Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 08, 2025 0:24



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 604 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 41  Następna strona
 Dowód ontologiczny na istnienie Boga 
Autor Wiadomość
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
Dużo masz jeszcze tego rodzaju pytań? :?
Prócz tych powyżej, jeszcze tylko jedno:

A czy Anzelm w swoim tekście używając określenia "(naj)lepszy byt" uwzględnia w nim istnienie? W TYM OKREŚLENIU.


Wt lut 14, 2012 13:43
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Nie, nie uwzględnia. Istnienia dopiero chce dowieść ;)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 14, 2012 13:52
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
akruk napisał(a):
A czy Anzelm w swoim tekście używając określenia "(naj)lepszy byt" uwzględnia w nim istnienie? W TYM OKREŚLENIU.
Johnny99 napisał(a):
Nie, nie uwzględnia. Istnienia dopiero chce dowieść ;)
Powolutku :)
Być może ja lub ty, albo ktoś inny by sobie w określeniu "(naj)lepszy byt" uwzględniał istnienie -- bo uważa, że lepsze jest to, co istnieje. Ma prawo sobie uwzględniać, nawet jeśli inni mieliby inne poglądy. Bo to on, mądrze czy głupio, w swoim własnym tekście decyduje o tym, co uwzględni przy ocenie "lepszości", co on rozumie przez "lepszy". To on decyduje o tym, co w jego tekście określenie "lepszy" uwzględnia, a czego nie uwzględnia. Co najwyżej inni się nie zgodzą z jego wyborem, czyli z jego definicją znaczenia słowa "lepsze" w odniesieniu do bytów. Zgodzimy się?

Jak napisałeś, Anzelm w SWOIM określeniu "lepszy" NIE uwzględnia istnienia. A to znaczy to samo co stwierdzenie: Dla Anzelma istnienie nie ma znaczenia dla oceny, który byt jest "lepszym bytem". Zgadza się?


Wt lut 14, 2012 14:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
akruk napisał(a):
Być może ja lub ty, albo ktoś inny by sobie w określeniu "(naj)lepszy byt" uwzględniał istnienie --

bo uważa, że lepsze jest to, co istnieje.


Tak się nie da powiedzieć. Gdy mamy na myśli np. zło, to lepiej jest, jeśli ono nie istnieje (o ile zło w ogóle może "istnieć").

Cytuj:
To on decyduje o tym, co w jego tekście określenie "lepszy" uwzględnia, a czego nie uwzględnia.


Nie bardzo w ogóle rozumiem twoją retorykę "uwzględniania"..

Cytuj:
Co najwyżej inni się nie zgodzą z jego wyborem, czyli z jego definicją znaczenia słowa "lepsze" w odniesieniu do bytów.


Definicja ogólna słowa "lepsze" jest raczej zrozumiała dla wszystkich - to coś, co jest "bardziej pożądane" od czegoś innego. Inaczej: "x jest lepsze od y" oznacza, że gdybyśmy musieli wybrać jedno, a odrzucić drugie, to wybralibyśmy x, odrzucając y.

Cytuj:
Jak napisałeś, Anzelm w SWOIM określeniu "lepszy" NIE uwzględnia istnienia. A to znaczy to samo co stwierdzenie: Dla Anzelma istnienie nie ma znaczenia dla oceny, który byt jest "lepszym bytem"


Po pierwsze, Anzelm oddziela kwestię istnienia od przedmiotu pierwszego założenia - dlatego przyjmuje dwa założenia. Po drugie, Anzelm nie pisze o żadnych konkretnych cechach - już analizowałem wymagania sensowności pojęć typu "lepszy" i "najlepszy". Po trzecie, Anzelm nie ocenia żadnego bytu - jedynie zakłada, że istnienie realne jest czymś doskonalszym od istnienia jedynie w ludzkiej myśli. I dochodzi do wniosku, że nie da się pomyśleć bytu najdoskonalszego, który by nie istniał (tak, jak nie da się pomyśleć najwyższej wieży wśród wież o różnej wysokości, która by nie istniała - choć do istoty pojęcia "najwyższy" nie należy "istnienie" ani też istnienie nie jest w nim "uwzględniane").

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 14, 2012 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
akruk napisał(a):
Być może ja lub ty, albo ktoś inny by sobie w określeniu "(naj)lepszy byt" uwzględniał istnienie --

bo uważa, że lepsze jest to, co istnieje.


Tak się nie da powiedzieć. Gdy mamy na myśli np. zło, to lepiej jest, jeśli ono nie istnieje (o ile zło w ogóle może "istnieć").

O to, to. Możemy w ten sposób zdefiniować Malissimusa jako doskonale zły byt. Potworniejsze jest to jeśli istnieje w rzeczywistości a nie jedynie w umyśle - stąd MUSI istnieć!

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Wt lut 14, 2012 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Tylko że Anzelm nie mówi o bycie "doskonale dobrym", tylko o bycie "tak doskonałym, że niczego doskonalszego nie można pomyśleć". Przeciwieństwem nie byłby więc Malissimus "doskonale zły", tylko Malissimus "tak niedoskonały, że nic bardziej niedoskonałego nie sposób pomyśleć".

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt lut 14, 2012 15:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
To znaczy że Anzelm mówi o tym że byt doskonały musi koniecznie istnieć, nie mówiąc czy ten byt jest doskonały pod względem dobroci, złości czy czegoś innego?

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Wt lut 14, 2012 16:32
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99, bardzo chętnie odniosę się do reszty Twojej wypowiedzi, ale chciałbym najpierw wyjaśnić pewną ważną rzecz, zamiast przeskakiwać ciągle od jednego do drugiego. Skończmy, co zaczęte, bez pozostawiania niejasności.

Jak napisałeś, Anzelm w SWOIM określeniu "lepszy" NIE uwzględnia istnienia. A to - jestem pewien - znaczy to samo, co stwierdzenie: Dla Anzelma istnienie nie ma znaczenia dla oceny, który byt jest "lepszym bytem".
Czy się zgadzasz z powyższym? Czy zgadzasz się, że to oznacza to samo?
Jeśli się nie zgadzasz, to napisz proszę, dlaczego uważasz inaczej, gdzie według ciebie tkwi błąd.


Wt lut 14, 2012 17:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
@akruk: nie, nie zgadzam się i napisałem o tym w poprzednim poście.

Andy72 napisał(a):
To znaczy że Anzelm mówi o tym że byt doskonały musi koniecznie istnieć, nie mówiąc czy ten byt jest doskonały pod względem dobroci, złości czy czegoś innego?


Nie, bo chodzi o byt najdoskonalszy w najdalej posuniętym sensie.

Pierwszym, co z tego może wynikać, to np. to, że ów byt jest osobą - bo bycie świadomą osobą jest doskonalsze od bycia nieświadomą materią. Co już naprowadza nas na dalszy ciąg rozumowania: skoro mamy do czynienia z osobą, to uwzględniamy cechy istotne dla bycia osobą (czyli odrzucamy np. temperaturę). W istocie Anzelm uważał, że choć w swoim dowodzie nie analizuje szczegółów, z jego treści można wywnioskować większość, jeśli nie wszystkie, cech chrześcijańskiego Boga. Ale to byłby skomplikowany i najeżony trudnościami proces (nie wiem nic o tym, by sam Anzelm się go podjął, dlatego nie ma sensu omawiania tego w tym wątku) ;)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lut 15, 2012 11:40
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
akruk napisał(a):
Jak napisałeś, Anzelm w SWOIM określeniu "lepszy" NIE uwzględnia istnienia. A to - jestem pewien - znaczy to samo, co stwierdzenie: Dla Anzelma istnienie nie ma znaczenia dla oceny, który byt jest "lepszym bytem".
Czy się zgadzasz z powyższym? Czy zgadzasz się, że to oznacza to samo?
Jeśli się nie zgadzasz, to napisz proszę, dlaczego uważasz inaczej, gdzie według ciebie tkwi błąd.
@akruk: nie, nie zgadzam się i napisałem o tym w poprzednim poście.
Nie do wiary:
1. Anzelm w SWOIM określeniu "lepszy" NIE uwzględnia istnienia.
2. Dla Anzelma istnienie nie ma znaczenia dla oceny, który byt jest "lepszym bytem".
Nie zgadzasz się, te dwa zdania sprowadzają się do tego samego?!? Dla mnie to jest zaprzeczanie bezspornej prawdzie. W takim razie, wyjaśnij, CZYM SIĘ RÓŻNIĄ, co istotnego różni sytuacje z tych opisów. Uzasadnij, dlaczego te zdania oznaczają co innego.


Śr lut 15, 2012 12:11

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Rozważmy następujące zdanie:
(*) Jeśli zdanie oznaczone gwiazdką jest prawdziwe, to Księżyc jest zrobiony z sera.
http://ceti.pl/gralinski/archiwumfi/zsera.htm
Ze zdania:
jeżeli istnieje to musi istnieć nie wynika że istnieje

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr lut 15, 2012 12:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
akruk napisał(a):
Nie do wiary:
1. Anzelm w SWOIM określeniu "lepszy" NIE uwzględnia istnienia.
2. Dla Anzelma istnienie nie ma znaczenia dla oceny, który byt jest "lepszym bytem".
Nie zgadzasz się, te dwa zdania sprowadzają się do tego samego?!? Dla mnie to jest zaprzeczanie bezspornej prawdzie. W takim razie, wyjaśnij, CZYM SIĘ RÓŻNIĄ, co istotnego różni sytuacje z tych opisów. Uzasadnij, dlaczego te zdania oznaczają co innego.


Wiesz co, naprawdę nudzi mi się już taka rozmowa. Kolejny raz ignorujesz całkowicie i dokumentnie wszystko, co napisałem, zamiast tego przez 10 postów domagasz się, by odpowiadano ci na te same pytania.. za chwilę sformułujesz następne i następne pytanie, i też każde z nich powtórzysz 10 razy, bo "przecież ci nie odpowiedziałem". Zwyczajnie mi się nie chce. Albo odnosisz się do tego, co piszę, albo gadasz sam ze sobą. Twój wybór.

Andy72 napisał(a):
Rozważmy następujące zdanie:
(*) Jeśli zdanie oznaczone gwiazdką jest prawdziwe, to Księżyc jest zrobiony z sera.
http://ceti.pl/gralinski/archiwumfi/zsera.htm


Co w związku z tym?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr lut 15, 2012 12:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17
Posty: 9014
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
Andy72 napisał(a):
Rozważmy następujące zdanie:
(*) Jeśli zdanie oznaczone gwiazdką jest prawdziwe, to Księżyc jest zrobiony z sera.
http://ceti.pl/gralinski/archiwumfi/zsera.htm


Co w związku z tym?

Jeżeli mamy zdanie samoodnośne to możemy w ten sposób udowodnić wszystko. Tu mamy zdanie: myślimy o Istocie Doskonałej a jednocześnie twierdzimy że istnieje realnie a nie w umyśle, chociaż Ją sobie pomyśleliśmy.

_________________
Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14


Śr lut 15, 2012 12:34
Zobacz profil
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
Kolejny raz ignorujesz całkowicie i dokumentnie wszystko, co napisałem
Moim zdaniem wypisujesz SPRZECZNOŚCI, dlatego próbuję Ci ten fakt uświadomić. JAK INACZEJ mam się odnieść do tego, co piszesz? Przyjąć za sensowne i prawdziwe dwa sprzeczne ze sobą zdania i wnioskować z obu?

Skoro nie chcesz mi odpowiedzieć i wyjaśnić, to po raz kolejny spróbuję ja tobie wyjaśniać. Tym razem z drugiego końca:

Ustosunkowując się do twoich komentarzy na temat "dowodu" Anzelma:

Czy rozumiesz i zgadzasz się, że zdaniem logicznym, takim które możemy analizować jako prawdziwe albo fałszywe, może być wyłącznie zdanie dotyczące obiektywnych faktów lub znanych założeń? Mam nadzieję, że to rozumiesz i się zgadzasz. TAK CZY NIE?

Zdanie wyrażające gusty lub subiektywną ocenę ("rower jest lepszy niż samochód") możemy rozpatrywać jako zdanie logiczne, ale TYLKO WTEDY, kiedy znamy kryteria i sposoby oceny używane przez mówiącego (piszącego). Jeśli tych kryteriów oceny w ogóle nie ma, nawet w głowie autora, kiedy nie potrafi ich podać nawet na żądanie, bo sam NIE WIE, co uwzględnia w ocenie "lepszości", to takie jego zdanie o "lepszych bytach" nie niesie żadnej konkretnej treści poza "odczuciami". Jest PUSTE i w ogóle nie może zostać użyte jako element logicznego rozumowania. Jeśli wiemy, co wchodzi w skład cudzej oceny i w jaki sposób jest oceniane, to znaczy, że znamy jego definicyjne znaczenie "lepszości" - takie, jakiego użył autor. Możemy się z tymi założeniami nie zgadzać, ale bez ich znajomości mamy tylko NIEZNANĄ treść "lepszości". Natomiast sam autor NIE może nie wiedzieć, co wchodzi w skład "lepszości" ani zaprzeczać już przyjętym założeniom oceny bez redefiniowania problemu albo uznania, że jego "lepszość" nie nadaje się do użycia w zdaniach logicznych.
Czy to jest jasne, czy zgadzasz się z tym?

Johnny99 napisał(a):
Po pierwsze, Anzelm oddziela kwestię istnienia od przedmiotu pierwszego założenia
Nie może tego zrobić! Ponieważ to "pierwsze założenie" używa oceny "lepszy" jako kluczowego słowa. Jeśli w tym miejscu, w definicji "najlepszego bytu" ZNACZENIE słowa "lepszy" nie uwzględnia istnienia, to nie może go uwzględniać później w stosunku do tego samego tematu! Jednak Anzelm w następującym potem rozumowaniu używa argumentu, że "lepszy" jest taki byt, który istnieje - co oznacza, że w tym miejscu z kolei uwzględnia je w ZNACZENIU słowa "lepszy". Jeśli miałbyś rację, oznaczałoby to, że w definicji ułożonej przez Anzelma słowo "lepszy" ma znaczenie RÓŻNIĄCE SIĘ od znaczenia w użytej później przez Anzelma argumentacji. Argumentacji, która przecież bazuje na tej definicji. Przyjęcie twojej interpretacji oznacza, że Anzelm podczas wywodu używa tego samego SŁOWA "lepszość", ale po cichu ZMIENIŁ JEGO ZNACZENIE w stosunku znaczenia z definicji i udaje, że cały czas chodzi o to samo. Taki błąd argumentacji nazywamy ekwiwokacją, czyli równo-brzmieniem.

Johnny99 napisał(a):
Po drugie, Anzelm nie pisze o żadnych konkretnych cechach - już analizowałem wymagania sensowności pojęć typu "lepszy" i "najlepszy".
Nie ma znaczenia, czy w pierwszym zdaniu jawnie wymienia jakieś cechy. Ważne, że musi wiedzieć, kiedy go zapytamy, albo sam siebie zapyta, KTÓRE cechy podlegają JEGO ocenie w słowie "lepszy" i jakiej.


Śr lut 15, 2012 13:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34
Posty: 10131
Lokalizacja: Pierdzisłąwice
Post Re: Dowód ontologiczny na istnienie Boga
Johnny99 napisał(a):
Pierwszym, co z tego może wynikać, to np. to, że ów byt jest osobą - bo bycie świadomą osobą jest doskonalsze od bycia nieświadomą materią. Co już naprowadza nas na dalszy ciąg rozumowania: skoro mamy do czynienia z osobą, to uwzględniamy cechy istotne dla bycia osobą (czyli odrzucamy np. temperaturę).


Chcesz powiedzieć, że temperatura nie ma wpływu na ocenę doskonałości osoby??? A ciekawe dlaczego twierdzi się, że prawidłowa (doskonała?) temperatura ciała osoby dorosłej gatunku homo sapiens to 36,6 stopnia Celsiusza?? Przyznasz chyba, że osoba mająca temperaturę 42 stopni C jest "mniej doskonała" od tej mającej 36,6 stopni, choćby ze względu na zaburzenia pracy układu nerwowego.

Johnny99 napisał(a):
W istocie Anzelm uważał, że choć w swoim dowodzie nie analizuje szczegółów, z jego treści można wywnioskować większość, jeśli nie wszystkie, cech chrześcijańskiego Boga. Ale to byłby skomplikowany i najeżony trudnościami proces (nie wiem nic o tym, by sam Anzelm się go podjął, dlatego nie ma sensu omawiania tego w tym wątku) ;)


Nie wiem co uważał Anzelm, ale wielu bogów uznawanych jest przez swoich wyznawców za doskonałych...

_________________
Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam...
no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek


Cz lut 16, 2012 0:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 604 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 41  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL