Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 11:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 22  Następna strona
 Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością? 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
akruk napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Świat jest najlepszy z możliwych, a cuda (to, co nazywacie poprawkami) zdarzają się niezwykle rzadko i raczej nie mają na celu poprawiania, co uwiarygodnienie nauczania i wzmocnienie wiary.
No a "uwiarygodnienie nauczania i wzmocnienie wiary" to polepsza nasz świat, pogarsza czy w ogóle nic nie zmienia?

Nie zmienia natury świata, czyli do ogólnej koncepcji świata nie są wprowadzane żadne poprawki.
akruk napisał(a):
To drugorzędne, co ingerencje mają na celu.

A łyżka na to: niemożliwe.
To drugorzędne czy interwencje mają na celu poprawki, czy ich nie mają?
akruk napisał(a):
Albowiem każda ingerencja w świat zmienia go. Na tym polegają ingerencje, czyli wtrącanie się z zewnątrz w stan i przebieg rzeczy.

Czy zamiana wody w wino zmieniła jakoś świat?
Czy rozmnożenie chleba i ryb (jako jednostkowe zdarzenie nie mające wpływu na funkcjonowanie świata jako całości) zmieniło świat?
akruk napisał(a):
Nie można zaś udoskonalić doskonałego. Jeżeli dana ingerencja powoduje, że świat staje się lepszy (np. przywrócenie wzroku niewidomemu), to wcześniej był gorszy, a więc nie był najlepszy z możliwych.

A ten niewidomy to cały świat?
Ingerencja nie przyczyniła się do polepszenia całego świata.
Niewidomy w końcu kiedyś zmarł i zmiana (niekoniecznie polepszenie) jego losu w konstrukcji świata nie pozostała jako czynnik stały.
akruk napisał(a):
Jeżeli powoduje, że staje się gorszy, to Bóg nie jest wszechwiedzący lub nieskończenie dobry, skoro psuje.

A kiedy to Bóg zepsuł całą konstrukcję świata?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt wrz 08, 2015 11:24
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
sowaniejestmadra napisał(a):

Tego nie wiemy, czy świat jest najlepszy z możliwych. Nie wiemy też ile tych światów tak na prawdę jest. I co kryje się w definicji świata (Wszechświata, Wieloświata).

My wiemy.
A przynajmniej zakładamy: świat to wszystko, co zostało stworzone.
Niezależnie od ilości wszechświatów.
sowaniejestmadra napisał(a):
Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze pojęcie zasady antropicznej, która mówi, że w tylko takim Wszechświecie jaki obserwujemy mogło powstać życie, ale możemy sobie wyobrazić inne światy, bez życia, ale z kolei z możliwością przedostania się do nich przez czarne dziury (na przykład). Co być może technologicznie kiedyś będzie możliwe. A więc skoro uda nam się przedrzeć przez czarną dziurę to i może zasiedlić te inne światy, w których samo życie nie mogło powstać, ale mogło się do nich przenieść przy zastosowaniu odpowiednich technologii.

Wszystkie światy i wszechświaty są dla nas jednym światem.
sowaniejestmadra napisał(a):
A jeszcze jedno. To przecież człowiek kształtuje ten świat. Być może w przyszłości osiągnie taki poziom technologiczny, że będzie mógł lokalnie wpływać na np. cały układ słoneczny, galaktykę?

I tak będzie to działo się tylko w ramach istniejącego już świata, a nie poza nim.
sowaniejestmadra napisał(a):
A co się stanie, gdy człowiek sam stworzy życie? Teoretycznie jest to możliwe - takie eksperymenty były prowadzone z gotowaniem pierwotnej zupy. Udało się stworzyć związki organiczne. Jeszcze trochę i być może powstaną komórki ... A gdy same zaczną się powielać? Gdzie wtedy będzie miejsce Boga jako Stwórcy?

To wszystko, to tworzenie ludzkie i tak mieści się w ramach istniejącego świata i możliwości, jakie człowiek otrzymał od Boga.
sowaniejestmadra napisał(a):
Filozofię jak i teorie naukowe trzeba zmieniać. Niestety filozofia Kościoła jakoś jest niezmienna ... Dlaczego Kościół nie zajmuje się duchem, moralnością, tylko zajmuje się też takimi kwestiami jak powstanie życia, świata itp.?

Chyba żyjesz w innej rzeczywistości?
To Kościół właśnie zajmuje się sprawami ducha i moralności.
Gorzej: gdy się nimi zajmuje publicznie, wszyscy narzekają, że się wtrąca...
A powstanie życia i świata interesuje go tylko o tyle, o ile wskazuje na działanie Boga.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt wrz 08, 2015 11:30
Zobacz profil WWW
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
medieval_man napisał(a):
akruk napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Świat jest najlepszy z możliwych, a cuda (to, co nazywacie poprawkami) zdarzają się niezwykle rzadko i raczej nie mają na celu poprawiania, co uwiarygodnienie nauczania i wzmocnienie wiary.
No a "uwiarygodnienie nauczania i wzmocnienie wiary" to polepsza nasz świat, pogarsza czy w ogóle nic nie zmienia?
Nie zmienia natury świata, czyli do ogólnej koncepcji świata nie są wprowadzane żadne poprawki.
No pacz pan! Teraz zamiast "świat najlepszy z możliwych " cichcem wprowadzimy "najlepszą 'naturę' (koncepcję) świata".

medieval_man napisał(a):
akruk napisał(a):
To drugorzędne, co ingerencje mają na celu.

A łyżka na to: niemożliwe.To drugorzędne czy interwencje mają na celu poprawki, czy ich nie mają?
Na tym skończyłeś czytanie, czy kompulsywnie musisz odpowiadać na pojedyncze zdania, zanim przeczytasz całość?

medieval_man napisał(a):
akruk napisał(a):
Albowiem każda ingerencja w świat zmienia go. Na tym polegają ingerencje, czyli wtrącanie się z zewnątrz w stan i przebieg rzeczy.
Czy zamiana wody w wino zmieniła jakoś świat?
No nie, kurde. Była woda, jest wino, ale nic się w świecie nie zmieniło. Ani ociupinę.

medieval_man napisał(a):
Czy rozmnożenie chleba i ryb (jako jednostkowe zdarzenie nie mające wpływu na funkcjonowanie świata jako całości) zmieniło świat?
Ta, było mniej chleba i ryb i znienacka pojawiło się więcej,. Ale świat się wcale nie zmienił. Bo świat to jest wiecie... no tak jakby.... coś innego niż ogół rzeczy i zdarzeń. Słowo takie.

medieval_man napisał(a):
akruk napisał(a):
Nie można zaś udoskonalić doskonałego. Jeżeli dana ingerencja powoduje, że świat staje się lepszy (np. przywrócenie wzroku niewidomemu), to wcześniej był gorszy, a więc nie był najlepszy z możliwych.
A ten niewidomy to cały świat?
No mówię: świat to chyba tylko takie słowo, ale do niczego się nie odnosi, nic nie oznacza. Bo cokolwiek zmienić w tym, co jest, to niby "świat" się nie zmienia, bo "cały" świat nie jest przecież tym pojedynczym czymś.
medieval_man napisał(a):
akruk napisał(a):
Jeżeli powoduje, że staje się gorszy, to Bóg nie jest wszechwiedzący lub nieskończenie dobry, skoro psuje.
A kiedy to Bóg zepsuł całą konstrukcję świata?
Nie dość, że nie rozumiesz znaczenia słowa "świat", to jeszcze nie rozumiesz konstrukcji warunkowej ze słowem "jeżeli". Albo na okrągło trolujesz. Tak czy owak, bez sensu kopać się z koniem.


Wt wrz 08, 2015 11:48
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
akruk napisał(a):
Bóg jest wszechwiedzący i wszechmocny, jest także nieskończenie dobry. Skąd wiemy, że stworzył najdoskonalszy, najlepszy z możliwych światów. A zatem to oczywiste, że ciągle ingeruje, czyli wprowadza do tego świata poprawki. Prawda?

akruk napisał(a):
Żarcik. Przecie, gdyby to był najlepszy ze światów, nie wymagałby poprawek, nie?


Nie wiem czy świadomie, czy nie, jeśli tak to tym gorzej dla Ciebie, ale nie ma co się dziwić się, że odrzucasz całe nauczanie skoro błędne wnioski wysuwasz już u podstaw. Jak zwykle ;)


KKK 302 Stworzenie ma właściwą sobie dobroć i doskonałość, ale nie wyszło całkowicie wykończone z rąk Stwórcy. Jest ono stworzone "w drodze" (in statu viae) do ostatecznej doskonałości, którą ma dopiero osiągnąć i do której Bóg je przeznaczył. Bożą Opatrznością nazywamy zrządzenia, przez które Bóg prowadzi swoje stworzenie do tej doskonałości:

Wszystko zaś, co Bóg stworzył, zachowuje swoją Opatrznością i wszystkim rządzi, "sięgając potężnie od krańca do krańca i władając wszystkim z dobrocią" (Mdr 8,1), bo "wszystko odkryte i odsłonięte jest przed Jego oczami" (Hbr 4,13), nawet to, co ma stać się w przyszłości z wolnego działania stworzeń


Wt wrz 08, 2015 12:37
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Zamiast odpowiadać pojedynczo na kolejne wpisy, podsumuję:
akruk napisał(a):
No pacz pan! Teraz zamiast "świat najlepszy z możliwych " cichcem wprowadzimy "najlepszą 'naturę' (koncepcję) świata".

A czym się to różni?
Najlepszy możliwy świat, to świat wybrany z wielu możliwych ogólnych koncepcji świata.
Niczego więc nie wprowadzam.
Raczej odnoszę się do Twojego zarzutu.
Pamiętasz:
akruk napisał(a):
Jeżeli dana ingerencja powoduje, że świat staje się lepszy (np. przywrócenie wzroku niewidomemu), to wcześniej był gorszy, a więc nie był najlepszy z możliwych


Twierdzenie, że świat jest najlepszy z możliwych, nie oznacza, że jest doskonały.

Doskonały Bóg stworzył najlepszy z możliwych świat, co oznacza tylko tyle, że spośród możliwych wersji stwarzanego świata, ta wersja była najdoskonalsza. I chodzi o doskonałość względną, a nie absolutną.

Nikt nigdy nie twierdził, że świat ten jest doskonały absolutnie.
Tak więc pisanie, że wcześniej był gorszy, a więc nie był najlepszy z możliwych jest żonglowaniem słowami.
Gdybyś napisał: wcześniej był gorszy, a więc nie był doskonały musiałbym się zgodzić.
A w takim przypadku nie muszę.

Bóg, który stworzył świat niedoskonały, choć najdoskonalszy z możliwych, ma prawo jego akcydentalne, bo przecież nie należące do istoty świata, niedoskonałości poprawiać jeśli celem tego poprawienia jest umocnienie wiary i uwiarygodnienie nauczania.

Wszelkie, tak zwane cuda, czyli ingerencje, niczego w świecie jako takim nie zmieniły. Świat pozostał jaki był.
Była woda, było wino. Już go nie ma. Chwilowa fluktuacja.
Był niewidomy, odzyskał wzrok. Już go nie ma. Chwilowa fluktuacja.
Pojawiło się więcej chleba i ryb. Zjedzono je. Już ich nie ma. Chwilowa fluktuacja.

Skutek cudu za każdym razem trwał przez chwilę (relatywnie). Nic istotnego w świecie się nie zmieniło. Nadal zabutelkowana woda po otwarciu jest wodą. Nadal nieuleczalnie niewidomi są niewidomi, nadal mamy pewną ilość chlebów i ryb.

Nie stało się tak, że cała woda na świecie w dowolnej chwili staje się winem, że nie ma niewidomych i że na żądanie z pięciu chlebów i dwóch rybek robi się stół szwedzki.

Świat nie został ani zmieniony ani poprawiony.
Na chwilę został ukazany jakiś znak.

ps. Jakby ktoś miał jeszcze miał wątpliwości i próbował dyskutować wprowadzając urojone pojęcie doskonałości stworzonego świata, którego Bóg nie powinien poprawiać, vide post @Mariel.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt wrz 08, 2015 12:43
Zobacz profil WWW
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
medieval_man napisał(a):
Zamiast odpowiadać pojedynczo na kolejne wpisy, podsumuję:
akruk napisał(a):
No pacz pan! Teraz zamiast "świat najlepszy z możliwych " cichcem wprowadzimy "najlepszą 'naturę' (koncepcję) świata".
A czym się to różni?
No jak to? Możesz mieć świetną koncepcję, ale nie do końca udaną realizację. Jak ktoś ma wszechwiedzę, ale z wszechmocą u niego kiepskawo, może się zdarzać na okrągło.

medieval_man napisał(a):
Raczej odnoszę się do Twojego zarzutu.
Pamiętasz:
akruk napisał(a):
Jeżeli dana ingerencja powoduje, że świat staje się lepszy (np. przywrócenie wzroku niewidomemu), to wcześniej był gorszy, a więc nie był najlepszy z możliwych

Twierdzenie, że świat jest najlepszy z możliwych, nie oznacza, że jest doskonały.
To właśnie oznacza. Jest najlepszy z możliwych, to znaczy, że ULEPSZYĆ go się nie da, więc jest doskonały. Jest najlepszy z możliwych, bo inne, mniej doskonałe, są po prostu niemożliwe do zrealizowania.

medieval_man napisał(a):
Doskonały Bóg stworzył najlepszy z możliwych świat, co oznacza tylko tyle, że spośród możliwych wersji stwarzanego świata, ta wersja była najdoskonalsza.
Więc KAŻDA zmiana TEGO świata go pogarsza, drogi Watsonie. Albo też: jakaś zmiana, dająca INNĄ inną wersję go polepsza, a więc w takim przypadku TA wersja nie była najlepsza z możliwych.

medieval_man napisał(a):
Gdybyś napisał: wcześniej był gorszy, a więc nie był doskonały musiałbym się zgodzić.
Trzymam za słowo. Skoro Bóg stworzył świat, który w pewnym momencie, "wcześniej", przez wprowadzoną z zewnątrz zmianą, był gorszy, więc NIE stworzył najlepszego możliwego.

medieval_man napisał(a):
Bóg, który stworzył świat [...] ma prawo jego [...] niedoskonałości poprawiać
W NAJlepszym możliwym świecie są niedoskonałości, które DA SIĘ poprawić. Taka to i najlepszość wszechwiedzącego i wszechmogącego, że partaninę odstawia, a potem łata poprawkami...


Wt wrz 08, 2015 13:00
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Widzę, że się rozmijamy.

Najlepszy z możliwych nie oznacza najdoskonalszy. Ba, nawet nie oznacza "doskonały".
Oznacza: ze wszystkich niedoskonałych, najmniej niedoskonały.
I nie ma to nic wspólnego z realizacją koncepcji.
Jest najlepszy z możliwych, między innymi dlatego, że da się go ulepszyć. Przez zbawienie.

Stworzenie doskonałego świata byłoby równoznaczne ze stworzeniem kamienia tak ciężkiego, że sam Bóg nie byłby w stanie go podnieść.
Oznaczałoby "stworzenie Boga przez Boga". A to wewnętrznie sprzeczne.
Dlatego świat, choćby przez wolność, jest tylko najlepszym z możliwych, ale nie doskonałym.
Doskonałym stanie się dopiero gdy osiągnie pełnię swojego rozwoju w Bogu.
Przez przebóstwienie.
Tak lepiej?

(Pominąwszy fakt, czy jestem zwolennikiem Leibniza czy nie i czy zagadnienie istnienie zła w świecie chcę usprawiedliwiać pojęciem "najlepszego z możliwych" czyli w założeniu "niedoskonałego".)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt wrz 08, 2015 13:27
Zobacz profil WWW
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
medieval_man napisał(a):
Jest najlepszy z możliwych, między innymi dlatego, że da się go ulepszyć.
Dobra, wysiadam.


Wt wrz 08, 2015 14:30

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Mocne.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt wrz 08, 2015 14:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
No, ale jakoś nikt tego "racjonalnego argumentu" nie jest w stanie przebić :) i powtórzę raz jeszcze: dlaczego nam, agnostykom i ateistom, zarzuca się w takim razie niespójność w wypowiedziach i sposobie postrzegania świata?


Wt wrz 08, 2015 15:21
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
akruk napisał(a):
medieval_man napisał(a):
Jest najlepszy z możliwych, między innymi dlatego, że da się go ulepszyć.
Dobra, wysiadam.

Wiem, widzę...
Wyobraźmy sobie, że zbudowaliśmy dwa domy.
Jeden z nich jest systemem całkowicie zamkniętym, ze sztywnym podziałem na poszczególne izby i ich wielkość, których nie da się przystosować do zmieniających się warunków (na przykład powiększanie się rodziny, dostosowywanie dla potrzeb niepełnosprawnej nagle babci, itd) bez naruszania, czy wręcz wyburzenia całej konstrukcji.
Drugi to system otwarty z możliwością powiększania, czy pomniejszania poszczególnych izb, ich łączenia czy dzielenia, możliwością szybkiej wymiany systemu grzewczego, kanalizacyjnego, elektrycznego, itd...

Czy lepszy (doskonalszy) jest
- ten, którego nie można już w razie potrzeby ulepszyć (dostosować do potrzeb) i którego koncepcja jak i użyte materiały nie dopuszczają ewolucji, czy
- ten, którego koncepcja i istota polega na nieustannym dążeniu do doskonałości poprzez wprowadzanie zmian?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt wrz 08, 2015 15:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Biorąc pod uwagę absolutną dowolność skali i sposobów, w jakie może ingerować Bóg, wychodzi na to, że "najlepszy z możliwych światów" może być kompletnie byle jaki.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt wrz 08, 2015 15:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Co więcej - chyba taki kompletnie byle jaki właśnie jest.


Wt wrz 08, 2015 16:31
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr wrz 02, 2015 12:15
Posty: 49
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Cytuj:
Wiem, widzę...
Wyobraźmy sobie, że zbudowaliśmy dwa domy.
Jeden z nich jest systemem całkowicie zamkniętym, ze sztywnym podziałem na poszczególne izby i ich wielkość, których nie da się przystosować do zmieniających się warunków (na przykład powiększanie się rodziny, dostosowywanie dla potrzeb niepełnosprawnej nagle babci, itd) bez naruszania, czy wręcz wyburzenia całej konstrukcji.
Drugi to system otwarty z możliwością powiększania, czy pomniejszania poszczególnych izb, ich łączenia czy dzielenia, możliwością szybkiej wymiany systemu grzewczego, kanalizacyjnego, elektrycznego, itd...

Czy lepszy (doskonalszy) jest
- ten, którego nie można już w razie potrzeby ulepszyć (dostosować do potrzeb) i którego koncepcja jak i użyte materiały nie dopuszczają ewolucji, czy
- ten, którego koncepcja i istota polega na nieustannym dążeniu do doskonałości poprzez wprowadzanie zmian?


Wyobraźmy sobie dwa światy.
Jeden z nich to świat, w którym żyjemy.
Drugi, to ten sam świat, lecz nie istnieje w nim jakaś grupa chorób. Dajmy na to, nowotwory.
Wszystkie inne czynniki pozostają takie same.

Który z nich jest lepszym światem?


Wt wrz 08, 2015 16:53
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
medieval_man napisał(a):
Czy lepszy (doskonalszy) jest
- ten, którego nie można już w razie potrzeby ulepszyć (dostosować do potrzeb) i którego koncepcja jak i użyte materiały nie dopuszczają ewolucji, czy
- ten, którego koncepcja i istota polega na nieustannym dążeniu do doskonałości poprzez wprowadzanie zmian?


A ja a mam wrażenie, że świat zmieniając się nie dąży do doskonałości, a raczej do coraz pełniejszego, czy głębszego samopoznania .., podobnie, jak my sami. Bo jest w nim w nas potencjał (nieskończonych?) możliwości i sposobów istnienia, które chcą się wydobywać na zewnątrz i stawać konkretną, doświadczalną rzeczywistością .. A może sam Bóg dąży w ten sposób do samopoznania?


Ostatnio edytowano Wt wrz 08, 2015 17:22 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 3 razy



Wt wrz 08, 2015 17:18
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19 ... 22  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL