Ty też ryzykujesz nie wierząc w kilkaset innych bogów, bóstw, czy innych wierzeń. Ja nie wierzę tylko w jednego więcej, ryzyko minimalnie większe.
Not a big deal.

Dokladnie! Wygodniactwo maxymalne - dostosowywanie swoich pogladow i postepowania do tego czy B(b?)og jest czy tez nie....I jak tu mowic o szcerosci postepowania i glebokosci wiary...? Czy to wlasnie mial na mysli Chrystus? To zeby ludzie "przesraszyli sie" sadu ostatecznego i zaczeli wierzyc? Wydaje mi sie ze nie ....

Sebastian chyba myśli, że jak przypadkiem po śmierci okaże się, że jednak nie ma Boga chrześcijańskiego a jest powiedzmy Allah to uda mu się wyłgać jakoś, bo w Boga w końcu wierzył. Myślisz Sebastianie, że Bogu będzie wszystko jedno, jak sobie go wyobrażałeś? A jak Bóg zbawia tylko ateistów Nie ryzykujesz za dużo ?

To tak samo idiotyczne (przepraszam jesli za mocne slowo) podejscie jak np takie ze sam fakt ze dyskutujesz na tym forum B(b?)ogu moze sie nie spodobac.... Powie w dniu ostatecznym "Twoja wiara jest zbyt slaba, dyskutowales na jej temat i pojdziesz do piekla"

Fantazja was ponosi Proponuję wrócić do bardziej ziemskich spraw niż czysto teoretycznych rozważań

Nie wierzysz w żadnego

Zakładam, że liczba bogów jest skończona, więc tak nie wierzę w żadnego, ale jednocześnie tylko jednego więcej niż ty.

Jednak różnica jest zasadnicza. Np. ja stoję na dachu wierzowca przy jego krawedzi natomiast ty stoisz krok do przodu .Więc niby dużej różnicy nie ma, a jednak ja ciągle stoję ,a ty lecisz w dół z przyśpieszeniem g=9,8066 metra na sekundę kwadrat.

Równie dobrze obaj możemy spadać albo obaj stać, prawdopodobieństwo, że akurat miedzy nami będzie krawędź jest niewielkie, a różnica ciągle taka sama.

Jeśli ja stoję przodem na krawedzi ,a ty krok przedemną to mósisz wiedzieć, że tam już nie ma krawędzi ,wiec razem nie możemy spadać ,tym bardziej ,że ja trzymam się Boga .

Nie bardzo rozumiem tę metaforę, mógłbyś jaśniej?

Piszesz ,że nie wierzysz w tylko jednego Boga więcej .Ale na powyższym przykładzie z tylko jednym krokiem więcej .pokazałem ci że tylko jeden więcej ,może robić wielką różnicę.


PS Nie sprawdzaj tego w praktyce ,... mam na myśli niewiarę w Boga.

Ten przykład pokazał, że może robić różnice, ale prawdopodobieństwom tego jest zbyt małe, żeby się nim przejmować

Ale masz tez zamkniete oczy. Nie wiesz gdzie jest krawedz i czy cos Cie w ogole od tej krawedzi uratowac moze. Nie wiesz tez czy to co Cie uratuje od krawedzi jest bezposrednio naprzod czy tez moze gdzies z boku...

Jedyne co masz to wiara, ze jak bedziesz spadal to ktos sie wychyli z okna i Cie zlapie.

Z czego logicznie wynika, że politeizm jest lepszy i bezpieczniejszy niż monoteizm...
Logika Seweryna