Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 17, 2025 18:20



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 405 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 27  Następna strona
 Życie ateisty 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
mariolcia napisał(a):
Po pierwsze: człowieka wierzącego przed byciem złym powstrzymuje jego wiara- ateisty nikt nie powstrzymuje stąd ateiści mają wręcz predyspozycje do stawania się złymi ludźmi.


Zadziwiajace jest zatem to, ze odsetek wierzacych w wiezieniu jest taki sam jak na zewnatrz. Jesli w Twojej tezie byloby chociaz troche racji to niewierzacych byloby w wiezieniu znacznie wiecej - a jednak tak nie jest. :-)


Śr lip 11, 2007 12:49
Zobacz profil
Post 
Co więcej, w więzieniach jest więcej wierzących, niż ateistów. Wg Amerykańskiego Federal Bureau of Prisons z 1997 roku: 75% mieszkańców USA to chrześcijanie i stanowią oni 75% więziennej populacji. Natomiast ateisci w USA to około 10% populacji a stanowią oni zaledwie 0,2% więziennej populacji. Trochę to przeczy temu, co mariolcia twierdzi, prawda? :)


Śr lip 11, 2007 13:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
mariolcia napisał(a):
To to jest typowe błędne myślenie ateisty. Jak powiedział Ojciec Jan Klimiec:
" Wiara to źródło przykazań, nakazów ale i siły i energii dzięki której godnie przeżywamy życie. Niewiara to po prostu oszukiwanie samego siebie"...
(bla bla bla, poprzednia strona)

Chcesz mi powiedzieć, że choć jestem szczęśliwy tym, że dostałem się na Politechnikę Gdańską i jestem z tego bardzo zadowolony, że choć znalazłem pracę na lato z dużą kasą, i też jestem z tego zadowolony, to tak na prawdę gdzieś tam wewnątrz noszę smutek, tak?
Ohohoho. Jakoś tego smutku nie widzę i nie odczuwam.
Żyje mi się wspaniale, jakoś nie odczuwam chęci mordu, nie myślę o tym by kraść. Chcę sobie normalnie pożyć, jak cała reszta społeczeństwa :)
Wesolutki do przesady, tak mnie określają koledzy :)
I teraz mam szukać u siebie wewnętrznego smutku, bo Ty tak mówisz?
Mam kolegów i wierzących i niewierzących. Niczym się nie różnią.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Śr lip 11, 2007 15:28
Zobacz profil WWW
Post 
mariolcia, mam nadzieję, że kiedyś oczy Ci się otworzą i będziesz potrafiła spojrzeć na człowieka tak, jak uczy Cię Twoja religia. Twoje słowa jednak świadczą o tym, że nauki Jezusa są Ci zupełnie obce. Oceniasz ludzi z góry, nic o nich nie wiedząc i bardzo krzywdząco generalizujesz, na dodatek zupełnie nieuprawnienie. Wszystkie Twoje tezy można odwrócić o 180 stopni. Mimo to nie będę się nad tym rozwodziła. Wydaje mi się że wystarczająco dużo zostało tu napisane. Zachęcam Cię, żebyś sama to przemyślała.

Cytuj:
Chcesz mi powiedzieć, że choć jestem szczęśliwy tym, że dostałem się na Politechnikę Gdańską i jestem z tego bardzo zadowolony

Gratuluję i życzę miłego studiowania... Mi się podobało ;)


Śr lip 11, 2007 17:06
Post 
JakubN napisał(a):
LAF, czego dopamina ma dowodzić? Przecież nikt nie neguje, że jesteśmy całością biologiczną i że pewne stany mają swoje odbicie w reakcjach chemicznych w organizmie. I tak po dużej dawce alkoholu ma się gorszą koordynację, ma się słabszą koordynacja i gorzej się myśli, a po dopaminie ma się większe pragnienie uczuć religijnych a po trawce ma się fajne wizje, ale czego to dowodzi.


Tym, ze wizje religijne nie trzeba wyjasniac inspiracja boga, tylko dopamina, tak jak nie ma sensu wyjasniac zamroczenia dzialaniami skrzatow, tylko alkoholem.


Śr lip 11, 2007 21:15
Post 
Aha, no tak, oczywiście. Dziękuję i przepraszam, nie chciałem, żeby to wyglądało jak naskoczenie na Ciebie.


Śr lip 11, 2007 21:20
Post 
mariolcia napisał(a):
Po pierwsze: człowieka wierzącego przed byciem złym powstrzymuje jego wiara- ateisty nikt nie powstrzymuje stąd ateiści mają wręcz predyspozycje do stawania się złymi ludźmi.Po drugie:Wierzący wie że doczesność, to ziemskie życie to tylko przedsionek do życia wiecznego wraz z Panem Jezusem. Dzięki temu widzi większy sens życia na ziemi np. poprzez wyznawanie religii i bycie dobrym dla innych. Ateista widzi życie płaskie i kruche. Jak twierdzi po śmierci już nic go nie czeka. czy takie życie można więc nazwać pięknym ?
Po trzecie: Wierzący starają się nie popełniać grzechów nie tylko dlatego że mogli by łamać przykazania ale głownie po to by nie krzywdzić innych. Ateiści mogą krzywdzić innych bo brak im wzorca dobra jakim jest dla wierzących Pan Jezus i religia. Dlatego Ateiści mogą krzywdzić innych obarczając tym piętnem co najwyżej swoje sumienie.
Po czwarte: Nas wierzących nie ograniczają żadne praktyki bo to nasz styl życia. Ateiści w nic nie wierzycie lecz to wcale nie oznacza że jesteście nie ograniczeni.


Moralnosc katolicka opiera sie na istnieniu boga, od ktorego
pochodza podstawowe i najwazniejsze normy moralne (np. Dekalog).
A wiec moralnosc katolicka trzyma sie tylko na tym, ze ludzie wierza
w istnienie boga. Ale co bedzie, jak przestana wierzyc? Przeciez
coraz mniej ludzi wierzy w krajach rozwinietych, a szczegolnie w Europie
Zachodniej, Skandynawii, Wielkiej Brytanii czy Australii. Gdyby istniala
tylko moralnosc katolicka (ogolnie: oparta na religii), to tam dawno by
zapanowal absolutny chaos, wszyscy by wszystkich mordowali, gwalcili
i okradali... Ale tak nie jest, natomiast w podobno religijnych Stanach
Zjednoczonych Ameryki Polnocnej tylko surowe kary (lacznie z kara smierci) i olbrzymia ilosc policji powstrzymuje Amerykanow przed wzajmnym wystrzelaniem sie, czy tez przed masowymi rabunkami, albo rozruchami na tle rasowym.
Dlaczego tak sie zle dzieje w USA, a jest tak (relatywnie) spokojnie w krajach zlaicyzowanych? Po prostu w tych krajach moralnosc NIE jest oparta na irracjonalnych wierzeniach, a na tzw. umowie spolecznej, na prostym fakcie, ze kazdemu jest latwiej zyc, jak wszyscy przestrzegaja pewnych regul, z ktorych najwazniejsza jest "nie rob drugiemu tego, co tobie nie mile". W ten sposob, nawet jak ktos pewnego dnia odkryje, ze kosciol go (ja) oszukiwal, i ze nie ma boga, to i tak nie bedzie bil przyslowiowego ojca po mordzie tylko dla tego, ze owego boga nie ma.
Znam tez setki katolikow, co to NIE tylko twierdza, ze zabicie czlowieka z zimna krwia NIE jest zbrodnia, gdy sie jest odpowiednio ubranym i otrzyma odpowiednia dyspense, ale jeszcze BLOGOSLAWIA tychze mordercow. Ci katolicy nosza mundury, ale sa tez kaplanami rzymsko-katolickimi.


Śr lip 11, 2007 21:21
Post 
Bardzo słuszna uwaga, od zawsze mnie dziwiło to, że chrześcijanie będący w armii jakoś nie mają problemu z [nie]odpowiednim interpretowaniem V przykazania.


Śr lip 11, 2007 21:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
JakubN napisał(a):
Co więcej, w więzieniach jest więcej wierzących, niż ateistów. Wg Amerykańskiego Federal Bureau of Prisons z 1997 roku: 75% mieszkańców USA to chrześcijanie i stanowią oni 75% więziennej populacji. Natomiast ateisci w USA to około 10% populacji a stanowią oni zaledwie 0,2% więziennej populacji. Trochę to przeczy temu, co mariolcia twierdzi, prawda? :)


Ten wniosek akurat wynika z srednio poprawnej interpretacji danych. Co jest jednak najwazniejsze to, ze jesli bycie religijnym odstraszaloby od popelniania zlych uczynkow to w wiezieniu bylby znacznie mniejszy odsetek ludzi wierzacych niz na zewnatrz.

Co jednoznacznie dowodzi, ze stwierdzenie, iz ludzie religijni sa bardziej moralni, to wysokich lotow BS.


Cz lip 12, 2007 8:46
Zobacz profil
Post 
Życie ateisty- to absurdalny temat. Bez Pana Boga czy Pana Jezusa...bez duszy...ateiści nie żyją tylko wegetują oszukując samych siebie że mają rację.


Cz lip 12, 2007 10:50
Post 
mariolcia napisał(a):
Życie ateisty- to absurdalny temat. Bez Pana Boga czy Pana Jezusa...bez duszy...ateiści nie żyją tylko wegetują oszukując samych siebie że mają rację.

Bo mariolcia wie lepiej. :lol: AMEN! Jak mniemam, skoro to taki absurdalny temat, to nie zabierzesz w nim więcej głosu??


Cz lip 12, 2007 10:53

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Cytuj:
ateiści nie żyją tylko wegetują oszukując samych siebie że mają rację.

To samo mogę powiedzieć o teistach.


Cz lip 12, 2007 11:20
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
To samo mogę powiedzieć o teistach.

Raczej nie, kolego, bo my wiemy że mamy rację. Wierzący są w stosunku do życia na "YES" a nie na "NO". :D


Cytuj:
Bo mariolcia wie lepiej. LOL AMEN! Jak mniemam, skoro to taki absurdalny temat, to nie zabierzesz w nim więcej głosu??

Dla Ciebie zawsze znajdę czas :-D


Cz lip 12, 2007 11:36
Post 
Cytuj:
Raczej nie, kolego, bo my wiemy że mamy rację.

No właśnie! A Balcerowicz musi odejść. :)

Cytuj:
Wierzący są w stosunku do życia na "YES" a nie na "NO".

Dowód proszę!
Cytuj:
Dla Ciebie zawsze znajdę czas

To ja Cię zmartwię i powiem, że z mojej strony raczej nie możesz oczekiwać na noc podobnego. :razz:


Cz lip 12, 2007 11:40

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
mariolcia napisał(a):
Raczej nie, kolego, bo my wiemy że mamy rację. Wierzący są w stosunku do życia na "YES" a nie na "NO". :D

Czego dowodzi to, że czczą istotę, która mordowała kobiety i dzieci, a do tego kazała to robić swoim wyznawcom?


Cz lip 12, 2007 11:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 405 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 27  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL