Autor |
Wiadomość |
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
 Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a): Leciał będzie rzeczywuiscie a nie abstrakcyjnie, jedynie pojęcie nieskonczonosci jest abstrakcją. No właśnie, czy moze lecieć bez końca? Wcześniej czy później na coś trafi, Takie coś by mogło być, gdyby uznać że w nieskończenie wielkim wszechświecie jest nieskończenie wiele galaktyk, wtedy ten cały foton wcześniej czy później musi na coś trafić, natomiast tobie nieskończoności sie nie podobają, więc zostaje w naszym kosmosie, jakaś tam ilość tych galaktyk, no niech ci będzie 10 miliardów, i co wtedy gdy ten foton jednak w żadną nie trafi i poleci sobie dalej? co sie z nim stanie?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr cze 24, 2015 20:20 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Nicość po śmierci
Robek napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Leciał będzie rzeczywuiscie a nie abstrakcyjnie, jedynie pojęcie nieskonczonosci jest abstrakcją. No właśnie, czy moze lecieć bez końca? Wcześniej czy później na coś trafi, Takie coś by mogło być, gdyby uznać że w nieskończenie wielkim wszechświecie jest nieskończenie wiele galaktyk, wtedy ten cały foton wcześniej czy później musi na coś trafić, natomiast tobie nieskończoności sie nie podobają, więc zostaje w naszym kosmosie, jakaś tam ilość tych galaktyk, no niech ci będzie 10 miliardów, i co wtedy gdy ten foton jednak w żadną nie trafi i poleci sobie dalej? co sie z nim stanie? Nie tylko galaktyki. Pomimo, ze w przestrzeni miedzygalaktycznej panuje prożnia, nie jest ona doskonała, spotyka sie jakieś drobinki pyłów i gazów. Przy dostatecznie długim czasie zawsze w w cos trafi. Bęzie tez ulegał wpływom grawitacyjnym, w wyniku czego jego tor bedzie się różnie zakrzywiał. Natomiast gdyby pomimo wszystko pokonał wszelkie przeszkody, jego dalszy los zalezy od ogolnej budowy Wszechśiwta, której na te chwilę ne znamy, wiec trudno odpowiedzieć. Moze pod wpływem grawitacji będzie zataczał koła aż całkiem straci energię. Takie hipotezy wymagałyby zmudnych, specjalistycznych obliczeń, o ile w ogole potrafilibyśmy to obliczyć.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Cz cze 25, 2015 20:10 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Nicość po śmierci
Robek napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Leciał będzie rzeczywuiscie a nie abstrakcyjnie, jedynie pojęcie nieskonczonosci jest abstrakcją. No właśnie, czy moze lecieć bez końca? Wcześniej czy później na coś trafi, Takie coś by mogło być, gdyby uznać że w nieskończenie wielkim wszechświecie jest nieskończenie wiele galaktyk, wtedy ten cały foton wcześniej czy później musi na coś trafić, natomiast tobie nieskończoności sie nie podobają, więc zostaje w naszym kosmosie, jakaś tam ilość tych galaktyk, no niech ci będzie 10 miliardów, i co wtedy gdy ten foton jednak w żadną nie trafi i poleci sobie dalej? co sie z nim stanie? P.S. Nie wykluczam wariantu, ze wszechswiat nie ma końca, czyli jest nieskończony, pomimo ze intuicyjnie jest to niewyobrazalne. Nie podoba mi sie tylko operowanie terminem "nieskonczonosc" w takim znaczeniu jak 1, 2 , ...,miliard,.... nieskończonośc, gdyz nieskończonosć nie jest liczbą. Nie bardzo też widzę potrzebe operowania tym terminem w okresleniu do czegokolwiekm innego niz obszar wszechswiata.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Cz cze 25, 2015 20:17 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a): Nie podoba mi sie tylko operowanie terminem "nieskonczonosc" w takim znaczeniu jak 1, 2 , ...,miliard,.... nieskończonośc, gdyz nieskończonosć nie jest liczbą. Nie jest. Tym niemniej np. w matematyce operuje się nią ciągle. Też Ci się to nie podoba?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt cze 26, 2015 6:13 |
|
 |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3138
|
 Re: Nicość po śmierci
Matematycznie nieskończoność jest wszędzie tam, gdzie jest ciągłość. Na przykład dotyczy to ilości punktów między dwoma dowolnymi punktami A i B, choćby znajdowały się nieskończenie blisko siebie. Ale przecież tu nie chodzi o wiedzę, ale o urocze gaworzenie i przekomarzanie się. Po cóż więc, zawracać sobie głowę matematyką (jakąś matematyką lub innymi naukami ścisłymi).
|
Pt cze 26, 2015 7:33 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Nicość po śmierci
JedenPost napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Nie podoba mi sie tylko operowanie terminem "nieskonczonosc" w takim znaczeniu jak 1, 2 , ...,miliard,.... nieskończonośc, gdyz nieskończonosć nie jest liczbą. Nie jest. Tym niemniej np. w matematyce operuje się nią ciągle. Też Ci się to nie podoba? W matematyce nie ma miejsca na sympatie i antypatie. Tam możliwe jest wszystko co wewnętrznie spójne, nawet liczby urojone;-).
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pt cze 26, 2015 20:36 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a): W matematyce nie ma miejsca na sympatie i antypatie. A w fizyce jest?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So cze 27, 2015 5:38 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Nicość po śmierci
JedenPost napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): W matematyce nie ma miejsca na sympatie i antypatie. A w fizyce jest? W tych dziedzinach, gdzie występują alternatywne teorie, owszem- jest.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So cze 27, 2015 20:33 |
|
 |
radoslaw_kowalczyk72
Dołączył(a): So kwi 12, 2014 22:13 Posty: 64
|
 Re: Nicość po śmierci
Szczęść Boże. Nie jestem księdzem, ale postaram się odpowiedzieć na to pytanie.W świetle Pisma świętego i Tradycji Kościoła śmierć nie kończy ludzkiego życia. Można ją jedynie traktować jako koniec pewnego etapu w życiu człowieka. Ks.prof. M. Kaszowski podaje przykład z ziemskimi narodzinami człowieka. Są one końcem życia płodowego i początkiem życia ziemskiego.Raz zaistniałe życie ludzkie nigdy nie jest unicestwione. Śmierć też jest końcem pewnego etapu. Kończy życie ziemskie i zaczyna nowy etap -etap bytowania człowieka w innym wymiarze (por. M. Kaszowski, Nauka Kościoła w pytaniach i odpowiedziach; w: http://www.teologia.pl/m_k/zag08-1a.htmData wydruku: 2015-07-03). Katechizm Kościoła Katolickiego naucza: ,,Chrześcijańska wizja śmierci jest wyrażona szczególnie trafnie w liturgii Kościoła: <<Albowiem życie Twoich wiernych, o Panie, zmienia się, ale się nie kończy, i gdy rozpadnie się dom doczesnej pielgrzymki, znajdą przygotowane w niebie wieczne mieszkanie>> (Mszał Rzymski, Prefacja o zmarłych)"(KKK 1012). Śmierć ( a także cierpienie) jest wynikiem grzechu pierworodnego. Pierwsi ludzie posiadali dar nieśmiertelności i niecierpiętliwości. Utracili go w wyniku grzechu pierworodnego. Gdyby nie popełnili grzechu nie utraciliby tych darów. Oczywiście kwestią otwartą pozostaje problem przemijania, starzenia się.(por. S.J. Stasiak, R.Zawiła, Abc teologii dogmatycznej, Wrocław 1997, str.54). Być może (to jest moja opinia) ludzie by nadal umierali, ale w inny sposób niż obecnie. Jednakże Jezus Chrystus (szczególnie poprzez swoją odkupieńczą ofiarę) przywrócił nam godność dzieci Bożych. Św. Paweł pisze:,,Jeżeli bowiem przez przestępstwo jednego śmierć zakrólowała (...) o ileż bardziej, ci którzy otrzymują obfitość łaski i daru sprawiedliwości, królować będą w życiu z powodu Jednego-Jezusa Chrystusa" (Rz 5, 17). Kościół wierzy w zmartwychwstanie całego człowieka (tzn. duszy i ciała). Termin ,,ciało" oznacza człowieka w jego kondycji ograniczonej słabością i śmiertelnością (por. Rdz 6, 3; Ps 56, 5; por. także List Watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary ,,Recentiores episcoporum Synodi" do Biskupów o niektórych zagadnieniach eschatologii z 17 maja 1979 roku, w: http://www.opoka.org.pl (zakładka Kościół lub nauczanie Kościoła-Kongregacje. Eschatologia to gałąź teologii zajmująca się nauczaniem o rzeczach ostatecznych człowieka.). Według Biblii i Tradycji Koscioła śmierć jest oddzieleniem duszy od ciała. W chwili śmierci ciało nasze niszczeje, a dusza ludzka idzie na spotkanie z Bogiem i oczekuje na spotkanie z uwielbionym ciałem w chwili zmartwychwstania powszechnego. Świadectwo Pisma świętego, a co za tym idzie, również Tradycja Kościoła (całe nauczanie Kościoła w jego historii) mówi dokładnie, że dusza ludzka jest nieśmiertelna. ,,Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą" (Mt 10, 28; por. także np. Ewangelia wg. św. Jana, Apokalipsa św. Jana, Listy św. Pawła). Nie wiemy, w jaki sposób nastąpi zmartwychwstanie. To jest już kwestia wiary, a nie wiedzy (por. KKK 1000). Trzeba w to wierzyć. Wiemy jedynie, że stanie się to w chwili powtórnego przyjścia Chrystusa (nie wiemy kiedy to nastąpi, czy jutro, czy za rok, 1o,100, 500, 1000 lat czy więcej). Na podstawie Biblii i Tradycji Kościoła wiadomo też, że każda dusza ludzka jest stwarzana bezpośrednio przez Boga. Wiemy też, że cała Trójca Święta będzie brać udział w naszym zmartwychwstaniu (por. Rz 8,11). Zmartwychwstaną wszyscy:,,ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie życia; ci, którzy pęłnili złe czyny-na zmartwychwstanie potępienia" (J 5, 29). Kościół wierzy też, że chociaż dusza w życiu ziemskim jest tak mocno związana z ciałem, iż można ją nazwać ,,formą ciała", a w chwili śmierci oddziela się od niego, to łączy się z ciałem w dniu zmartwychwstania umarłych (por. KKK 1005; por. także wspomniany List Kongregacji). Oczywiście zmartwychwstaniemy w naszych ciałach; a więc mężczyźni zmartwychwstaną jako mężczyźni, a kobiety jako kobiety). Przy okazji też wyjaśnię kilka pojęć związanych z eschatologią (umieranie w Chrystusie, życie wieczne, sąd szczegółowy, Sąd Ostateczny, niebo, czyściec, piekło). Umierać w Chrystusie to umierać w stanie łaski Bożej, bez grzechu ( a więc ważne są sakramenty pokuty, Eucharystii, a jeśli chodzi o chorych-namaszczenie chorych). Pojęcie ,,życie wieczne" oznacza egzystencję zaczynającą się zaraz po śmierci człowieka. Ta egzystencja nigdy się nie kończy. Poprzedza ją sąd szczegółowy. Dotyczy on każdej duszy ludzkiej i jest ,,zapłatą" za czyny dobre lub złe. Sędzią jest tu Chrystus jako Sędzia żywych i umarłych. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza : ,,Chrześcijanin, który łączy własną śmierć ze śmiercią Jezusa Chrystusa, widzi śmierć jako przyjście do Niego i jako wejscie do życia wiecznego" (KKK 1020; por.także: Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego: KKKK 207). Natomiast Sąd Ostateczny (Powszechny) polega na ,,wyroku życia błogosławionego lub wiecznego potępienia..."(KKKK 214; por. KKK 1038-1041; 1058n). Sąd ostateczny nastąpi w momencie chwalebnego przyjścia Chrystusa. Natomiast, tak jak nie wiemy kiedy nastąpi kres naszego życia i nie wiemy kiedy nastąpi chwalebne przyjście Chrystusa ( z jęz.greckiego ,,paruzja"), tak nie wiemy kiedy nadejdzie Sąd Ostateczny. Biblia jednak ujawnia pewien rąbek tajemnicy w kwestii samego ,,przebiegu" Sądu Ostatecznego (por. Mt 25, 31-46; Dz 24, 15; por. także Apokalipsa św. Jana) Czym jest niebo? Kościół nie ujmuje pojęcia ,,niebo" w sensie geograficznym, lecz jako stan duszy ludzkiej po śmierci. Jest to stan duszy człowieka umierającego w łasce i przyjaźni z Bogiem. Taka dusza nie potrzebuje późniejszego oczyszczenia w postaci czyśćca (por. KKKK 209; por. także: KKK 1023-1026; 1053). Czyściec to stan duszy człowieka umierającego w przyjaźni z Bogiem, chociaż potrzebującego końcowego oczyszczenia, aby uzyskać świętość potrzebną radości nieba, czyli życia wiecznego (por. KKK 1030n). Kiedyś słyszałem, że czyściec jest odpokutowaniem jakiegoś grzechu, którego umarły nie odpokutował w czasie swej egzystencji ziemskiej. Nie mam tutaj pewności, ale wydaje się, że chodzi o konkretny grzech lekki (bo wiadomo, że jest podział na grzechy lekkie i grzechy śmiertelne, które całkowicie nas oddzielają od Boga, jeśli nie skorzystamy z sakramentu pokuty). Czym jest piekło? Piekło jest wiecznym potępieniem tych, którzy dobrowolnie umierają w stanie grzechu śmiertelnego. To jest właśnie wieczne oddzielenie od Boga ( por. Mt 25, 41; por. także:, KKK 1033-1037; 1056n; KKK212; List Kongregacji ,,Recentiores episcoporum Synodii", dz.cyt.). Warto nadmienić, że prawda o istnieniu piekła nie przeczy prawdzie o nieograniczonej dobroci Boga. Bóg nie przeznacza nikogo do piekła (por.KKK 1037). Co więcej człowiek jest jedynym na świecie stworzeniem, którego Bóg chce dla samego siebie. Św. Piotr stwierdza: ,,Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy (...), ale On (Pan Bóg) jest cierpliwy (...). Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia" (2 P 3, 9). Bóg stworzył człowieka jako istotę wolną, rozumną i odpowiedzialną. Nie zmusił do popełnienia grzechu pierworodnego, ani nie zmusza do popełnienia jakiegokolwiek grzechu. To człowiek, popełnia dobrowolnie grzech , a tym samym odłącza się od wspólnoty z Bogiem ( jeżeli popełnia grzech śmiertelny, o ile do momentu śmierci trwa w nim). Pamiętajmy, że nie wiemy, kiedy ona nastąpi. Dlatego tak ważna jest świadomość czym jest dobro, a czym zło. Niemniej ważne jest korzystanie (jak najczęstsze) z sakramentu pokuty i sakramentu Eucharystii (przynajmniej w każdą niedzielę i święta nakazane). Te sakramenty są szczególnym wyrazem prawdfy, że oprócz grzechu istnieje też Boże miłosierdzie. Pamiętajmy też, że to Chrystus wysłużył nam Boże przebaczenie przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Jeżeli, mimo tak długiej wypowiedzi ( za co z góry przepraszam), nie rozjaśniłem wszystkich kwestii związanych z sytuacją człowieka po śmierci, to proszę sięgnąć po Pismo święte i dokumenty Kościoła, które wymieniłem Z Bogiem
|
Pn lip 06, 2015 18:52 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Nicość po śmierci
radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Jeżeli, mimo tak długiej wypowiedzi ( za co z góry przepraszam), nie rozjaśniłem wszystkich kwestii związanych z sytuacją człowieka po śmierci, to proszę sięgnąć po Pismo święte i dokumenty Kościoła, które wymieniłem Z Bogiem Nic to nie da, gdyz więcej sie nie znajdzie. W gruncie rzeczy to prawie nic nie wiadomo, brak odpowiedzi na najbardziej istotne kwestie: - jak wygląda życie duszy po śmierci, w tym sensie ze co ona robi, - jak wyglada ciało w w chwili zmartwychwstania (wiekszosć ludzi umiera gdy ciało jest mało atrakcyjne) - jak przebiega życie po zmartwychwstaniu (co zauważyłeś). Nasuwa sie tez pytanie czy stan cielesnosci jest lepszy nic postać duszy, a jeśli tak to dlaczego?
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn lip 06, 2015 20:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nicość po śmierci
radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Katechizm Kościoła Katolickiego naucza Katechizm Kościoła Rzymu nie ma mocy sprawczej przyjacielu. Nie stanowi żadnego odzwierciedlenia rzeczywistości, i nie stanowi żadnej podstawy do dosłownej interpretacji. Aha, i jeszcze jedno... Nie jest to nauczanie, tylko indoktrynacja! radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): "Chrześcijańska wizja śmierci jest..." ...jest wizją, niczym więcej. radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Kościół wierzy w zmartwychwstanie Co nie oznacza, że owe zmartwychwstanie jest rzeczywiste, i istnieje naprawdę. Przekonania potrafią być złudne. radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Sędzią jest tu Chrystus jako Sędzia żywych i umarłych To tak jak Egipski Horus. radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Czym jest niebo? Krótko mówiąc... utopią! radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Czyściec to Wymysł Kościoła Rzymu. radoslaw_kowalczyk72 napisał(a): Czym jest piekło? Jest sprzecznością ofiary Chrystusa, nie pochodzącą z Biblii, lecz z płodnej twórczości Kościoła Rzymu. Jak wszystko inne, zresztą...
|
Pn lip 06, 2015 23:15 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Nicość po śmierci
@Whispernight
Nie ma żadnej potrzeby, żeby używając prześmiewczych argumentów, udowadniać, że to co napisał @radoslaw_kowalczyk72 jest przekazaniem nauczania i wizji Kościoła katolickiego w tych konkretnych tematach. radoslaw_kowalczyk72 sam zaznaczył, że przedstawia wizję i nauczanie Krk. Czy musisz wyważać otwarte drzwi?
Proszę też Cię serdecznie o wskazanie nam różnicy między nauczaniem a indoktrynacją i podanie przykładów indoktrynacji w przypadku KKK.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt lip 07, 2015 8:20 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Nicość po śmierci
medieval_man napisał(a): Proszę też Cię serdecznie o wskazanie nam różnicy między nauczaniem a indoktrynacją i podanie przykładów indoktrynacji w przypadku KKK. Wiesz Medieval_man, tą najbardziej dostrzegalną cechą indoktrynacji religijnej, jest świadome pozbawianie odbiorców wiedzy o kierunkach przeciwnych do promowanych. W kwestii religii, jest to bardzo proste... "my stoimy tu gdzie zawsze, oni tam gdzie stało ZOMO"  Za Kościołem stoi Bóg, a za wszystkim innym Szatan. Tym samym wszystko co stanowi odmienny punkt widzenia który prezentuje dana religijna władza, jest uznawane za złe, niepoprawne, niemoralne. Tak zbudowano miedzy innymi, "naszą" katolicką moralność. Kościół umocnił się na tronie głównego pośrednika z Bogiem, i nauczyciela, jako niekwestionowany autorytet. Swoją drogą, Cesarz Konstantyn nie był w ciemię bity... Bo na drodze politycznej nie zjednoczysz wszystkich... ale wiarą i religią, i owszem. A że przez stulecia "częstowano" pogan hojnie religią, to nie dziwota, że dziś pół świata jest chrześcijańska. Co do indoktrynacji, to lekcje religii wkoło Macieju przerabiają jeden temat do znudzenia. Przez całą szkołę podstawową, wkoło to samo... Narodziny Jezusa, życie Jezusa, śmierć Jezusa, zmartwychwstanie Jezusa... Wiesz, przypomina mi to nieco system nauczania w Korei Północnej... z tym, że tam ów przybrał kształt jakiejś psychodelicznej i karykaturalnej parodii. Kościół przez całe życie statystycznego polaka, trzyma pieczę nad utrzymaniem go w swym... ekhm, łonie. Chrzest, Komunia, Bierzmowanie... Dlaczego nigdy nie słyszałem od żadnego księdza o Proroku Mohamedzie, o Krisznie, czy nawet o Horusie? A o niekatolikach, zawsze w pejoratywnym sensie, nawet o innych chrześcijanach nie będących pod prymatem Rzymu! O żydach nie wspominając. ? Bo jeśli człowiek miałby choć odrobinę pola do manewru, i mógł samodzielnie porównać, to zdałby sobie sprawę, że religia którą jest karmiony, jest identyczna, jak każda inna... i ma dokładnie taki sam cel. Zatem jest to dokładnie główna reguła indoktrynacji, czyli: https://pl.wikipedia.org/wiki/Indoktrynacja
|
Śr lip 08, 2015 0:30 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Nicość po śmierci
Pomijając bezzasadność powyższych twierdzeń to prosiłem Cię o podanie przykładów indoktrynacji w przypadku KKK, (jak to stwierdziłeś, że KKK to nie nauczanie a indoktrynacja). Najlepiej jakiś konkret. Bez ogólników. Które zdanie z KKK jest przykładem działań indoktrynacyjnych? A może KKK jest, jako narzędzie indoktrynacji jest obecny wszędzie? Obowiązkowy na każdej półce w każdym domu? Czytany codziennie rano i wieczorem w tv publicznej? Rozważany codziennie na łamach Wyborczej i Dziennika Zachodniego?
Dopóki tak nie jest, KKK jest jedynie skrótem nauczania Krk, z którego można korzystać, ale nikt do korzystania z niego nie jest przymuszony. Może się mylę?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr lip 08, 2015 9:19 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Nicość po śmierci
medieval_man napisał(a): A może KKK jest, jako narzędzie indoktrynacji jest obecny wszędzie? Obowiązkowy na każdej półce w każdym domu? Czytany codziennie rano i wieczorem w tv publicznej? Rozważany codziennie na łamach Wyborczej i Dziennika Zachodniego?
Twoje żarty wcale nie są tak dalekie od prawdy jak by sie na pozór wydawało. Główna indoktrynacja odbywa się od wczesnego wieku dzieciecego, kiedy to dziecku podaje się jedyną prawdę. Mówi mu sie, ze jest tak a tak i ono ma w to wierzyć. Potem tylko się to umacnia. W niedzielny poranek w publicznej telewizji leci "Ziarno", nic złego, sama słodycz ale i oczywista oczywistość ze nie ma innego światopoglądu oprócz katolickiego. W przypadku jakichs ważniejszych wydarzeń religijnych (a takim moze byc nawet rocznica śmierci JPII) "Wiadomości" TVP1 (telewizji publicznej, program informacyjny o największej oglądalności) są takiej sprawie poswiecone w prawie 100%, inne tematy nie istnieją. W równie popularnej radiowej "jedynce" swiatopoglad katolicki jest lansowany non stop do takiego stopnia ze aż głupio byc ateistą.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Śr lip 08, 2015 20:26 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|