| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Widzisz, Ergo, nie zauwazasz ze wiara to aspekt duchowy a nie materialny, wiec doczesne bogactwo raczej sie nie wiaze z wiara. Napisales niiejako zestawieniie wplywu roznej polityki na rozne wiary, nic poza tym. Tak samo mozna by pisac o wplywie zorzy pollarnej na miesiaczkowanie pingwinow, na biegunie poludniowym, polnocnym i strefie zwrotnikowej. Zapomniales ze znaczna czesc pierwszych osadnikow to byli przestepcy skazani za powazne przestepstwa, glownie w Europie, pozostala czesc to zlodzieje, cwaniaczki i kombinatorzy dla szybkiego wzbogacenia sie, a dopiero na koncu niewielka ilosc w miare uczciwi ludzie ktorzy nie mieli warunkow do normalnego zycia w europie. Goraczki zlota, legendy zlotych miast, ziemia za darmo, itp. itd. W takim zestawieniu charakterow wydaje sie cudem ze mozna jeszcze znalesc pojedynczych rdzennych mieszkancow kolonizowanych kontynentow i ze w ogole zniesiono niiewolnictwo. Piszesz o Chinach, a nie widzisz tego ze oni dopiero zaczeli to co kiedys pierwsi kolonisci, choc w innych warunkach i okolicznosciach. Kasa, kasa, kasa, wszystkim predzej czy pozniej pada na mozg.
|
| Śr gru 14, 2016 4:28 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Aspekt duchowy, proszę ja Ciebie, podpada pod każdy z zaproponowanych testów. Komunizm i islam są dość oczywiste, co do nauki zaś, trąbię i będę trąbił, że nauka to jest droga (metoda), prawda (logika) i życie (doświadczenie), i że w związku z tym do uprawiania nauki, czy nawet tylko przyswajania sobie naukowej wiedzy, konieczna jest pewna formacja (tak, duchowa też!), bez której uprawia się pseudonaukę, albo wprost ciemnotę szerzy.
Osobna sprawa, że wycinanie wartości doczesnych, owej oplutej przez Ciebie kasy, czyni ludzi bardziej podatnymi na lep komunizmu.
|
| Śr gru 14, 2016 4:41 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Nie rozrozniasz kasy jako srodka wymiany wartosci pracy, od pozadania kasy uzurpujacej sobie wladze i zagarniajaca wartosc pracy innych pod roznymi pozorami i na przerozne sposoby. takim przykladem sa np. gieldy. Sa one jedynie odzwierciedleniem prob zagarnianiia wartosci pracy innych w dosc wyrafinowany sposob, nie majacy nic wspolnego z podaza i popytem, tylko z masowa produkcja, ktora napedza pozadanie kasy.
Powiesz pewnie ze nauka sluzy ludzkosci, pewnie ze sluzy. Problem w tym ze kasa napedza ta nauke, a i ta sama kasa zada wiecej kasy, zwlaszcza tej ktora mogla by faktycznie ludzkosci pomoc, chocby wyzywic glodujacych. Powiedz czy kasa, miliardy latajace na orbicie i w kosmosie maja jakikolwiek bezposredni pozytywny wplyw na glodujacych? I nie mam tu na mysli glodu nowej PS, laptopa, czy komorki. Czy twoja klimatyzacja mieszkania jest bardziej ludzkosci potrzebna, czy chleb dla glodnych?
|
| Śr gru 14, 2016 5:02 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
A w ogóle, współczesne myślenie białych jest dość osobliwe, w tym sensie że oni od bogów żywych przechadzających się między śmiertelnikami (jak to się raz przytrafiło Pawłowi i bodajże Tymoteuszowi, że wzięli ich Grecy za bogów) doszli do kompletnej profanacji świata, a duchowość odżeglowała im het, het, za siódme morze, gdzie tylko myśl doleci i do serca coś przyniesie. Otóż poganie tak nie myślą. Poganie żyją w świecie świętym.
I w tym momencie kończy się nawijka o tej straszliwej, plugawiącej kasie. Pieniądz jest tak samo elementem świętego świata, jak wszystko inne. Jeżeli poganin w ogóle gdzieś wydziela w świecie miejsce zastrzeżone i obkłada je tabu, to on je po prostu wyróżnia spośród normalnej świętosci, bo np. tam najłatwiej o kontakt z mocami z zaświatów, jak na łysych górach. A on tego kontaktu niekoniecznie nawet szuka, bo świat poganina, ale to cały świat, jest światem duchowym.
Proste aż oczy szyczypią, ale... nie dla chrześcijanina, który w ogóle zaczyna od tego, że Bóg zrywa z nim łączność, odpędza go precz od siebie w Edenie, a wygnany chrześcijanin tej łącznośći potem po omacku szuka i tylko czasami Bóg raczy mu na te jego próby niezdarne odpowiedzieć. Jeśli zaś Bóg w końcu zstępuje do chrześcijanina w Ciele i Krwi, to chrześcijanin obwarowuje dostęp do Nich furą zakazów i nakazów, i obudowuje wystawnym rytuałem, a wszystko to po to, żeby sprotezować sobie świętość, której nie potrafi już dostrzegać ani odczuwać – tak bardzo jest do tego swojego wypędzenia przywiązany.
I chrześcijanin – uważacie! – poganina chce pouczać o duchowości. (Brehehe?)
|
| Śr gru 14, 2016 5:12 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Sapper – Ty mnie na komunizm nie nawracaj, bo to próżny trud. Głodujący – w ogóle, zacząć trzeba od tego, że tak właśnie przyroda sobie reguluje liczebność populacji: głodem. Że się człowiek urwał przyrodzie – błogosławieństwo widać, albo farta miał. Ale bynajmniej nie wbrew kasie. Kasa, proszę naiwnego sappera protokomunisty, napędzała taką Abisynię wcale nieźle, póki nie przyszli wysłańcy piekieł i nie wmówili Abisyńczykom komunizmu. A Abisyńczycy padli na oblicza swoje i oddali wysłańcom piekieł pokłon, po czym komunizm wzięli i u siebie wdrożyli, cesarza wypędzili i kasę odrzucili precz, precz od siebie! I doszli do takiego głodu, że proszę siadać.
|
| Śr gru 14, 2016 5:22 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Jesli wezmiesz pod uwage kase jako srodek wymiany wartosci pracy to cale finanse jak i znaczenie kasy wygladaja innaczej niz to rozumiesz i podajesz w swoich wypowiedziach. Przyczepiles sie komunizmu i negujesz wszystko co ci go choc troche przypomina, a to raczej fobia, nie logika.
|
| Śr gru 14, 2016 7:47 |
|
 |
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego...?
Marek_Piotrowski napisał(a): Przeczytaj tę ustawę, która "nie istnieje". Po prostu.
Link proszę. Albo prawdziwą datę, numer, czy inny namiar. Bo w tym momencie Twoje życzenie jest idiotyczne. Nie mogę przeczytać czegoś, czego nie ma. Marek_Piotrowski napisał(a): Cytuj: Cytuj: W roku 1956, z którego miała rzekomo pochodzić, Kongres uchwalił natomiast ustawę spójną z polityką USA wobec florydzkich Seminoli, biorąc w powiernictwo ziemię, na której miał powstać ich rezerwat. I ją przeczytaj. I ją przeczytaj. Przeczytałem, nie ma tam nic takiego, co zasugerowałeś. Jeśli jest, to wskaż i przestań wreszcie rżnąć głupa. Marek_Piotrowski napisał(a): gościa, który usiłuje przypisać winę za niewolnictwo tym, którzy położyli największe zasługi w zwalczanie niewolnictwa i dla ludzkiego traktowania Indian i Murzynów Przypisuję winę za niewolnictwo tym, którzy je tam wprowadzili i utrzymywali. To chyba logiczne. Marek_Piotrowski napisał(a): JedenPost napisał(a): mówisz?http://socialsciences.scielo.org/pdf/s_topoi/v2nse/scs_a04.pdf No jasne - jakiś facet napisał inaczej w internecie. Powalający dowód  Nie jakiś facet, tylko praktycznie każdy, kto broni Las Casasa, odnosi sie do tego, że później zmienił zdanie w tej kwestii. Nikt nie zaprzecza, że proponował zastąpienie Indian Murzynami, co Ty robisz całkowicie gołosłownie. Marek_Piotrowski napisał(a): Marek_Piotrowski napisał(a): Z historii. A rekwirowano na wodach przybrzeżnych.
Przy jakich brzegach? Przy brzegach absurdu. Szczególnie mam na myśli absurdalne pytania. [/quote] Jeśli kluczowe dla oceny pytanie gdzie (w jakim kraju, jak to się miało szlaków handlu niewolnikami?) miało miejsce owe rzekome rekwirowanie jest absurdalne, to nie mam wiecej pytań, bo widzę, że postepujesz wedle swojego stałego modus operandi - najpierw elaborat, a potem próby ośmieszania tych, któryz nie przyjmują na wiare osiweconych tez, które tak długo przeciez cyzelowałeś. Marek_Piotrowski napisał(a): Zapewne masz rocznik statystyczny z roku 1560? Nie. Znam szacunki historyków ma temat liczb niewolników pracujących długo po wydaniu Nowego Prawa.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
| Śr gru 14, 2016 7:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
sapper napisał(a): Jesli wezmiesz pod uwage kase jako srodek wymiany wartosci pracy to cale finanse jak i znaczenie kasy wygladaja innaczej niz to rozumiesz i podajesz w swoich wypowiedziach. Przyczepiles sie komunizmu i negujesz wszystko co ci go choc troche przypomina, a to raczej fobia, nie logika. Wiesz co, ja też czytałem tę bajkę, A w Patafii nie bardzo się nazywała. Dowcip polegał na tym, że z kapitalizmem ten pasztet miał niewiele wspólnego; tam był tylko tzw. drugi świat, a reszta planety Ziemia tak jakby nie istniała. Dlatego intelektualista mógł tam wykładać esbekowi marksistowskie teorie, które próbujesz mi teraz wcisnąć, a realia gonienia za szmalem były zerżnięte z komunistycznego kombinatorstwa, które sam uskuteczniasz, wmawiając swoim klientom jako autentyczny granit jakąś zupę jonową. Wbij sobie do głowy, sapper: mnie, jako klienta, naprawdę niewiele obchodzi, ile Ty się musiałeś napracować, żeby tę całą zupę ogarnąć. Mnie obchodzi naprawa antyku i za rezultat tej naprawy płacę; a ile jestem skłonny Ci dać, to zależy od mojego zapotrzebowania na Twoje usługi. Akurat ja skłonny jestem dać Ci okrągłe zero, bo wiem, że łżesz klientom na potęgę, czyli że wartość zreperowanego przez Ciebie antyku w oczach fachowca poleci na pysk. Snobować się zaś na kolekcjonera nie potrzebuję i nawet nie chcę; wolę dać zarobić, i to porządnie zarobić, artyście, co mi sporządzi antyku kopię – może być Wenus z Milo albo Hermes z Małym Dionizosem – z zastrzeżeniem, że nieuszczerbione, czyli że artysta może dorobić podług swojej rzetelnej, na studiach nabytej wiedzy o historii sztuki, elementy, których w oryginale brak i wziąć za to dodatkowo. Teraz mi powiedz, kto z nas dwóch jest dba o szmal, a kto by dbał, gdyby miał, o ludzi...
|
| Śr gru 14, 2016 8:34 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Cytuj: Może pytanie pomocnicze - kto, kiedy i jak "wytworzył" KRK? Cytuj: Hasło pomocnicze - Cesarz Konstantyn. Marna podpowiedź - Ze zbawiennych więc i słusznych powodów postanowiliśmy powziąć uchwałę, że nikomu nie można zabronić swobody decyzji, czy myśl swą skłoni do wyznania chrześcijańskiego, czy do innej religii, którą sam za najodpowiedniejszą dla siebie uzna, a to dlatego, by najwyższe bóstwo, któremu cześć według swobodnego przekonania oddajemy, mogło nam we wszystkich okolicznościach okazać swa względność i przychylność, Edykt mediolański, Konstantyn, 313 r. Mario Magdaleno - ten edykt dający swobodę wyznania traktujesz jako akt założycielski Kościoła Chrystusowego? 
|
| Śr gru 14, 2016 8:54 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Ergo, znow wprowadzasz swoje wyobrazenia jako moje dzialania. Jak juz piszesz o sztucznym wytwarzaniu naturalnego kamienia to powinienes tez pamietac wiecej szczegolow o ktorych pisalem, a jednym z nich jest to ze klienci nawet nie wiedza ze ich posag nie jest klejony jakims klejem, co samo w sobie jest w pewnym sensie niszczeniem artefaktu, tylko caly tak jak byl w orginale. Wiec zadnego kitu im nie wciskam, ani nie zamieniam uszkodzonego na cala kopie, bo nie placa mi za robienie kamienia tylko za naprawe antyku i ten sam dostaja z powrotem, naprawiony. Jest to ciagle ten sam material posagu tylko zamiast chemicznego kleju ma zrekonstruowana struktore krystaliczna w miejscu w ktorym byla uszkodzona. Gdybys rozumial i rozroznial naprawe od rekonstrukcji nie pisal bys bzdur na moj i mojej pracy temat. Poza tym sztuka i historia to w moim fachu ciagla nauka, bo za kazdym razem jest to cos innego i kompletnie rozna praca do wykonania i nowe informacje do odszukania przed rozpoczeciem naprawy czy rekonstrukcji. Dorabianiie brakujacych elementow to tez praca historyka i artysty, bo wymaga dotarcia do najdrobniejszych szczegolow, zdjec, opisow itp. itd. a dopiero jak masz komplet potwierdzonych informacji zaczyna sie praca artysty na podstawie materialow uzupelnianych znajomoscia proporcji, ksztaltow, budowy anatomicznej, starych metod obrobki, itp. itd. Wiem ze niiektorzy posuwaja sie do robienia kompletu np. 6 krzesel z 2 autentycznych antykow i jest to karalne oszustwo, ktore latwo udowodnic. Naprawa jak z samej nazwy wynika to nie to samo co rekonstrukcja. Poza tym pewnie ci sie wydaje ze za naprawy to dostajesz procent od wartosci, otoz mylisz sie, ja pracuje na stawke godzinowa plus koszt uzytych materialow i cena za taka sama robote jest podobna, bez wzgledu na to czy wartos artefaktu jest liczona w milionach czy tysiacach.
Gdybys wlasnie wiedzial na czym polega naprawa czy rekonstrukcja antykow i artefaktow nie pisal bys bzdur. A tym bardziej nie posadzal o oszustwa.
Tak wiec do swojej wypowiedzi musisz poszukac innych argumentow, ale raczej ich nie znajdziesz i dlatego przyczepiles sie mojej pracy i posadzania.
|
| Śr gru 14, 2016 9:21 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Teraz piszesz sensowniej. No... powiedzmy, że kitu w tym nie widać. Ale jakżeś tutaj przyszedł, nawijałeś coś o naturalnym granicie, co zastygał z zupy jonowej w bardzo krótkim czasie, zupełnie jak na tym wklęśniętym stole, coś go kiedyś robił, i twierdziłeś chyba jeszcze, że datowanie skał z rozpadu radioaktywnego to ściema.
A robienie sześciu krzeseł z dwóch antyków pod paragraf nie podpada, o ile repliki są podpisane przez rekonstruktora jako takie i nie podaje się ich do wyceny jako mebii z epoki, tzn. nie wprowadza się w błąd celem osiągnięcia korzyści majątkowej (czy jak to dokładnie się ujmuje w prawniczym żargonie). Repliki posiadać wolno, jak ktoś kaprys ma.
|
| Śr gru 14, 2016 10:01 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
ErgoProxy napisał(a): Teraz piszesz sensowniej. No... powiedzmy, że kitu w tym nie widać. Ale jakżeś tutaj przyszedł, nawijałeś coś o naturalnym granicie, co zastygał z zupy jonowej w bardzo krótkim czasie, zupełnie jak na tym wklęśniętym stole, coś go kiedyś robił, i twierdziłeś chyba jeszcze, że datowanie skał z rozpadu radioaktywnego to ściema.
A robienie sześciu krzeseł z dwóch antyków pod paragraf nie podpada, o ile repliki są podpisane przez rekonstruktora jako takie i nie podaje się ich do wyceny jako mebii z epoki, tzn. nie wprowadza się w błąd celem osiągnięcia korzyści majątkowej (czy jak to dokładnie się ujmuje w prawniczym żargonie). Repliki posiadać wolno, jak ktoś kaprys ma. Ja caly czas pisze sensownie, tylko ty probujesz zmuszac mnie na podstawie swoich wyobrazen, do udowadniiania ze nie jestem wielbladem. Replika jest kompletnie nowym wyrobem wzorowanym na orginale, natomiast uzywanie orginalnych elementow w nowym wyrobie (a raczej dorabianie nowych elementow do starych) jest rekonstukcja i jako taka podlega ocenie prawnej , a nie samo tlumaczenie wykonawcy ze to repliki. Posiadac repliki mozna, nawet te ktore sa rekonstrukcja, oczywiscie ze posiadanie nie jest karalne, ale w momencie proby sprzedazy takich replik na bazie rekonstrukcji juz podlega pod paragrafy i zadana cena nie ma tu znaczenia. Z drugiej strony jest to tez niiszczeniie zabytkow. Ta "zupa jonowa" to po prostu aktywny chemicznie roztwor zdolny do krystalizacji w ustalonych warunkach. Mozna do tego roztworu dodac material skalny i tym samym uproscic i przyspieszyc proces krystalizacji roztworu, dla ktorego stara struktura krystaliczna bedzie podkladem. Po prostu roztwor ten rozbuduje krysztaly istniejace w materiale skalnym, laczac go w lita skale.
|
| Śr gru 14, 2016 10:18 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Dobrze. Przepraszam, że posądziłem Cię o oszukiwanie klientów. Z tego, co napisałeś wynika, że pracujesz uczciwie.
|
| Śr gru 14, 2016 10:36 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
ErgoProxy napisał(a): Dobrze. Przepraszam, że posądziłem Cię o oszukiwanie klientów. Z tego, co napisałeś wynika, że pracujesz uczciwie. Ja sie nie pogniewalem, wiec przeprosiny nie byly konieczne, ale przyjmuje. Po prostu wiecej wiary w ludzi, kazdy ma cos w sobie dobrego, a negujac wszystko sam sobie szkodzisz, nie tylko tym posadzanym. Najczesciej wystarczy zapytac lub poprosic o wyjasnienie, zamias od razu posadzac. Wszystkim zyje sie wtedy przyjemniej, a zlego predzej czy pozniej rozpoznasz jesli taki sie przytrafi. No ale teraz wroc do swojego postu w ktorym uzyles tej argumentacji o mnie i poszukaj innej, albo popraw wypowiedz, ktora argumentowales blednym argumentem.
|
| Śr gru 14, 2016 10:45 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego...?
Ja tam popłynąłem w dygresje osobiste – i jest mi wstyd za to – i w zasadzie popłynąłem też z komunizmem, jeśli trzymać się ścisłych określeń; winienem był użyć terminu: marksizm. I nie chodzi mi w tym momenice o to, że marksizm jest zły z punktu widzenia człowieka wierzącego (jest), tylko że świat działa inaczej, niż sobie to Marks wyobrażał. Cena nie jest miernikiem pracy, tylko tzw. użyteczności krańcowej, czyli tego, jak kto sobie dane dobro ceni.
Przykładowo, jeżeli wezwany do przezwojenia maszyny elektrycznej inżynier pokazuje palcem, dokąd nawinąć i wycenia to pokazanie, a więc swoją wiedzę, na tysiąc dolarów, to fabrykant mu ten tysiąc płaci, bo na tyle wycenia korzyści z posiadania tejże maszyny w ruchu.
W ogóle, wycenia się różne rzeczy, a nie tylko pracę; np. wycenia się ryzyko, że pożyczkobiorca zbankrutuje, i żąda od niego z tytułu tego ryzyka proczentu od kredytu. Nawet muzułmanie to robią, obchodząc chyłkiem-bokiem zakaz Mahometa. Gdyby tego nie robili, ich banki stałyby się per saldo stratne i w końcu pobankrutowałyby same, a cała cywilizacja islamu stanęłaby w miejscu, bo milion drobnych ciułaczy nigdy się nie dogada co do wspólnego sfinansowania i podziału zysków np. z nowego odwiertu naftowego. Natomiast owszem, jeden bank z jednym kapitalistą dogadają się w ciągu godziny. Rozumiesz?
A jeśli kogoś kasa nakręca na jeszcze więcej kasy, to taki ktoś pieniądz przepuszcza, a nie gromadzi. Bo pieniądz nie trzyma się szpanerów używających kasy, tylko ludzi obrotnych; takich co w miejscu nie usiedzą, jeśli nie mają zajęcia. Byle jakiego. Jekiegokolwiek. Aby tylko zyskowne było. Ale owszem, współcześnie nakręca się wszystkich szeregowych zjadaczy chleba na kasę, zamiast ich uczyć o pieniądzu. Obaj wiemy, dlaczego, prawda?
|
| Śr gru 14, 2016 11:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|