Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 28, 2025 21:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona
 Pytanie teoretyczne - do wierzących. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
outsider napisał(a):
(a niech będzie żartobliwie)

e.... - nie... no co ty.....
musielibysmy zapytac, czy istnieje jakaś pierwsza przyczyna, i czy jest konieczna, czy może sie objawić? a jesli juz to czy może sie objawic raz tu a raz tam i ogłaszać poczciwym ludziom sprzczne ze sobą nauki...
że raz sie objawia jako X a raz jako Z, innym zaś jako Y - o święta makrelko (oby spoczywała w pokoju)
musielibysmy jakoś wymyslić sposób tego, no.... weryfikacji....
znaczy się pomocne byłoby, żeby owa istota chociaż trochę się dała poznać, nie sądzisz?

a przecież wierzymy by zrozumieć to czego doświadczamy i tego, który się objawił


Przyznam, że nie do końca rozumiem... nawet nie bardzo wiem, czy zgadzasz się ze mną, czy też wręcz przeciwnie. Nie jestem więc w stanie odpowiedzieć ;)


Wt gru 12, 2006 19:31
Zobacz profil
Post 
zgadzam się w pełni
pzdr


Wt gru 12, 2006 19:32
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
outsider napisał(a):
no własnie tommy - co powoduje, iż nie wierzysz ludziom, którzy twierdzą, że spotkali zmartwychwstałego jezusa?
w zasadzie... dlaczego miałbys im wierzyć?


A sa tacy? Ewangelie zdaje sie, ze powstaly kolo lat 60-70 pierwszego wieku...

Poza tym jak to sie mowi "Extraordinary claims require extraordinary evidence.". Nie wierze w zmartwychwstanie Jezusa na podstawie ewangelii z tego samego powodu dla ktorego i Ty i ja nie wierzymy w mity greckie.

SweetChild napisał(a):
Skrót myślowy. Chodziło mi właśnie o to, że trudno wyobrazić sobie wiarę chrześcijańską bez przyjęcia za Zmartwychwstania za fakt. Albo inaczej, to czy Zmartwychwstanie faktycznie miało miejsce, czy też nie, ma zasadnicze znaczenie dla chrześcijaństwa.


Ok, teraz czaje :-)


Wt gru 12, 2006 20:09
Zobacz profil
Post 
a na jakiej podstawie wierzysz w zmartwychwstanie jezusa?
na podstawie słów milionów ludzi, którzy twierdzą, że go spotkali?
bo przecież nie na podstawie ciągłości tradycji....

co powoduje, że miliony ludzi jest święcie przekonanych o spotkaniu z żywym zmartwychwstałym człowiekiem o imieniu jezus
ich choroba psychiczna?
ich religijne zniewolenie i niemożność oderwania się od pewnego systemu znaków? które powoduje iż zamiast iść po takim doświadczeniu do psychiatry - są szczęsliwi i jeszcze często zmieniają swoje życie
(lub jak kto woli - oddają się w niewole moralności i dobra)

ale co tam ludzie (abraham, mojzesz, jakub, dawid, piotr, pawel itd...),
dlaczego mam im zaufać - dlaczego mam uznac ich słowa za prawdziwe, dlaczego ich słowa mam uznac za natchnione a nie tommiego, przema, wooltera, niczego itd...
dlaczego mamy wierzyć ich świadectwu??
to wszystko może być jakims żartem, który trwa setki lat a może i tysiące
a może jest jakis sposób na dojscie do tego? co? jak myslisz?
jak bys doszedł - jakim sposobem bys chciał dociec czy mówili prawdę?

pzdr :)


Wt gru 12, 2006 20:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03
Posty: 679
Post 
Odpowiedź na pytanie dlaczego wierzyć w zmartwychwstanie Jezusa a nie w inne historie, jest dość prosta. Kiedy chce się zbadać czy jakaś informacja jest prawdziwa bada się kompetencje wypowiadającego się (w tym wypadku czy widział) no i jego prawdomówność.

Apostołowie twierdzili, że na własne oczy widzieli zmartwychwstałego Jezusa. Tomasz miał wkładac palec w Jego rany... Świadkowie są więc na pewno kompetentni. A czy wiarygodni?

Trzeba przeanalizować zapis Ewangelii.

1. Apotołowie byli prostymi ludźmi raczej. Czterech rybaków, jeden celnik. O reszcie nie wiemy. Raczej tacy ludzie nie wymyślają filozoficznych konepcji czy baśni. Twardo stąpają poz ziemi.

2. W Ewangeliach napisano, że Apostołowie nie rozumieli Jezusa. Ewangeliści zapisali, ze Apostołowie przyznają się do swojego niemądrego postępowania, swoich grzechów i słabości. Czyli raczej Ci świadkowie zmartwychwstania nie mieli tendencji do przeinaczania prawdy....

3. Co najwazniejsze, wszyscy Apostołowie prócz Jana za prawdę o zmartwychwstaniu ponieśli męczeńską śmierć. Nikt nie umiera za swoje własne wymysły. Chyba że szaleniec, a jak napisano w punkcie 1, to byli raczej zwyczajni ludzie...

Na pewno można by jeszcze zapytac, czy Apostołowie nie ulegli złudzeniu. Ja tam raczej nie wierzę w zbiorowe halucynacje, które na dodatek trwają 40 dni, a potem znikają...

Tak więc uważam, ze moja wiara w Jezusa Zmartwychwstałego nie jest głupia łatwowiernością. Oczywiscie ci co nie chcą uwierzyć, będą się czepiali wątpliwości. Ja Apostołom wierze...


Wt gru 12, 2006 21:28
Zobacz profil
Post 
Bezimienny napisał(a):
Kiedy chce się zbadać czy jakaś informacja jest prawdziwa bada się kompetencje wypowiadającego się (w tym wypadku czy widział) no i jego prawdomówność.


Czy można sprawdzić kompetencje osoby, która zmarła prawie 2000 lat temu ? Z równym skutkiem można badać kompetencje Szewczyka Dratewki.


Wt gru 12, 2006 21:34

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Pewien czas temu (w czasach Jezusa na przykład) nawet najbardziej kompetentni wierzyli, że Ziemia jest płaska. Ani autorytet wypowiadających się, ani liczba ludzi popierających dany pogląd nie świadczy o jego prawdziwości.

Zresztą, używasz popularnego błęnego koła dedukcyjnego. O Apostołach wiemy z Biblii i innych pism, a Biblię i te pisma możemy uznać za prawdziwe, jeśli ci Apostołowie mówią prawdę. To trochę jak udowadnianie, że Bóg istnieje, bo tak stoi w Biblii, a Biblia mówi prawdę, bo została stworzona przez Boga.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Wt gru 12, 2006 21:41
Zobacz profil
Post 
jakie ma znaczenie upływ 2 tysięcy lat dla świadectwa?
czy świadectwo wydane o zmartwychwstałym wczoraj jest więcej warte od tego sprzed 2 tysięcy lat?
czy może mniej?

zresztą... może moderacja utworzy jakiś poboczny wątek z tego tematu - bo tak jakos podryfowaliśmy - albo podrzuci ten wątek do jakiegoś istniejącego tematu, bo ja wiem...
jak odróżnić prawdziwego boga od fałszywego, prawdziwe objawienie od fałszywego, jak nam może pomóc w tym rozum - jakim pokazuje sie nam bóg , że wierzymy, że to ten sam od praojca abrahama - czy posiadamy zdolnosć rozumu by poznać niepoznawalnego i jak poznać - jako kogo?
jak się objawia niepoznawalny?
to tak w skrócie nazwa tematu....


aztec napisał:
Cytuj:
Czy można sprawdzić kompetencje osoby, która zmarła prawie 2000 lat temu ? Z równym skutkiem można badać kompetencje Szewczyka Dratewki.


i tu znowu napiszę..... jakie związki następują pomiędzy tymi osobami i ich świadectwem doświadczenia jedynego boga i naszym światem a....
jaki związek występuje pomiędzy nami a szewczykiem dratewką?
i co z tych związków wynika... dla każdego człowieka

możemy sprowadzić słowo bóg do poziomu słowa krasnal albo szewczyk dratewka - wtedy możemy także zamknać dyskusję,
no chyba że, jednak ta różnica jest

pzdr


Wt gru 12, 2006 22:49

Dołączył(a): So paź 25, 2003 11:36
Posty: 42
Post 
Zmartwychwstanie to fakt naukowy, a przynajmniej na dzisiejszy stan wiedzy naukowej (całun Turyński oraz całun z Manoppello). Nie trzeba wierzyć w ewangelię żadnego ewangelisty, wystarczy zapoznać się z wynikami badań :)


Śr gru 13, 2006 0:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
anochi napisał(a):
Zmartwychwstanie to fakt naukowy, a przynajmniej na dzisiejszy stan wiedzy naukowej (całun Turyński oraz całun z Manoppello). Nie trzeba wierzyć w ewangelię żadnego ewangelisty, wystarczy zapoznać się z wynikami badań :)
To żeś dał do pieca :P...
Proponuje sobie podyskutować o tym tutaj: viewtopic.php?t=2112

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr gru 13, 2006 8:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Acha, jeszcze jedno. Mnie katolicki ksiądz, w katolickim Liceum, na lekcji religii uczył czegoś wręcz przeciwnego.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Śr gru 13, 2006 8:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post 
_Big_Mac_ napisał(a):
Pewien czas temu (w czasach Jezusa na przykład) nawet najbardziej kompetentni wierzyli, że Ziemia jest płaska. Ani autorytet wypowiadających się, ani liczba ludzi popierających dany pogląd nie świadczy o jego prawdziwości.


Zgoda, ale nawet jeśli nie świadczy o jego prawdziwości, to jednak świadczy o prawdopodobieństwie jego prawdziwości. Gdy na temat kosmosu wypowiadają się kosmolodzy, to ich kompetencje powodują, że traktuję te poglądy jako bardziej prawdopodobne niż np. jakiegoś samozwańca z internetu.
Co do argumentu ilościowego to akurat się zgadzam ;)

_Big_Mac_ napisał(a):
Zresztą, używasz popularnego błęnego koła dedukcyjnego. O Apostołach wiemy z Biblii i innych pism, a Biblię i te pisma możemy uznać za prawdziwe, jeśli ci Apostołowie mówią prawdę. To trochę jak udowadnianie, że Bóg istnieje, bo tak stoi w Biblii, a Biblia mówi prawdę, bo została stworzona przez Boga.


Zgoda, ja też bym wolał, aby przekaz biblijny był potwierdzony w kilku innych, niezależnych źródłach. Trzeba jednak przyznać, że wzmianki o Jezusie zwanym Chrystusem są też w materiałach niechrześcijańskich. Pozostaje pytanie, czy faktycznie zmartwychwstał i czy to zmartwychwstanie jest warunkiem wystarczającym dla Jego boskości i istnienia Boga w ogóle.

outsider napisał(a):
możemy sprowadzić słowo bóg do poziomu słowa krasnal albo szewczyk dratewka - wtedy możemy także zamknać dyskusję, no chyba że, jednak ta różnica jest


Dla mnie to właśnie sytuacja, w której przydatnym narzędziem wydaje się być brzytwa Okhama. Wpływ istnienia krasnali czy Szewczyka Dratewki na moje życie uważam za zaniedbywalny, więc nie interesuje mnie, na ile te byty są prawdopobne.


Śr gru 13, 2006 12:55
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 25, 2003 11:36
Posty: 42
Post 
Filipiarz
Dyskusje z nastolatkami mnie kompletnie nie interesują. Z jednej prostej przyczyny - brak wiedzy na tematy w których uważają się za (o zgrozo !) wykładnię ostateczną. Wole słuchać monologu specjalistów niż prowadzić dialog z moimi rówieśnikami. Dyskusje tak, ale na zasadach świadomego braku wiedzy i uzurpowania prawdy, a takich tu nie ma.
Najpierw trzeba coś dokładnie zbadać, aby można było objąć stanowisko. Myślę, że nawet nie przeczytałeś książki Badde'go.


Śr gru 13, 2006 15:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 21, 2006 18:43
Posty: 923
Post 
Cóż, mnie na przykład nie interesują dyskusje z osobami, które stosują argumentację ad hominem.

_________________
Obrazek

gg 3287237


Śr gru 13, 2006 16:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
_Big_Mac_ napisał(a):
Cóż, mnie na przykład nie interesują dyskusje z osobami, które stosują argumentację ad hominem.


Za mlody, glupi i ignorancki jestes _Big_Macu_ aby cokolwiek wiedziec na temat dyskusji...

;)


Śr gru 13, 2006 16:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 192 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL