Po Chrystusie nie ma już Szeolu. Pogląd ten jest sprzeczny z najstarszą wiarą chrześcijańską

Kamyku,mógłbyś rozwinąć tą myśl?

No i w takim pomówieniu wyminął się od prostej wypowiedzi , ahhh ten Kamyk.

No sory, ale wg wiary katolickiej (i chyba żadnej innej) czyściec nie jest stanem ostatecznym.

Po zmartwychwstaniu Chrystus odkupił ludzkość, stąd nie musi już ona czekać w otchłani Szeolu.

Dla mnie głupotą jest że w ogóle ktoś naucza o czymś takim jak czyściec w dodatku jeszcze rozwodzi się czy jest stanem ostatecznym czy nie

Jan 9
(4) Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. (5) Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata.

Po śmierci ziemskiej nie będziemy mogli już nic zdziałać.

"Jan 9
(4) Potrzeba nam pełnić dzieła Tego, który Mnie posłał, dopóki jest dzień. Nadchodzi noc, kiedy nikt nie będzie mógł działać. (5) Jak długo jestem na świecie, jestem światłością świata."
Ok, a jaki ma to związek?

"Po śmierci ziemskiej nie będziemy mogli już nic zdziałać."
Będziemy, bo dlaczego nie mielibyśmy wierzyć w obcowanie świętych?
Można też niejedną pozycje przeczytać n/t obcowania z duszami czyśćcowymi np.
Z czego by więc one wynikały?
Czyżby aż tylu ludzi miało zwidy?

Tym bardziej jeżeli mówimy o objawieniach.

O tym także Bóg przestrzega, że zjawy będą się pojawiać. Myślisz że Izrael przez przypadek czcił Innane? Że postanowili sobie po prostu przejąć obcą boginię, chociaż Prawo Boże tego zabraniało? Myślisz że tamci ludzie często widzący na własne oczy potęgę Jahwe mogli tak łatwo ulec zwiedzeniu?

Dlaczego teraz ludzkość dalej nie mała by być zwodzona? Jezus nie odesłał przecież demonów do Czeluści ale pozwolił im nadal bytowac na ziemi, jak Go prosiły.

"(3) Czyż nie wiecie, że będziemy sądzili także aniołów?"

" Ci fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa. (14) I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. (15) Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków."

"(7) Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię Chrystusową. (8) Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie przeklęty! (9) Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą /od nas/ otrzymaliście - niech będzie przeklęty!"

"(4) 01 Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. (2) [Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane."

Coś mi się wydaje że Ty wszystko wrzucasz do jednego worka: świętych, bożki pogańskie, demony i anioły. I wszystko taktujesz jako jednakowe zagrożenie dla człowieka.
To tak jakby zamknąć się na cały nadprzyrodzony wymiar wiary. A wiara ma to do siebie że nigdy nie będziesz miał pewności, nawet trzymając się kurczowo Słowa i traktując je dosłownie. Uważaj żeby nie stało się ono Twoim... bożkiem.

Wyjątkowo zgadzam się z Evoleth

Poza tym, twierdzisz że Bóg nie może działać współcześnie? Tak jak mu się to podoba?
Np przez tych, którzy mu za życia bezgranicznie zaufali?

Na jakiej podstawie to czynisz, własnej inwencji? Czyż to nie jest grzech pychy?

Co do izraelitów, tak myślę że mogli dawać sie zwieść. Patrząc czysto materialnie - Jahwe im sprzyjał a mimo to mieli na ogół mniejsze państwo (jeżeli je mieli) od sąsiadów. może więc bóstwa sąsiadów nie były takie złe?
Tak jak i dziś, choć Bóg działa tyle cudów, ludzie patrząc na np ateistycznych sasiadów którym nieźle się powodzi myślą - po co Bóg. Identycznie patrząc na kraje tzw Starej Unii.
Nie uważasz że to z sobą koreluje?

Oczywiście, każdy ma prawo oddawać cześć Bogu, jak mu się żywnie podoba.
Jednak, czy to, co się podoba nam, musi podobać się Bogu?

Kiedy Jan chciał oddać pokłon aniołowi, ten rzekł:
Objawienie 19:10

ok, ale w twoim cytacie Ap 19:10
I upadłem przed jego stopami, by oddać mu pokłon.
I mówi:
"Bacz, abyś tego nie czynił,
bo jestem twoim współsługą
i braci twoich, co mają świadectwo Jezusa:
Bogu samemu złóż pokłon!"
Świadectwem bowiem Jezusa jest duch proroctwa.
Cytat może świadczyć o oddawaniu czci należnej królowi. A w takim razie rzeczywiście nie przystoi kłaniać się przed aniołem jako przed Bogiem.
Co innego prosić kogoś o wstawiennictwo.

Jeżeli wynika z prawdziwej wiary?

Jak w takim razie rozumieć słowa ap.Pawła z
Rzymian 10:2,3?

Ale czy nie takie były niegdyś twoje Jamsen słowa, że Boga nie da sie do końca zrozumieć? Ja sie z nimi zgadzam.
A jak inaczej można próbować zrozumieć słowo, jeżeli nie przez Wiarę?
czym jest surowe przestrzeganie pisma bez wiary jak nie faryzeizmem?

Uważam, że jeżeli człowiek rzeczy wykonuje dobrze, czyni to z wiary, juz ma uchylone niebo. Oczywiście lepiej, jeżeliby to robił zgodnie z Pismem Świętym. Ale tak akurat na ogół jest.
Zależy czy przekładasz je bezpośrednio, czy bierzesz również pod uwagę pewien kontekst kulturowo - historyczny.

Wydaje mi się, że napisałem "poznać", a nie "zrozumieć".
Chodzi więc o to, że znamy Boga w stopniu, w jakim go poznaliśmy do tej pory, a nasze poznawanie Go się nie zakończyło.
Kaznodziei 3:11
Można więc abstrakcyjnie powiedzieć, że wieczności zabraknie, by poznać Boga.
Boga poznajemy po Jego dziełach, a tych jest taka niezliczona ilość, że będziemy mieli co poznawać przez całą wieczność.

Z takim pragnieniem stworzył nas Bóg, o czym świadczą słowa: "czas niezmierzony włożył w ich serce".

dzięki, niemogłem znaleźć tamtego postu.
Więc Boga nie można ani zupełnie poznać ani zrozumieć, choc można sie starać.

I czy w taki m radzie Maryja, jako największe dzieło Boga nie może byc pośredniczką Jego łask?

Maria nie jest największym dziełem Boga.