Autor |
Wiadomość |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Ale przy tym założeniu miłość byłaby tylko bezmyślnym instynktem, a nie postawą życiową. A w związku z tym, ciężko byłoby znaleźć racjonalne uzasadnienie np. dla poświęcenia w imię tej miłości.
_________________ www.onephoto.net
|
Pt lip 20, 2007 21:06 |
|
|
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Paschalis napisał(a): Ale przy tym założeniu miłość byłaby tylko bezmyślnym instynktem, a nie postawą życiową. A w związku z tym, ciężko byłoby znaleźć racjonalne uzasadnienie np. dla poświęcenia w imię tej miłości.
A to dlaczego ?
|
Pt lip 20, 2007 21:21 |
|
 |
_Big_Mac_
Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43 Posty: 923
|
Seweryn napisał(a): Big Mac ciągle nie doczekałem się odpowiedzi jaki wdzisz sens swojego życia?
Ależ napisałem:
"Wracając powoli do tematu, mogę odpowiedzieć tylko za siebie, bo każdy ateista może mieć swój cel, lub nie mieć żadnego. Ja chcę przeżyć życie tak, żeby pod koniec niczego nie żałować i móc powiedzieć "tak właśnie chciałem, żeby to wyglądało"."
_________________
gg 3287237
|
Pt lip 20, 2007 21:47 |
|
|
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu.
_________________ www.onephoto.net
|
Pt lip 20, 2007 21:54 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
_Big_Mac_ napisał(a): Seweryn napisał(a): Big Mac ciągle nie doczekałem się odpowiedzi jaki wdzisz sens swojego życia? Ależ napisałem: "Wracając powoli do tematu, mogę odpowiedzieć tylko za siebie, bo każdy ateista może mieć swój cel, lub nie mieć żadnego. Ja chcę przeżyć życie tak, żeby pod koniec niczego nie żałować i móc powiedzieć "tak właśnie chciałem, żeby to wyglądało"."
Big mac żałować można wtedy jeżeli ponosi się jakieś konsekwencje złego życia .Natomiast ty jako niewierzący nawet jak byś źle żył to czego tu żałować? ,przecież sumienie znika po śmierci, i nawet gdybyś źle żył, to jakie to ma znaczenie?
Chcesz powiedzieć ,że sensem twojego życia jest uczucie braku żałości u jego kresu?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
Pt lip 20, 2007 22:35 |
|
|
|
 |
Rin
Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 15:11 Posty: 88
|
Cytuj: Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu.
No najwidoczniej jest, skoro tak się dzieje.
|
Pt lip 20, 2007 23:27 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
Paschalis napisał(a): Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu.
Yyy, ale przecież instynkty właśnie do tego służą  Widzenie sensu oczywiście bardzo pomaga bo dorzuca kolejny instynkt do puli już pchających do danego działania (chęć postępowania 'dobrze', jakkolwiek ktoś to dobro rozumie, jest w sumie całkiem silna), ale konieczne przecież nie jest.
|
Pt lip 20, 2007 23:27 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Paschalis napisał(a): Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu.
Masz racje samo uczucie nie ale czy to co nazywasz miłością to tylko uczucie?Dla mnie prawdziwa miłość to połączenie głębokiej przyjaźni i uczucia a to już można racjonalnie uzasadnić.
|
So lip 21, 2007 9:17 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
No napisał(a): Paschalis napisał(a): Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu. Masz racje samo uczucie nie ale czy to co nazywasz miłością to tylko uczucie?Dla mnie prawdziwa miłość to połączenie głębokiej przyjaźni i uczucia a to już można racjonalnie uzasadnić.
Katolik może czuć miłość do zupełnie obcych osób ,których nigdy wcześniej nie widział ,więc nie wchodzi tu w grę przyjaźń .I nie chodzi tu tylko o miłość męszczyzny do kobiety ,bo to można pomylić z pożądaniem .Miłość może istnieć sama bez uczuć pomocniczych takich jak przyjaźń .Katolik może czuć miłość do wszystkich ludzi. Czy potrafisz to uzasadnić racjonalnie.
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So lip 21, 2007 10:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Katolik może czuć miłość do zupełnie obcych osób ,których nigdy wcześniej nie widział ,więc nie wchodzi tu w grę przyjaźń .I nie chodzi tu tylko o miłość męszczyzny do kobiety ,bo to można pomylić z pożądaniem .Miłość może istnieć sama bez uczuć pomocniczych takich jak przyjaźń .Katolik może czuć miłość do wszystkich ludzi. Czy potrafisz to uzasadnić racjonalnie.
Ja jeszcze nie widziałam katolika, który czuje miłość do wszystkich ludzi, ale skoro mówisz, że tacy istnieją, to ośmielę się zauważyć, że tacy ateiści też istnieją  Potrafisz to wytłumaczyć racjonalnie  ?
|
So lip 21, 2007 10:55 |
|
 |
Seweryn
Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20 Posty: 5517
|
Rita napisał(a): Cytuj: Katolik może czuć miłość do zupełnie obcych osób ,których nigdy wcześniej nie widział ,więc nie wchodzi tu w grę przyjaźń .I nie chodzi tu tylko o miłość męszczyzny do kobiety ,bo to można pomylić z pożądaniem .Miłość może istnieć sama bez uczuć pomocniczych takich jak przyjaźń .Katolik może czuć miłość do wszystkich ludzi. Czy potrafisz to uzasadnić racjonalnie. Ja jeszcze nie widziałam katolika, który czuje miłość do wszystkich ludzi, ale skoro mówisz, że tacy istnieją, to ośmielę się zauważyć, że tacy ateiści też istnieją  Potrafisz to wytłumaczyć racjonalnie  ?
Wszyscy ludzie istnieją na obraz i podobieństwo Boga ,który jest miłością i nie wątpię , że objawia się to takrze Ateistach.
Katolików czujących miłość do wszystkich ludzi jest wielu ,ale podam ci jako przykład papierza Polaka ,który czuł miłość nawet do swego niedoszłego mordercy. Bo tylko potęga miłości rodzi wybaczenie.
Teraz chciałbym abyś ty Rito podała przykład Ateisty czującego miłość do wszystkich ludzi?
_________________ Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.
|
So lip 21, 2007 12:11 |
|
 |
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
Rin napisał(a): Cytuj: Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu. No najwidoczniej jest, skoro tak się dzieje. Ludzie mogą czasem zrobić coś dobrego nawet gdy nie mają do tego racjonalnego wytłumaczenia, ale praktycznie podstawy tego zachowania będą tak nikłe, że trwanie w takiej postawie będzie graniczyło z niemożliwością. -olfik- napisał(a): Paschalis napisał(a): Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu. Yyy, ale przecież instynkty właśnie do tego służą  Widzenie sensu oczywiście bardzo pomaga bo dorzuca kolejny instynkt do puli już pchających do danego działania (chęć postępowania 'dobrze', jakkolwiek ktoś to dobro rozumie, jest w sumie całkiem silna), ale konieczne przecież nie jest. Cały sens i dojrzałość czynienia dobra polega na tym, że nie robi się go tylko wtedy gdy mi się chce, ale nawet gdy mi się nie chce. Bez racjonalnego uzasadnienia, nie będę miał powodów by je czynić gdy mi to nie będzie w smak. A niestety nam bardzo często nie jest w smak postępowanie w zgodzie z etyką, więc takie racjonalne uzasadnienie jest bardo ważne. No napisał(a): Paschalis napisał(a): Dlatego bo ślepy instynkt nie jest wystarczającą motywacją dla wysiłku i wyrzeczenia, jeśli nie widzi się w nim jakiegoś rzeczywistego sensu. Masz racje samo uczucie nie ale czy to co nazywasz miłością to tylko uczucie?Dla mnie prawdziwa miłość to połączenie głębokiej przyjaźni i uczucia a to już można racjonalnie uzasadnić.
Ależ właśnie nie jest to tylko uczucie. Jest to pewna wymagająca postawa i właśnie dlatego tak ważne jest żeby była oparta nie tylko na bezmyślnych uczuciach generowanych przez instynkt, ale i na racjonalnym uzasadnieniu.
_________________ www.onephoto.net
|
So lip 21, 2007 12:56 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Ależ właśnie nie jest to tylko uczucie. Jest to pewna wymagająca postawa i właśnie dlatego tak ważne jest żeby była oparta nie tylko na bezmyślnych uczuciach generowanych przez instynkt, ale i na racjonalnym uzasadnieniu.
Zgadzam się związek budowany tylko na uczuciu szybko się rozpadnie podobno te uczucia zanikają już po kilku latach dlatego tak ważne jest by ci ludzie się ze sobą dogadywali, rozumieli itd. to jest właśnie racjonalne uzasadnienie.
|
So lip 21, 2007 19:19 |
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Paschalis napisał(a): A więc załóżmy, że przez szczęście rozumiemy pewien idealny stan, cel egzystencji człowieka.
Czyli w przypadku teizmu masz pełną doskonałej miłości relację z Bogiem jako pewien cel egzystencji, a nie tylko środek. W przypadku ateistów takiego celu nie ma. Stąd pytanie o to jaką rolę może mieć miłość (w znaczeniu chrześcijańskim) w życiu ateisty. Nie wypowiem się za wszystkich ateistów natomiast dla mnie miłość w znaczeniu chrześcijańskim to pustosłowie.Jako ateista na pewno nie wyobrażam sobie miłości do ogółu ludzi, gdyż byłaby to ogromna dewaluacja tego uczucia.Miłość rezerwuję wyłącznie dla osób mi najbliższych, zaś innym mogę oferować najwyżej sympatię,przyjaźń lub szacunek. Co do katolików nie bardzo widzę ich wielkiej miłości do bliźnich - wystarczy pooglądać telewizję lub poczytać o historii Krk.Widzę raczej obłudę, wielkie słowa i demagogię .I ogromną niechęć do ludzi o innym światopoglądzie.Gdyby to co piszesz o celu egzystencji chrześcijan było prawdą, to w naszym kraju nie potrzebna byłaby policja a sądy świeciłyby pustką. A jak jest to wiemy dobrze.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
So lip 21, 2007 19:31 |
|
 |
-olfik-
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 10:49 Posty: 453
|
joten - Ale kilku takich, którzy na prawdę starają się traktować to poważnie jest. Pogadaj np. z jo_tką, tylko przyjmij jej punkt widzenia
Paschalis napisał(a): Cały sens i dojrzałość czynienia dobra polega na tym, że nie robi się go tylko wtedy gdy mi się chce, ale nawet gdy mi się nie chce. Bez racjonalnego uzasadnienia, nie będę miał powodów by je czynić gdy mi to nie będzie w smak. A niestety nam bardzo często nie jest w smak postępowanie w zgodzie z etyką, więc takie racjonalne uzasadnienie jest bardo ważne.
Nie znam racjonalnego uzasadnienia bezwzględnego postępowania w zgodzie z jakąś etyką. Nieracjonalne, typu 'bo Bóg mnie kocha', 'bo Bóg tak chce', 'bo nie chce iść do piekła' itp. wydają się skuteczniejsze, ale wymagają bardzo silnej wiary. Niestety rodzi to fanatyzm, a to już może być niebezpieczne. A jeśli jeszcze ta etyka okaże się choćby w części szkodliwa - nie chciałbym być w skórze odbiorców takiego dobra i miłości... To ja już wolę kogoś mniej zmotywowanego, ale dającego się przekonać do zmiany zdania w kwestiach etycznych.
|
So lip 21, 2007 21:18 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|