Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
PugCondoin napisał(a): Doskonałość? Pod jakim względem? Nie mamy zbyt wiele czasu ... możesz wybrać sobie jedną, może dwie dziedziny którym poświęcisz na tyle dużo czasu ... Zgaduję, że wydaje Ci się iż bycie "doskonałym" to jak najdokładniejsze dopasowanie się do modelu określonego przez Chrystusa ... ale to tylko ideologia ... Czasu mamy niewiele, a jednak... Mogę ci tylko powiedzieć, że w tym krótkim czasie można to wszystko osiągnąć - stać się doskonałym w każdej dziedzinie, nie tylko w wybranych. Jeśli uda się to choćby w 50%, to uzyskuje się poziom "doskonałości" jak u większości osób uznanych za święte. PugCondoin napisał(a): to co robisz musi być zgodne z twoją naturą nie z jakąś utopią której ziszczenie dopiero było by koszmarem ... Moje "usterki" to są one częścią mnie. To właśnie "usterki" są cechami indywidualnymi człowieka, to one mnie w sporej części definiują. Dlaczego miałbym je usuwać? Dlaczego miałbym chcieć dążyć do jakiegoś jednorodnego zunifikowanego modelu? Owca w stadzie bez własnego zdania ani celu ?
I w tym tkwi problem u większości ludzi. Identyfikują się ze swoimi "usterkami", nie chcą się z nimi rozstawać, boją się ujednolicenia.
A to właśnie "usterki" powodują ujednolicenie. To przez nie z góry wiadomo jak się kto zachowa w typowej sytuacji. To one robią z ludzi owce w stadzie. Ludzie postępują tak, bo "każdy tak robi", reagują na prowokacje gniewem, na obrazę - czują się obrażeni.
Natura ludzka, to nie "usterki", ale coś, co jest pod nimi. Odkrycie tego powoduje, że stajemy się doskonali i unikalni. Aby do tego dojść, trzeba chcieć i spróbować. Aby chcieć, trzeba być gotowym, skosztować wszystkiego w życiu, nasycić się tym, co osiągalne dla naszej zwierzęcej natury, mieć tego wszystkiego dość, zrozumieć, że to nie to jest pełnią życia. Jedni dochodzą do tego przed trzydziestką, inni po pięćdziesiątce. W każdym wieku warto jest zacząć to "usuwanie usterek".
Dopóki sam nie uznasz, że chcesz to robić, nic i nikt cię nie przekona.
Pewne sprawy można poznać tylko doświadczalnie - nikt ci tego nie opisze.
|
N wrz 05, 2004 0:22 |
|
|
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Czasu mamy niewiele, a jednak... Mogę ci tylko powiedzieć, że w tym krótkim czasie można to wszystko osiągnąć - stać się doskonałym w każdej dziedzinie, nie tylko w wybranych. Jeśli uda się to choćby w 50%, to uzyskuje się poziom "doskonałości" jak u większości osób uznanych za święte. Możesz być doskonała w kążdej dziedzinie? Np. potrafisz nauczyć się w ciągu życia wszystkich języków na ziemi? Potrafisz zgłębić fizykę, chemię i historię w pełni? Potrafisz osiągnąc mistrosztswo w dwóch różnych dziedzinach sportu a przy tym wszystkim założyć i utrzymać szczęśliwą rodzinę? W takim razie gratuluję ... niestety pozostali muszą wybierać ... Cytuj: I w tym tkwi problem u większości ludzi. Identyfikują się ze swoimi "usterkami", nie chcą się z nimi rozstawać, boją się ujednolicenia. A to właśnie "usterki" powodują ujednolicenie. To przez nie z góry wiadomo jak się kto zachowa w typowej sytuacji. To one robią z ludzi owce w stadzie. Ludzie postępują tak, bo "każdy tak robi", reagują na prowokacje gniewem, na obrazę - czują się obrażeni. Natura ludzka, to nie "usterki", ale coś, co jest pod nimi. Odkrycie tego powoduje, że stajemy się doskonali i unikalni. Aby do tego dojść, trzeba chcieć i spróbować. Aby chcieć, trzeba być gotowym, skosztować wszystkiego w życiu, nasycić się tym, co osiągalne dla naszej zwierzęcej natury, mieć tego wszystkiego dość, zrozumieć, że to nie to jest pełnią życia. Jedni dochodzą do tego przed trzydziestką, inni po pięćdziesiątce. W każdym wieku warto jest zacząć to "usuwanie usterek". Dopóki sam nie uznasz, że chcesz to robić, nic i nikt cię nie przekona. Pewne sprawy można poznać tylko doświadczalnie - nikt ci tego nie opisze.
Nigdy nie wiesz jak ktoś zachowa się w danej sytuacji, dopóki do tej sytuacji nie dojdzie. Jeżeli twierdzisz, że potrafisz powiedzieć jak sama się zachowasz, to ja twierzdzę, że kłamiesz.
Opowidasz o usterkach ... wymień je. Powiedz co jest usterką, jaki jest model doskonałości do którego należy dążyć ... dopiero wtedy możemy zacząć naprawdę dyskutować. Na razie to tylko frazesy ...
|
N wrz 05, 2004 10:55 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Do usunięcia usterek potrzebne są chęci i silna wola. Bycie ich świadomym i próba kontroli, to jakoś mało się wydaje:) Myślę, że dobrze jest mieć w życiu ideały. I jeśli już są, to ku nim zmierzać. I jeśli "usterki" w tym przeszkadzają, to należałoby coś z nimi robić... no takie proste to
Wiesz kalino, problem z tym, że to co postrzegasz jako "usterka" wcale nią nie jest. Jednak na razie nie potrafisz tego zrozumieć. Ideały, to bardzo grząski grunt. Maja tendencję do upadania w najmniej oczekiwanym momencie, i wtedy całe twoje życie staje się jedną wielką pomyłką ... ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif) jakoś nigdy nie miałem zapędów idealistycznych ... może dlatego, że żaden z popularnych "ideałów" nie przypadł mi do gustu ...
|
N wrz 05, 2004 10:59 |
|
|
|
 |
kalina
Dołączył(a): N sie 29, 2004 8:06 Posty: 101
|
PugCondoin napisał(a): Wiesz kalino, problem z tym, że to co postrzegasz jako "usterka" wcale nią nie jest. Jednak na razie nie potrafisz tego zrozumieć. Jeśli dążę do ideału, a "coś" mi w tym przeszkadza, to jest to "usterka". Tak "na razie" ją rozumiem. Jednak potrzebny jest ideał, który jest kotwicą, fundamentem, gwiazdą, na który obieram kurs. Pugu, naszą wielką urodą jest to, że sobie rozumiemy "coś" tak, jak rozumiemy. To rozumienie... nie wiem, to lepsze, czy to. Ważne jednak wydaje się, by żyć jak najpełniej, najszlachetniej, najszczęśliwiej. Nie ma recepty. PugCondoin napisał(a): Ideały, to bardzo grząski grunt. Maja tendencję do upadania w najmniej oczekiwanym momencie, i wtedy całe twoje życie staje się jedną wielką pomyłką
Jeśli upadają, to znaczy, że nie były właściwe:) dla danej osoby. Osobiście nie wyobrażam sobie życia bez nich.
_________________ I jak ten głupiec u mądrości wrót
Stoję - i tyle wiem, com wiedział wprzód
|
N wrz 05, 2004 11:21 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Potrafisz zdefiniować swój cel? Jestem naprawdę ciekawy do którego "ideału" dażysz. Tłumaczenie, że "rozumiemy coś jak rozumiemy" jest tylko ucieczką przed prostym pytaniem "o co tak naprawdę nam chodzi".
Cel to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu ... tyle, że cele typu "dążenie do doskonałości" to w praktyce brak celu ...
|
N wrz 05, 2004 11:58 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
PugCondoin napisał(a): Możesz być doskonała w kążdej dziedzinie? Np. potrafisz nauczyć się w ciągu życia wszystkich języków na ziemi? Potrafisz zgłębić fizykę, chemię i historię w pełni? Potrafisz osiągnąc mistrosztswo w dwóch różnych dziedzinach sportu a przy tym wszystkim założyć i utrzymać szczęśliwą rodzinę? Więc to jest dla ciebie "doskonałością"?... Umiejętność skoczenia najwyżej, wiedza z fizyki...  Przykro mi, ale rozmawialiśmy o różnych sprawach... >>>Zgaduję, że wydaje Ci się iż bycie "doskonałym" to jak najdokładniejsze dopasowanie się do modelu określonego przez Chrystusa ... <<< Tutaj dobrze zgadywałeś. PugCondoin napisał(a): Nigdy nie wiesz jak ktoś zachowa się w danej sytuacji, dopóki do tej sytuacji nie dojdzie. Jeżeli twierdzisz, że potrafisz powiedzieć jak sama się zachowasz, to ja twierzdzę, że kłamiesz. Tak twierdzę. Poobserwuj trochę, a zauważysz pewne prawidłowości w zachowaniach. Nie wierz mi na słowo, ale sam zobacz. PugCondoin napisał(a): Opowidasz o usterkach ... wymień je. Powiedz co jest usterką, jaki jest model doskonałości do którego należy dążyć ... dopiero wtedy możemy zacząć naprawdę dyskutować.
Mówię o tym, co potocznie się określa jako "złe". Zostało to bardzo krótko i wyczerpująco zapisane jako: pycha, chciwość, zazdrość, nieczystość, nieumiarkowanie, gniew, lenistwo. Jeszcze dodam coś, co się często z tamtymi wiąże lub do nich prowadzi: strach, pożądanie, zła wola.
|
N wrz 05, 2004 12:08 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Czyli nie chcesz być doskonała, chcesz być taka jak na obrazku ... który wydaje ci się obrazem doskonałości ... jak dziewczynka która patrzy na okładkę z ładna modelką ... wydaje ci się, że bycie doskonałym to przestrzeganie określonych reguł i zachowywanie się w odpowiedni sposób ... hmm  moim zdaniem by osiągnąc w czymkolwiek doskonałość trzeba temu czemuś poświęcić życie od początku do końca i przede wszystkim trzeba tego bardzo ale to bardzo chcieć. Chcesz być doskonałą chrześcijanką (bo jak rozumiem tak postrzegasz o naiwności bycie doskonałym człowiekim ...) ? Moja droga świat jest pełen cierpiących ludzi, którzy już na ciebie czekają ... za 30 lat może będziesz mogła powiedzieć, że zbliżyłaś się do doskoanłości ... nie dokonasz tego jednak siedząc przed komputerem i wypisując dyrdymały ...
Cytuj: Tak twierdzę. Poobserwuj trochę, a zauważysz pewne prawidłowości w zachowaniach. Nie wierz mi na słowo, ale sam zobacz. Che, che ... ile miałaś w życiu sytuacji ekstremalnych? Ile razy na szali stało twoje przyszłe życie? Łatwo jest wyobrażac sobie siebie samego w zaciszu swojego pokoju ... tyle, że to nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością gdy decyzja oznacza często natychmiastowe konsekwencje ... chwal się tym czego dokonałaś, nie tym co ci się wydaje, że zrobisz ... Cytuj: Mówię o tym, co potocznie się określa jako "złe". Zostało to bardzo krótko i wyczerpująco zapisane jako: pycha, chciwość, zazdrość, nieczystość, nieumiarkowanie, gniew, lenistwo. Jeszcze dodam coś, co się często z tamtymi wiąże lub do nich prowadzi: strach, pożądanie, zła wola.
Strach ... każdy kto ma cokolwiek do stracenia będzie się bał ... pożądanie ... każdy kto jest człowiekiem z krwi i kości będzie je odczuwał i szkoda mi tych którzy nie potrafią tego docenić ... zła wola ? A co to?
Wszystko ma swój powód, swoje źródło ... nie ma sensu leczyć objawów bez usunięcia źródła niepożądanych zachowań. Każdy z twoich "grzechów" ma konsekwencje głównie dla tego kto go "popełnia". Za wszystko na tym świecie trzeba zapłacić ... i za to "dobre" i za to "złe" ...
|
N wrz 05, 2004 16:58 |
|
 |
kalina
Dołączył(a): N sie 29, 2004 8:06 Posty: 101
|
PugCondoin napisał(a): Potrafisz zdefiniować swój cel? Tak, żyć najpełniej, najszlachetniej, wypełnić się miłością, uwolnić od wszystkiego, co oddala od celu. PugCondoin napisał(a): Cel to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu ... tyle, że cele typu "dążenie do doskonałości" to w praktyce brak celu ...
