który zapewniał Ci jakąkolwiek stabilność.


W jaki sposób tenże konar ucięłam? Przyznając uczciwie, że nie ma żadnych obiektywnych dowodów potwierdzających autentyczność wszystkich wypowiedzi Jezusa w NT? Ty też o tym doskonale wiesz, że nie ma, ale chyba wolisz sam siebie oszukiwać, że coś wiesz :razz:

Dodam, że akurat u mnie, owszem, nawrócenie było powiązane z doświadczeniem duchowym i wewnętrznym przekonaniem do Biblii, wbrew rozumowi i wbrew poglądom jakie wówczas wyznawałam, ale jest masa nawróceń, które niewiele mają z Biblią wspólnego. Sa nawrócenia podczas różnych rekolekcji np. charyzmatycznych, przy okazji różnych wydarzeń losowych, albo tak jak nawrócił się znajomy mojego brata, który był narkomanem i doświadczył jakiejś wizji/objawienia, które odmieniło jego życie o 180 stopni. Tu nie ma reguły, nawracają się ludzie, którzy niewiele wiedzą o Biblii, dlatego Biblia jest tu tylko dodatkiem do wiary, u niektórych jej poznawanie następuje dopiero po nawróceniu, a nie przed.

Rabarbar napisał(a):
Chrześcijaństwo opiera się na wierze.


No co Ty nie powiesz :razz: :-D

Rabarbar napisał(a):
Na wierze w Boga i w Jego objawione słowo. O Bogu mogę powiedzieć jedynie to, co On sam o sobie objawił. Może ktoś w to objawienie nie wierzyć, ale wtedy traci jakąkolwiek niezależną od swoich "widzimisię" podstawę wiary albo niewiary. Biblia to również dokument - może być badana tak, jak w sądzie bada się zeznania świadków. Mimo że współcześnie mamy nowocześniejsze sposoby dokumentowania faktów, zeznania wciąż są akceptowalnym sposobem. A w naszej dyskusji podważa się wiarygodność Biblii jeszcze przed jakimkolwiek jej zbadaniem.


Uwierzyć w Boga można też poprzez osobiste doświadczenie duchowe, a nawet w przypadku Biblii, przecież mówi się w chrześcijaństwie o tym, że musi być ona odczytywana przy udziale Ducha Świętego, więc same zapisy najwyraźniej nie wystarczą, gdyby to była jakaś obiektywna wiedza, to dla wszystkich byłaby oczywista, wszyscy wierzyliby tak samo.

Rabarbar napisał(a):
@Idący
To był żart, na co od razu wskazywała odpowiednia "buźka".


Widzisz! Nawet żarty masz nieśmieszne :razz:


Pt lip 05, 2024 11:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Czy Jezus jawnie sprzeciwia się Ojcu?
Rabarbar napisał(a):
@Idący
To był żart, na co od razu wskazywała odpowiednia "buźka".

Nie zauważam emotikon.

Ale skłoniło mnie to do poszukiwań.
Aleksander Brückner w Słowniku etymologicznym języka polskiego wydanego przez Krakowską Spółkę Wydawniczą w 1927 w Krakowie znalazłem:

wiedźma, wiedma (szczególniej w 17. wieku częste, niemal stałe), z rus. wied’ma; czy nie własne? (por. bielmo itp.); czes. wiedi, niby ‘wieszcze’.

niewiasta, niewiastka, jeszcze w 15. i 16. wieku ‘synowa’, zastąpiła zarazem od 14. w. żonę (p.), a sama od 18. wieku ustępuje znowu kobiecie (p.); w wieku 14. (r. 1391) i 15. pisane nieraz niewiesta (jak powiedać, wierę itp.); »niewieście pogłowie«, ‘płeć żeńska’, w 15. wieku. Znaczenie ‘nierządnicy’, w biblji, jest czeskie, nie polskie; cerkiewne, staroruskie, czeskie, dowodzą, że pierwotnie ‘oblubienicę’ tak nazywano, że niewiasta, t. j. ‘panna młoda’, i żenich (‘oblubieniec, pan młody’) parę tworzyli; niewieść, staroruskie, jest ‘nieznanie’, więc niewiasta ‘nieznana, obca’ (przy nowem ognisku), i los jej bywał bardzo ciężki (prześladowano ją w zawody), póki porodzeniem syna (nie córki!) nie dowiodła, że wstąpiły w nią, poznały i uznały ją duchy przodków (nowego ogniska); wtedy z nieznanej, obcej, wzgardzonej (pieśń ludowa ruska niedwuznaczna pod tym względem) została snechą (p.), członkiem uznanym nowej rodziny. Wedle niektórych pieśni bułgarskich i serbskich, winna nowożenia ścisłe zachowywać milczenie (przy nowem ognisku), a może i nie wymieniano jej imienia, by nie urazić duchów przodków i ogniska: była więc przez pewien czas milczkiem i »anonimem«, tem bardziej mówiono o niej jako o »nieznanej«, niewiastej (‘niewiadomej’). Jest i u Nestora zdanie, świadczące o powściągliwości mowy wobec »niewiast«, lecz mnich pieczarski nie rozumiał już pierwotnego zwyczaju, nakazującego niewiastom, nie mężom, milczenie. Inne narody aryjskie nie znają zakazu podobnego. Niewiasta tyle więc co ‘obca’; dziś jeszcze Węgrzy zowią ‘zięcia’ (co się do domu teściowego wżenia) igen, ‘obcy’.

kobieta; kobiecy, kobieciarz; powszechne, chociaż dopiero od 18. wieku dawną niewiastę rugować poczęło. Znamy je w literaturze dopiero od starego Marcina Bielskiego (około r. 1550), wyraźnie zaznaczającego, że to nazwa obelżywa: »męże nas zową białogłowy, prządki, ku większemu zelżeniu kobietami zowią«; »mogąć męże przezywać żony kobietami, ale też nie do końca mają rozum sami«, skarżą się panie w jego Sejmie niewieścim, r. 1586. Istotnie pojawia się kobieta w czasie od 1550 do 1700 r. niemal wyłącznie w literaturze sowizdrzalskiej, we kpinach wszelakich, i dwa nasuwają się dla słowa wywody, albo od koby, ‘kobyły’, albo od kobu, ‘chlewu’, bo chów świń należał do obowiązków gospodyni; na wybór niezwykłego przyrostka (-ieta) wpłynęły nazwy Biety, Elżbiety, Grety, Markiety. Od nas przeszedł późny ten wyraz na Małą i Białą Ruś, do Słowaków i Czechów. Są w literaturze owej z końca 16. i początku 17. wieku i postaci z kup-, kupita, Kubitkowski (obelżywe), a żacy lwowscy od cubare, accubitus (łac. ‘leżeć’) je wywodzili, ale to żart. Jeszcze u W. Potockiego wyraz to rzadki, i w nim przeważa znaczenie ujemne; niesposób więc łączyć go z jakąś obczyzną, zatem wywód od kobu najprawdopodobniejszy.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt lip 05, 2024 13:36
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 197 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL