Oj i zaraz oskarżą nas o antychrześcijaństwo

A co jest w tym filmiku, bo ma 1:22 i nie chce mi się całego oglądać. Może podacie jakieś momenty?

Indoktrynacja małych dzieci aby zmienić ich w fanatyków. Earthlings było dłuższe, więc nie pisz że nie chce Ci się oglądać, skoro Earthlings polecałeś innym

Racja, jeśli mówisz, że warto, wieczorem znajdę trochę czasu i obejrzę.

po obejrzeniu tej grubej baby wmawiajacej gl;upoty malym dzieciom wylaczylem- dla mnie jest to szarlataneria i neidorzecznosc, wykonywanie jakiegos show....typowo amerykanskie .....nie znosze tego

Co ateizm dał światu? Hmm, to co mi przychodzi do głowy to sceptycyzm, obiektywizm, racjonalizm, wolne myślenie, sekularyzm.

Czyli: ateizm = wolne myślenie

A jak ktoś wierzy, jest osobą religijną - to bezmyślny albo zniewolony

Nie bierzesz pod uwagę tego, że wiara jest wolnym wyborem, aktem wolnej woli.

Zazwyczaj nie jest a przynajmniej nie do końca...Większość wierzących wierzy bo tak zostali wychowani nie nazwałbym tego wyborem

To trochę jakby powiedzieć, że dzieci w III Rzeszy miały wolny wybór albo dzieci w ZSRR. Pewnie miały jakiś, ale raczej niewielki i na pewno nie w pełni wolny.

Nie przesadzaj, Jakubie. Nikt Cię nie wtrąci do więzienia ani nie będzie śledził za to, że nie jesteś wierzący.

Nie, oczywiście że nie, nie chodziło mi o groźbę represji w postaci więzienia, ale o zasadę wychowywania i konsekwentnego kształtownia przez dane środowisko. Wiesz, o to właśnie, o nic więcej. I tak jak dziecko komsomolskie miało większe szanse stać się gorliwym komunistą, tak dziecko wychowywane przez całe dzieciństwo na chrześcijanina ma o wiele większe szanse na bycie chrześcijaninen. I co innego kiedy mówi się dziecku, że są ludzie, którzy wierzą w Jezusa jako syna Boga, a co innego kiedy ludzie mówią, że Jezus jest synem Boga od najwcześniejszych lat. Wśród chrześcijan raczej nie dominuje pierwszy sposób przekazywania wiedzy religijnej.

Wychowanie - to jedno. Ale człowiek jest wolny, gdy dorasta sam decyduje o tym, kim jest, w co wierzy, do jakiej wspólnoty należy.

Nie ma przymusu. Jest wolna wola. Można zdeklarować się, wyznać wiarę i należeć do wspólnoty w której się jest od małego (ze względu na wybór rodziców), a można pójść swoją drogą, szukać Boga w inny sposób, w innej wspólnocie, albo w ogóle na Boga się wypiąć (za przeproszeniem), negować Go itp.

To jest wolna wola - wybór człowieka.


Dokładnie.

Ale wychowanie i presja otoczenia wpływają na ten wybór choć to raczej presja psychiczna niż fizyczna wielu ludzi pozostaje w danej wspólnocie tylko dlatego, że nie chce sprawić przykrości swoim bliskim inni boją się odrzucenia.
Równie dobrze możesz przekonywać, że bycie polakiem jest wolnym wyborem bo możesz się zrzec obywatelstwa ale w praktyce jesteś polakiem bo polakiem się urodziłeś to nie był twój wybór, gdy dorosłeś było za późno bo stałeś się już polakiem i możesz być nawet z tego dumny ale to nie był wybór tylko zrządzenie losu, że urodziłeś się tam gdzie się urodziłeś a nie np. w Zimbabwe.