Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Derk, problem twojego wywodu polega na tym, że ten szokujący obraz mentalności panującej w klubach gejowskich został przedstawiony przez zwolenniczkę gejów. Dlatego jeśli ona relacjonuje jak wszechobecne jest myślenie o seksie w tym środowisku to jest to bardziej wiarygodne od tego co ty piszesz.
_________________ www.onephoto.net
|
Wt cze 12, 2007 13:31 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Abditus napisał(a): Derek, na co ty się powołujesz podając ten link? Lambda nie stanowi wiarygodnego źródła (naukowego tym bardziej).
To nie są naukowe badania, tylko najnormalniejsze w świecie wyniki z ankiety, na podstawie reprezentatywnej liczby 1002 osób. Masz jakieś inne z innych źródeł? Jeśli tak to podaj.
|
Wt cze 12, 2007 13:47 |
|
 |
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Szokujące? Podobnie jest na dyskotekach - "rwanie lasek" i "szukanie jelenia" w celach pseudoprokreacyjnych... Tylko, że przy seksie homo nie ma możliwości zrobienia dzidziusia, więc homo się nie ograniczają - dlatego liczby są większe, ale mentalność chyba podobna...
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
 "Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt cze 12, 2007 13:57 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
@Paschalis,
Nie wiem do czego dążysz? Nie musisz mi wierzyć. Sam przecież pisałem, że większa rozwiązłość seksualna jest niejako wpisana w idee "clubbingu". To z czym ja się nie zgadzam to jest próba zbudowania obrazu przeciętnego geja na podstawie gejów uczęszczających do klubów. A jest to próba zbudowania obrazu geja jako regularnego bywalcy klubów w celach seksualnych, z premedytacją zdradzającego swojego partnera itp. Próbuje się taki obraz przełożyć na wszystkich gejów, na całe środowisko homoseksualistów w Polsce.
Idąc krok dalej można powiedzieć, że jest to próba postawienia znaku równości między "byciem homoseksualistą" = "jesteś uprawiającym seks na prawo i lewo, rozwiązłym seksualnie osobnikiem, lubującym się w zdradzaniu i ciągłym zmienianiu partnerów."
Jest oczywiste, że "dorabianie gejom gęby" czego pokaz widzimy właśnie w tamtym zacytowanym przez kogoś artykule, jest spowodowane takimi a nie innymi interesami. I teraz pytanie kogo? I komu zależy na takim a nie innym odbiorze ludzi o homoseksualnej orientacji w społeczeństwie? Nie chcę wskazywać winnych. Wydaje mi się, że są to wszystko próby zdezawoluowania i zdyskredytowania idei dążenia do zrównywania praw gejów i lesbijek w Polsce. Oto próbuje się przedstawić typowego przedstawiciela środowiska homoseksualnego jako "tego wstrętnego pedała, nosiciela wirusa hiv, mającego 1000000 partnerów seksualnych w ciągu roku, często odwiedzającego darkroomy, niewiernego i zakłamanego w związkach", a to wszystko w celu wywoałania poczucia, że nie warto patrzeć na poważnie na "takich" ludzi, że nie warto dyskutować o prawach dla gejów, że należy ich traktować jako tych "biednych, skrzywdzonych przez los, nienormalnych, chorych" i marginalizować ich w debacie. Na zasadzie "niech żyją sobie w swoim chorym światku, ale niech się nie wychylają i nie pokazują na oczy, niech oficjalnie będzie to tabu, niech będzie to powodem do wstydu i milczenia".
Od już dobrych kilku lat obserwuję masowy wysyp tego typu artykułów ze strony środowisk prawicowych, kościelnych i konserwatywnych. To nie jest przypadek, że tego typu zabiegi są wzmożone właśnie wraz z walką o równe prawa gejów.
Co do "szokującego obrazu mentalność" - odpowiem tylko tyle, że taki jest obraz wszystkich klubów, bez względu na orientację ich bywalców. Jak już wcześniej pisałem to nie są spotkania kołek różańcowych, tylko bardzo młodzierzowe imprezy, z głośną muzyką, alkoholem, wszechobecną atmosferą totalnego luzu i swobody. To wszystko, ten cały klimat klubów sprzyja wyzwoleniu seksualnemu i rozwiązłości. Ale teraz moje pytanie - i co z tego? Nikt nikogo nie zmusza do chodzenia do klubów. Nikt nikogo nie zmusza do prowadzenia takiego a nie innego stylu życia.
Ja np wyznaję zasadę, że póki jestem w związku to jestem wierny i nie zdradzam, ale jak nie jestem z nikim to nie mam krępacji iść z kimś do łóżka, kogo np wyrwałem z imprezy w klubie, czy przez jakiś serwis randkowy w Internecie. Zapewne mógłbyś dokonać ostrej krytyki takiego stylu życia, ale co z tego? Przecież ja wiem z jakimi ludźmi ja mam tutaj na tym religijnym portalu do czynienia i mniej więcej wiem jakich odpowiedzi się od was spodziewać. Mnie nie interesuje krytyka mojego stylu życia i nie robi na mnie żadnego wrażenia, bo to nie jest niczyja sprawa tylko moja. Pytam raz jeszcze co z tego? Do czego te twoje nazwijmy to sobie "oburzenie" ma niby doprowadzić, co z tego ma niby wynikać, że część osób zarówno hetero- jak i homoseksualnych prezentuje taki styl życia?
bo dyskusja się już rozmywa....
|
Wt cze 12, 2007 14:15 |
|
 |
Perseus
Dołączył(a): Pt kwi 20, 2007 21:23 Posty: 186
|
derek napisał(a): Ja np wyznaję zasadę, że póki jestem w związku to jestem wierny i nie zdradzam, ale jak nie jestem z nikim to nie mam krępacji iść z kimś do łóżka, kogo np wyrwałem z imprezy w klubie, czy przez jakiś serwis randkowy w Internecie. Jak najdłużej trwały Twoje zwiazki? Na czym były zbudowane? Sztuką jest zachowanie wierności w zwiazku, który trwa np. 20 lat a nie 2 lata. 20 lat aby wychować dzieci w atmosferze bezpieczeństwa, miłości. Cytuj: Zapewne mógłbyś dokonać ostrej krytyki takiego stylu życia, ale co z tego?
Właściwie mnie to nie obchodzi - dopóki nie dąży się do promocji takiego stylu życia np. w szkołach.
|
Wt cze 12, 2007 15:16 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
derek, ogólnie uważam, że piszesz mądre rzeczy. Nie ma żadnych podstaw, przy przypuszczać, że osoby homoseksualne są, z samej natury swojej orientacji, przeznaczone do życia naznaczonego przez pokątny seks i zmieniania partnerów jak w kalejdoskopie.
Ale że nie mam czasu na produkowanie się w tym temacie, chciałem tylko wyrazić swoje poparcie dla tego, co piszesz i sprzeciw wobec głupot zawartych w artykule.
Pozdrawiam,
jakub
|
Wt cze 12, 2007 15:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
outsider:
nie wiem gdzie ty poznajesz tych ludzi ale znasz bardzo duzo skrajnych przypadkow z tego co czytam. ja znam wielu gejow, jestem jednym z nich a problemy z własna osoba ze wzgledu na orientacje mialem kiedy dorastałem, najwieksze byly zwiazane z religia i srodowiskiem homofobicznym, wyleczylem sie jednak dosc szybko i sprawnie i nie mam ze soba jakichs problemow, nie mam depresji ani zadnych pdobnych problemow, jedyne jakie sie zdarzaja to problemy ze zdziczalym społeczenstwem.
darek ma racje piszac ze w stolicy ma inaczej-pod tym wzgledem lepiej ale w toruniu np....JEDNA WIELKA WIEŚ i nietolerancja, nie wmowisz mi ze tak nie jest bo tak jest, mialem uz kilka nieprzyjemnych sytuacji, bo nie moge sie np. złapac za reke z chlopakiem( z ktorym jestem od 2 lat i nie mam problemu z wiernoscia) dlaczego?? czy to jest cos zlego??nie sadze, nie krzywdze nikogo i nei obchodzi mnie reszta dlaczego wiec ma si ektos mna obchodzic?? no ale chrzescijanie"dbaja o blizniego" i zawsze musza sie wtracac.
HOMOSEKSUALISTA SIE NIE ZARAZA! I MOZNA STWIERDZIC ZE SIE Z NIA RODZI bo seksualnosc ustala sie kiedy jeszcze nie jestesmy tego swiadomi i kiedy nie zwracamy uwage na seksualnosc, ale glosy ze sie nabywa beda sie tu chyba pojawiac co jakis czas...tak samo jak dowody na kreacjonizm:D
p.s.
mam nadzieje ze tym razem paschalis nei usunie mojego posta, ostatnio robi to dosc czesto....
To zależy od tego czy będziesz wdawał się w takie personalne walki jak ta ostatnia z Klekotem. - Paschalis
|
Wt cze 12, 2007 16:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
krucjaty kosciil przeprowadzał ja nie mam zamiaru:)
|
Wt cze 12, 2007 23:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
killing-joke napisał:
Cytuj: nie wiem gdzie ty poznajesz tych ludzi ale znasz bardzo duzo skrajnych przypadkow z tego co czytam. weź poprawkę na wiek moich znajomych niektórych znam 20 lat i widziałem w zasadzie wszystkie stany (od prostytucji w wieku małoletnim, po próby stworzenia stalego związku) najmłodszy z gejów, których znam jest mój siostrzeniec on zdecydowanie rózni się od moich znajomych mozna zapytać, czy jego stany psychiczne - i próby samobójcze byly wynikiem jego homoseksualizmu? czy środowiska.... w jedy z cytowanych przeze mnie tekstów są dane o tym, że nastolatek, który stwierdzi u siebie iż jest homoseksualistą ma 80% więcej szans na próbe samobójczą..... no i ciekawe informacje dobiegają z holandii...., w której spoleczeństwo zostało zmienione.... - jednak szczęśliwego homoseksualisty jak nie było tam, tak nie ma.... - tutaj odbywa się jeszcze wojenka kulturalno-społeczna le tam, gdzie zwycięstwo homoseksualistów jest bezapelacyjne... - jak to jest? nie interesuje cię to? nie interesują cię problemy holenderskich homoseksualistów pomimo zmiany społeczeństwa? wiem że nie.... - walka jest bardziej fascynująca a w ogóle w ciagu 20 lat naprawdę wiele się zmieniło - wtedy moi znajomi nie oskarżali społeczeństwa ale byli przekonani, że ich roblemy wynikają z ich homoseksualizmu teraz homoseksualiści robią z siebie ofiary społeczeństwa homofobicznego, w środowiskach (nazwijmy je dość szeroko: artystycznymi), w których się obracam czyis homoseksualizm problemu nigdy nie stanowił, dziś... to się zmienia własnie przez samych homoseksualistów i tworzenie oddzielnej mniejszości (znacie moje zdanie na tożsamość gejowską i tworzenie mniejszości, więc go nie bedę powtarzał) czy obarczanie społeczeństwa jest wyjściem - i czy to prawda, że homoseksualiści cierpią z powodu społeczeństwa i homofobii piszesz, że owszem miałeś ze soba problemy ale one były związane z czyms zewnętrznym od ciebie (religia i homofobiczne społeczeństwo) moi znajomi przed laty nie oddzielali swoich czynów od moralności - postrzegali homoseksualizm jako zachowanie, jako pewien rodzaj czynów - pewnie odpowiesz - no własnie outsiderze - przed laty homofobia społeczeństwa była jeszcze większa, a ja może odpowiem: może to zabieg socjotechniczny zamienic czyn w istotę człowieka, w dodatku przeprowadzany skutecznie nieustannie przedstawiacie się jako ofiary społeczeństwa (i jesli macie jakies problemy ze soba to przez nie), a ja sie pytam: kiedy zabraknie społeczeństwa to czyimi ofiarami się staniecie? piszesz, że jesteś ze swym chłopakiem od dwóch lat - no i brawo - macie plany na przyszłosć? staly związek? wspólna starość?... i że cię nie opuszczę aż do smierci? widzisz... sam piszesz, że wchodzisz w pewną sferę społeczną - bo pragniesz chodzić ze swym chłopakiem za rękę - chcesz to rób to ale nie mozesz żądać, by postawa twoja, jak i innych homoseksualistów pozostala bez reakcji nie mozna żądać zmiany społeczeństwa bez jego reakcji a mit, że Cytuj: HOMOSEKSUALISTA SIE NIE ZARAZA! I MOZNA STWIERDZIC ZE SIE Z NIA RODZI
no sam wiesz..., że.....
i tutaj odsyłam do toczacej sie tu debaty.... ... gdzieś kilka stron wczesniej cytowałem "jednoznaczne" stanowisko nauki.... od genetyki po psychologię albo to:
http://www.freetobeme.com/popolsku/r_dev2_pl.htm
zobacz.... dla tommiego sam fakt, iz jakaś pani profesor zasiada w jakiejś radzie papieskiej świaczy o nieobiektywności i stronniczości...
napiszę, iż nie mogę wierzyć w żadne twoje słowo o tym, iż jesteś wierny, nie masz problemów ze sobą itd... bo jestes homoseksuaistą i jako taki nie jesteś obiektywny w tej rozmowie i jesteś zdecydowanie stronniczy 
|
Śr cze 13, 2007 9:25 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: w której spoleczeństwo zostało zmienione.... - jednak szczęśliwego homoseksualisty jak nie było tam, tak nie ma.. Przepraszam outsider ale poza wszystkimi innymi rzeczami, które napisałeś w swoim poście, to jest najgłupsze. Cytuj: napiszę, iż nie mogę wierzyć w żadne twoje słowo o tym, iż jesteś wierny, nie masz problemów ze sobą itd... bo jestes homoseksuaistą i jako taki nie jesteś obiektywny w tej rozmowie i jesteś zdecydowanie stronniczy
Podobnie derek może stwierdzić, że Ty jesteś nieobiektywny w dyskusji i nie ma co z Tobą dyskutować. 
|
Śr cze 13, 2007 9:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
JakubN napisał(a): Cytuj: napiszę, iż nie mogę wierzyć w żadne twoje słowo o tym, iż jesteś wierny, nie masz problemów ze sobą itd... bo jestes homoseksuaistą i jako taki nie jesteś obiektywny w tej rozmowie i jesteś zdecydowanie stronniczy Podobnie derek może stwierdzić, że Ty jesteś nieobiektywny w dyskusji i nie ma co z Tobą dyskutować. 
slusznie - masz calkowitą rację
a..... z wnioskami naukowymi? (choćby i kogos z rady papieskiej)
tak się zastanawiam jesli
przychodza tu sami wspaniali homoseksualiści, bez żadnych problemow natury psychicznej, wierni, zakochani tylko w jednym stalym partnerze, którzy nigdy ale to nigdy przenigdy (ani ich wielu znajomych i przyjaciół) nie chodzili do daark roomów, ani na pikiety itd....
to skąd się biorą wszystkie inne statystyki?
no chyba że ci przychodzacy tutaj to ci z owych 10% starających sie zyć na wzór i podobieństwo heteresoeksualnych par
|
Śr cze 13, 2007 10:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
homoseksualizm jest jedna z orientacji- takie jest stanowisko psychologow i seksuologow, a ktorym mozesz sie nie zgadzac. poza tym twoje myslenie ze:
nie moge byc szczesliwy ani wierny jest przejawem wysoko posunietego schematyzmu i jest niedorzeczne...homoseksualizm to nie kara, nie potepienie nie udreka.
nie znam sytuacji spolecznej w holandii, ale kraj ten jest nieporownywalnie bardziej rozwiniety od naszego, wraz z postepem pojawiaja sie nowe problemy z ktorymi trzeba sobie radzic. W japonii np. mlodzi ludzie zyja w wirtualnym swiecie , nie wychodzac ze swoich pokojow siedza jedynie przy komputerze, zyja jedynie w sieci, to tez nie jest normalne i dotyczy nie tylko homoseksualistow. gdybysmy przepadali mlodziez okazaloby sie ze 1/3 ma problemy ze soba, albosa za grubi albo za chudzi itd..zawsze cos sie znajdzie tak samo jest z homoseksualizmem, mozna miec na jego pdst. problemy ale nie jest to regułą, ani czyms niezwylym, tym bardziej wsrod spoleczenstwa polskiego ktore sprzyja negatywnej samokrytyce, wyobraz sobie mlodego geja, wchodzacego w okres dojrzewania, kiedy przezywa pierwsze zauroczenia, jak musi sie czuc jest zupelnie sam i jest zdezorientowany, asrodowisko go otaczajace dodatkowo dostarcza stresu.
nie twierdze ze musisz akceptowac homoseksualizm ale chyba sam przyznasz ze dyskryminacja na takim tle jest rowna innym dyskriminacjom i zawsze prowadzi doczyjejs krzywdy. Nie wymagam od nikogo aprobaty a edynie tego zeby sie nie wtracano i nie interesowano moim zyciem. Niestety w toruniu o to ni etak łatwo.
|
Śr cze 13, 2007 10:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
|
Śr cze 13, 2007 14:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Z tekstu wklejonego przez Lucynę:
Cytuj: Homoseksualizm – to relacja między osobnikami tej samej płci, a homofobia – to lęk przed takimi (homoseksualnymi) związkami zarówno z racji moralnych, jak i religijnych, a nie lęk przed człowiekiem jako takim. Lęk, na jakim poziomie? Że się zarażą, jak trądem?? Przecież nikt tu nikogo nie zmusza do bycie homoseksualnym ani nie namawia... Cytuj: Tego, co złe, należy się bać, to co złe jest straszne, szkodliwe, groźne. A to już bardzo zleży od naszego podejścia. Zło, w moim przekonaniu pojawia się tam, gdzie nie ma wolności, zgody, gdzie ludzie się krzywdzą. A to wcale nie musi być i nie jest kontytutywn dla homoseksualizmu, tylko jest dla chrześcijańskiego postrzegania homoseksualnizmu. Cytuj: Dialog został przetłumaczony w 1922 r., a więc już wtedy, przed prawie stu laty, autocenzura politycznej poprawności wyciągała swoje macki, by oplatać nimi ludzi zdawałoby się inteligentnych. Ta pani naprawdę powinna wydać spiskową teorię dziejów, naprawde idzie jej to świetnie. Cytuj: Te dwa ostatnie wynaturzenia (zboczenia) nie zostały jeszcze zalegalizowane, ale powoli wkraczają w przestrzeń życia publicznego, trafiając najpierw do reklam; ich propagatorzy ostrożnie badają teren, sondują dno, czyhają na okazję, żeby nas zepchnąć z ubitej (moralnej) drogi w błoto i bagno dewiacji. Jeśli nikt nie zaoponuje, będą to robić coraz natarczywiej, aż osiągną zamierzony skutek.
Ble, ble, ble. Argument równi pochyłej jest mocno nie na moejscu, bo i charakter owych zachowań jest zupełni inny. W przypadku homoseksualizmu mamy obopólną zogdę, w przypadku zoofilii takiej zgody być nie może. W przypadku nekrofilii na strazy zaś stoją prawo dotyczące bezczeszczenia zwłok i moralność uznająca nie tylko zmarłego za stronę zainteresowaną, ale także rodzinę, bliskich etc.
A postulowanie, że Grecy w ogólności i Sokrates w szzczególności byli zagorzałymi przeciwnikami związków typu homoseksualnego jest tak karkołomne, że nawet nie chcę go obalać. Posługiwanie się jednym [zresztą nadinterpretowanym również przez autora] fragmentem z Gorgiasza jest śmieszne. Niechby sobie pogrzebał w innych pracach Platona, poczytał trochę źródeł [jako były student historii wiem coś na ten temat] i wszystko by mu się wyklarowało. A tak pisze totalne bzdury.
Jeśli więc ktoś nie czytał tego tekstu jeszcze, niech nie czyta - szkoda czasu. A może nie... Może właśnie warto, by dowiedzieć się o mechanizmach działania homofobów.
Pozdrawiam,
heteroseksualny [myślę, że warto to tu podkreślić akurat] Jakub
|
Śr cze 13, 2007 14:44 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Dziękuję Lucyno za artykuł.Problem homoseksualnej propagandy rzeczywiście istnieje.Homoseksualizm jest moralnie szkodliwy i każdy ma prawo go skrytykować.Krytyka jest potrzebna i nie jest żadną formą homofobii.Mamy oceniać rzeczywistość obiektywnie i nazywać zło złem a dobro dobrem.Gdy nie można mieć prawa do krytyki to mówimy już o totalitaryzmie,a homoseksualiści właśnie tej krytyki chcą nam zabronić i chcą byśmy myśleli na ich sposób.Zaś nas obrońców tradycyjnego małżeństwa usiłują nazywać faszystami i homofobami.
|
Śr cze 13, 2007 14:59 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|