Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt sie 15, 2025 14:04



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Dowód nieistnienia Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
danbog napisał(a):
Jeśli istnieje niepoznawalne , to nie jesteśmy w stanie poznać otaczającego nas świata . Ponieważ niewiemy czy nie pomineliśmy czegoś istotnego dla organizacji naszych doznań, prawda [ i otaczający nas świat ] WOGÓLE staje się zatem dla nas niepoznawalna .
Wracamy do solipsyzmu .

Świat nie musi być całkowicie poznawalny żeby można było funkcjonować. Poza tym solipsyzm pewne tezy stwierdza, a nie uznaje je za jedynie możliwe. Jeżeli świat jest niepoznawalny żadnych tez solipsyzmu nie musisz przyjmować. Możesz - ale nie musisz. To tyle uwag na temat rzekomych zagrożeń solipsyzmem.
Pozat tym pytałem już - uważasz że to co aktualnie wiesz to cała możliwa wiedza?

danbog napisał(a):
Cytuj:
Istnienie - zdefiniuj je. Jeżeli podasz definicję subiektywną (sprzężenia), to podaj termin na określenie .... trwania jakiegoś bytu w sensie obiektywnym.

Obiektywizm absolutny jest niemożliwy.

Nie piszę o możliwości poznania tego obiektywnego istnienia - chcę żebyś je ZDEFINIOWAŁ. A chcę tego dlatego, gdyż nie znam terminu którego mógłbym użyć w dyskusji z tobą - "istnienie" odpada, bo rozumiesz je zupełnie inaczej niż ja.

danbog napisał(a):
Cytuj:
To bardzo ciekawe, bo takie rzeczywistości są symulowane wirtualnie i jakoś logika się nie rozpada. Używasz vmware'a?

Nie mam pojęcia co to jest vmware .

A znasz powiedzonko:"Google moim przyjacielem jest"?
Uprzedzę rewelacje jakie przeczytasz: nie ma logicznej możliwości, żeby symulowany system zorientował się że działa pod kontrolą jakiegoś innego systemu. A mimo to jakoś funkcjonuje - i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Cz mar 01, 2007 12:09
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Outsider !

Cytuj:
jest niepoznawalny,
skąd czerpiesz o nim swoją wiedzę i jak to mozliwe, że skoro ten ktoś jest niepoznawalny to ty coś o nim wiesz


To jedna ze sprzeczności do których prowadzi pojęcie boga .

Dlatego twierdze że to , jak inne sprzeczne twierdzenia teoria fałszywa [ wg. mojej wiedzy o wszechświecie ] .


Cz mar 01, 2007 14:26
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Irbisol !

Cytuj:
Świat nie musi być całkowicie poznawalny żeby można było funkcjonować


Na drodze przypadkowych wyborów chyba .

Cytuj:
Poza tym solipsyzm pewne tezy stwierdza, a nie uznaje je za jedynie możliwe. Jeżeli świat jest niepoznawalny żadnych tez solipsyzmu nie musisz przyjmować. Możesz - ale nie musisz. To tyle uwag na temat rzekomych zagrożeń solipsyzmem.

Solipsyzm to przekonanie [ stwierdzenie ] że JEDYNYM bytem Jestem ja sam . Czyli że innych niema , lub są niepoznawalne .

Cytuj:
Pozat tym pytałem już - uważasz że to co aktualnie wiesz to cała możliwa wiedza?

Jedyna wiedza jaką mogę posiąść pochodzi z moich doznań .
Doznania zaś [ jeśli mają skutkować spójną wizją świata ] muszą być spójne . Zatem prawda/wiedza MUSI być niesprzeczna z moimi obecnymi doznaniami .
Być może doznaje czegoś czego znaczenia nie potrafie określić , doznając tego jako nieuświadomionej konieczności . W tym sensie doznaje całej istniejącej wiedzy .
Tyle że proces poznawania , uświadamiania sobie ze samej swej natury wymaga uznania pewnych twierdzeń jako nieprawdziwych /sprzecznych / niespójnych / niedziałających i działanie uniemożliwiających .
Idea boga w świetle obecnych doznań jestem zmuszony uznać za fałszywą .
Albo ta koncepcja jest fałszywa , albo skuteczność nauki to tylko złudzenie .

Cytuj:
Nie piszę o możliwości poznania tego obiektywnego istnienia - chcę żebyś je ZDEFINIOWAŁ. A chcę tego dlatego, gdyż nie znam terminu którego mógłbym użyć w dyskusji z tobą - "istnienie" odpada, bo rozumiesz je zupełnie inaczej niż ja.

Wychodząc z personalizmu istnienie to doznanie .
Istnienie to pierwotna/podstawowa cecha/atrybut naszej świadomości .
Ponieważ jest to doznanie personalne/osobiste/subiektywne jest zrozumiałe/istniejące [ poprzez bespośrednie doznanie ] tylko w odniesieniu do własnej świadomości .
Na tym etapie rozumowania jestem solipsystą .
Stwierdzam że moje istnienie to jedyna prawda absolutna .

By pójść dalej [ poza solipsyzm ] muszę dokonać dokonać karkołomnego zabiegu abstrachowania tego pojęcia od własnej świadomości , by móc je nadać hipotetycznemu przedmiotowi naszych doznań .

Tak więc :
Istnienie = pierwotna/podstawowa/niedefiniowalna cecha doznania wyabstrachowana z samoświadomości .

Cytuj:
Uprzedzę rewelacje jakie przeczytasz: nie ma logicznej możliwości, żeby symulowany system zorientował się że działa pod kontrolą jakiegoś innego systemu. A mimo to jakoś funkcjonuje - i nie ma w tym nic nadzwyczajnego.

Ponieważ te systemy są niesprzeczne , czyli spełniają kryteria logiczności .
Tak więc bóg musiał by [ by być nie sprzeczny z naszą logiką ] podlegać tym samym prawą co nasz materialny wszechświat .
Zatem odnośnie boga można by wysówać twierdzenia oparte na zasadach funkcjonowania [ czyli obserwacji ] naszego wszechświata [ jeśli wogóle jakiekolwiek ] .
Można by więc powiedzić że poznając wszechświat poznajemy boga .
Twierdzenia nie znajdujące potwierdzenia w naszym wszechświecie byli byśmy zmuszeni uznać za fałszywe także wobec boga .
Cała wiedza na temat boga jaką możemy uzyskać to wiedza wywnioskowana w zasad funkcjonowania naszego wszechświata .

Tylko że niesprzecznych z naszym wszechświatem twierdzeń na temat boga [ metafizyk ] można wysunąć chyba nieskończenie wiele .
Czyli utrafienie prawdy jest nieprawdopodobne , a zatem każde twierdzenie na temat boga jest najprawdopodobnie fałszywe .

Pozatym ciągle pozostaje zagadka :
Dlaczego proces poznawczy negujący istnienie boga zachodzi skutecznie [ najskuteczniej ] ?
Pewnie dlatego że prawdopodobieństwo pomyłki [ odrzucenia prawdziwego twierdzenia na temat boga ] jest nieskończenie małe .
Tam zaś gdzie jesteśmy zmuszeni dokonać binarnego wyboru opartego o założenie istnienia/nieistnienia boga prawdopodobieństwo błedy jest najmniejsze gdy zakładamy jego nieistnienie .

Dlatego twierdze że :
Logika [ jako skuteczny - najlepiej sprawdzający się odnoście nazych doznań mechanizm ich organizacji ] nakazuje nam odrzucać wszelkie twierdzenia prowadzące do sprzeczności [ poza samą sobą ] .
Koncepcja boga jako wzechmocy , wszechwiedzy i wszechdobroci prowadzi do takich sprzeczności .
Albo myślenie [ logika ] , albo koncepcja boga [ wiara ].

Inaczej mówiąc bóg musiał by być tożsamy z naturą , ewentualnie z prawami przyrody .


Cz mar 01, 2007 15:08
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
I znowu ostatnie zdanie jest nie na swoim miejscu .
Tak tto się kończy gdy uzupełniam wsoje wypowiedzi , by być lepiej zrozumianym .


Cz mar 01, 2007 15:09
Zobacz profil
Post 
danbog napisał:

Cytuj:
To jedna ze sprzeczności do których prowadzi pojęcie boga .
Dlatego twierdze że to , jak inne sprzeczne twierdzenia teoria fałszywa [ wg. mojej wiedzy o wszechświecie ] .



moje doświadczenie i moja wiedza potwierdzają jej prawdziwość
albo inaczej - kiedy piszesz.... "niepoznawalny" to kogo masz na myśli?
kogo tym mianem określasz i dlaczego wlaśnie takim?


Cz mar 01, 2007 18:22

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Trochę poskracałem, bo nie chodzi mi o pisanie elaboratów, wolę skoncentrować się na istocie zagadnienia.

danbog napisał(a):
Cytuj:
Pozat tym pytałem już - uważasz że to co aktualnie wiesz to cała możliwa wiedza?

Jedyna wiedza jaką mogę posiąść pochodzi z moich doznań .

Tak. I odpowiedz: czy uważasz że wiedza jaką posiadasz to cała możliwa wiedza?

danbog napisał(a):
Istnienie = pierwotna/podstawowa/niedefiniowalna cecha doznania wyabstrachowana z samoświadomości .

Załóżmy że nic nie wiesz o tachionach w roku 1990. Dowiedziałeś się o nich w roku 1991 (czyli wtedy dopiero tachiony istniały). Jak nazwiesz stan tachionów w roku 1990?

danbog napisał(a):
Tak więc bóg musiał by [ by być nie sprzeczny z naszą logiką ] podlegać tym samym prawą co nasz materialny wszechświat .

Trochę zbyt silne założenie, bo prawa materialnego wszechświata to prawa fizyczne, logika jest dużo bardziej elastyczna i uniwersalna. Poza tym logika to abstrakcja, a prawa fizyczne już mniej. Żeby być w zgodzie z logiką nie trzeba być w zgodzie z prawami wszechświata.

danbog napisał(a):
Cała wiedza na temat boga jaką możemy uzyskać to wiedza wywnioskowana w zasad funkcjonowania naszego wszechświata .

No właśnie nie. Czego vmware jest cholernie dobrym przykładem.

danbog napisał(a):
Tylko że niesprzecznych z naszym wszechświatem twierdzeń na temat boga [ metafizyk ] można wysunąć chyba nieskończenie wiele .
Czyli utrafienie prawdy jest nieprawdopodobne , a zatem każde twierdzenie na temat boga jest najprawdopodobnie fałszywe .

Toteż pytam jedynie o MOŻLIWOŚĆ istnienia boga, a nie jego cechy. Od cech są religie - mnie o takie rzeczy nie posądzaj.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pt mar 02, 2007 15:03
Zobacz profil
Post 
dysputa Panów wielce ciekawa
ale ułomna
jesli da sie udowodnić nie-istnienie chociaż jednego Boga
to da się udowodnić nie-istnienie wszystkich innych Bogów

lubo
odwrotnie jak sie da udowodnic istnienie chociaz jednego Boga to da się udowodnic istnienie wszystkich innych Bogów

stąd wasza scholastyczna dyskusja do niczego Was nie doprowadzi
a tylko będzie powtórką z Tomasza z Akwinu


So mar 03, 2007 21:37

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Outsider !

Cytuj:
moje doświadczenie i moja wiedza potwierdzają jej prawdziwość
albo inaczej - kiedy piszesz.... "niepoznawalny" to kogo masz na myśli?
kogo tym mianem określasz i dlaczego wlaśnie takim?


Uważam że moja wiedza i świadomość jest pełniejsza , bardziej spójna i łącząca większą ilość doznań .

Pisząc o niepoznawalności mam na myśli ideee boga [ cokolwiek to znaczy ] , bo tak określają go co po niektóre religie .


N mar 04, 2007 14:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Irbisol !

Cytuj:
Tak. I odpowiedz: czy uważasz że wiedza jaką posiadasz to cała możliwa wiedza


Nie uważam że cała , ale muszę uważać że jest to wiedza z którą reszta jest niesprzeczna . Że trszte można wydedukować z już posiadanej .

Cytuj:
Załóżmy że nic nie wiesz o tachionach w roku 1990. Dowiedziałeś się o nich w roku 1991 (czyli wtedy dopiero tachiony istniały). Jak nazwiesz stan tachionów w roku 1990?

Byłu dla naszych świadomości NIEISTNIEJĄCE .
Istniejące stały się w momęcie rozszerzenia naszych świadomości [ zdobywania wiedzy ] o doznania ich istnienie wymuszające .
Personalizm to filozofia relatywizująca istnienie w zależności od stanu świadomości .

Cytuj:
Trochę zbyt silne założenie, bo prawa materialnego wszechświata to prawa fizyczne, logika jest dużo bardziej elastyczna i uniwersalna. Poza tym logika to abstrakcja, a prawa fizyczne już mniej. Żeby być w zgodzie z logiką nie trzeba być w zgodzie z prawami wszechświata.


Nie zgadam się z tą opinią .
Logika zgodna z otaczającym nas światem , jest opisem zasad jego zachowania .
Logika jest warunkowana przez prawa fizyczne otaczającego nas świata .
Jedynum uzasadnieniem takich a nie innych zasad logiki jest obserwacja otaczającego nas świata .

Cytuj:
No właśnie nie. Czego vmware jest cholernie dobrym przykładem


Tylko czego jego istnienie dowodzi ?
Tego że z danego poziomu , poziom nadrzędny jest niepoznawalny [ o ile nie jest zgodny co do zasad swojego funkcjonowania ].
Jeśli założymy istnienie poziomu nadrzędnego to :
- prawda jest niepoznawalna
- analiza takich niepoznawalnych prawd zawiesza nasz proces poznawczy zapychając go nieskończoną liczbą kncepcji .
- jeśli założymy odziaływanie nardzędnego poziomu niezgodne z naszego poziomu zasadami działania , to wzystko staje się nieprzewidywalnym chaosem nie pozwalającym wyłonić logiki jako zasad zachowania naszego poziomu .

Prawda przestaje wtedy istnieć nie tylko jako obiektywna [ z punktu widzenia naszych świadomości , to fakt ] , ale także jako subiektywna dla danej świadomości . Pojęcie prawdy staje się wogóle nieistniejące i panuje absolutny chaos .

Cytuj:
Toteż pytam jedynie o MOŻLIWOŚĆ istnienia boga, a nie jego cechy. Od cech są religie - mnie o takie rzeczy nie posądzaj.


Z punktu widzenia naszych świadomości i logiki która ją tworzy [ organizuje , spaja ] uważam że musimy uznać istnienie boga za niemożliwe/nieprawdziwe/nieistniejące.
Ponieważ idea ta prowadzi do :
- rozpadu logiki bin. , a zatem i do rozpadu nas samych .
- jeśli włączyć ją do logiki [ na zasadzie ignorowania konsekwencji ] , to powoduje zatrzymanie procesu poznawczego [ rozkład nauki ].
Podważa przez to jedyny dostępny nam klasyfikator prawdy jakim jest skuteczność/działanie/spójna_organizacja , pogrążając nas w chaosie i niepoznawalności otaczającego nas świata , spychając tym samym do solipsyzmu .


N mar 04, 2007 14:54
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Wierzysz !

Cytuj:
jesli da sie udowodnić nie-istnienie chociaż jednego Boga
to da się udowodnić nie-istnienie wszystkich innych Bogów
lubo
odwrotnie jak sie da udowodnic istnienie chociaz jednego Boga to da się udowodnic istnienie wszystkich innych Bogów


Rozmawiamy sobie o bycie , ideii jednego boga , wypierającej [ lub łączącej w sobie ] wszystkie inne bóstwa .
Mówie o ideii boga definiowanego przez wszechmoc , wszechwiedze i wszechdobroć .
Jest to koncepcja rozpieprzająca logike bin. i zatrzymująca proces poznawczy na niej oparty .

Inna koncepcja boga , jako bytu o określonych i weryfikowalnych cechach jest logicznie dopuszczalna , tylke że nie wykazuje zgodności z obserwacją .


N mar 04, 2007 14:59
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
danbog napisał(a):
Nie uważam że cała , ale muszę uważać że jest to wiedza z którą reszta jest niesprzeczna . Że trszte można wydedukować z już posiadanej .

To trochę bez sensu, bo np. ludzie z buszu niekoniecznie posiadają wiedzę z której można wydedukować istnienie kwarków. To podstawowy problem z którym musisz sobie poradzić żeby twoja koncepcja nie była sprzeczna.

danbog napisał(a):
Cytuj:
Załóżmy że nic nie wiesz o tachionach w roku 1990. Dowiedziałeś się o nich w roku 1991 (czyli wtedy dopiero tachiony istniały). Jak nazwiesz stan tachionów w roku 1990?

Byłu dla naszych świadomości NIEISTNIEJĄCE .
Istniejące stały się w momęcie rozszerzenia naszych świadomości

Nie pytam jakie były dla naszych świadomości. Pytam jakie były. Jak byś określił ich stan w sposób inny od stanu obiektów których nigdy nie było?

Resztę omijam, ale na pewno odpowiem (a nawet już odpowiedziałem, ale zapisałem sobie odpowiedź w pliku lokalnym). Za bardzo się to rozrasta, co jest skutkiem na pewno rozumienia w inny sposób tych samych słów. Najpierw to trzeba uporządkować.

A poza tym orientujesz się co oznacza status "przesunięty" wątku?

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


N mar 04, 2007 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Irbisol napisał(a):
A poza tym orientujesz się co oznacza status "przesunięty" wątku?

OK, już wiem.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


N mar 04, 2007 21:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Irbisol !

Cytuj:
To trochę bez sensu, bo np. ludzie z buszu niekoniecznie posiadają wiedzę z której można wydedukować istnienie kwarków. To podstawowy problem z którym musisz sobie poradzić żeby twoja koncepcja nie była sprzeczna.


Uważam , że to zupełnie sensowne [ czyżbym zwariował :-) ].
Ludzie ci posiadają wiedzę , w postaci doznań . Doznają otaczającego nas świata analogicznie do nas . Nie uświadamiają sobie jedynie konsekwencji własnych doznań .
Jeśli by wziąć buszmena i edukować go , to o ile kwarki istnieją , sam powinien to wydedukować , jako konsekwencje własnych doznań .


Cytuj:
Nie pytam jakie były dla naszych świadomości. Pytam jakie były. Jak byś określił ich stan w sposób inny od stanu obiektów których nigdy nie było?

Wiedza z punktu wizenia personalizmu to świadomość .
Wiedza istniejąca to wiedza uświadomiona .

Istnienie to atrybut nadawany uświadomionym doznaniom .

Jeśli czegoś niema w obrębie świadomości , to dla tej świadomości to nie istnieje .

Założenie poznawalności otaczającego nas świata , jest założeniem zdolności uświadamiania sobie tego co istnieje .
Albo uświadamiam sobie to co istnieje , albo prawda jest niepoznawalna i muszę zostać solipsystą .

Tak więc uważam , że personalizm , albo zmusza nas do uznania za istniejące to co uświadomione , albo spycha nas do solipsyzmu .
Uważam , że niechcąc być solipsystą muszę uznać za istniejące tylko to co uświadomione [ personalne ] .


Wt mar 06, 2007 11:05
Zobacz profil
Post 
danbog napisał:

Cytuj:
Jeśli by wziąć buszmena i edukować go , to o ile kwarki istnieją , sam powinien to wydedukować , jako konsekwencje własnych doznań .



znów brak konsekwencji
jaka jest róznica pomiędzy buszmenem, który nie wie o kwarkach a tobą, który o nich wie, albo jak podawałem w innym przykładzie... wiesz o wirusach i witaminach na podstawie własnych doznań i doświadczeń??
sam wyedukowałeś ich istnienie?

nie sądzę...
jednak z podziwu godną wytrwałością bronisz ich istnienia,

jesli konsekwencją doznań ludzkiej społeczności jest twierdzenie, iz istnieje jakis byt poza nami, który jest taki to a taki...
twierdzisz wtedy, że to nieprawda, schizofrenia itd....
bo ty tego nie wydedukowałeś na podstawie swoich doświadczeń i własnych doznań :-)

kończę tymczasem z życzeniami byś doznał


przepraszam za offtopa trochę


Wt mar 06, 2007 11:24

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
danbog napisał(a):
Cytuj:
To trochę bez sensu, bo np. ludzie z buszu niekoniecznie posiadają wiedzę z której można wydedukować istnienie kwarków.

Jeśli by wziąć buszmena i edukować go , to o ile kwarki istnieją , sam powinien to wydedukować , jako konsekwencje własnych doznań .

Napisałeś (poprawiłem literówkę): "resztę można wydedukować z już posiadanej .[wiedzy] ". Okazuje się że niekoniecznie. Piszesz że "gdyby edukować". Więc cię edukuję: Bóg istnieje. Teraz już wiesz, zgadza się? Zastosowałem twój sposób myślenia.

danbog napisał(a):
Cytuj:
Nie pytam jakie były dla naszych świadomości. Pytam jakie były. Jak byś określił ich stan w sposób inny od stanu obiektów których nigdy nie było?

Jeśli czegoś niema w obrębie świadomości , to dla tej świadomości to nie istnieje .

Nie pytam o to. Przeczytaj jeszcze raz pytanie, ZROZUM je i odpowiedz. Podpowiem że prawidłowa odpowiedź w ogóle nie powinna zawierać słowa "świadomość".

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Śr mar 07, 2007 15:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 47 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL