Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 14, 2025 10:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 347 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 24  Następna strona
 czemu nie Wierzysz ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:55
Posty: 6
Post 
stern napisał(a):
Nawet nie mogę sobie wyobrazic "wiary w naturę i bliskich".

Dziwna jakaś sprawa i niepojęta zwyklym ludzkim umyslem.


A ja nie pojmuję,jak można wierzyć w coś czego nie widzę,w coś co tak naprawdę nie wiem czy istnieje.Jeśli natura lub moi bliscy mieliby zawieść-cóż tak się zdarza.Nic co ludzkie nie jest mi obce.Natomiast jeśli zawiedzie ten "Wspaniały Bóg"?

_________________
Nie spaliłem w życiu żadnego kościoła.Powiedzmy sobie szczerze; to nie ja spaliłem ten kościół w Fanften.To,że widziano mnie wtedy z pochodnia w ręku i krzyczącego,że chrześcijanie plugawią naszą ziemię,nie oznacza,że spaliłem tą pieprz**ą stodołę.


Pt sie 24, 2007 14:02
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
On nie może zawięśc bo jest Wspaniały.ludzie mają książkę,z której wynika,że mają szczęście być jedynym we wszechświacie gatunkiem,którym się interesuje.


Pt sie 24, 2007 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
Napuszeniec napisał(a):
A ja nie pojmuję,jak można wierzyć w coś czego nie widzę,w coś co tak naprawdę nie wiem czy istnieje.


ale z definicji wiary wynika, że jej przedmiotem jest niepoznawalne albo niepoznane.

Właśnie próbuję uwierzyć w mojego brata, ale zaiste nie wiem jak.
Zwłaszcza że nawet jak nie wierzę, to on za kilka godzin się zjawi.
Czy to wiara w mego brata czy nie ?


Pt sie 24, 2007 14:16
Zobacz profil ICQ WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:55
Posty: 6
Post 
No tak.Bo przecież Bóg,chce żeby człowiek był jego przyjacielem.Dlatego sobie wymyślił,że tu na ziemi podda go próbom.Potem zrobi jakiś sąd.A potem pójdziemy do nieba.Wszystko jasne i oczywiste.Nakazy i zakazy.Obietnice itp.ale trzymajmy się,gdyż mamy książkę.Nic to,że została zmieniana przez wieki.Nic,że zmieniano ją zgodnie z własnymi potrzebami.

_________________
Nie spaliłem w życiu żadnego kościoła.Powiedzmy sobie szczerze; to nie ja spaliłem ten kościół w Fanften.To,że widziano mnie wtedy z pochodnia w ręku i krzyczącego,że chrześcijanie plugawią naszą ziemię,nie oznacza,że spaliłem tą pieprz**ą stodołę.


Pt sie 24, 2007 14:20
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
fajnie.wyobraź sobie ,że dla niektórych 'wierzę' oznacza ufam.


Pt sie 24, 2007 14:20
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
kurde,czy tu nie można edytowac swoich postów?w sumie chciałem tylko sprecyzowac,że z tym co powyżej zwróciłem się do sterna[/b]


Pt sie 24, 2007 14:26
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
Napuszeniec napisał(a):
Dlatego sobie wymyślił,że tu na ziemi podda go próbom.Potem zrobi jakiś sąd.A potem pójdziemy do nieba.Wszystko jasne i oczywiste.Nakazy i zakazy.


Myślę, że ludzie sobie więcej prób fundują. Zresztą przejście pomyślnie każdej próby czyni szczęsliwszym ;)

Kwestia czy to nakazy czy podpowiedzi jest dyskusyjna.
Nie do rozstrzygnięcia w sumie, bo oba sformulowania wydają się być poprawne.

Napuszeniec napisał(a):
Obietnice itp.ale trzymajmy się,gdyż mamy książkę.Nic to,że została zmieniana przez wieki.Nic,że zmieniano ją zgodnie z własnymi potrzebami.


Wiele razy proszono na tym forum o dowody na takie zmiany.
Ani razu ich nie widziałem.

Więc albo przestań [censored] albo dowody na stół.


Pt sie 24, 2007 14:45
Zobacz profil ICQ WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
stern napisał(a):

Myślę, że ludzie sobie więcej prób fundują. Zresztą przejście pomyślnie każdej próby czyni szczęsliwszym ;)



nie ufundowali by sobie niczego bez przyzwolenia Pana.nie wszystkie próby przechodzi się pomyślnie.zreszta nie jestem pewien czy pomyślne przejście np. próby Oświęcimia uczyniło kogoś szczęśliwszym.
choć nie będę generalizował,więc-kogos tam może.dla niego brawa.

dowody inne niż opinie różnych badaczy biblii?trudno by było,no a kompetencje każdego z badaczy mozna zakwestionować,więc nie ma o czym mówić.dla mnie sam pomysł danej od Boga książki jest poroniony.książki są wytworem kultury powszechnym dziś co prawda ale nie wszędzie,nie mówiąc o tym co było kiedyś.więc jak,ludzie którzy się nie załapali idą do piekła bo nie poznaj,a Boga?czy może nie idą,a poznanie Boga tą drogą nie jest koniecznie potrzebne do Zbawienia?


Pt sie 24, 2007 15:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
WaszJudasz napisał(a):
nie ufundowali by sobie niczego bez przyzwolenia Pana.


Błędne założenie nr 1

WaszJudasz napisał(a):
dowody inne niż opinie różnych badaczy biblii?trudno by było,no a kompetencje każdego z badaczy mozna zakwestionować,więc nie ma o czym mówić.


Jak do tej pory rzucasz niepodtwierdzonymi tezami.
Anonimowi badacze bez kompetencji. Rzuca na kolana.
Skoro nie ma o czym mówić - dlaczego mówisz ?

W to wierzysz ?

WaszJudasz napisał(a):
dla mnie sam pomysł danej od Boga książki jest poroniony.książki są wytworem kultury powszechnym dziś co prawda ale nie wszędzie,nie mówiąc o tym co było kiedyś.więc jak,ludzie którzy się nie załapali idą do piekła bo nie poznaj,a Boga?czy może nie idą,a poznanie Boga tą drogą nie jest koniecznie potrzebne do Zbawienia?


Odpowiedź na wszystko juz była. Poszperaj poznasz stanowisko drugiej strony. Choć zastanawiające jest, czy przy tym słownictwie zamierzasz poznawac stanowisko drugiej strony, czy zmierzasz jedynie do wykrzykiwania swoich tez?


Pt sie 24, 2007 15:20
Zobacz profil ICQ WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
stern napisał(a):
WaszJudasz napisał(a):
nie ufundowali by sobie niczego bez przyzwolenia Pana.


Błędne założenie nr 1

niby

WaszJudasz napisał(a):
dowody inne niż opinie różnych badaczy biblii?trudno by było,no a kompetencje każdego z badaczy mozna zakwestionować,więc nie ma o czym mówić.


Jak do tej pory rzucasz niepodtwierdzonymi tezami.
Anonimowi badacze bez kompetencji. Rzuca na kolana.
Skoro nie ma o czym mówić - dlaczego mówisz ?

W to wierzysz ?

WaszJudasz napisał(a):
dla mnie sam pomysł danej od Boga książki jest poroniony.książki są wytworem kultury powszechnym dziś co prawda ale nie wszędzie,nie mówiąc o tym co było kiedyś.więc jak,ludzie którzy się nie załapali idą do piekła bo nie poznaj,a Boga?czy może nie idą,a poznanie Boga tą drogą nie jest koniecznie potrzebne do Zbawienia?


Odpowiedź na wszystko juz była. Poszperaj poznasz stanowisko drugiej strony. Choć zastanawiające jest, czy przy tym słownictwie zamierzasz poznawac stanowisko drugiej strony, czy zmierzasz jedynie do wykrzykiwania swoich tez?


Pt sie 24, 2007 15:27
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
ups,sory-nie moge edytować ani usunąć tego co niechcący wysłałem,chyba,że moge tylko o tym nie wiem.zaraz napiszę odpowiedź,mam nadzieje ,że admin lub mod może te posty później scalićcc czy cos takiego...


Pt sie 24, 2007 15:28
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
WaszJudasz napisał(a):
ups,sory-nie moge edytować ani usunąć tego co niechcący wysłałem,chyba,że moge tylko o tym nie wiem.zaraz napiszę odpowiedź,mam nadzieje ,że admin lub mod może te posty później scalićcc czy cos takiego...


nie da się - też mi to doskwiera.
Ale nieocenienie moderaorzy na prośbę autora usuwają niepotrzebne rzeczy ;).

Ok, znikam do innych zajeć. Czekam na odpowiedź.
pozdrowienia


Pt sie 24, 2007 15:30
Zobacz profil ICQ WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
nie wiem dlaczego założenie nr 1 jest błędne.,.

w kwestii badaczy biblii chodziło mi o to,że spotkałem się w literaturze na ten temat z wieloma sporami,obie strony miały swoje przesłanki,i-kompetencje obu stron można zarówno uznawać jak kwestionować,to chyba naturalne,dlatego wspomniałem o tym i o tym,że właśnie dlatego nie zamierzam o tym mówić.

dzięki za nie udzielenie żadnej konkretnej odpowiedzi,a odesłanie do bliżej nieokreślonych obszarów tego forum.byłem ciekaw akurat Twojego zdania na ten temat,ale widzę ,że nie poznam go,bo urażony jesteś 'słownictwem',choć nie wiem-poroniony,załapali się?


Pt sie 24, 2007 15:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 03, 2006 18:03
Posty: 680
Post 
WaszJudasz napisał(a):
nie wiem dlaczego założenie nr 1 jest błędne.,.

w kwestii badaczy biblii chodziło mi o to,że spotkałem się w literaturze na ten temat z wieloma sporami,obie strony miały swoje przesłanki,i-kompetencje obu stron można zarówno uznawać jak kwestionować,to chyba naturalne,dlatego wspomniałem o tym i o tym,że właśnie dlatego nie zamierzam o tym mówić.


gwoli wyjaśnnienia.
Bóg dał ludziom wolną wolę, co znaczy, że sami decydują o swoim losie.
Można zatem uznac, że zło dzieje się za przyzwoleniem Pana, albowiem w wolnośc wkalkulowane są złe decyzje.

Natomiast mnie chodziło o rozumienie, że Bóg akceptuje zło, bo na nie przyzwala (nie wkracza automatycznie i nie "poprawia" błędnych czy złych i krzywdzących decyzji, pomimo tego, że wie, że wyniknie zło.) To drugie rozumienie musiałoby zakładać, że Bóg nie zostawił ludziom wolnej woli albo że musi ingerować w błędne decyzje (czyli nie jest wszechmocny, bo jest ograniczony koniecznością poprawiania).

Uważam, że rozumienie 1 powyżej jest prawidłowe, drugie błędne z podanych przyczyn.
Przepraszam, jeśli źle zrozumiałem i przypisałem Ci nie to co powiedziałeś.


Co do postawionej kwestii.
Niewątpliwie książki są wytworem kultury. Niewątpliwie też widać to w Biblii, gdzie często wyjaśnia się wiele rzeczy poprzez kontekst kulturowy (w stylu - takie wyrażenie oznaczało to i to w tamtych czasach). W mojej ocenie takie tłumaczenia są absolutnie konieczne, bo nawet teraz tłumacząc coś z jednego języka na drugi nie da się czegoś przełożyć dokładnie bez wyjaśnienia jak to jest u "nativów".

W mojej ocenie to wszystko powyżej nie przekreśla jednak w żaden sposób tego, że Biblia jest "podręcznikiem" obrazującym zasady, jakich Bóg od nas wymaga.
Albo poprzez bezpośrednie nakreślenie tych zasad, albo poprzez "zakamuflowanie" ich w treściach w Piśmie zawartych.
Przy czym można patrzeć na Biblię albo jak na podręcznik etyczno-historyczny (odrzucając jej Boże autorstwo), albo uznać, że Bóg natchnął autorów izawiera ona to co On chce, żeby zawierała.
Albo po ostatnie uznać ją za zbiór takich sobie opowieści pewnego ludu tworzonych w trakcie historii tegoż ludu.
Wszystko kwestia podejścia.
Przy czym nie jest tak (przy podejściu katolickim), że to książka zbawia, ale treści w niej zawarte - jako pochodzące od Boga. Nie chodzi zatem o książkę, ale o to co zawiera.

Co do fałszerstw i zmian.
Nie widziałem (aczkolwiek biblista ze mnie marny) wiarygodnych udokumentowanych i udowodnionych twierdzeń potwierdzających tego typu zdarzenia. Specjalnie też nie szukałem - żeby być szczerym - bo uznaję, ze Kościół tego nie zrobił.


Pt sie 24, 2007 21:36
Zobacz profil ICQ WWW
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
wiesz,jesli chodzi o zmiany w Biblii niekoniecznie mam na ten temat wyobrazenia w rodzaju jakiejś planowej manipulacji uprawianej przez KK.
Niekoniecznie-bo fakty są przeciez takie,że nad doborem kanonu pism,ich tłumaczeniem i interpretacją,która jest nieodłącznym elementem tłumaczenia pracowali omylni ludzie,którzy niezależnie od swoich intencji wykonywali swoją pracę lepiej lub gorzej.o ile mi wiadomo uznanym także przez katolickich biblistów faktem nad którym raczej nie prowadzi się już sporów jest np. to,że historia o jawnogrzesznicy i piszącym palcem po ziemi Chrystusie pojawia się dopiero w średniowieczu i jest zapewne opisanym na podstawie apokryfów lub dzięki wenie kopisty wtrętem zupełnie odmiennym w stylu od reszty ewangelii Jana w której starszych egzemplarzach nie ma o tym zdarzeniu wzmianki.a im starszy tekst tym więcej tego typu twórczości można sięspodziewać-bo więcej było okazji.

ale nawet mniejsza o to,w rzeczy samej tak jak pisałem wcześniej-po prostu w żaden sposób nie przekonuje mnie koncepcja danej od Boga książki.

nie przekonuje mnie koncepcja Boga,który z całego stworzonego nie wiadomo po co wszechświata wybrał sobie jako obiekt do zbawiania i potępiania akurat człowieka.

nie przekonuje mnie koncepcja,że powinienem oddawać cześć Bogu,który nigdy-będąc wszechmocnym,wszechobecnym i wszechwiedzącym- nie musiał się zdobyć na to co ja-życie swoim kruchym życiem w niezrozumiałym wszechświecie w którym wszystko trzeba samemu tak naprawdę budować,poznawanie i kochanie tak jak potrafię ludzi i innych istot tak samo niedoskonałych jak ja.

moja i ich miłość jest większa niż miłość waszego Boga.

nie wiem co kryje w sobie ten ogromny wszechświat-nie wiem nawet co kryję w sobie ja sam-więc jestem nawet w stanie uwierzyć,że jest tam miejsce dla Niego takiego jakim Go sobie opisujecie.może nawet weźmie Was do siebie,powodzenia.

Ale ja patrzę na ten wszechświat w którym się urodziłem i w którym umrę i wiem,że ta śmiertelna mało wiedząca niepowtarzalna istota którą jestem właśnie przez to jest od Niego większa.

z poważaniem,
WaszJudasz.


So sie 25, 2007 11:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 347 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL