Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 03, 2025 20:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 369 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 25  Następna strona
 Nagonka na Jana Pawła II 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Skro dwa bezsprzeczne autorytety tak twierdzą, to wszystkie słowniki, leksykony PWN można śmiało unieważnić i wyrzucić do śmieci. Powinniście zawnioskować do DT, aby zlikwidował PWN.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Pt sty 17, 2025 9:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Sam doszedłeś do tego wniosku, czy jest on podjęty w wyniku zaleceń pokonsultacyjnych?


Pt sty 17, 2025 17:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3467
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
george45 napisał(a):
Sam doszedłeś do tego wniosku, czy jest on podjęty w wyniku zaleceń pokonsultacyjnych?


Już myślałam, żeś mi przysnął,
a ty proszę nawet błysnął.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Pt sty 17, 2025 22:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 1992
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
"przesunięcie_ku_zieleni" napisało:
„Tymczasem polscy katolicy zrobili z Karola Wojtyły najwyższy autorytet, bohatera narodowego, idola i bożka w jednym, stawiając co najmniej na równi z Jezusem. Zbudowali mu mnóstwo pomników i posągów, nazwali jego imieniem mnóstwo szkół, ulic, placów i innych miejsc, wyprodukowali olbrzymią ilość panegirycznych, ckliwych i cukierkowych reportaży. Powtarzając np., że papież kochał góry, jeździł na nartach, grał w piłkę i zabierał swoich podopiecznych łódką na wycieczki itd….Kult tyleż bałwochwalczy i groteskowy, co płytki, bezrefleksyjny i odpustowy. Do tego robienie przez niektórych wadowiczan i krakowian kasy na biznesie opartym na "papieskich" kremówkach i tym podobnych rzeczach nawiązujących do JP2.”
- - Powinieneś zrozumieć Polaków i Polskę, kraju wciśniętego między dwie potęgi: Rosję i Niemcy, którym Polska albo zawadzała, albo była łupem do pożarcie przez którąś stronę. Dobra, płynące do nas z cywilizacyjnego kręgu grecko-rzymskiego mogły dotrzeć tylko przez pośrednictwo Niemiec lub Rosji, nam nieprzyjaznych albo okupantów. Dlatego pojawienie się takiej postaci polskiej jak papież nas wreszcie znacznie nobilitowało i promowało. Z tej przyczyny ludzie prości, a nawet… władze polityczne traciły głowę (osobiście mam ciekawe dane).
Ten pewien nadmiar kultu wyraźnie nie albo rzadko płynął od hierarchów. Nie oni, lecz raczej świeccy z własnej inicjatywy krzyczeli „Santo subito!”. Wiara nasza niewiele na tym straciła…

„Cenzopapa Karol Wojtyła uwielbiał być oklaskiwany i fetowany, nigdy nie protestował przeciwko kultowi własnej osoby. Lubił, gdy mu schlebiano. Lubił być w centrum uwagi.”
- - Kto chce, może to łatwo wytłumaczyć. W czasie studiów artystycznych uczono go o znaczeniu oklasków, umiejętności ich odbioru i ich znaczeniu dla odbioru przekazanej treści. Jeśli takie miał skrzywienie, Było to przedpapieskie skrzywienie zawodowe.
Natomiast JPII był przede wszystkim miłośnikiem Polski i miłośnikiem dobrze pojętej służby papieskiej na tle Ewangelii.

„To różniło go m.in. od następcy, który wolał zacisze gabinetu”.
- - Ale to właśnie Benedyktowi raczej wyrzucano, podobnie jak Piusowi XII, niż zachwalano,… „bo taki raczej „zimny…”

„Katolicka tradycja tak głosi - jednak w czasach św. Piotra urząd biskupa nie był znany. Więc nazywanie św. Piotra "papieżem" to zupełny anachronizm.
Św. Piotr był zwierzchnikiem wspólnoty wyznawców Jezusa.”

- - Co w tym złego? W każdej wspólnocie ludzkiej ze względów praktycznych istnieje jakiś system nazewnictwa i hierarchia starszeństwa, do którego z biegiem czasu przylegają jakieś honoru. To sami jest i w naszym państwie (dawnych premierów czy ministrów, mimo utraty urzędu często nazywa się honorowo po staremu. Czy to coś złego? Papież to po prostu „Ojciec”. Po parafiach i zakonach tez takie tytuły bywają. Co w tym złego?

„Prymat diecezji rzymskiej ustanowił Innocenty I sprawujący urząd w latach 401-417. Czyli ponad trzysta lat po św. Piotrze. Choć później przez kilka wieków i tak biskup Rzymu był "pierwszym wśród równych", i nie miał wyłącznego prawa do mianowania biskupów ani władzy przenoszenia biskupów z jednej diecezji do innej.”
- - Ale niewypał! Wyliczasz funkcje późnych biskupów/papieży/ rzymskich, które tak jakoś się nawarstwiły, ale niewiele mają wspólnego z prerogatywami Piotra! Każdorazowy papież może się ich pozbawić bez szkody dla prymatu Piotrowego w papiestwie!
Czytaj coś


N sty 19, 2025 15:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Kardynał Ryś wypowiadając się o zarzutach wobec JP2 pominął kwestie m.in. Maciela (i Legionistów Chrystusa), Karadimy, Geoghana, Paetza, Lópeza Trujilla oraz irlandzkich hierarchów.
O McCarricku stwierdził tylko ogólnikowo, że winę ponoszą tylko hierarchowie z USA, a nie papież. Pomijając kwestię, kto przedtem mianował tych amerykańskich biskupów winnych sprawy z McCarrickiem i nie tylko. Np. od kogo nominację na arcybiskupa Bostonu i kardynała otrzymał Bernard Law, kto mianował arcybiskupem Los Angeles i kardynałem Rogera Mahony'a itd.
W odniesieniu do irlandzkiego KK też warto zaznaczyć, kto mianował biskupem Brendana Comiskey'a i Seana Brady'ego. To samo w odniesieniu do polskiego Kościoła i jego biskupów, np. Paetza, Józefa Wesołowskiego, Mariana Gołębiewskiego, Stanisława Napierały, Tadeusza Rakoczego i innych.

W okresie pontyfikatu JP2 do zostania biskupem wystarczyło zgadzanie się z papieżem w kwestiach aborcji, antykoncepcji, in vitro, celibatu i kapłaństwa kobiet. Przez co biskupami i kardynałami zostało wtedy wiele miernot i kanalii. Z jednej strony Dziwisz, z drugiej Sodano i wspominany już López Trujillo i inni w/w.

Ryś stwierdził, że z jego rozmów z meksykańskimi katolikami wynika, że oni nie rozumieją, jak można kpić sobie z JP2 i robić memy z nim. Pytanie, na ile ci meksykańscy katolicy są świadomi, że polscy katolicy zrobili z Karola Wojtyły bóstwo, bohatera narodowego i jedną wielką kremówkę, wykonali mnóstwo jego pomników i poświęconych mu tablic pamiątkowych, nazwali jego imieniem mnóstwo szkół, wyprodukowali masę cukierkowych, panegirycznych i hagiograficznych reportaży o nim i zaczęli do znudzenia powtarzać, że papież kochał góry, jeździł na nartach, grał w piłkę i na obozach zabierał uczniów łódką.

Jakoś niemieccy katolicy nie otoczyli Ratzingera kultem w stopniu jakkolwiek zbliżonym do tego, w jakim polscy otoczyli Wojtyłę. A właściwie to żaden jego kult nie powstał. Żadnej pomnikomanii, żadnego nazywania szkół, ulic, placów i innych miejsc jego imieniem, chyba że jakieś pojedyncze przypadki odnoszące się do katolickich szkół i pomników przed siedzibami kościelnych instytucji. Nawet samo uznawanie go za autorytet nie jest czymś oczywistym dla niemieckich katolików. Podejście Niemców to swojego papieża jest krańcowo różne niż Polaków. Zresztą, szacunek do osoby Katola Wojtyły deklarowali i deklarują wśród Polaków nie tylko katolicy.
Sam kiedyś dawałem się nabrać na ten wyidealizowany, cukierkowy i ekumeniczny wizerunek JP2. I choć działania ekumeniczne są tym, co faktycznie należy mu oddać, to jednak cała reszta... o tym już była mowa.
Atimeres napisał(a):
Powinieneś zrozumieć Polaków i Polskę, kraju wciśniętego między dwie potęgi: Rosję i Niemcy, którym Polska albo zawadzała, albo była łupem do pożarcie przez którąś stronę.

A jakie to ma znaczenie w kontekście kultu JP2?
Z tego, o czym tu piszesz, można wywnioskować najwyżej to, że religia bywa jednym ze sposobów kompensowania uczuć narodowej niższości.
Większości ludzi na świecie Polska nie kojarzy się z niczym. Polska nie ma niczego, co mieszkaniec dowolnego kraju świata automatycznie skojarzyłby z Polską. I Polacy w mniejszym lub większym stopniu zdają sobie z tego sprawę. Więc jako własną "markę" postanowili wypromować sobie swojego papieża.
Tylko że niekatolików na świecie papież mało obchodzi. Zwłaszcza nieżyjący już od pewnego czasu.
Na polski mesjanizm też zresztą nie ma za granicą popytu. Jest hermetyczny kulturowo i religijnie, do tego powstał w czasach niewoli, czyli porażki.
Historia Polski nie obchodzi nikogo poza Polakami.
Więc kult Karola Wojtyły to słaby pomysł na budowanie polskiej soft power (miękkiej siły).

W ogóle, jedna rzecz to znać historię i pamiętać o niej, a druga rzecz to żyć historią i pozwalać, by rzutowała na bieżące sprawy.
Można odnieść wrażenie, że nadal zbyt wielu Polaków żyje historią i przykłada do niej zbyt dużą wagę. W dodatku podpiera się nią w swoich stereotypowych wyobrażeniach.
Cytuj:
Nie oni, lecz raczej świeccy z własnej inicjatywy krzyczeli „Santo subito!”.

Skoro o tym mowa, to ciekawe, czy w 2005 ktoś poza Polakami wołał "Santo subito!" i trzymał napisy o tej treści. Czy to była czysto polska inicjatywa, czy wspólna z Włochami, Austriakami i kimś jeszcze.
Cytuj:
Natomiast JPII był przede wszystkim miłośnikiem Polski i miłośnikiem dobrze pojętej służby papieskiej na tle Ewangelii.

No tak - w końcu mianował rekordową ilość polskich kardynałów, bo aż dziesięciu. Znacznie więcej niż którykolwiek z papieży.
Jednak dużą wagę przykładał też do Ameryki Łacińskiej - nieprzypadkowo w pierwszą oficjalną podróż po objęciu funkcji udał się na Dominikanę, na Bahamy i do Meksyku, później odwiedził też Brazylię, Argentynę i inne kraje Ameryki Pd.
Uważał Amerykę Południową za "kontynent nadziei", który będzie odgrywać rolę bastionu katolicyzmu w laicyzującym się świecie.
Nie przewidział wtedy tego, co zaczęło się dziać w Ameryce Pd. od drugiej połowy lat 80., zwłaszcza w Brazylii, a później też m.in. w Chile.
Cytuj:
Ale to właśnie Benedyktowi raczej wyrzucano, podobnie jak Piusowi XII, niż zachwalano,… „bo taki raczej „zimny…”

Jan XXIII i Paweł VI nie byli zimni, choć nie byli też typami pielgrzymów ani mówców-trybunów ludowych.
Cytuj:
W każdej wspólnocie ludzkiej ze względów praktycznych istnieje jakiś system nazewnictwa i hierarchia starszeństwa, do którego z biegiem czasu przylegają jakieś honoru.

Chodzi po prostu o to, że papież to biskup Rzymu, więc nazywanie tak kogoś, kto urzędu biskupa nie pełnił, jest mylące.
Cytuj:
które tak jakoś się nawarstwiły, ale niewiele mają wspólnego z prerogatywami Piotra! Każdorazowy papież może się ich pozbawić bez szkody dla prymatu Piotrowego w papiestwie!

No, jeśli któryś z papieży zdecyduje się cofnąć reformy Grzegorza VII, to uznam to za dość radykalną zmianę. :)


N sty 19, 2025 20:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 1992
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Jakoś niemieccy katolicy nie otoczyli Ratzingera kultem w stopniu jakkolwiek zbliżonym do tego, w jakim polscy otoczyli Wojtyłę. A właściwie to żaden jego kult nie powstał. Żadnej pomnikomanii, żadnego nazywania szkół, ulic, placów i innych miejsc jego imieniem, chyba że jakieś pojedyncze przypadki odnoszące się do katolickich szkół i pomników przed siedzibami kościelnych instytucji. Nawet samo uznawanie go za autorytet nie jest czymś oczywistym dla niemieckich katolików. Podejście Niemców to swojego papieża jest krańcowo różne niż Polaków. Zresztą, szacunek do osoby Katola Wojtyły deklarowali i deklarują wśród Polaków nie tylko katolicy.
Sam kiedyś dawałem się nabrać na ten wyidealizowany, cukierkowy i ekumeniczny wizerunek JP2. I choć działania ekumeniczne są tym, co faktycznie należy mu oddać, to jednak cała reszta... o tym już była mowa.

Germanie po złupieniu Rzymu raczej nie mieli szacunku do Rzymu ani zaufania do papieży. To cała historia, podkreślona zwłaszcza od czasu powstania protestantyzmu. Do dziś się nie przełamali, jako że Kościół nie jest ich!

"Sam kiedyś dawałem się nabrać na ten wyidealizowany, cukierkowy i ekumeniczny wizerunek JP2."
Obwiniaj o to tych, którzy Cię nabrali. Nie obwiniaj Kościoła.

"Z tego, o czym tu piszesz, można wywnioskować najwyżej to, że religia bywa jednym ze sposobów kompensowania uczuć narodowej niższości."
To świadectwo tego, że Kościół trzyma ze społeczeństwem i raczej z ludem niż z bonzami i "elytami".

"Nie przewidział wtedy tego, co zaczęło się dziać w Ameryce Pd. od drugiej połowy lat 80., zwłaszcza w Brazylii, a później też m.in. w Chile."
Papież, nawet święty, nie musi być prorokiem i wróżbiarzem na temat przyszłości. Wprawdzie przewidywał tam przeszłość katolicyzmu, ale to raczej ze względów demograficznych, co zreszta przewidywały i światowe media. Nie przewidzieli siły degeneracji moralnej i zboczeń w kulturze, niejako obowiązujących w dzisiejszym świecie - choć pojawiają się już pierwsze jaskółki otrzeźwienia.

"Tylko że niekatolików na świecie papież mało obchodzi. Zwłaszcza nieżyjący już od pewnego czasu. Na polski mesjanizm też zresztą nie ma za granicą popytu. Jest hermetyczny kulturowo i religijnie, do tego powstał w czasach niewoli, czyli porażki.
Historia Polski nie obchodzi nikogo poza Polakami.Więc kult Karola Wojtyły to słaby pomysł..."

A musi to wszystko być? Musi się światu podobać? Kto to zadekretował?
Przecież nam się raczej nie marzy "Cesarstwo rzymskie narodu polskiego",
(Widzę że produkujesz dość sztuczne zarzuty)


Pn sty 20, 2025 12:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Atimeres napisał(a):
Germanie po złupieniu Rzymu raczej nie mieli szacunku do Rzymu ani zaufania do papieży. To cała historia,

xDDDDD
Naprawdę uważasz, że historia z V wieku (!) ma wpływ na obecne postrzeganie papiestwa przez współczesnych Niemców?
W jaki sposób doszedłeś do takiego wniosku?
Przed 2005 sześciu papieży było Niemcami: Grzegorz V (996-999), Klemens II (1046-1047), Damazy II (1048), Leon IX (1049-1054), Wiktor II (1055-1057) i Stefan IX (1057-1058), a Niemcy jako naród przez setki lat byli bardziej zagorzałymi katolikami niż Polacy. Zresztą mieszkańcy Bawarii, Badenii-Wirtembergii i Nadrenii pozostali bardzo katoliccy znacznie dłużej, podobnie jak Austriacy.
Powielasz tu jakieś antyniemieckie stereotypy. I piszę to jako człowiek, któremu nieraz w dyskusjach przypisuje się germanofobię.
Cytuj:
podkreślona zwłaszcza od czasu powstania protestantyzmu.

???
Niby co ma do tego protestantyzm?
Po pierwsze, w praktyce protestantyzm został zapoczątkowany w Anglii przez Johna Wycliffe'a, choć wtedy tego tak nie nazywano, później rozwinął się w Czechach (Jan Hus), po drugie, połowa Niemiec po powstaniu protestantyzmu i pokoju augsburskim z 1555 pozostała katolicka.
Cytuj:
Obwiniaj o to tych, którzy Cię nabrali. Nie obwiniaj Kościoła.

Uważam, że obwinianie o to m.in. Stanisława Dziwisza i Sławomira Odera oraz mnóstwa katechetów i katechetek jest tu całkiem zasadne. ^^
Cytuj:
To świadectwo tego, że Kościół trzyma ze społeczeństwem i raczej z ludem niż z bonzami i "elytami".

Jakoś nie widać tego po postępowaniu hierarchów odgradzających się od społeczeństwa murami swoich pałaców i katedr i biorącymi udział w oficjalnych wydarzeniach z udziałem władz państwowych.
Jak często można przypadkowo napotkać biskupa w tramwaju, autobusie, galerii handlowej czy zwykłej miejskiej kawiarni lub herbaciarni?
Zdarzyło Ci się to kiedyś?

Podobno obecny papież będąc biskupem Buenos Aires korzystał z komunikacji miejskiej i rozmawiał z przypadkowo napotkanymi ludźmi, jednak takie coś jest chyba najgłębiej obce polskim hierarchom. Mylę się?
(nie jestem apologetą obecnego papieża, jakby co - zwracam tylko uwagę na różnice w poszczególnym aspekcie)
Cytuj:
Nie przewidzieli siły degeneracji moralnej i zboczeń w kulturze, niejako obowiązujących w dzisiejszym świecie

1. Co dokładnie masz na myśli?
2. Kultura, sztuka i literatura przestała być elitarna, a stała się egalitarna. I utyskiwanie na to niezbyt się różni od stwierdzenia, że jak zwykli ludzie mają na coś wpływ, to źle. I od piętnowania powszechności wiedzy i edukacji oraz tego, że obecnie znacznie łatwiej jest zostać twórcą mogącym dotrzeć do mas niż kiedyś. A wulgarność i tzw. niemoralność nie są domeną współczesności, tylko były obecne w kulturze od bardzo dawna, np. u Katullusa czy później u średniowiecznych goliardów we Francji, Anglii i Niemczech, a jeszcze później w twórczości Johna Clelanda ("Pamiętniki Fanny Hill") i markiza de Sade.
XIX-wieczni francuscy "poeci wyklęci" jak Charles Baudelaire i Arthur Rimbaud - czy muszę o nich wspominać?

W Ameryce Pd. "letni" katolicy się zlaicyzowali, a wielu zagorzałych katolików uległo pentekostalizacji i przystało do zielonoświątkowców, zwłaszcza w Brazylii.
Zresztą, obecnie część autorów zwraca uwagę na pentekostalizację jako szerszy problem. Pojawianie się charyzmatycznych kaznodziejów porywających tłumy itd.
Cytuj:
Przecież nam się raczej nie marzy "Cesarstwo rzymskie narodu polskiego",
(Widzę że produkujesz dość sztuczne zarzuty)

To było w dużej mierze odniesienie do snucia przez niektórych polityków wizji "rechrystianizowania Europy" przez Polskę, która z kolei była inspirowana m.in. wizjami Faustyny Kowalskiej (jednej z najpopularniejszych polskich świętych), a pośrednio wizjami Mickiewicza i Towiańskiego.


Pn sty 20, 2025 20:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 07, 2005 12:00
Posty: 1992
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
przesunięcie_ku_zieleni napisał(a):
Naprawdę uważasz, że historia z V wieku (!) ma wpływ na obecne postrzeganie papiestwa przez współczesnych Niemców?

Ideologia "Cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego" podobno tam nigdy nie wygasła całkowicie. Upamiętniła się w wydarzeniach walko o inwestyturę, w aktach luterańskiej protestantyzacji, a ostatnio w ruchu świeckiej "drogi synodalnej", którą wielu postrzega jako kolejną próbę zmodernizowania chrześcijaństwa byle na sposób niemiecki.

"Powielasz tu jakieś antyniemieckie stereotypy. I piszę to jako człowiek, któremu nieraz w dyskusjach przypisuje się germanofobię."
No, to tu jesteśmy sobie bliscy :-( Na swoim ciele od szóstego roku życia noszę tego przyczynę i pobudkę!

"Uważam, że obwinianie o to m.in. Stanisława Dziwisza i Sławomira Odera oraz mnóstwa katechetów i katechetek jest tu całkiem zasadne. ^^"
No, to kolejna Twoja fobia, ale nie moja.
Kiedyś opracowywałem sobie taki temat: Ilu księży może zdradzać swoje ślubowania celibatu i czystości, a ilu mężów i żon zdradza śluby małżeńskie przez nieraz seryjne niewierności, rozwody, pedofilie domowe i pozadomowe, dzieciobójstwo... itd. Ogarnęła mnie jakaś depresja i zrezygnowałem z opublikowania na forum


Cytuj:
To świadectwo tego, że Kościół trzyma ze społeczeństwem i raczej z ludem niż z bonzami i "elytami".

"Jakoś nie widać tego po postępowaniu hierarchów odgradzających się od społeczeństwa murami swoich pałaców i katedr i biorącymi udział w oficjalnych wydarzeniach z udziałem władz państwowych."
Dla Ciebie Kościół to sami hierarchowie? No, niech będzie! Zapotrzebowanie na bycie w kontaktach z tymi, którzy którzy decydują w polityce. Nie zauważasz, ile np. ostatnio wykluwa się decyzji politycznych, zahaczających o prawa religijne do wychowania w szkołach i poza szkołami (nawet w kościołach), do symboli religijnych, do praktykowania religii w życiu publicznym, do życia katolickich rodzin i małżeństw, do ochrony zabytków...itd. Zapotrzebowanie na kontakty bywa z obydwu stron. Pamiętaj, religia i chrześcijaństwo są daleko wcześniejsze i pierwotne w życiu PUBLICZNYM niż nasze państwa.

"Jak często można przypadkowo napotkać biskupa w tramwaju, autobusie, galerii handlowej czy zwykłej miejskiej kawiarni lub herbaciarni?"
Takie fakty mają być symbolami bycia hierarchów z ludem? Nic nie wiesz o codziennych, cotygodniowych czy specjalnych corocznych wspólnych wydarzeniach religijnych? Nie zauważasz w nich kontaktów? Przyjdż kiedy!

"W Ameryce Pd. "letni" katolicy się zlaicyzowali, a wielu zagorzałych katolików uległo pentekostalizacji i przystało do zielonoświątkowców, zwłaszcza w Brazylii.
Zresztą, obecnie część autorów zwraca uwagę na pentekostalizację jako szerszy problem. Pojawianie się charyzmatycznych kaznodziejów porywających tłumy itd."

Ale to nam raczej obcy temat. Samo upatrywanie tam przyszłości Kościoła, to temat bardziej medialnych proroków.

"To było w dużej mierze odniesienie do snucia przez niektórych polityków wizji "rechrystianizowania Europy" przez Polskę, która z kolei była inspirowana m.in. wizjami Faustyny Kowalskiej i... "
Nie widywałem nigdy w tych wizjach jakiegokolwiek znaczenia. Jesteś chyba pod urokiem podwórkowej literatury. Siły chrześcijaństwa upatruję w nauczaniu kościelnym, udziale w kulcie religijnym obecności nauczania i życia religijnego w rodzinach i w obecności wiary na zewnątrz.


Wt sty 21, 2025 17:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3467
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Przekaz na temat osoby kard Dziwisza

Zapraszam do poczytania tygodnika " Niedziela" nr 3\19.01.2025 str 35 ,
zakładka PUNKT WIDZENIA artykuł dr M Skwarzyńskiego. Jest też wersja elektroniczna.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Wt sty 21, 2025 23:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr wrz 09, 2015 13:51
Posty: 2113
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
mareta napisał(a):
Przekaz na temat osoby kard Dziwisza

Zapraszam do poczytania tygodnika " Niedziela" nr 3\19.01.2025 str 35 ,
zakładka PUNKT WIDZENIA artykuł dr M Skwarzyńskiego. Jest też wersja elektroniczna.

Ktoś kiedyś rzekł, ze kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Tak się nie dzieje. Nie staje się prawdą. Ale rzeczywiście ludzie zaczynają uznawać za prawdę.
To zależy na jaką glebę pada ziarno kłamstwa. Dla osób nienawidzących Kościoła, hierarchii kościelnej każde kłamstwo będzie natychmiast uznane za prawdę. Podobnie z dawaniem wiary w oszczerstwa rzucane ma partie, polityków, których się nienawidzi. Każdy spod znaku 8* święcie wierzy w winy Dziwisza, JPII, Olszewskiego ... i wszystkich innych, którzy nie mają poglądów liberokomunistycznych. W drugą stronę wcale nie jest lepiej. Wszelkie oskarżenia rzucane na obóz obecnej władzy są traktowane jako święta prawda.
Żyjemy w matriksie propagandy. Od ponad 100 lat są ludzie jak zborowość są przekształcani w lemingi. Jak gęsi tuczone łykają papkę informacyjną. W której jest może 10%, może 20% prawdy. Królują pomówienia, plotki.

Jak do tej pory niczego nie udowodniono Dziwiszowi. Dlatego konieczność opluwania. Niczego złego nie udowodniono JPII. Ale jego trudniej opluwać, gdyż jego zasług nie da się nie docenić. Dlatego pośrednio jest atakowana. Najpierw zgnoić Dziwisza, aby potem łatwiej było gnoić JII, Jak i cały Kościół. A gdy juz to się uda, to takze samego Boga.

_________________
Wierzący chrześcijanin, w szczególności katolik to ktoś,
kto codziennie i permanentnie stara się być coraz lepszym.


Śr sty 22, 2025 8:56
Zobacz profil

Dołączył(a): N wrz 10, 2017 20:32
Posty: 1686
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
O jejku, straszne!


Śr sty 22, 2025 9:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 2971
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Straszne, to mało powiedziane, a nawet bardzo mało. Co się stanie jak dogonią cały Kościół i samego Boga? Tak rozpędzonych goniących nie będzie miał już kto zatrzymać. Powiedziałbym, popędzą Bóg wie gdzie, ale po dogonieniu Boga, to powiedzenie traci sens.


Śr sty 22, 2025 17:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 22, 2024 9:07
Posty: 1178
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Idący : " Ktoś kiedyś rzekł, ze kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Tak się nie dzieje. Nie staje się prawdą. Ale rzeczywiście ludzie zaczynają uznawać za prawdę."
Słaba, wątpliwa linia obrony. I bez kłamstw, jeśli oczywiście się kłamstwem okażą - wystarczy prawdziwych prawd, by myśleć o sprawie tak, jak już ludzie myślący myślą. Wystarczy nie grzeszyć.


Cz sty 23, 2025 9:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3467
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Witold33 napisał(a):
Idący : " Ktoś kiedyś rzekł, ze kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.
Tak się nie dzieje. Nie staje się prawdą. Ale rzeczywiście ludzie zaczynają uznawać za prawdę."
Słaba, wątpliwa linia obrony. I bez kłamstw, jeśli oczywiście się kłamstwem okażą - wystarczy prawdziwych prawd, by myśleć o sprawie tak, jak już ludzie myślący myślą. Wystarczy nie grzeszyć.

Jezus nie zgrzeszył, a przecież został ukrzyżowany. Po Nim zamęczono wszystkich Apostołów, oprócz św Jana, oraz niezliczone rzesze chrześcijan.

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Cz sty 23, 2025 18:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 03, 2024 17:27
Posty: 127
Post Re: Nagonka na Jana Pawła II
Atimeres napisał(a):
Ideologia "Cesarstwa rzymskiego narodu niemieckiego" podobno tam nigdy nie wygasła całkowicie.

A jakie obecnie znaczenie ta ideologia ma wśród współczesnych Niemców? Jaki odsetek niemieckiego społeczeństwa się z tym utożsamia? Są jakieś dane na ten temat?
Zdaje się, że to jakiś zupełny margines, chyba jeszcze mniejszy niż karliści w obecnej Hiszpanii. Marginalne ruchy typu Obywatele Rzeszy, zresztą sponsorowani przez Rosję.
Cytuj:
No, to kolejna Twoja fobia, ale nie moja.

Co nazywasz fobią?
Dziwisz sam od 20 lat chce uchodzić za głównego kustosza pamięci o Karolu Wojtyle, przechowuje jego notatki, pamiątki, relikwie i nawet jego krew. Co zresztą wzbudziło wiele makabrycznych komentarzy - całkiem zrozumiale. JP2 to jedyna osoba, która liczy się w życiu Dziwisza. Nazwano go "wdową po papieżu", co też miało swoje uzasadnienie.
Z kolei Oder to postulator procesów beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego JP2.
Polscy księża to ogólnie sieroty po Karolu Wojtyle.
Cytuj:
Dla Ciebie Kościół to sami hierarchowie? No, niech będzie!

Cóż - nie moja wina, że o treści katolickiej doktryny i listów do wiernych decyduje magisterium Kościoła, czyli papież wraz z kolegium biskupów, a nie wspólnota wiernych.
Tak samo, nie moja wina, że w KK to papież decyduje o obsadzie stanowisk biskupich, a biskupi o obsadzie probostw i dekanatów. A nie wspólnota wiernych.
W protestantyzmie jest tak, że jeśli dany biskup lub proboszcz gorszy wspólnotę, to wierni mogą go odwołać. W katolicyzmie wierni nie mają takiej możliwości.
Cytuj:
Takie fakty mają być symbolami bycia hierarchów z ludem? Nic nie wiesz o codziennych, cotygodniowych czy specjalnych corocznych wspólnych wydarzeniach religijnych? Nie zauważasz w nich kontaktów?

No owszem, na wydarzeniach o charakterze religijnym kontakt jest - jednak chodzi mi o nieoficjalny, bezpośredni kontakt i rozmowy z przypadkowymi ludźmi.
Jak biskupi rozmawiają z wiernymi, którzy do nich akurat specjalnie pielgrzymują, to żadna łaska.
Podobno chrześcijaństwo jest religią misyjną. Jednak można odnieść wrażenie, że wobec ludzi zdystansowanych wobec np. katolicyzmu księża zachowują daleko idący dystans i odpuszczają sobie próby przekonania ich do doktryny i zasad obowiązujących w katolicyzmie.
Idący napisał(a):
i wszystkich innych, którzy nie mają poglądów liberokomunistycznych.

"Liberokomunistyczne" to neologizm, który sam wymyśliłeś na bieżąco. Podajesz jakieś nieistniejące i nigdzie nie zdefiniowane pojęcie.
Cytuj:
Niczego złego nie udowodniono JPII.

Czy nominacje kardynalskie dla takich kanalii jak Sodano, López Trujillo i McCarrick to nie jest nic złego? I biskupie dla kanalii takich jak Bernard Law czy Roger Mahony?
Czy pogarda dla ofiar przestępców seksualnych w sutannach to nie jest nic złego?
JP2 ani razu nie spotkał się z ofiarami księży winnych przestępstw seksualnych.
Cytuj:
Najpierw zgnoić Dziwisza, aby potem łatwiej było gnoić JII

Sinead O'Connor nie gnoiła Dziwisza. W ogóle go pominęła w swoim występie z SNL z 1992. Za to oskarżyła JP2.
mareta napisał(a):
Po Nim zamęczono wszystkich Apostołów, oprócz św Jana, oraz niezliczone rzesze chrześcijan.

Wszelkie niechrześcijańskie źródła milczą o losie apostołów. Więc obiektywnie patrząc, nie wiadomo, jak naprawdę umarli ci apostołowie.
Tacyt wspomina o prześladowaniach chrześcijan za Nerona, torturowaniu ich i zabijaniu, aczkolwiek bez podawania konkretnych przykładów i liczb, choć Swetoniusz o prześladowaniach milczy.
Za Domicjana, Decjusza i Dioklecjana miały miejsce prześladowania chrześcijan, choć nie znamy ich skali ani liczb ofiar. Stwierdzenie o "niezliczonych rzeszach" w odniesieniu do starożytnego Rzymu jest nieuprawnione i najpewniej na wyrost.

Dokładniejsze dane mamy natomiast o prześladowaniach w Persji za Szapura II w IV w., gdy zginęło w nich ok. 1150 chrześcijan.
Okrutne prześladowania były w nowożytnej Japonii.
Choć np. w świecie islamu przed XX wiekiem jakichś szczególnych prześladowań nie było - głównie nakaz płacenia dżizji i ograniczanie praw, a nie okrutne prześladowania. Zmieniło się to po powstaniu i dojściu do głosu fundamentalizmu islamskiego.


Cz sty 23, 2025 20:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 369 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 25  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL