Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a): Świetnie. Zatem nie ma powodu brać tego co piszesz pod uwagę. Świetnie! Zatem nie bierz! Tego oczekuję od ciebie.
|
Wt gru 13, 2016 22:20 |
|
|
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
Maria-Magdalena napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): Świetnie. Zatem nie ma powodu brać tego co piszesz pod uwagę. Świetnie! Zatem nie bierz! Tego oczekuję od ciebie.Nie biorę. I za każdym razem jak coś takiego napiszesz, przypomnę o tym. Nie zostawię Cię samej 
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
Ostatnio edytowano Wt gru 13, 2016 22:22 przez Marek_Piotrowski, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt gru 13, 2016 22:21 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a): Cytuj: Czego nie przeczytałem? Taka ustawa (z 10 sierpnia i sprzeczna z logiką federalnego uznania Seminoli i nadania im rezerwatu) po prostu nie istnieje. Ciekawe - ja nie pisałem, ze jest ona o nadaniu rezerwatu. SKąd znasz szczegóły ustawy, która nie istnieje? Poświęcasz swoim elaboratom tyle uwagi, że nie czytasz postów oponentów. Napisałem wyraźnie: ustawa z podaną przez Ciebie datą i o podanej przez Ciebie treści nie istnieje. Gdyby istniała, byłaby sprzeczna z polityką USA wobec Seminoli, którzy rok później zostali uznani federalnie jako plemię z prawem do rezerwatów na Florydzie. W roku 1956, z którego miała rzekomo pochodzić, Kongres uchwalił natomiast ustawę spójną z polityką USA wobec florydzkich Seminoli, biorąc w powiernictwo ziemię, na której miał powstać ich rezerwat. Jasne? Reszta jutro, choć widzę, że zaczynasz już ściemniać.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt gru 13, 2016 22:22 |
|
|
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
Cytuj: Marek_Piotrowski napisał(a): Cytuj: Czego nie przeczytałem? Taka ustawa (z 10 sierpnia i sprzeczna z logiką federalnego uznania Seminoli i nadania im rezerwatu) po prostu nie istnieje. Ciekawe - ja nie pisałem, ze jest ona o nadaniu rezerwatu. SKąd znasz szczegóły ustawy, która nie istnieje? Poświęcasz swoim elaboratom tyle uwagi, że nie czytasz postów oponentów. Przeciwnie. Tak jesteś zafoksowany, że już nie wiesz co piszesz. Cytuj: Napisałem wyraźnie: ustawa z podaną przez Ciebie datą i o podanej przez Ciebie treści nie istnieje. Gdyby istniała, byłaby sprzeczna z polityką USA wobec Seminoli, którzy rok później zostali uznani federalnie jako plemię z prawem do rezerwatów na Florydzie. Co ma "uznanie jako plemię" do rzeczy? Przeczytaj tę ustawę, która "nie istnieje". Po prostu. Cytuj: W roku 1956, z którego miała rzekomo pochodzić, Kongres uchwalił natomiast ustawę spójną z polityką USA wobec florydzkich Seminoli, biorąc w powiernictwo ziemię, na której miał powstać ich rezerwat. I ją przeczytaj.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt gru 13, 2016 22:25 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
Widać że zbliżają się święta - mamy w ostatnim czasie na forum: - gościa, który usiłuje przypisać winę za niewolnictwo tym, którzy położyli największe zasługi w zwalczanie niewolnictwa i dla ludzkiego traktowania Indian i Murzynów
- gościa, który nie sili się na argumentację, tylko po prostu po chamsku wali młotem
- pania, która najpierw szalała na punkcie aktu politycznej koronacji na podstawie jednych objawień, potem kalkowała na wszystkie fora jakieś inne mało znane objawienia prywatne, absolutyzując ich znaczenie, w końcu zaś zaczęła rzucać na oślep błotem na Kościół
- panią, która nad Biblię przedkłada swoje nadnaturalne poznanie, co nie przeszkadza jej pastować (bez podania źródeł) najgłupszego artykułu z najgłupszej antyklerykalnej strony w Internecie
- panią, która stawia daleko idące tezy (np. o założeniu Kościoła w.... IV wieku
) ale która nie poczuwa się do ich uzasadnienia - po prostu tak sobie gada.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt gru 13, 2016 22:43 |
|
|
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Dlaczego...?
No to skoro zbliżają się święta, zamiast spierać się o historie, może warto zapytać: dlaczego...? Dlaczego świat patrzy i milczy?: http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art ... leppo.html > Może warto zapytać siebie, co moge zrobić w tej sprawie?
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Wt gru 13, 2016 22:58 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
DObre pytanie. WIele osób pyta - jak można było patrzeć na getto, albo na wywózki do Auschwitz i nie reagować. A teraz to co? Tylko... co robić?
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt gru 13, 2016 23:09 |
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a): Małgosiaa napisał(a): No to skoro zbliżają się święta, zamiast spierać się o historie, może warto zapytać: dlaczego...? Dlaczego świat patrzy i milczy?: http://www.deon.pl/wiadomosci/swiat/art ... leppo.html > Może warto zapytać siebie, co moge zrobić w tej sprawie? DObre pytanie. WIele osób pyta - jak można było patrzeć na getto, albo na wywózki do Auschwitz i nie reagować. A teraz to co? Tylko... co robić? Wielu reagowało i wielu uratowano. Sama Irena Sendlerowa ze współpracownikami uratowała 2,5 tysiąca dzieci. Co robić? Przede wszystkim modlić sie i nie wrzeszczeć, że każdy Syryjczyk to terrorysta lub na takiego wyrosnie (w przypadku dzieci) i nie chcemy go w kraju.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Wt gru 13, 2016 23:17 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
Tylko że żaden Syryjczyk zdaje się nie chce do nas do kraju. A i nie Ci, co są już w Europie, najbardziej potrzebują pomocy...
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt gru 13, 2016 23:24 |
|
 |
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9098
|
 Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a): Tylko że żaden Syryjczyk zdaje się nie chce do nas do kraju. A i nie Ci, co są już w Europie, najbardziej potrzebują pomocy... Zdaje się.... . Swego czasu podawałam konkretne rodziny, które przybyły do Polski i tu zostały: w Poznaniu, koło Wrocławia i nie pamietam gdzie jeszcze.Tu kolejny przykład: http://wyborcza.pl/1,75398,18343859,pie ... zenie.html
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
Ostatnio edytowano Wt gru 13, 2016 23:30 przez Małgosiaa, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt gru 13, 2016 23:28 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Małgosiaa napisał(a): @ErgoProxy To, że ludzie ochrzczeni tworzą Kościół nie oznacza, że to Kościół dopuszczał się niecnych czynów. Ja, i Marek także, mówiąc Kościół mamy na myśli UNK, a tam nie znajdziesz przyzwolenia na niewolnictwo w Ameryce czy gdzie indziej. Tu trzeba odróżnić grzesznego człowieka, członka Kościoła od nauczania Kościoła. A z tym grzeszeniem do woli, to tez nie jest tak pojedynczo, bo nikt nie zna dnia ani godziny, gdy Syn Człowieczy przyjdzie. Czy zdąży wtedy ów grzesznik pogodzić się z bratem, skoro nie pogodził sie w drodze? A możliwe że moje niechrześcijaństwo rzutuje na moje wypowiedzi teraz. Możliwe też, że żądam od Watykanu rzeczy niemożłiwej, zapanowania nad rozwydrzoną hałastrą na drugim końcu świata, w takich a nie innych warunkach komunikacyjnych. Niemniej jeśli Twój kolega rozpisuje się o makabreskach Azteków *) przeciwstawiając im słodycz Magisterium, a postępki kolonistów trzeba z niego siłą wyciągać, to on po prostu kreśli fałszywy obraz podsuwający fałszywe wnioski i tyle. W zasadzie mozna wręcz zapytać, kto się tam na co nawracał, Indianie na chrześcijaństwo, czy biali na indiaństwo. W czynach, nie w deklaracjach. Quasiazteckie postępowanie współczesnych gangów meksykańskich, wobec których władza państwowa jest lub nawet chce być bezsilna, sugeruje raczej to drugie. ______________ * Co zresztą stanowi temat na osobną dyskusję, jak postepowały społeczeństwa świata w epoce neolitycznej. Konkwistadorzy w Mezoameryce zderzyli się po prostu ze światem starotestamentowym, w którym zabijanie jeńców i składanie ludzkich ofiar było regułą. Makabreski też dość łatwo wytłumaczyć innym podejściem Indian do cierpienia w ogóle, które na dobrą sprawę należałoby uczciwie zbadać od strony neurobiologicznej, bo nie raz i nie dziesięć razy biali badacze raportowali fenomenalną odporność tamtych ludzi na ból.
|
Wt gru 13, 2016 23:29 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
Cytuj: Niemniej jeśli Twój kolega rozpisuje się o makabreskach Azteków *) przeciwstawiając im słodycz Magisterium, a postępki kolonistów trzeba z niego siłą wyciągać, to on po prostu kreśli fałszywy obraz podsuwający fałszywe wnioski i tyle. Fałszywa symetria. Jak mówiłem, Aztecy postępowali zgodnie ze swoją wiarą - a ci z kolonistów, którzy dopuszczali się okrucieństw, robili to wbrew swojej wierze.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Wt gru 13, 2016 23:33 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
To pojedziemy żargonem: mało mnie obchodzi, co klasa sobie implementuje w sekcji prywatnej – obchodzi mnie, jaki interfejs wystawia wobec innych klas.
|
Wt gru 13, 2016 23:39 |
|
 |
Marek_Piotrowski
Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48 Posty: 3265
|
 Re: Dlaczego...?
ErgoProxy napisał(a): To pojedziemy żargonem: mało mnie obchodzi, co klasa sobie implementuje w sekcji prywatnej – obchodzi mnie, jaki interfejs wystawia wobec innych klas. Demagogia.
_________________ pozdrawiam serdecznie Marek
|
Śr gru 14, 2016 0:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Zresztą.
Mamy tutaj kryterium zgodności czynów z wiarą i czyny z wiarą niezgodne są oceniane jako niewłaściwe, w sensie że my się od takich czynów odcinamy. To kryterium jest zbudowane na zasadzie, że wiara jest raz dana i nie może się zmieniać, można jej tylko dochować albo nie.
To stoi w niejakiej sprzeczności z historią katolicyzmu, co wyewoluował do obowiązkowych ślubów czystości dla kapłanów i do potępienia zbrojnej agresji dla wszystkich. *) Można się jednak upierać, że to jedynie otoczka kulturowa jest, a twardego rdzenia wiary można tylko dochować albo nie.
Z tego wynika – JedenPost mnie poprawi, jeśli pobredzam – że Aztekowie byli skazani na swoje krwawe ofiary do skończenia świata i w ogóle nie mogli wyrafinować swojej religii np. w myśl wskazań Quetzalcoatla (tego prawdziwego, nie Corteza), który proponował ofiary poniekąd bezkrwawe, bo z motyli. Gdyby bowiem to zrobili, nie dochowaliby twardego rdzenia swojej wiary, a zatem postąpili niewłaściwie. **)
Pod dochowywanie wiary nie podpada zdaje się nawrócenie, tzn. odrzucenie jednej wiary hurtem i przyjęcie innej, również hurtowo. Pytanie, jaką wiarę należy przyjąć, bo wiar na swiecie mamy zatrzęsienie. Tzw. prawdziwość wiary nie stanowi kryterium, bo każda wiara upiera się, że prawdę o świecie mówi, nawet jeśli zdarzyło się jej po drodze potępić jakiegoś własnego Galileusza.
Można uciec się do kryterium sukcesu, tzn. sprawdzić, jakiej wiary wyznawcom się w doczesności powodzi najlepiej – musi ich Duchy są najpotężniejsze – i do niej właśnie aplikowac; tak rozumują np. Koreańczycy. Koreańczycy są zabawni, ponieważ nawracają się tą drogą na chrześcijaństwo, które ma w twardym rdzeniu pochwałę ubóstwa i męczeństwa, co trudno uznać za wskaźniki doczesnego sukcesu.
Można więc dodatkowo wskazać taką wiarę, która wykazuje się najlepszą odpornością na wrogie jej czynniki, jakkolwiek ona je sobie definiuje i jakkolwiek je nazywa, tak że nawet w wypadku formalnego nawrócenia nie ma konieczności radykalnej zmiany formacji duchowej. Dobrym miernikiem takiej wrogości jest komunizm, który postulował odrzucenie wszystkich religii, z buddyzmem włącznie. Należałoby więc wskazać ludzi, którzy w warunkach szalejącego komunizmu poradzili sobie w doczesności najlepiej, i przyjąć taką wiarę, jaka ich uformowała.
Otóż ludźmi tymi są Chińczycy, którzy komunizm zdołali zasymilować. Użyli oni komunizmu do podniesienia swojego kraju z politycznego upadku i rozdrobnienia, pod komunizmem stoczyli wojny tak z USA, jak i z Sowietami i rozstrzygnęli je podług swojej woli, ***) wreszcie zdołali komunizm wmontować w swoją własną cywilizację, tak że ich państwo się rozwija gospodarczo pod komunistyczną władzą. Chrześcijanie natomiast z komunizmem sobie nie radzą; prowadzi on u nich albo do kompletnej zapaści (Abisynia, Wenezuela, Kuba, Rosja), albo do rozbrojenia społeczeństwa wobec agresywnych przybyszy (kraje tzw. multikulturowe), albo co najmniej do głębokich podziałów na pograniczu zimnej wojny domowej (Polska, USA).
Wobec ludzi, których test z komunizmu ominął, można zastosować test z innego totalnego systemu: islamu. ****) Tu po analogicznym rozumowaniu wskazać należy Hindusów, którzy wypracowali swoje własne podejście do problemu, tj. religię Sikhów. Każde inne społeczeństwo, w którym islam się pojawił, przyjęło go bądź odrzuciło, niekiedy uciekając w judaizm (Chazarowie). Są wreszcie ludzie, którzy nie mieli okazji zdać żadnego z tych testów i z nich wybiorę Japończyków, jako że rozporządzają najbogatszą kulturą rodzimą.
Oczywiście wspólnym mianownikiem tych trzech kultur – chińskiej, hinduskiej i japońskiej – jest buddyzm, ale jedyny kraj ściśle buddyjski, tzn. Tybet, doznał tak spektakularnej zapaści, że podobnego losu należy życzyć najgorszym wrogom. Można jednak zaproponować jeszcze trzecie kryterium, tzn. przyswajanie sobie i rozwijanie własnym przemysłem nauki, która stanowi najskutecznejszy jak dotąd sposób zdobywania, pielęgnowania i pożytkowania wiedzy o świecie, jaki spodobało się Duchom powołać do istnienia. To kryterium wskazuje bez pudła Japonię. Jaki jest religijny wyróżnik tego kraju spośród innych? Shinto.
Nawracajcie się na shinto. ____________________ * I nie, nie chodzi mi o krucjaty, nawet nie o Krucjatę Pomorską. Chodzi mi o to, że katoliccy władcy generalnie bijali się między sobą, z różnych powodów, a kapłani mieli tylko przykazane nie rozlewać krwi, więc bijali się maczugami (vide Gobelin z Bayeux). ** Oczywiście tkwi tutaj milczące założenie, że makabra azteckiej religii stanowi twardy rdzeń ich wiary. To założenie może być fałszywe albo prawdziwe. *** Tzn. wyzwolili się spod wpływów Moskwy i zawarli pokój z Waszyngtonem. **** Nie przeczę, że islam jako wyznanie odrzucam na zasadzie herbertowskiej, czyli estetycznej; po prostu wypinanie się pięć razy dzienie rzycią do Allaha...
|
Śr gru 14, 2016 2:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|