Czy można nawrócić Ateistę?
Autor |
Wiadomość |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Wnioskuję to po tym, że jako pierwsza przyczyna musi być niezmienny Dlaczego? Cytuj: musi być doskonalszy od tego co stworzył Ni8e zgodze się może ale nie musi tak samo jak artysta nie musi być doskonalszy od swojego dzieła z resztą doskonalszy nie znaczy doskonały... Cytuj: A jeśli jest doskonały to jest też dobry (bo dobroć jest etyczną doskonałością)
A to już czysto subiektywne załorzenie z resztą samo dobro jest subiektywne.
|
So sty 20, 2007 20:57 |
|
|
|
 |
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
_Big_Mac_ napisał(a): Paschalis napisał(a): Nie, istnienie Boga nie jest wyłącznie kwestią wiary. Bo są racjonalne przesłanki na poparcie tej tezy. Od kiedy to przesłanki, choćby racjonalne, powodują, że istnienie Boga nie jest kwestią wiary? Co to ma do rzeczy? Czyżby istnienie Boga stało się dowiedzionym faktem dlatego, że masz przesłanki?  To jest kwestia wiary. Można tę wiarę racjonalnie argumentować, ale to wciąż wiara, nieprawdaż?
Ty też wierzysz, tylko, że w przeciwieństwie do nas wierzysz w to, że Boga nie ma. Ale wiedzieć, to Ty tego tez nie wiesz. Więc skąd ta Twoja pewność, że go nie ma?
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
So sty 20, 2007 21:00 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
A gdzie napisałem, że go nie ma i że jestem tego pewien?  Ja mówię tylko, że w niego nie wierzę.
_________________
gg 3287237
|
So sty 20, 2007 21:03 |
|
|
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
Ateista przez dyskusję na forum nigdy się nawróci.
Jedynie wtedy może się nawrócić gdy chrześcijanin pokaże mu obecność Boga w swoim życiu.
|
So sty 20, 2007 22:07 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
_Big_Mac_ napisał(a): Paschalis napisał(a): Nie, istnienie Boga nie jest wyłącznie kwestią wiary. Bo są racjonalne przesłanki na poparcie tej tezy. Od kiedy to przesłanki, choćby racjonalne, powodują, że istnienie Boga nie jest kwestią wiary? Co to ma do rzeczy? Czyżby istnienie Boga stało się dowiedzionym faktem dlatego, że masz przesłanki?  To jest kwestia wiary. Można tę wiarę racjonalnie argumentować, ale to wciąż wiara, nieprawdaż? Ale argumenty te racjonalnie uprawdopodobniają istnienie Boga, więc wiara w Boga to nie to samo co wiara w krasnoludki. No napisał(a): Cytuj: Wnioskuję to po tym, że jako pierwsza przyczyna musi być niezmienny Dlaczego? Dlatego bo żeby jakiś byt nie był skutkiem, a był przyczyną musi być w swojej naturze niezmienny. Ponieważ byty zmienne podlegają zasadzie przyczynowości. Cytuj: Cytuj: musi być doskonalszy od tego co stworzył Ni8e zgodze się może ale nie musi tak samo jak artysta nie musi być doskonalszy od swojego dzieła z resztą doskonalszy nie znaczy doskonały... Doskonalszy rzeczywiście nie znaczy doskonały, ale przybliża do uprawdopodobnienia tezy o pełnej doskonałości. Natomiast Stwórca musi być doskonalszy od stworzenia, bo to on decyduje o jego kształcie. Dzieło sztuki też jest zresztą jedynie produktem twórczości, kreatywności i osobowości artysty, od niej uzależnionym i jej podporządkowanym. Cytuj: A jeśli jest doskonały to jest też dobry (bo dobroć jest etyczną doskonałością) A to już czysto subiektywne załorzenie z resztą samo dobro jest subiektywne.[/quote]
Dobro nie jest subiektywne bo jest antydestrukcyjne, a więc bardziej racjonalne, a więc aksjologicznie doskonalsze od zła.
_________________ www.onephoto.net
|
So sty 20, 2007 22:37 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Dlatego bo żeby jakiś byt nie był skutkiem, a był przyczyną musi być w swojej naturze niezmienny. Ponieważ byty zmienne podlegają zasadzie przyczynowości. Brzmi logicznie ale pierwszy poruszyciel nie musi być niezmienny od kiedy dokonał pierwszego poruszenia szczególnie jeśli jest istotą myślącą. Cytuj: Doskonalszy rzeczywiście nie znaczy doskonały, ale przybliża do uprawdopodobnienia tezy o pełnej doskonałości. To raczej mniej prawdopodobna możliwość wiemy, że coś może być subiektywnie doskonalsze ale nie wiemy czy może być doskonałe. Niema też czegoś takiego jak obiektywna doskonałość, Bóg chrześcijański może być doskonały dla chrześcijan dla innych już niekoniecznie... Cytuj: Natomiast Stwórca musi być doskonalszy od stworzenia, bo to on decyduje o jego kształcie. Dzieło sztuki też jest zresztą jedynie produktem twórczości, kreatywności i osobowości artysty, od niej uzależnionym i jej podporządkowanym. Co nie znaczy, że sam artysta rozumie co stworzył wiele dzieł sztuki powstawało pod wpływem snów,halucynacji,narkotycznych wizji... Skąd pomysł, że wszystko stworzył może tylko jakieś ogólne zarysy? Cytuj: Dobro nie jest subiektywne bo jest antydestrukcyjne, a więc bardziej racjonalne, a więc aksjologicznie doskonalsze od zła.
Dobro może być destruktywne a zło konstruktywne niema dowodów by Bóg był jednym czy drugim możliwe więc, że takie pojęcia w ogóle go nie dotyczą.
Definicja dobra jaką podałeś też jest subiektywna-zgodna z kulturą w jakiej się wychowałeś ale nie jedyna.
|
N sty 21, 2007 21:55 |
|
 |
Ciasteczkowy Potwór
Dołączył(a): Pt sty 19, 2007 14:55 Posty: 185
|
Mój kumpel ateista nawrócił żonę-katoliczkę 
_________________
AWWWWM-num-num-num-num!
|
N sty 21, 2007 23:38 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
Ja tu chyba czegoś nie rozumiem. Czy autorka postu chce NAWRÓCIĆ kogoś? Nawrócić? Zmusić do swoich przekonań? Wprowadzić systematyczną propagandę (indoktrynacja)? To może zwołaj kilku chłopków i od razu urządź krucjatę? Myślę, że szybciej (tzn. żywcem) pójdziesz do swojego Nieba.
Uważam, że każdy ma swój rozum i poprzez doświadczenia, sytuacje jakie go spotykają i wniosku z nich wyciągane KAŻDY może dojść do tego, co jest dla niego najlepsze. Jeśli ktoś chce wierzyć w Boga, proszę bardzo- niech wierzy, ale niech nie zmusza do tej wiary, tych, którzy na podstawie własnych doznań nie uznają jego istnienia.
Niedawno miałam okazję zażegnania wreszcie sporu między mną a znajomą- bardzo kościółkową i dziwną osobą, która urządziła małą krucjatę na mnie. Zaczęło się niewinnie- od rozmów o Bogu, a skończyło na zmieszaniu mnie z błotem. I pomyśleć, że ona powinna pałać miłością do bliźniego swego, a ja wg jej wiary jestem jej bliźnią. Gdzie ta miłość, do jasnej anielki?! Ja spotykam się z nienawiścią i nietolerancją mimo, że sama nikogo nie zmuszam do porzucenia swoich poglądów i przejścia na ateizm... to takie nie ludzkie, pozbawiać kogoś sensu jego życia. 
|
N sty 28, 2007 9:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Enigma napisał(a): Jeśli ktoś chce wierzyć w Boga, proszę bardzo- niech wierzy, ale niech nie zmusza do tej wiary, tych, którzy na podstawie własnych doznań nie uznają jego istnienia.
To zdanie oznacza brak wiary w Boga 'no bo nie widać'. Brak doznań implikuje tu brak wiary. Trochę jak przemądra wypowiedź Gagarina, który gdy wrócił z orbity stwierdził, że Boga nie widział. Enigmo - ja także nie mam doznać Boga o których piszesz i myślę, że do pasji może doprowadzić argumentowanie, że się nie wierzy w Boga, bo się go nie widzi, nie czuje, nie słyszy i nie można powąchać. :D:D
|
N sty 28, 2007 9:50 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
A znasz to?
Wycieczka z Pcimia Dolnego pojechała po raz pierwszy do zoo. Oglądają zwierzątka. Widzą małpy, papugi, węże. Podchodzą do klatki z żyrafą, jeden czyta na głos: „Żyyyy-raaaaa-faaaa”. Tak patrzą, patrzą... „Nie. Takiego zwirzyńcia to ni ma”- powiedział drugi i poszli dalej.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
N sty 28, 2007 10:02 |
|
 |
Jason
Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 16:32 Posty: 58
|
Ale dlaczego nawracać kogoś kto wcale nie życzy sobie być nawróconym. To chyba nie jest trudne do zrozumienia, że nie wszyscy chcą, mogą, muszą zostać nawróceni?
_________________ PiS---> Populizm i Socjalizm
|
N sty 28, 2007 10:03 |
|
 |
Ciasteczkowy Potwór
Dołączył(a): Pt sty 19, 2007 14:55 Posty: 185
|
Nie bój się, jak ktoś nie wierzy w bóstwa to bardzo trudno go nawrócić 
_________________
AWWWWM-num-num-num-num!
|
N sty 28, 2007 22:19 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Jason, a ktoś tu postluje by z mieczem w ręku szerzyć wiarę wśród "niewiernych"? Chyba nie bardzo.
Natomiast każdy wierny ma prawo pokojowo namawiać innych by podzielali jego wiarę. Chociażby w ramach wolności do głoszenia własnych przekonań.
_________________ www.onephoto.net
|
N sty 28, 2007 22:23 |
|
 |
Enigma
Dołączył(a): Pt sty 26, 2007 18:46 Posty: 786
|
@ Paschalis: Czasem indoktrynacja znawa jest wolnością do głoszenia swoich własnych przekonań  A Was- wierzących tutaj więcej... Zresztą nie tylko tutaj.
_________________ "Doch gestohlen ist er wertlos,
Und dann brauch' ich ihn nicht"
|
Cz lut 08, 2007 7:52 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Czasem głoszenie własnych poglądów i przekonywanie do nich jest zwane indoktrynacją i prozelityzmem i brutalnie zwalczane. Patrz Rosja, czy niektóre rejony Indii.
_________________ www.onephoto.net
|
Cz lut 08, 2007 11:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|