Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr paź 15, 2025 2:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 362 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 25  Następna strona
 Nicość po śmierci 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Nicość po śmierci
Czy muszę na to odpowiadać?
Czy jest tak, że od wczesnego wieku dziecięcego, dziecku podaje się tylko jedyną prawdę chrześcijańską?
Czy jest tak, że dziecko może oglądać tylko "Ziarno"?
Czy to, że w przypadku ważnych wydarzeń religijnych mówi się o nich w telewizji publicznej, a kiedy indziej o innych sprawach jest przejawem indoktrynacji czy raczej dostarczania ludziom informacji, na jakie akurat czekają?
Czy przeczytałeś sam siebie?

Ja, na przykład, czuję się słabo indoktrynowany przez Krk w przestrzeni publicznej. Za słabo. Brakuje mi w przestrzeni publicznej nauczycielskiej (nie politycznej) obecności Kościoła. Nie żebym chciał indoktrynacji.
Chciałbym słusznej proporcji, która teraz praktycznie nie istnieje.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Śr lip 08, 2015 20:34
Zobacz profil WWW
Post Re: Nicość po śmierci
medieval_man napisał(a):
Czy jest tak, że od wczesnego wieku dziecięcego, dziecku podaje się tylko jedyną prawdę chrześcijańską?

Dokładnie tak! Ta zasada działa w każdej jednej religii. Na bliskim wschodzie, od dziecka wpajane są wartości religijne, jakie niesie ze sobą islam. Tu, jest to katolicyzm.
Jeśli Twoi rodzice są żydami, to oczywiście będą Ci wpajać judaizm... co nie znaczy że na pewno będziesz żydem. Zawsze istnieje ryzyko, że jacyś inni innowiercy mogą na tyle skutecznie wpłynąć na Twoją świadomość, że uznasz za słuszny inny kierunek, aniżeli ten, w którym się wychowałeś.

Dlaczego się tak czepiam tej nieszczęsnej indoktrynacji?
Bo szkoła jest miejscem, gdzie młody człowiek poznaje świat! Uczy się po to, aby poszerzyć własną świadomość o otaczającej nas rzeczywistości.

Masz lekcje geografii, to nie nauczają Cię tylko o klimacie, ukształtowaniu Twojego kraju, ale stopniowo o całym świecie.
Masz lekcje historii, to nie nauczają Cie tylko o historii Twojego kraju, ale stopniowo o całym świecie.
To tyczy się wszystkich przedmiotów... poza religią!
Bo "lekcje" religii, nie są po to, abyś poznał nasz świat i poszerzył własny światopogląd drogi Medieval_man, ale po to, aby zrobić z Ciebie katolika!
Owe "lekcje" religii, to 100% indoktrynacja!
To banalnie proste, i zrozumie to każdy, kto chce zrozumieć.

Oczywiście nie sposób nie przyznać Ci racji Medieval_man, i byłby to nie uczciwe z mojej strony... gdybym powiedział, że nie masz racji.
Problem polega jednak na tym, że indoktrynacja religijna działa nieco inaczej, jak indoktrynacja polityczna.


Dla rozluźnienia atmosfery...
https://www.youtube.com/watch?v=-y9vUjRLly8


Śr lip 08, 2015 23:06

Dołączył(a): Śr maja 27, 2015 20:52
Posty: 35
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz, jeśli chodzi o Ziarno, to chyba nie jesteś obeznany ;) Często natrafiam na ten program i przykładowo natknąłem się na odcinek poświęcony ideom protestantów (gościem była pani kapłan), innym razem wyjaśniany był islam, jeszcze innym prawosławie. Oczywiście, że jest to program katolicki, jednak nie mówmy, że nie ma w nim w ogóle obiektywizmu.

Whispernight, nie wiem ile masz lat, ale ja jestem w wieku licealnym i nadal uczęszczam na lekcje religii. Uczymy się tam głównie o WARTOŚCIACH katolickich, owszem, ale w podstawie programowej jest kilkadziesiąt godzin rozmów o innych wyznaniach chrześcijańskich, islamie, judaiźmie i nawet buddyźmie (dyskusje o ateizmie również są!). Jasne, uczymy się o Jezusie, apostołach, ale przede wszystkim przedstawiane są zasady moralne, które są uniwersalne. Taka jest podstawa programowa, więc nie sądzę, aby tylko w naszej szkole działy się takie rzeczy.

Indoktrynacja katolicka? Wśród moich rówieśników widzę, iż jest na odwrót. Jasne, może dzieciaki do 10 lat są prowadzeni przez rodziców ku wierze, ale potem wchodzą w wiek nastoletni, który obecnie jest mocno nastawiony na obrażanie Kościoła. Wystarczy spojrzeć jaką popularnością cieszą się strony typu "Jan Paweł II gwałcił małe dzieci" czy teksty "Wyznawców jakiegokolwiek Kościoła powinno się wytępić". Gdzie niby jest ta indoktrynacja? W szkole uczą o wszystkich religiach i przekazują zasady moralne. W Telewizji Publicznej mówi się o katolicyźmie tylko, gdy są bardzo ważne wydarzenia. Częściej szykanuje się nas przez pryzmat księży-gwałcicieli. Media prywatne na każdym kroku robią sobie jaja z Kościoła. No gdzie jest ta indoktrynacja, jeżeli w internecie tak wiele osób próbuje niszczyć wiarę?


Cz lip 09, 2015 9:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Nicość po śmierci
Whispernight napisał(a):

Dlaczego się tak czepiam tej nieszczęsnej indoktrynacji?
Bo szkoła jest miejscem, gdzie młody człowiek poznaje świat! Uczy się po to, aby poszerzyć własną świadomość o otaczającej nas rzeczywistości.

Masz lekcje geografii, to nie nauczają Cię tylko o klimacie, ukształtowaniu Twojego kraju, ale stopniowo o całym świecie.
Masz lekcje historii, to nie nauczają Cie tylko o historii Twojego kraju, ale stopniowo o całym świecie.
To tyczy się wszystkich przedmiotów... poza religią!
Bo "lekcje" religii, nie są po to, abyś poznał nasz świat i poszerzył własny światopogląd drogi Medieval_man, ale po to, aby zrobić z Ciebie katolika!
Owe "lekcje" religii, to 100% indoktrynacja!
To banalnie proste, i zrozumie to każdy, kto chce zrozumieć.

Lekcje religii czyli katecheza, to oczywiście specjalna lekcja, która przynajmniej w teorii, nie tyle ma dostarczyć wiedzę, co raczej przygotować ucznia do dorosłego, chrześcijańskiego życia, poprzez kształtowanie postaw w duchu wiary.

Z reguły jednak nie tak to się odbywa...
Większość katechetów zadowala się przekazaniem wiedzy katechizmowej i zbudowaniem podstaw wiedzy teologicznej. Masz rację, że to lekcja wyznaniowa (pomijając elementy zapoznawania się z innymi religiami, o których pisał @Apsik1), ale od lekcji wyznaniowej do indoktrynacji jest jeszcze baaaardzo daleka droga.
Indoktrynacją byłyby katechezy, gdyby wszystkich zmuszano do uczestniczenia w nich wbrew ich woli. A tak nie jest.
Zapytałem:
Czy jest tak, że od wczesnego wieku dziecięcego, dziecku podaje się tylko jedyną prawdę chrześcijańską?
Czy możesz z ręką na sercu stwierdzić, że poza lekcjami religii i nabożeństwami w kościołach, gdzieś jeszcze dziecku podaje się tylko jedyną prawdę chrześcijańską?
Na podwórku, w klubie sportowym, na dyskotece, na plaży, na placu zabaw, na innych lekcjach w szkole, w publicznych programach radia i telewizji, w prasie młodzieżowej typu Bravo, Popcorn, Twist, Girl, Dziewczyna, Victoria Junior, a może w Misiu, czy Jasiu?
Jeśli stwierdzisz, że wszędzie tam, gdzie właśnie wymieniłem, to faktycznie mamy do czynienia z indoktrynacją.
8)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lip 09, 2015 9:47
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr maja 27, 2015 20:52
Posty: 35
Post Re: Nicość po śmierci
Ja jeszcze chciałbym dodać, że jeżeli dla kogoś lekcja zasad moralnych jest indoktrynacją katolicką, to przecież może nie chodzić na te zajęcia i wrócić wcześniej do domu lub pójść na zajęcia etyki ;) Idąc tym tropem myślenia: nie podoba mi się, że na zajęciach artystycznych trzeba się uczyć rzeczy, które mi się nie podobają. Słucham rocka, a nie jakiegoś Mozarta... To jakaś klasycystyczna indoktrynacja, czyż nie?


Cz lip 09, 2015 10:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
[quote="Apsik1"]Askadtowiesz, jeśli chodzi o Ziarno, to chyba nie jesteś obeznany ;) Często natrafiam na ten program i przykładowo natknąłem się na odcinek poświęcony ideom protestantów (gościem była pani kapłan), innym razem wyjaśniany był islam, jeszcze innym prawosławie. Oczywiście, że jest to program katolicki, jednak nie mówmy, że nie ma w nim w ogóle obiektywizmu.

Skoro twierdzisz ze tak jest, nie zaprzeczam, gdyz nie moge powiedzieć, ze znam wszystkie "Ziarna". Patrzę na to z doskoku i wyrabiam sobie opinie na podstawie słyszanych dialogów.
Jeśli mówimy o tym w kontekscie indoktrynacji, to nie chodzi o to ze taki program istnieje, ale o to- gdzie i kiedy jest prezentowany. Zupełnie inaczej wygladałaby sytuacja gdyby "leciał" on w stacji katolickiej lub gdyby obok niego były prezentowane programy innych religii, a przede wszystkim gdyby nie wypierał programów popularnonaukowych. Jakis czas temu był obecny program dla dzieci pt. "Dlaczego, po co, jak?". Dzis nie ma nie tylko jego ale chyba żadnego innego. Zostaje "Ziarno".
Nie sądzę, aby zadaniem telewizji publicznej miało byc propagowanie jakiejkolwiek religii.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz lip 09, 2015 20:22
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
medieval_man napisał(a):
Czy jest tak, że od wczesnego wieku dziecięcego, dziecku podaje się tylko jedyną prawdę chrześcijańską?
Czy jest tak, że dziecko może oglądać tylko "Ziarno"?
Czy to, że w przypadku ważnych wydarzeń religijnych mówi się o nich w telewizji publicznej, a kiedy indziej o innych sprawach jest przejawem indoktrynacji czy raczej dostarczania ludziom informacji, na jakie akurat czekają?

Alez mówimy o indoktrynacji a nie o zmuszaniu. To polega właśnie na przesuwaniu akcentów, na zmianie proporcji, na stwarzaniu sytuacji bez alternatywy, na usilnym lansowaniu. Oczywiście dla ludzi zdających sobie z tego sprawę jest to jedynie utrudnienie, ale dla mniej obeznanych przeciętniaków jest to napór, z którym nie potrafią sobie poradzić. Na tym właśnie polega oddziaływanie na masy i wiedzą o tym wszyscy propagandysci.

Cytuj:
Ja, na przykład, czuję się słabo indoktrynowany przez Krk w przestrzeni publicznej. Za słabo. Brakuje mi w przestrzeni publicznej nauczycielskiej (nie politycznej) obecności Kościoła. Nie żebym chciał indoktrynacji.
Chciałbym słusznej proporcji, która teraz praktycznie nie istnieje.
A to ciekawa myśl, której- przyznam samokrytycznie- nie pojąłem. Na czym by ta nauczycielska obecność miała polegać?

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Cz lip 09, 2015 20:33
Zobacz profil
Post Re: Nicość po śmierci
Apsik1 napisał(a):
"Whispernight, nie wiem ile masz lat, ale ja jestem w wieku licealnym..."

Niemal dwukrotnie tyle.

Apsik1 napisał(a):
"i nadal uczęszczam na lekcje religii. Uczymy się tam głównie o WARTOŚCIACH katolickich..."

Wziąłeś moje wcześniejsze słowa zbyt dosłownie. To oczywiste, że religia uczy o wartościach chrześcijańskich. Ciężko o to, aby tak nie było... Ewangelie ukazują postać Jezusa z Nazaretu i Jego nauki w taki a nie inny sposób.
Jednak jak to pięknie ujął Medieval_man, owe lekcje religii są "wyznaniowe" rozumiesz?
Czy matematyczka każe Ci zostać matematykiem, skoro chodzisz na lekcje matematyki?
Ale ok, rozumiem. Skoro nie widzisz w tym indoktrynacji... to tak to zostawmy.

Apsik1 napisał(a):
w podstawie programowej jest kilkadziesiąt godzin rozmów o innych wyznaniach chrześcijańskich, islamie, judaiźmie i nawet buddyźmie (dyskusje o ateizmie również są!).

No proszę, to cudownie. A zatem jest progres...

Apsik1 napisał(a):
ale przede wszystkim przedstawiane są zasady moralne, które są uniwersalne.

Równie dobrze, moralności mógłby Cie nauczać Józef Stalin kolego... Ale zapewne, nazwałbyś to hipokryzją, czy mam rację?

Apsik1 napisał(a):
Indoktrynacja katolicka? Wśród moich rówieśników widzę, iż jest na odwrót. Jasne, może dzieciaki do 10 lat są prowadzeni przez rodziców ku wierze, ale potem wchodzą w wiek nastoletni, który obecnie jest mocno nastawiony na obrażanie Kościoła. Wystarczy spojrzeć jaką popularnością cieszą się strony typu "Jan Paweł II gwałcił małe dzieci" czy teksty "Wyznawców jakiegokolwiek Kościoła powinno się wytępić". Gdzie niby jest ta indoktrynacja? W szkole uczą o wszystkich religiach i przekazują zasady moralne. W Telewizji Publicznej mówi się o katolicyzmie tylko, gdy są bardzo ważne wydarzenia. Częściej szykanuje się nas przez pryzmat księży-gwałcicieli. Media prywatne na każdym kroku robią sobie jaja z Kościoła. No gdzie jest ta indoktrynacja, jeżeli w internecie tak wiele osób próbuje niszczyć wiarę?

Indoktrynacja jest w Kościele! A to o czym wspominasz powyżej, to nic innego, jak obrona przed tą indoktrynacją. Jak widać, katolicyzm z tym najstarszym pokoleniem, które moim zdaniem było poddane indoktrynacji w takim dosłownym znaczeniu, będzie ostatnim.
Zmiany w europie jasno to ukazują. Ciekawe jaka będzie nowa era?


Pt lip 10, 2015 0:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3137
Post Re: Nicość po śmierci
Apsik1 napisał(a):
Ja jeszcze chciałbym dodać, że jeżeli dla kogoś lekcja zasad moralnych jest indoktrynacją katolicką, to przecież może nie chodzić na te zajęcia i wrócić wcześniej do domu lub pójść na zajęcia etyki ;) Idąc tym tropem myślenia: nie podoba mi się, że na zajęciach artystycznych trzeba się uczyć rzeczy, które mi się nie podobają. Słucham rocka, a nie jakiegoś Mozarta... To jakaś klasycystyczna indoktrynacja, czyż nie?


Przyznaję rację.
Nauka religii jest dobrowolna. I już z tego powodu indoktrynacją nie jest. Porównałbym do nauki jazdy. Chcesz bezpiecznie jeździć, to pobierasz nauki. (Nie twierdzę tu wcale, że każda szkoła jazdy dobrze uczy, i że nie można nauczyć się jeździć bez pomocy szkółki.)
Religia poszerza wiedzę, jednak nie jest to głównym zadaniem lekcji. Religia uczy kultu tych, którzy kult ten uznają. Nie narzuca, ale wskazuje drogę. Kierunkowskaz jest jeden: Mk 12,28-34
29 Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. 30 Będziesz miłował Pana, swojego Boga, całym swoim sercem, i całą swoją duszą, i całą swoją myślą, i całą swoją mocą". 31 Drugie jest: "Będziesz miłował bliźniego swego jak samego siebie".


Pt lip 10, 2015 8:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 27, 2015 20:52
Posty: 35
Post Re: Nicość po śmierci
W TVP w ciągu tygodnia programy katolickie lecą może cztery godziny (Ziarno, Między niebem a ziemia, Kościół z bliska, Msza). Jednocześnie telewizja emituje programy publicystyczne atakujące Kościół. Wszystko ma prawo funkcjonować, telewizja publiczna oferuje coś dla każdego.

Katolickie wartości promuje się najbardziej oczywiście w Kościele. Nie podoba sie? Można nie przychodzić. To samo z lekcjami religii.


Pt lip 10, 2015 16:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
andej napisał(a):

Nauka religii jest dobrowolna. I już z tego powodu indoktrynacją nie jest.
Nauka nie jest, ale jej prowadzenie w szkołach publicznych jest indoktrynacją. Religia nie jest jedną z nauk. Nauczać mozna o religii (wtedy mamy religioznawstwo) ale nie religii. Nauczanie prawd religijnych powinno się odbywać w miejscach kultu, cyzli w kosciołach.
Cytuj:
Porównałbym do nauki jazdy. Chcesz bezpiecznie jeździć, to pobierasz nauki.

7-latek nie do końca wie czego chce, z reguły decydują rodzice.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt lip 10, 2015 20:27
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
7-latek nie do końca wie czego chce, z reguły decydują rodzice.

Tak.
Na przykład wybierają mu szkołę i ubrania, jakie musi założyć, oraz, co zje na śniadanie. Decydują też, co ogląda w TV, na jaki film idzie do kina i do do której mu wolno bawić się na podwórku.

I niech tak zostanie.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pt lip 10, 2015 22:14
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Nicość po śmierci
medieval_man napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
7-latek nie do końca wie czego chce, z reguły decydują rodzice.

Tak.
Na przykład wybierają mu szkołę i ubrania, jakie musi założyć, oraz, co zje na śniadanie. Decydują też, co ogląda w TV, na jaki film idzie do kina i do do której mu wolno bawić się na podwórku.

I niech tak zostanie.
Tak jest w anachronicznym modelu rodziny. W rodzinie wspólczesnej 7-latek też jest uznawany za pełnowartościowego człowieka. Nie znaczy to ze moze swobodnie decydować, ale że sie stosuje wobec niego racjonalne argummenty, dyskutuje i przekonuje. Gdy nie ma zagrozenia dla bezpieczeństwa, idzie się na kompromis (co nie znaczy, ze nie mozna wrócic do tematu). W kazdym razie nie stawia sie sprawy; tak ma byc bo ja tak chcę.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So lip 11, 2015 17:43
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
Tak jest w anachronicznym modelu rodziny. W rodzinie wspólczesnej 7-latek też jest uznawany za pełnowartościowego człowieka. Nie znaczy to ze moze swobodnie decydować, ale że sie stosuje wobec niego racjonalne argummenty, dyskutuje i przekonuje. Gdy nie ma zagrozenia dla bezpieczeństwa, idzie się na kompromis (co nie znaczy, ze nie mozna wrócic do tematu). W kazdym razie nie stawia sie sprawy; tak ma byc bo ja tak chcę.


To, co nazywasz modelem anachronicznym, jest po prostu modelem zdrowym.
To, co nazywasz rodziną współczesną: dyskusje z 7-latkiem zamiast autorytetu prowadzi do naruszenia potrzeby bezpieczeństwa (Maslow) i powstania lęku.

Zdrowy model wychowania z autorytetem to kierowanie dzieckiem przy zachowaniu pozytywnych z nim kontaktów emocjonalnych, ale jednocześnie ze stawianiem czytelnych wymagań i doprowadzaniu do zaakceptowania ich przez dziecko. Nie zawsze przez racjonalne, argumenty intelektualne, bo częściej przy pomocy argumentów emocjonalnych i dążeniu do sytuacji dobrowolnego przyjęcia autorytetu przez dziecko.

Z reguły więc decydują rodzice. I dobrze.
Przy okazji:
http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/Presentations0/03Wakulska.pdf

No, ale podejrzewam, że i tak myślimy o czymś bardzo podobnym. ;-)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


So lip 11, 2015 18:22
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3137
Post Re: Nicość po śmierci
Askadtowiesz napisał(a):
andej napisał(a):

Nauka religii jest dobrowolna. I już z tego powodu indoktrynacją nie jest.
Nauka nie jest, ale jej prowadzenie w szkołach publicznych jest indoktrynacją. Religia nie jest jedną z nauk. Nauczać mozna o religii (wtedy mamy religioznawstwo) ale nie religii. Nauczanie prawd religijnych powinno się odbywać w miejscach kultu, cyzli w kosciołach.

Czym napisał "nauka o religii" czy "nauka religii"?

Czy nauka matematyki nie jest indoktrynacją, skoro 7-latek nie ma prawa zadecydować, czy będzie uczęszczał na ten przedmiot, czy nie?


N lip 12, 2015 12:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 362 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18 ... 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL