Czytałem kilka razy Dzienniczki Siostry Faustyny, i nigdy ale to nigdy nie rzuciło mi się w oczy osoba Adolfa. W kilku miejscach siostra Faustyna opisuje, że widzi cierpienie innych sióstr i księży za to co robią. Wówczas osoby te nawracają się i pokutują przed Bogiem. Gdyby Miłosierny Bóg nie zesłał jej tych objawień prawdopodobnie dusze tych ludzi wylądowały by w piekle, ale tej pewności też nie mamy. Albowiem wszystko u Boga jest możliwe. Co do samego Hitlera - z tego co sam mówił już w wieku szkolnym nie wierzył i jego koledzy nie wierzyli. Później kiedy był już u władzy podjął walkę z Kościołem Katolickim - mało prawdopodobne więc aby Hitler umiał się obronić Różańcem czy chociażby mało jeszcze wówczas znaną Koronką do Miłosierdzia Bożego przed wiecznym potępieniem. Temat trolowy, który miał na celu wskrzeszenie jałowej dyskusji i wykazanie, że Katolicy boją się spotkać w Hitlera w niebie.

Tak więc reasumując Katolicy po śmierci boją się spotkać Hitlera bo obawiają się, że to będzie piekło.

Tak poza tematem i bez orzekania kto i gdzie po śmierci się znalazł, to s. Faustyna zmarła przed wybuchem II wojny światowej, więc Adolf miał że tak powiem swój "okres świetności" przed sobą.

To Różaniec, albo Koronka są niezbędne do zbawienia?

Pomagają lecz nie zastąpią spowiedzi.Tylko Sakrament spowiedzi gwarantuje darowanie win i uwolnienie od kary wiecznej.

Chrzest też...

Człowiek który nie wiem jakich strasznych zbrodni by się dopuścił, aktem chrztu uzyskuje zupełne odpuszczenie win względem Boga.Gdyby splamił się grzechem po chrzcie i nie odpokutował by winy, został by potępiony.

a akt żalu doskonałego?

śliska sprawa. Bardzo niewielu taki akt potrafi w sobie wzbudzić.W obliczu śmierci taki akt wyglądały na podyktowany strachem a nie nienawiścią do własnych grzechów, oraz żalu za obrazę Boga.O jakiej doskonałości wtedy można mówić? Prędzej taki akt można osiągnąć przy konfesjonale, kiedy spowiednik odpowiednio pouczy o obrzydliwości grzesznego występku, co każdy praktykujący katolik jako że nie jest niewiniątkiem, powinien poznać na własnej skórze.

Odpowiedź jest twierdząca. Tak są niezbędne.

Oczywiście w pierwszej kolejności Wiara w Bóstwo Jezusa Chrystusa, następnie Sakramenty Święte. Różaniec jest bronią której najbardziej boi się szatan, a która pomaga nam w walce z nim. Co do znaczenia Koronki radzę poczytać w Dzienniczkach Siostry Faustyny.
Jedyne co mogę od siebie dodać, to jest to modlitwa która działa cuda a trwa tylko siedem minut.

Jak to śliska?
Jak to niewielu?
http://msza.net/i/cz18_09.html



uzasadnij prosze niezbedność

Jak siostra Faustyna mogłaby pisać o Hitlerze którego miałaby ujrzeć w piekle kiedy pisała Dzienniczek przed wojną ?

Nie prawda. Do zbawienia potrzebna jest łaska uświęcająca a tą można jedynie uzyskać w warunkach dobrej spowiedzi.

Podczas gdy same Sakramenty pozwalają nam uzyskać Łaski i stać się czystym w oczach Boga. O tyle nie są bronią przeciwko szatanowi. Nawet po Komunii Świętej czy zaraz po spowiedzi szatan robi wszystko aby człowiek zgrzeszył. Wtedy dusza znów wymaga "oczyszczenia". Tak samo z sakramentem Kapłaństwa czy Małżeństwa. Ludzie mieszkają razem kilka lat, są zaręczeni, a kiedy biorą ślub to nagle wszystko się zaczyna psuć i przechodzimy do rozwodów. Otóż brak jest modlitwy, szatan nie potrafi znieść Różańca Świętego, więc im bardziej gorliwa modlitwa tym większe szanse na utrzymanie duszy "w czystości". Tak więc Sakramenty są Najważniejsze, ale aby je przyjąć trzeba mieć czystą duszę. Bez modlitwy nie jest to możliwe. Nawet przystępując do Sakramentu Spowiedzi powinniśmy poprzedzić go długim przygotowaniem się. Bez modlitwy nie jesteśmy w stanie zrobić dobrego rachunku, bo zawsze jakieś wstydliwe grzeszki zostają za skórą "bo zapomnieliśmy o nich", nie potrafimy też żałować za grzechy.

Oczywiście można się czepiać, że modlić się można na wiele sposób i owszem, ale Niebiosa nie jednokrotnie podkreślały jak ważny jest Różaniec w wojnie z szatanem. Co do Koronki, to sam Pan Jezus obiecuje, że Każda dusz choćby i najczarniejsza dostąpi jego Miłosierdzia, jeżeli w chwili śmieci ktoś odmówi przy konającym Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Nie wiem co się dzieje, po drugiej stronie. Czy osoba z "czarną duszą" chce Miłosierdzia czy nie, ale zakładam że widząc co ją czeka, prosi Boga o Łaskę. Bóg w swym niezgłębionym Miłosierdziu przez wzgląd na modlitwę przebłagalną tym Miłosierdziem daną duszę obdarza. -Wnioskuje to po informacjach zawartych właśnie w Dzienniczkach.

Odwoływałem się do wcześniejszych wpisów, w których użytkownicy twierdzili, że Dzienniczki Siostry Faustyny wskazują na to iż Hitler mógłby się tam znaleźć.

Kiedyś spotkałem się ze stwierdzeniem, że każdy, nawet najgorszy człowiek może zostać zbawiony.
Ale tak naprawdę nie wiemy jak to jest. Lecz wydaje mi się, że jeżeli ktoś okaże szczerą skruchę, będzie żałował, to Jezus go tak łatwo nie puści i nie zostawi.