Autor |
Wiadomość |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Jeśli w życiu nie wybieramy Boga, a szukamy oparcia w rzeczach doczesnych (pieniądze, sława, nawet rodzina, nawet wspólnota religijna), które to są zawsze przemijające, nieuchronnie nadejdzie moment, gdy się to traci. W chwili śmierci nie ma sie pieniędzy, sława nic nie znaczy rodzina i przyjaciele nie są w stanie być przy nas. Człowiek nigdy nie jest tak samotny jak w chwili śmierci. Na Ziemi można szukać pociechy poza Bogiem, ale jest ona zawsze tymczasowa - Bóg jest jedynym oparciem, które nie przeminie. Jest jedynym oparciem, jakie można ostatecznie wybrać.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N gru 16, 2007 1:10 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
A potrafisz wyobrazić sobie ujęcie sprawy z perspektywy osoby która jest przekonana o przemijalności Boga tak jak Ty o jego nieprzemijalności? Wtedy wybór nie wygląda tak jak to przedstawiłeś.
|
N gru 16, 2007 1:25 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
wieczny_student napisał(a): Jeśli w życiu nie wybieramy Boga, a szukamy oparcia w rzeczach doczesnych (pieniądze, sława, nawet rodzina, nawet wspólnota religijna), które to są zawsze przemijające, nieuchronnie nadejdzie moment, gdy się to traci. W chwili śmierci nie ma sie pieniędzy, sława nic nie znaczy rodzina i przyjaciele nie są w stanie być przy nas. Człowiek nigdy nie jest tak samotny jak w chwili śmierci. Na Ziemi można szukać pociechy poza Bogiem, ale jest ona zawsze tymczasowa - Bóg jest jedynym oparciem, które nie przeminie. Jest jedynym oparciem, jakie można ostatecznie wybrać.
Fajnie!
Więc każdy oświecony buddysta idzie do nieba bo nie ma przywiązania do niczego doczesnego i przemijającego, co więcej, nie ma nawet potrzeby/przywiązania do szukania pociechy! 
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
N gru 16, 2007 2:49 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Zencognito napisał(a): A potrafisz wyobrazić sobie ujęcie sprawy z perspektywy osoby która jest przekonana o przemijalności Boga tak jak Ty o jego nieprzemijalności? Wtedy wybór nie wygląda tak jak to przedstawiłeś. W życiu mamy różne poglądy i można być przekonanym o różnych rzeczach. Uważam, że po śmierci nie ma miejsca na poglądy - wtedy wszystko jest widoczne. Buddysta czy chrześcijanin zobaczą siebie i swoją sytuację taką, jaka ona jest. Nie będzie miejsca na wątpliwości "Czy Bóg aby też nie przeminie?", bo będzie to jasne. filippiarz napisał(a): Fajnie! Uśmiech... Więc każdy oświecony buddysta idzie do nieba bo nie ma przywiązania do niczego doczesnego i przemijającego, co więcej, nie ma nawet potrzeby/przywiązania do szukania pociechy! Uśmiech...
Przywiązanie do rzeczy doczesnych oddala od Boga - ale brak tego przywiązania jeszcze do niego nie przybliża. A jeśli ktoś myśli, że nie potrzebuje żadnego oparcia, że własną siłą sobie poradzi - to też złudzenie, i grzech pychy.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N gru 16, 2007 13:02 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
wieczny_student napisał(a): Uważam, że po śmierci nie ma miejsca na poglądy - wtedy wszystko jest widoczne. Buddysta czy chrześcijanin zobaczą siebie i swoją sytuację taką, jaka ona jest. Nie będzie miejsca na wątpliwości "Czy Bóg aby też nie przeminie?", bo będzie to jasne.
Nie bardzo rozumiem - uważasz, że po śmierci człowiek zyskuje wszechwiedzę?
|
N gru 16, 2007 13:35 |
|
|
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Jedynie niezmącony wgląd we własną sytuację.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N gru 16, 2007 14:42 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Czy wiedza o tym czy Bóg jest w rzeczywistości nieśmiertelny zawiera się w tym wglądzie?
Czemu tego wglądu nie ma teraz, na ziemi?
|
N gru 16, 2007 14:46 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Aby móc podjąć decyzję w świadomości konsekwencji trzeba te konsekwencje znać. Zatem wyjaśnienie kwestii, czy nasz wybór jest ostateczny, a nie przeminie i nie zostanie utracony jest istotne.
Bóg stworzył świat bardzo dobry - po czym oddał go człowiekowi we władanie. Człowiek odszedł od Boga i przez grzech człowieka w świecie pojawiło sie zło. Owo zło, odejście od Boga powoduje, że obraz Prawdy jest zamazany. Bóg nie usuwa zła ze świata, gdyż byłoby to przeciwko jemu postanowieniu, że to człowiek ma się zająć światem.
Po śmierci odchodzimy ze świata materialnego i doświadczamy odkupienia grzechów, które neguje ich skutki, w szczególności niemożność bezpośredniego poznania Prawdy.
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
N gru 16, 2007 15:01 |
|
 |
rossaa19
Dołączył(a): N gru 16, 2007 20:50 Posty: 13
|
Na calym świecie musi istnieć równowaga, tak jak w przyrodzie nic nie ginie tak musi byc równowaga. jest Niebo i piekło, niektórzy mogą nie wierzyć w piekło ale ja wierzę. Ten wąż skusił Ewę która sięgła po jabłko i skosztowała je i sama póżniej skusiła Adama, Ten wąż to diabeł a ja kdiabeł to i biekło.
Dróga myśl. Gdzie trafiają źli ludzie a gdzie dobrzy??
piekło niebo
 :)
_________________ God is a love, it is worth to life for this love
|
N gru 16, 2007 22:35 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
rossaa19 napisał(a): Dróga myśl. Gdzie trafiają źli ludzie a gdzie dobrzy??
Ależ to bardzo proste.
Zarówno ludzie źli i dobrzy trafiają do piekła.
Do nieba zaś trafiają ci, którzy przyjęli Jezusa za swojego zbawiciela.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Pn gru 17, 2007 0:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Odnosząc się do tematu uważam, że piekła nie ma i szatana też nie ma. Nigdzie o nim nie pisze,a kościół sobie go wymyślił sami wiecie po co...
|
Śr gru 26, 2007 0:54 |
|
 |
niewiasta
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 14:33 Posty: 11
|
Uważam, że szatana nie ma.
Tak jak i nie ma piekła.
no bo: podobno piekło jest królestwem szatana.. no a szatan to upadły anioł, czyli anioł który odstąpił z bożej armii.. więc co niby taki super był, że se swoje królestwo "założył"? A nawet jeśli, to i tak jest to również królestwo Boga. W końcu Bóg stworzył świat, wszechświat, WSZYSTKO, więc i piekło. W takim razie albo piekło wcale nie istnieje, albo Bóg zawarł tajny pakt z diabłem.
Więc mam się bać, że po śmierci trafię do piekła, bo nie wierzyłam?
Pomyślmy - jestem ateistką, żyję se w szcześciu i spokoju, mijają lata, umieram. Przed śmiercią myślę sobie 'o, już koniec.'. A tu nagle jestem przed sądem ostatecznym. Gały na wierzch i myślę sobie '(censored), czyli to jednak prawda, omg!'. A jak zobaczę, to uwierzę. Bóg musi mi wybaczyć, w końcu jest miłosierny itp.itd. no a poza tym, co z tego że nie wierzyłam w Niego przez całe życie - i tak nie popełniłam większej ilości grzechów niż chrześcijanie, więc jestem z nimi na równi. To niby dlaczego ja mam trafić do piekła? Zresztą Jezus przecież odkupił nasze grzechy i nas zbawił. To też świadczy o tym, że piekło nie istnieje. Bo i tak wszyscy po śmierci "pójdą do raju".
Dalej.
Może to był boski plan?? No skoro wierzycie w przeznaczenie, a raczej w to, że wszystko musi się dziać, bo Bóg tak chciał. Zatem czy to moja wina, że byłam niedostatecznie przekonana w istnienie Boga, że odrzuciłam wiarę w Niego? Co ja poradzę na to, że podążyłam inną drogą niż reszta owieczek? W końcu Bóg jest wszechwiedzący, wszechmocny, więc On musiał o tym wiedzieć. Ja nie miałam tu nic do gadania. Więc dlaczego mam za to trafić do piekła?
Piekło nie istnieje^^
|
Cz gru 27, 2007 17:05 |
|
 |
akacja
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17 Posty: 1998
|
oksheh napisał(a): Odnosząc się do tematu uważam, że piekła nie ma i szatana też nie ma. Nigdzie o nim nie pisze,a kościół sobie go wymyślił sami wiecie po co...
W Ewangelii pisze o piekle. Jezus mówił o tym, że piekło istnieje.
Fragmenty Ewangelii mówiące o piekle:
http://analizy.biz/marek1962/pieklo1.html
|
Pt gru 28, 2007 11:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
-.-
Zmienione fragmenty. W Biblii nie pisze o piekle tylko o ogni jakimś tam. Kombinuj dalej..."piekło" wg mnie to nie to co wielu uważa za dosłowne piekło :/.
A szatana niema i tego jestem pewien.
|
Pt gru 28, 2007 18:15 |
|
 |
wieczny_student
Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29 Posty: 2342
|
Nie wiem, jakiego tłumaczenia używasz, ale w Biblii Tysiąclecia słowo "piekło", podobnie jak "szatan" i "diabeł", występują. A według teologów nie należy ich rozumieć metaforycznie (za to już ów "ogień piekielny" już tak).
_________________ "Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."
|
Pt gru 28, 2007 19:19 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|