Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 8:49



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 604 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 41  Następna strona
 Dowód ontologiczny na istnienie Boga 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Jajko napisał(a):
Upierasz się przy jakichś równaniach, które nie mają związku ze sprawą. Najpierw twierdzisz, że logiczne jest że a+1>a a potem że nielogiczne jest że 2+2=5. Mogę się z tym zgodzić. Ale byt (dowolnie wielki) < ten sam byt powiększony.


Co do liczby, to wiadomo. Co do bytu - tego nie wiadomo. Dlatego właśnie "jeżeli Bóg jest możliwy, to jest konieczny".

Cytuj:
Konieczne istnienie jest ograniczeniem bytu, bo nie pozwala mu nie istnieć! A byt ograniczony, podobno, nie może być doskonały :D


To argument Dawkinsowy, nawet celny, tyko pytanie, czy ma on jakiekolwiek znaczenie dla meritum sporu.

Andy27 napisał(a):
Nie ma czegoś takiego jak "konieczne istnienie"


Czy wynik dodawania 2+2 istnieje koniecznie czy niekoniecznie?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 13, 2012 11:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Czy można pomyśleć byty duże i małe?

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pn lut 13, 2012 11:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Jak nie może przestać istnieć to nie jest wszechmogący

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pn lut 13, 2012 11:33
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Dlatego zgadzamy się, że JEDNAKOWO można pomyśleć "największa liczba", "najdoskonalszy byt" oraz "realnie istniejący jednorożec". I co z tego? Już o tym mówiliśmy.
Co z tego? Może być i nic, wszak wszystkiemu można zaprzeczyć, jeśli się tylko wyłączy logikę i rozumowe poznanie świata.
Chcesz zaprzeczyć istnieniu Realnie Istniejącego Jednorożca czy istnieniu Boga? Realnie Istniejący Jednorożec ani nie jest bardziej nielogiczny, ani bardziej oderwany od "rozumowego poznania świata" niż Bóg.

Johnny99 napisał(a):
akruk napisał(a):
A kto Ci powiedział, że pojęcie Boga (według określonej definicji, zapewne) jest konieczne w umyśle? Nie jest konieczne. Kto nie zna tej definicji, nie zna tego pojęcia.
Co ma do rzeczy nieznajomość? To, że ktoś nie wie, że 2+2=4 nie oznacza, że nie musi koniecznie tego przyjmować.
Ja też nie muszę przyjmować (w sensie "akceptować") koniecznie pojęcia Boga według określonej definicji. A jeśli masz na myśli "ale kiedy ktoś pozna definicję, to siłą rzeczy, poznał i pojęcie", to wówczas pojęcie Boga jest tak samo "konieczne w umyśle", jak pojęcie Największej Liczby, Wielkiej Bogini Matki lub Istniejącego Jednorożca.

Bóg-jednorożec 3:3

Johnny99 napisał(a):
Do licha, Akruk, czytajże moje posty. Na pierwsze dwa (temperatura, oszukiwanie) JUŻ ODPOWIEDZIAŁEM. Na trzecie - nie odpowiedziałem i zrobiłem to świadomie, ponieważ jest to clue dowodu Anzelma
Na trzecie nie odpowiedziałeś, bo NIE WIESZ, co z nim zrobić. Ponieważ to jest clue BŁĘDU Anzelma.

Nadal nie rozumiesz, prostej rzeczy: ZANIM zaczniesz jakikolwiek dowód, MUSISZ wiedzieć, jakie są założenia. Jednym z tych ZAŁOŻEŃ w przypadku dowodu Anzelma jest znaczenie terminu "doskonalszy" w definicji "Bóg to byt, ponad który doskonalszego nie sposób pomyśleć". ZGADZASZ SIĘ?

I teraz: czy Anzelm, autor omawianej definicji, miał na myśli takie znaczenie słowa "doskonalszy", które obejmuje m.in. ocenę realnego istnienia? Jeśli TAK, to w samej definicji już zawarł założenie, że Bóg istnieje realnie. Ponieważ przez "doskonalszy" Anzelm rozumie m.in. "realnie istniejący". Jeśli NIE, to znaczy, że dla Anzelma realność istnienia nie jest jedną z analizowanych składowych składających się na ocenę "doskonalszy". To znaczy, że nie ma znaczenia dla doskonałości.

Którą z tych dwóch możliwości przyjmujesz?
O to pytam Cię po raz kolejny. Czy CZĘŚCIĄ oceny "doskonałości" bytu U ANZELMA jest realne istnienie rozważanego bytu?

Jeśli TAK, to Anzelm NIEJAWNIE zawarł w definicji to, co dopiero ma dowieść. Jeśli NIE, to Anzelm popełnił błąd ekwiwokacji, za pierwszym razem uznając, że w JEGO określeniu "doskonalszy" NIE zawiera się ocena realnego istnienia, a za drugim razem przyjmując, że się zawiera.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Przecież nie powiedziałem, że chodzi mi o "najdoskonalszy byt spośród wszystkich bytów", ale o najdoskonalszego JEDNOROŻCA. Tak doskonałego, że istnieje realnie. To część jego definicji, chyba ją rozumiesz?
Tylko że dowód Anzelma nie polega na tezie "istniejący Bóg istnieje".
OCZYWIŚCIE, że na tym polega. Tyle tylko, że Anzelm buduje dodatkowy epicykl:
rozumowanie Anzelma w skrócie napisał(a):
1. Dla Anzelma znaczenie słowa "doskonalszy" byt obejmuje, między innymi, tę ocenę, że z dwóch nieróżniących się niczym innych bytów, ten jest "doskonalszy", który istnieje [realnie].
2. Dla Anzelma: Bóg jest to byt, ponad którego doskonalszego (w sensie punktu 1.) pomyśleć się nie da.
3. Więc Bóg istnieje
Inaczej mówiąc: Anzelm NADAJE słowu "doskonalszy" takie znaczenie, że "najdoskonalszy" OZNACZA m.in. "istniejący (realnie)". A następnie podaje definicję Boga zbudowaną z użyciem TEGO ZNACZENIA. "Bóg jest taki świetny, że istnieje, stąd wynika, że... Bóg istnieje".


Pn lut 13, 2012 12:06

Dołączył(a): Śr sty 25, 2012 11:23
Posty: 302
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):

WZasadzieNiegroźny napisał(a):
Jeśli np. weźmiesz taki byt ''wszechświat'' to nic do niego już nie dodasz, jako, że z definicji zawiera w sobie wszystko.


W nowożytnej nauce to chyba nie bardzo byt "wszechświat" zawiera w sobie "wszystko".


Masz rację, podstawiłem za powszechne własne rozumienie, mea culpa.


Pn lut 13, 2012 12:12
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Co za emocje, proszę Państwa!, co za emocje! W dalszym ciągu
Bóg-jednorożec 3:3
Ale piłka już zbliża się do bramki...
Eubulides napisał(a):
Taka argumentacja, to kpina, właśnie dlatego, że Bóg nie może przestać istnieć jest doskonały.
Taka argumentacja, to kpina, właśnie dlatego, że Bóg NIE MA OGONA ani ROGU - nie jest doskonały.


Pn lut 13, 2012 12:42

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Ależ Bóg go ma, wirtualnie, to znaczy, że w każdej chwili mógłby przybrać postać cielesną z powyższymi przymiotami. Może objawić się w człowieku, zwierzęciu, a nawet roślinie. (zob. krzak płonący na pustyni który nie spala się).

Słowo kpina nie zostało w moim przypadku użyta na daremno, dlatego że kolega "Jajko" sadzi że brak niedoskonałości jest podstawą ku temu, aby nie móc być doskonałym.

P.S. podejmując dyskusję w tym temacie, byłem przekonany, że moi oponenci, znają chociażby podstawy filozofii, nie sądziłem, że dyskusja stoczy się na tematy: co to są doskonałości?, co to jest byt konieczny? itd. Może by tak zawiesić dyskusję, a zająć się objaśnianiem terminów filozoficznych w osobnym wątku? Co o tym sądzicie?

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pn lut 13, 2012 14:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Jak gdzieś pisałem o braku niedoskonałości??
Przyznasz chyba, jeśli byt z definicji zmuszony jest istnieć w jednej jedynej postaci, to jest mniej doskonały od bytu, który może istnieć w dowolnej liczbie postaci - od zera do nieskończoności. Ten drugi byt ma większe możliwości istnienia, a więc jest doskonalszy. Nieprawdaż?

Ale masz rację, fajnie byłoby zgodzić się co do definicji podstawowych pojęć. Wówczas takie definicje staną się obiektywne, przynajmniej w naszym gronie dyskutantów. Inaczej porozumienie jest niemożliwe, gdyż aksjomaty nie są zaakceptowane przez wszystkich. Dopiero o zbudowaniu takiej podstawy będziemy mogli toczyć w miarę sensowną i logiczną dyskusję. Bo na razie każdy ma rację, gdyż każdy inaczej nieco rozumie podstawowe terminy.

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Pn lut 13, 2012 14:41
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Eubulides napisał(a):
Ależ Bóg go ma, wirtualnie, to znaczy, że w każdej chwili mógłby...
Wirtualny ogon jest bez wątpienia mniej doskonały niż faktycznie, realnie istniejący.

Go-ol! Proszę Państwa, gooool!
Bóg-jednorożec 3:4


Eubulides napisał(a):
P.S. podejmując dyskusję w tym temacie, byłem przekonany, że moi oponenci, znają chociażby podstawy filozofii
Ja również sądziłem, że moim oponenci mają pojęcie o tym, co tak dobitnie podkreślał Wittgenstein - klasyk filozofii.
Eubulides napisał(a):
nie sądziłem, że dyskusja stoczy się na tematy: co to są doskonałości?, co to jest byt konieczny? itd. Może by tak zawiesić dyskusję, a zająć się objaśnianiem terminów filozoficznych w osobnym wątku? Co o tym sądzicie?
Nie szkoda czasu? "Doskonały" to termin, który oznacza to samo, co "najlepszy możliwy" i ma sens WYŁĄCZNIE wtedy, kiedy mówiący poda swoje konkretne kryteria "lepszości". Nie ma czegoś takiego jak "doskonałości" w ogóle!
Podobnie z bałamutnym tzw. "bytem koniecznym", "istotą bytu" itd. To są pseudo-problemy.


Pn lut 13, 2012 14:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
akruk napisał(a):
Chcesz zaprzeczyć istnieniu Realnie Istniejącego Jednorożca czy istnieniu Boga? Realnie Istniejący Jednorożec ani nie jest bardziej nielogiczny, ani bardziej oderwany od "rozumowego poznania świata" niż Bóg.


A czy ty chciałbyś zaprzeczyć istnieniu "największej liczby, do której nie da się już dodać 1, ani nawet 1/2"? Czy nie?

Cytuj:
Ja też nie muszę przyjmować (w sensie "akceptować") koniecznie pojęcia Boga według określonej definicji.


Oczywiście, masz wolną wolę i nic nie musisz. Możesz odrzucić nawet to, że 2+2=4.

Cytuj:
Na trzecie nie odpowiedziałeś, bo NIE WIESZ, co z nim zrobić. Ponieważ to jest clue BŁĘDU Anzelma.


Czyli możemy już przejść do rozmowy na ten temat? Zobaczymy, czy nie wiem co z nim zrobić ;)

Cytuj:
Nadal nie rozumiesz, prostej rzeczy: ZANIM zaczniesz jakikolwiek dowód, MUSISZ wiedzieć, jakie są założenia. Jednym z tych ZAŁOŻEŃ w przypadku dowodu Anzelma jest znaczenie terminu "doskonalszy" w definicji "Bóg to byt, ponad który doskonalszego nie sposób pomyśleć". ZGADZASZ SIĘ?


Nie. Wiem, jakie są założenia w dowodzie Anzelma, nawet je wypisałem ;) Mam to zrobić jeszcze raz?

Ty natomiast po prostu próbujesz znaleźć w nim takie założenie, by uzyskać błędnokołowość. Czy z faktu, że Tomek jest wyższy od Andrzeja wynika, iż w skład pojęcia "wyższy" wchodzi "Tomek"?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn lut 13, 2012 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34
Posty: 869
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
akruk napisał(a):
Wirtualny ogon jest bez wątpienia mniej doskonały niż faktycznie, realnie istniejący.

Go-ol! Proszę Państwa, gooool!
Bóg-jednorożec 3:4


Przykład nieznajomości terminu "wirtualny". Przecież to co wirtualne jest jak najbardziej realne, przeciwieństwem słowa "realny" jest słowo "idealny". Terminem tym posługiwali się już myśliciele średniowieczni. To dziś w dobie internetu, to słowo nabrało nowych konotacji, tymczasem przez ostatnie setki lat znaczyło ono coś zupełnie innego. Nie ma siły ci teraz tłumaczyć wszystkiego od zera, radzę zerknąć do słownika terminów filozoficznych. Wtedy przeczytaj wypowiedź jeszcze raz i dopiero wtedy odpisz.

Widzę że temat o pojęciach filozoficznych jest jednak konieczny....

_________________
Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.


Pn lut 13, 2012 15:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Czy wynik 2+2 istnieje koniecznie?
Co to jest istnienie? Wuj Zbój na forum Sfinia uważa na przykład że istnieje tylko byt który o sobie może pomyśleć ja jestem, więc świat składa się z samych świadomości, duchów (czy jest jakaś różnica między świadomością a duchem?) natomiast nie ma materii.
Ja bym rozróżnił trzy światy. Pierwszy to świat świadomości, gdzie punktem centralnym jest "ja", obiektami są wrażenia kolorów, bólu itp.
Drugi świat fizyczny.
Trzeci - świat idei. W tym świecie są od zawsze np. zbiór Mandelbrota, algorytm Quick Sort, Liczba Pi. Czy zbiór Mandelbrota egzystował od zawsze wraz z Bogiem, czy został stworzony? Czy liczba Pi mogła by być inna?
Czy Bóg jest w tym świeci idei tak samo jak Alef0? czy w takim razie istnieje realnie? czy też tak jak "zbiór wszystkich zbiorów" gdyby istniał?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Pn lut 13, 2012 16:25
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
akruk napisał(a):
Chcesz zaprzeczyć istnieniu Realnie Istniejącego Jednorożca czy istnieniu Boga? Realnie Istniejący Jednorożec ani nie jest bardziej nielogiczny, ani bardziej oderwany od "rozumowego poznania świata" niż Bóg.
A czy ty chciałbyś zaprzeczyć istnieniu "największej liczby, do której nie da się już dodać 1, ani nawet 1/2"? Czy nie?
Mógłbym, gdyby mi się chciało, utworzyć taką definicję liczby, która na to pozwala. Ale liczby mnie aż tak nie interesują. Jestem miłośnikiem jednorożców.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Ja też nie muszę przyjmować (w sensie "akceptować") koniecznie pojęcia Boga według określonej definicji.
Oczywiście, masz wolną wolę i nic nie musisz. Możesz odrzucić nawet to, że 2+2=4.
Phi! Myślisz, że takimi tandetnymi chwytami cokolwiek uzasadniłeś? Oczywiście, masz wolną wolę i nic nie musisz. Możesz odrzucić istnienie Realnie Istniejącego Jednorożca i możesz odrzucić nawet to, że 2+2=4.

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Na trzecie nie odpowiedziałeś, bo NIE WIESZ, co z nim zrobić. Ponieważ to jest clue BŁĘDU Anzelma.
Czyli możemy już przejść do rozmowy na ten temat? Zobaczymy, czy nie wiem co z nim zrobić ;)
Opisałem Ci ten błąd kilkakrotnie. Przez cały czas o nim mówię, więc przechodzenia do jakiej innej rozmowy na ten temat oczekujesz?!?

Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Nadal nie rozumiesz, prostej rzeczy: ZANIM zaczniesz jakikolwiek dowód, MUSISZ wiedzieć, jakie są założenia. Jednym z tych ZAŁOŻEŃ w przypadku dowodu Anzelma jest znaczenie terminu "doskonalszy" w definicji "Bóg to byt, ponad który doskonalszego nie sposób pomyśleć". ZGADZASZ SIĘ?
Nie. Wiem, jakie są założenia w dowodzie Anzelma, nawet je wypisałem ;) Mam to zrobić jeszcze raz?
Nie. Tym bardziej, że błędnie je wypisałeś. Masz napisać,
Czy CZĘŚCIĄ oceny "doskonałości" bytu U ANZELMA jest realne istnienie rozważanego bytu?
Potrafisz na to odpowiedzieć, czy nie?

Uparcie odmawiasz jednoznacznej odpowiedzi, co upoważnia mnie do następującego zdania:
Twierdzę, że albo nie wiesz (co oznacza, że nie wiesz, co gada Anzelm), albo wiesz, ale nie chcesz przyznać (co oznacza, że nie chcesz przyznać, że Anzelm przyjął jako założenie to, czego miał dopiero dowieść).

Johnny99 napisał(a):
Czy z faktu, że Tomek jest wyższy od Andrzeja wynika, iż w skład pojęcia "wyższy" wchodzi "Tomek"?
Oczywiście, że nie. Nic nie rozumiesz. Chodzi, że "Tomek jest wyższy od Andrzeja" jest obiektywnym wynikiem porównania ich wzrostu. Natomiast "Tomek jest lepszy od Andrzeja" jest zależną od mówiącego OCENĄ wyniku porównania jakichś cech, np. wzrostu. Rozumiesz to? Prosty przykład:
Cytuj:
DANE:
Tomek ma średnią 5 z matematyki.
Andrzej ma średnią 4 z matematyki

PORÓWNANIE ("5>4"):
Tomek ma większą średnią z matematyki niż Andrzej.

OCENA 1 (wg: "im większa średnia z matematyki, tym lepszy kandydat na studia matematyczne"):
Tomek jest lepszy niż Andrzej.
OCENA 2 (wg: "im mniejsza średnia z matematyki, tym lepszy kandydat na męża"):
Andrzej jest lepszy Tomek.
Każda osoba, która zna DANE, otrzyma taki sam wynik ich arytmetycznego porównania. Ponieważ wiemy, co oznacza "większy" w przypadku liczb rzeczywistych. Ale nie każda osoba tak samo OCENI ten wynik. Ponieważ każdy może oceniać wynik w odniesieniu do odmiennego celu lub nawet w przypadku tego samego celu mieć własne preferencje. Może uznać, że lepszym kandydatem na męża jest taki, który ma wyższą średnią z matematyki, albo że taka średnia nie ma znaczenia przy ocenie "lepszości" kandydata.
Musisz wiedzieć, co ktoś uważa, że "lepsze", jaką ocenę przypisuje jakim cechom, żeby rozumieć o czym mówi, kiedy mówi "(naj)lepszy byt".


Pn lut 13, 2012 16:53
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Eubulides napisał(a):
akruk napisał(a):
Wirtualny ogon jest bez wątpienia mniej doskonały niż faktycznie, realnie istniejący.

Go-ol! Proszę Państwa, gooool!
Bóg-jednorożec 3:4
Przykład nieznajomości terminu "wirtualny". Przecież to co wirtualne jest jak najbardziej realne, przeciwieństwem słowa "realny" jest słowo "idealny". Terminem tym posługiwali się już myśliciele średniowieczni. To dziś w dobie internetu, to słowo nabrało nowych konotacji, tymczasem przez ostatnie setki lat znaczyło ono coś zupełnie innego. Nie ma siły ci teraz tłumaczyć wszystkiego od zera, radzę zerknąć do słownika terminów filozoficznych. Wtedy przeczytaj wypowiedź jeszcze raz i dopiero wtedy odpisz.

Widzę że temat o pojęciach filozoficznych jest jednak konieczny....
Widzę, że SAM NIE ROZUMIESZ WŁASNYCH SŁÓW. Zamiast się się wymądrzać i innych odsyłać do słownika i historii filozofii, zacznij się zastanawiać nad sensem własnych słów. Wtedy przeczytaj wypowiedź jeszcze raz i dopiero wtedy odpisz.
Eubulides napisał(a):
Ależ Bóg go ma, wirtualnie, to znaczy, że w każdej chwili mógłby przybrać postać cielesną z powyższymi przymiotami. Może objawić się w człowieku, zwierzęciu, a nawet roślinie.
To nie jest faktyczne, realne posiadanie ogona, a jedynie MOŻLIWOŚĆ posiadania ogona.


Pn lut 13, 2012 16:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Andy72 napisał(a):
Czy wynik 2+2 istnieje koniecznie?


A twoim zdaniem?

Cytuj:
Wuj Zbój na forum Sfinia uważa na przykład że istnieje tylko byt który o sobie może pomyśleć ja jestem,


Wcale tak nie uważa ;)

akruk napisał(a):
Phi! Myślisz, że takimi tandetnymi chwytami cokolwiek uzasadniłeś?


A ty sądzisz, że chwytem: "co mnie to obchodzi, jak mi się będzie chciało, to i tak to odrzucę, kto mi zabroni?" cokolwiek uzasadniasz?

Cytuj:
Opisałem Ci ten błąd kilkakrotnie. Przez cały czas o nim mówię


Nie, mówisz zupełnie o czymś innym i to jest główny problem z twoją argumentacją.

Cytuj:
Tym bardziej, że błędnie je wypisałeś.


W takim razie napisz, gdzie jest w nich błąd. Na tym polega dyskusja - a nie na tym, że cały czas będziesz próbował ją sprowadzić na wygodne dla siebie tory i jeszcze miał pretensje, że ja nie mam zamiaru się na to nabierać. Odpowiedziałem na twoje pytania - a na to, na które chcesz odpowiedzi teraz, odpowiedziałem chyba najobszerniej. Może w końcu zaczniesz ze mną rozmawiać, zamiast tworzyć kolejny elaborat?

Cytuj:
Musisz wiedzieć, co ktoś uważa, że "lepsze", jaką ocenę przypisuje jakim cechom, żeby rozumieć o czym mówi, kiedy mówi "(naj)lepszy byt".


No i co, mam powtórzyć jeszcze raz, co rozumiemy przez "lepsze", kiedy mówimy o Bogu? A może mam powtórzyć jeszcze raz, jak rozumiemy słowo "doskonałość"?

Problem z tobą polega na tym, że ja przedstawiam wyjaśnienia wszystkich problemów, o jakich mówisz - a ty nie odnosisz się do nich ani słowem, zamiast tego powtarzasz z uporem coraz to inaczej sformułowane te same pytania, by następnie, nawet gdy na nie odpowiem, twierdzić, że na nic nie odpowiedziałem i wobec tego, o, jaki jestem niedobry. Weź spoważniej.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 14, 2012 9:01
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 604 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17 ... 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL