Irbisol !
Cytuj:
Świat nie musi być całkowicie poznawalny żeby można było funkcjonować
Na drodze przypadkowych wyborów chyba .
Cytuj:
Poza tym solipsyzm pewne tezy stwierdza, a nie uznaje je za jedynie możliwe. Jeżeli świat jest niepoznawalny żadnych tez solipsyzmu nie musisz przyjmować. Możesz - ale nie musisz. To tyle uwag na temat rzekomych zagrożeń solipsyzmem.
Solipsyzm to przekonanie [ stwierdzenie ] że JEDYNYM bytem Jestem ja sam . Czyli że innych niema , lub są niepoznawalne .
Cytuj:
Pozat tym pytałem już - uważasz że to co aktualnie wiesz to cała możliwa wiedza?
Jedyna wiedza jaką mogę posiąść pochodzi z moich doznań .
Doznania zaś [ jeśli mają skutkować spójną wizją świata ] muszą być spójne . Zatem prawda/wiedza MUSI być niesprzeczna z moimi obecnymi doznaniami .
Być może doznaje czegoś czego znaczenia nie potrafie określić , doznając tego jako nieuświadomionej konieczności . W tym sensie doznaje całej istniejącej wiedzy .
Tyle że proces poznawania , uświadamiania sobie ze samej swej natury wymaga uznania pewnych twierdzeń jako nieprawdziwych /sprzecznych / niespójnych / niedziałających i działanie uniemożliwiających .
Idea boga w świetle obecnych doznań jestem zmuszony uznać za fałszywą .
Albo ta koncepcja jest fałszywa , albo skuteczność nauki to tylko złudzenie .
Cytuj:
Nie piszę o możliwości poznania tego obiektywnego istnienia - chcę żebyś je ZDEFINIOWAŁ. A chcę tego dlatego, gdyż nie znam terminu którego mógłbym użyć w dyskusji z tobą - "istnienie" odpada, bo rozumiesz je zupełnie inaczej niż ja.
Wychodząc z personalizmu istnienie to doznanie .
Istnienie to pierwotna/podstawowa cecha/atrybut naszej świadomości .
Ponieważ jest to doznanie personalne/osobiste/subiektywne jest zrozumiałe/istniejące [ poprzez bespośrednie doznanie ] tylko w odniesieniu do własnej świadomości .
Na tym etapie rozumowania jestem solipsystą .
Stwierdzam że moje istnienie to jedyna prawda absolutna .
By pójść dalej [ poza solipsyzm ] muszę dokonać dokonać karkołomnego zabiegu abstrachowania tego pojęcia od własnej świadomości , by móc je nadać hipotetycznemu przedmiotowi naszych doznań .
Tak więc :
Istnienie = pierwotna/podstawowa/niedefiniowalna cecha doznania wyabstrachowana z samoświadomości .
Cytuj:
Uprzedzę rewelacje jakie przeczytasz: nie ma logicznej możliwości, żeby symulowany system zorientował się że działa pod kontrolą jakiegoś innego systemu. A mimo to jakoś funkcjonuje - i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Ponieważ te systemy są niesprzeczne , czyli spełniają kryteria logiczności .
Tak więc bóg musiał by [ by być nie sprzeczny z naszą logiką ] podlegać tym samym prawą co nasz materialny wszechświat .
Zatem odnośnie boga można by wysówać twierdzenia oparte na zasadach funkcjonowania [ czyli obserwacji ] naszego wszechświata [ jeśli wogóle jakiekolwiek ] .
Można by więc powiedzić że poznając wszechświat poznajemy boga .
Twierdzenia nie znajdujące potwierdzenia w naszym wszechświecie byli byśmy zmuszeni uznać za fałszywe także wobec boga .
Cała wiedza na temat boga jaką możemy uzyskać to wiedza wywnioskowana w zasad funkcjonowania naszego wszechświata .
Tylko że niesprzecznych z naszym wszechświatem twierdzeń na temat boga [ metafizyk ] można wysunąć chyba nieskończenie wiele .
Czyli utrafienie prawdy jest nieprawdopodobne , a zatem każde twierdzenie na temat boga jest najprawdopodobnie fałszywe .
Pozatym ciągle pozostaje zagadka :
Dlaczego proces poznawczy negujący istnienie boga zachodzi skutecznie [ najskuteczniej ] ?
Pewnie dlatego że prawdopodobieństwo pomyłki [ odrzucenia prawdziwego twierdzenia na temat boga ] jest nieskończenie małe .
Tam zaś gdzie jesteśmy zmuszeni dokonać binarnego wyboru opartego o założenie istnienia/nieistnienia boga prawdopodobieństwo błedy jest najmniejsze gdy zakładamy jego nieistnienie .
Dlatego twierdze że :
Logika [ jako skuteczny - najlepiej sprawdzający się odnoście nazych doznań mechanizm ich organizacji ] nakazuje nam odrzucać wszelkie twierdzenia prowadzące do sprzeczności [ poza samą sobą ] .
Koncepcja boga jako wzechmocy , wszechwiedzy i wszechdobroci prowadzi do takich sprzeczności .
Albo myślenie [ logika ] , albo koncepcja boga [ wiara ].
Inaczej mówiąc bóg musiał by być tożsamy z naturą , ewentualnie z prawami przyrody .