
Re: Nawracanie - a może można lepiej?
_Big_Mac_ napisał(a):
Wiara silna, to wiara elastyczna, giętka. Sztywny, dogmatyczny fanatyzm łatwo pęka

Ja bym to nieco inaczej rozgraniczył, silny może być zarówno materiał elastyczny, jak i sztywny. Dopiero konkretne próby są wyznaczniikiem, ile który wytrzyma.
Podobnie widziałbym to w przypadku wiary. Poczynając od "testów niszczących" typu oddanie życia za wiarę (bez względu na to, jak to ocenimy w kategoriach dobra i zła) poprzez wielkie próby, jak np. rozdanie wszystkiego co mam ubogim, zostawienie wszystkiego i pójście za Jezusem (tak jak uczynili to apostołowie), poprzez ważne wybory typu zachowanie czystości przedmałżeńskiej, aż po te najmniejsze typu zachowywanie postów (oczywiście to moje subiektywne uporządkowanie, nie jest ono najistotniejsze).
Powiedzialbym, że każda z tych prób wymaga pewnego zawierzenia Bogu, opisywanemu przez religię, którą wyznajemy. Wiary w to, że nasze działanie ma sens, jest słuszne, nawet jeśli na tzw. zdrowy rozum wydaje się inaczej. Jeśli natomiast zastrzegamy sobie prawo podjęcia ostatecznej decyzji, to trzeba chyba uczciwie przyznać, że nasza wiara w Boga opisywanego przez daną religię jest słaba.
Pozostaje nadzieja, że to wystarczy, że Bóg okaże się miłosierny, że weźmie pod uwagę, jakie podstawy miałem, aby np. wierzyć w Objawienie głoszone przez KK. Na ile zasada ograniczonego zaufania była uzasadniona, a na ile wynikała z asekuranctwa i wygodnictwa.