Wiesz edukowanie takich ludzi to zupełnie inna sprawa. Katolicy też się rozmnażają i nic dobrego z tego nie wychodzi (moim skromnym zdaniem). A to,że nie mają nawet studni,to chyba nie jest wynikiem rozmnażania.Ty nie wiesz co piszesz. pomoc charytatywna? owszem była tylko nie taka jak być powinna. Bo dawanie komus wody w butelce na niewiele się przyda.woda się skończy po dwóch,trzech godzinach.A wykopana studnia dałaby wodę wielu ludziom,i byłaby przez kilkanaście lat. ostatnio widziałam wywiad z Wojtkiem Cejrowskim.Mówił,ze jego zaprzyjaźniony misjonarz (mieszkający u indian,w Ameryce Pd.,w Amazonii) podczas ferii,przyjechał do polski.Chciał się spotkać z młodymi ludźmi.Przy okazji chciał zebrać ok 1000 l,na studnię dla indian.Bo nie mają wody w wiosce i muszą chodzic kilkanaście km. i wiesz co? nie zebrał. Co niedziela zbiera się w kościołach po kilkaset zl na tacę.Tak naprawdę nie wiadomo na co dokładnie.ale pomóc to nie ma komu. Widzę,że jesteś jednym z takich katolików,z którymi mam okazję spotykać się codzień.

Ty słyszałaś, że ktoś tam nie zebrał 1000 zł na pomc dla biednych w Afryce. Ja bym Ci mogła podac konkretne kwoty i cele na które zbierane sa pieniądze w moim kościele. Zdarza się, że na niektóre z nich udaje sie zebrać po 20.000 zł (w jedną niedzielę).
Ty będziesz pisac o czyms o czym słyszałas w telewizji, albo przeczytałas w gazecie, ja o tym co znam z codziennego zycia.
Oczywiście możemy się tak lictytowac..... tylko czy to do czegoś doprowadzi?

A co do pieniędzy zbieranych na tacę to wiadomo na co sa przeznaczane. Koscioły (budynki) same sie nie utrzymaja. Trzeba opłacic prad, ogrzewanie, remonty, sprzątanie i mase innych rzeczy. Częśc pieniędzy przeznacza sie na utrzymanie seminariów duchownych, częśc na pomoc biednym...... Można tak dalej wyliczać.

Licytować się nie musimy. 20 000 to cudownie,wierzyć aż się nie chce. A tę pomoc biednym o bym chciała zobaczyć. Czy Ty myślisz,ze ja nie zdaję sobie sprawy z tego,co dobrego może zrobić katolik cz y kościół? Zdaję sobie sprawę.Tylko wiesz to wszystko co robicie dobrego,zaraz jest zasłaniane przez jakieś dziwne i niekoniecznie dobre sytuacje. Przez właśnie takich fanatyków,o jakich pisałam wcześniej.A że ich jest naprawdę dużo,to czasem traci się poczucie tego,ile osób jest osób,zachowujących się hm..."normalnie". i wiesz mimo wszystko,malowanie kościoła czy dawanie na seminarium nie jest dla mnie czymś dobrym. Nie sądzę żeby to było potrzebne. owszem są to datki dobrowolne.Ale moim zdaniem powinno się raczej ograniczac liczbę księży w polsce niz dawac na ich utrzymanie. bo pismo św to ja sobie moge przeczytac sama.Nie trzeba mi kogos kto to powie. A na budowę,utrzymanie kościołow,pieniędzy potrzeba dużo (bardzo dużo) i nie widze sensu,w budowaniu dalszych,skoro utrzymać stare jest cięzko.

ale to przecież nie Twój problem.


Jak się zdaje państwo finansuje tylko obiekty sakralne w takim zakresie jak inne zabytki kulturalne (które są cenne dla kraju niezaleznie od wyznania)

Zencognito raczej nie jest jednym z takich katolików.

Zen, witamy w klubie

Katatonio.... masz straszną tendencję do uogólnień.
Przeczytaj sobie to wszystko co napisałas i przemysl w świetle tego co sama pisałas o nietolerancji katolików. Powodzenia.

Nie mam tendencji do uogólnien. Tak jak pisałam juz wcześniej,spotykam się z bardzo dziwnymi wypowiedziami na tym forum. Zadaję proste pytania. Czekam na odpowiedzi. Czekam na odpowiedź.A jak się pojawią to czytam coś takiego właśnie,że to nie mój problem ( że na kościoły nie ma pieniędzy) itp. itd. Ja staram się dyskutować,rozmawiać,a Ty moja droga piszesz do mnie trochę jak do małego dziecka. wiem,że państwo finansuje obiekty sakralne. Ale jako,że na nadmiar funduszy nie narzekamy,nie widzę sensu,aby dawać te pieniadze. Szkoda tylko,że na te inne zabytki (niezależnych od wyznania) nie daje się pieniędzy.Ale jesli już chodzi o sanktuaria czy coś podbnego - kasa od razu jest.

Właśnie powiedziałaś że na każdy kościół państwo daje pieniądze i nie daje pieniędzy na żaden inny zabytek ?

Widzisz bezsens tegoż?

Jeżeli mówimy o Polsce to jak najbardziej wychodzi, bo powstają nowi obywatele którzy utrzymują państwo.

Nie wiem czy słyszałaś o takiej akcji, że rozdali Afrykańczykom nasiona żeby zaczęli uprawiać rośliny i kozy żeby mieli mleko. Nasiona zjedli, kozy zabili i też zjedli. Im się nawet niczego uprawiać nie chce, bo jak ktoś się napracuje i wyrośnie mu pole ziemniaków, to mu za chwilę banda leni którzy zamiast pracować siedzieli pod baobabem zaraz to wszystko rozkradnie. Fakty wyglądają tak (czytałem to na blogu dziewczyny która była w Afryce jako wolontariuszka), że Afrykańczykom się zazwyczej nawet nie chce przegotować wody którą nabierają ze studni i kałuż, a potem zachodnie społeczeństwa zbierają kasę na leki bo wybuchła epidemia.
Studnia to rzeczywiście dobry pomysł, bo jej nie przejedzą ani nie zepsują, ale uważam że oprócz tych studni i edukacji nie powinno być dla Afryki żadnej pomocy. Żadnych leków, żadnej żywności - niczego. Niech się wezmą do roboty i usamodzielnią, bo w przeciwnym razie Afryka zawsze będzie "rencistą świata", który żyje z socjalu.

Nie nie widzę bezsensu tegoż.Napisałam,ze na sanktuaria daja pieniądze. A i owszem na renowację zabytków,pieniędzy jest bardzo mało. Jeśli w ogóle są jakieś. Jeśli Ty myślisz,że jest inaczej to Ci współczuję.

Mnie współczujesz? A dziękuję ci bardzo, choć nie wiem dlaczego.

To Ty kłamiesz.
Nie wiem tylko czy świadomie mijasz się z prawdą, czy powtarzasz zasłyszane kłamstwa:




to jest malo jak na jedno miasto?
nie widzialas odnowionych budynkow w innych miastach?

Myśl czasem zanim napiszesz jakąś bzdurę.

Powyższy post nie ma związku z Twoim światpoglądem, tylko z wygłąszanymi przez ciebie głupotami.

A możesz mi napisać skąd masz te informacje? Byłabym wdzięczna. Wiesz mi nie chodzi tylko o takie miasta jak Kraków,bo siłą rzeczy na ich odnawianie muszą byc pieniądze. W końcu Kraków jest wizytówką Polski,jeśli chodzi o zabytki.Mniejsze miasta,nie mają takich szans (muszą wszystkie swoje potrzeby,odpowiednoi dokumentować). A co z Sandomierzem,Kazimierzem Dolnym, pałacykiem Zygmunta Starego w mojej miejscowości? Na to cięzko jest znaleźć jakiekolwiek fundusze. Państwo remontuje to,z czego będzie miało jakieś profity.A Kraków odwiedza dużo turystów.

W Szczecinie niedawno odrestaurowano Zamek Książąt Pomorskich, kilkanaście-kilkadziesiąt zabytkowych kamiennic na mieście, zaczęto renowację starego ratusza, średniowieczny ratusz renowowano bodajże dwa lata temu, niedawno otworzono rewitalizowany przedwojenny ogród różany, kilka lat temu renowację przeszły Wały Chrobrego oraz zabytkowy budynek liceum, a także zabytkowy rektorat Uniwersytetu Szczecińskiego. Kilka dni temu skończono renowacje w budynku szczecińskiego Sądu Wojewódzkiego, nie dalej niż 10 lat temu odrestaurowano zabytkowy wielki gmach poczty. Acha, do tego odrestaurowano elewację zabytkowego Muzeum Naorodowego.

Aby zaś nie było że może ukrywam te setki tysięcy prac nad zabytkami sakralnymi w Szczecinie - w tym czasie w którym nastąpily wyżej wymienione renowacje, z zabytków sakralnych odrestaurowano jedynie:
- Kościół pw. św. Jana Chrzciciela
- w Katedrze pw. św. Jakuba wymieniane jest sklepienie wieży.
I tyle.

Także Twoje zdanie że na inne zabytki niż sakralne nie daje się pieniędzy, jest całkowicie nieprawdziwe.

czyli nieprawdą jest, ze


Chodziło o małe miejscowości?
Taki skrót myślowy?

UE daje mnóstwo pieniędzy na renowację zabytków. Moja mała wiocha funduje sobie rewelacyjne przebudowy.

Może masz władze nieudolne?

Katatonia..... Ty nie usiłujesz dyskutować.... Wchodzisz na to forum i pierwsze co to piszesz, że katolicy sa nietolerancyjni bo każdego człowieka z długimi włosami uważaja za sataniste oraz wszyscy traktuja o. Rydzyka jak wyrocznię. Po czym sama zaczynasz wypisywac rzeczy nie mające nic wspólnego z prawdą (o katolikach którzy nikomu nie pomagają), zaczynasz wyliczac na co Kościół powinien przeznaczac swoje własne pieniądze. Gdybym ja napisała że ateiści są egoistami i wydaja pieniądze na głupoty byłabys oburzona. Takie same rewelacje w Twoim wydaniu sa pelne prawdy i obiektywizmu.

Pomoc dla biednych istnieje. Tylko jak ja mam Ci to udowodnić? Mam Cie wziąc za reke i zaprowadzic do kuchni dla ubogich finansowanej ze zbiórek organizowanych przy naszym klasztorze (ze zbiórek które przynosza takie kwoty o jakich wyżej pisałam). Czy jak zobaczysz tych biednych ludzi, którzy dostają za darmo ciepłe posiłki to uwierzysz? A może zaproawdzic Cie do jakiejś ubogiej rodziny, która otrzymuje pomoc z mojej parafii?

Państwo finansuje remonty wielu obiektów i to zarówno sakralnych jak i pozostałych - jeden warunek: musza byc zabytkowe. Państwo wspiera (dośc marnie) remonty tych obiektów które mają związek z naszym dziedzictwem narodowym czy kulturalnym. Przejdź się może po jakims zabytkowym mieście i zobacz co sie remontuje, a nie wypisuj ze na żadne inne obiekty nie daje sie pieniędzy.