Nie, to nie jest brak celu. Jeśli jest ktoś, kto uosabia moje ideały, więc będę się starała być jak najbliżej NIEGO. Czy to nie może być celem?
_________________ I jak ten głupiec u mądrości wrót
Stoję - i tyle wiem, com wiedział wprzód
|
N wrz 05, 2004 21:00 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Tak, żyć najpełniej, najszlachetniej, wypełnić się miłością, uwolnić od wszystkiego, co oddala od celu. Najpełniej, czy najszlachetniej ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif) ? By życ w pełni musisz żyć w zgodzie z łasną naturą, a ta tylko w połowie jest szlachetna ... Powiedz mi ... kiedy wydaje Ci sie, że osiągniesz swój cel? Cytuj: Nie, to nie jest brak celu. Jeśli jest ktoś, kto uosabia moje ideały, więc będę się starała być jak najbliżej NIEGO. Czy to nie może być celem?
A jak zamierzasz do niego dążyć ... bo jeżeli się nie mylę, to pociąga za sobą dość poważne konsekwencje .. np. poświęcenie się dla innych ...
|
N wrz 05, 2004 21:58 |
|
 |
kalina
Dołączył(a): N sie 29, 2004 8:06 Posty: 101
|
PugCondoin napisał(a): By życ w pełni musisz żyć w zgodzie z łasną naturą, a ta tylko w połowie jest szlachetna ... ... Nad drugą połową pracuję:) PugCondoin napisał(a): Powiedz mi ... kiedy wydaje Ci sie, że osiągniesz swój cel?... Heh... może nigdy? Ale zawsze warto iść, bo jest się coraz bliżej. PugCondoin napisał(a): A jak zamierzasz do niego dążyć ... bo jeżeli się nie mylę, to pociąga za sobą dość poważne konsekwencje .. np. poświęcenie się dla innych ...
A co to jest poświęcenie? Jak to rozumiesz? Jestem wolontariuszką, czy jest to poświęcenie? To bardzo pojemne słowo i chyba dla każdego inne ma znaczenie... dla mnie poświęcenie nie jest poświęceniem, jeśli jest wyborem 
_________________ I jak ten głupiec u mądrości wrót
Stoję - i tyle wiem, com wiedział wprzód
|
N wrz 05, 2004 22:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
PugCondoin napisał(a): ... za 30 lat może będziesz mogła powiedzieć, że zbliżyłaś się do doskoanłości ... nie dokonasz tego jednak siedząc przed komputerem i wypisując dyrdymały ... Che, che ... ile miałaś w życiu sytuacji ekstremalnych? Ile razy na szali stało twoje przyszłe życie? Łatwo jest wyobrażac sobie siebie samego w zaciszu swojego pokoju ... tyle, że to nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością gdy decyzja oznacza często natychmiastowe konsekwencje ... chwal się tym czego dokonałaś, nie tym co ci się wydaje, że zrobisz ...? Nie potrzeba 30 lat. Jeżeli człowiek się zmienia, to co 5 lat, albo i szybciej zauważy bardzo znaczące różnice. Popatrz na siebie sprzed pięciu lat. Chciałbyś być teraz taki, jak byłeś wtedy? Jeżeli chcesz zacząć siebie zmieniać, to życie samo ci dostarczy właściwych okoliczności - bez względu na to, czy siedzisz w zaciszu swego pokoju, czy też jeździsz po świecie. PugCondoin napisał(a): Strach ... każdy kto ma cokolwiek do stracenia będzie się bał ... pożądanie ... każdy kto jest człowiekiem z krwi i kości będzie je odczuwał i szkoda mi tych którzy nie potrafią tego docenić ... zła wola ? A co to?... Strach.... nie ma nic do stracenia oprócz samego siebie - a nad tym ma się władzę. Pożądanie... może właściwszym określeniem jest "egoistyczne pragnienie, ochota". Przeciwieństwem jest: "aspiracja", "dążenie". Trzeba się starać coś "osiągnąć", a nie tego "chcieć". Zła wola... przeciwieństwem jej jest życzliwość, przychylność: myśleć dobre myśli o sobie i innych ludziach. PugCondoin napisał(a): Wszystko ma swój powód, swoje źródło ... nie ma sensu leczyć objawów bez usunięcia źródła niepożądanych zachowań. Każdy z twoich "grzechów" ma konsekwencje głównie dla tego kto go "popełnia". Za wszystko na tym świecie trzeba zapłacić ... i za to "dobre" i za to "złe" ...
Właśnie o to chodzi. Każdy z grzechów jest jak potężne drzewo, w którym można jedynie obrywać gałązki po jednej, pojedyncze listki. Robiąc to stale, osłabia się je, w końcu dochodzi do korzeni. Czasem trzeba najpierw usunąć to, co przysłania, żeby dotrzeć do źródła i je zlikwidować.
Robiąc komuś krzywdę sprowadzamy konsekwencje na samych siebie.
Zapłacić trzeba za wszystko. Prawo akcji-reakcji działa i w tej sferze.
|
Pn wrz 06, 2004 1:35 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Nie potrzeba 30 lat. Jeżeli człowiek się zmienia, to co 5 lat, albo i szybciej zauważy bardzo znaczące różnice. Popatrz na siebie sprzed pięciu lat. Chciałbyś być teraz taki, jak byłeś wtedy? Jeżeli chcesz zacząć siebie zmieniać, to życie samo ci dostarczy właściwych okoliczności - bez względu na to, czy siedzisz w zaciszu swego pokoju, czy też jeździsz po świecie. Nie chodzi o to by się zmieniać, tylko by się rozwijać ... ten ja z przed 5 lat to ten sam człowiek co dzisiaj, tylko o mniejszej wiedzy i mniejszym doświadczeniu ... podejrzewam, że tym samym różnię sie od potencjalnego ja za pięc lat ... Cytuj: Strach.... nie ma nic do stracenia oprócz samego siebie - a nad tym ma się władzę. Pożądanie... może właściwszym określeniem jest "egoistyczne pragnienie, ochota". Przeciwieństwem jest: "aspiracja", "dążenie". Trzeba się starać coś "osiągnąć", a nie tego "chcieć". Zła wola... przeciwieństwem jej jest życzliwość, przychylność: myśleć dobre myśli o sobie i innych ludziach. To tylko słowa ... w rzeczywistości czasem ciężko rozgraniczyć co jest czym ... Każdy człowiek boi się o swoje dzieci ... i jest gotów na wiele by zapobiec ich krzywdzie ... nawet gdyby oznaczało to krzywdę innych ... czy to "złe" czy "dobre" ... ja nie wiem ... Cytuj: Właśnie o to chodzi. Każdy z grzechów jest jak potężne drzewo, w którym można jedynie obrywać gałązki po jednej, pojedyncze listki. Robiąc to stale, osłabia się je, w końcu dochodzi do korzeni. Czasem trzeba najpierw usunąć to, co przysłania, żeby dotrzeć do źródła i je zlikwidować. Robiąc komuś krzywdę sprowadzamy konsekwencje na samych siebie. Zapłacić trzeba za wszystko. Prawo akcji-reakcji działa i w tej sferze. O to chodzi, płacimy ... więc mamy prawo sami wybierać ... Cytuj: Heh... może nigdy? Ale zawsze warto iść, bo jest się coraz bliżej. Cel którego nie da się osiągnąć jest kiepską motywacją ... znacznie lepiej znaleźć sobie jakieś pośrednie cele ... Cytuj: A co to jest poświęcenie? Jak to rozumiesz? Jestem wolontariuszką, czy jest to poświęcenie? To bardzo pojemne słowo i chyba dla każdego inne ma znaczenie... dla mnie poświęcenie nie jest poświęceniem, jeśli jest wyborem
To cię na pewno stawia w lepszym świetle niż tabuny hipokrytów nazywających siebie chrześcijanami ... ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
|
Pn wrz 06, 2004 19:19 |
|
 |
kalina
Dołączył(a): N sie 29, 2004 8:06 Posty: 101
|
Cytuj: Cel którego nie da się osiągnąć jest kiepską motywacją... Zawsze masz gwarancję osiągnięcia swoich celów? Myślę, że jednak jakieś ryzyko zawsze ponosimy Cytuj: znacznie lepiej znaleźć sobie jakieś pośrednie cele ...
Hehe... lepiej? Powiedziałabym: łatwiej
A powiedz: co to jest poświęcenie wg Ciebie???
_________________ I jak ten głupiec u mądrości wrót
Stoję - i tyle wiem, com wiedział wprzód
|
Pn wrz 06, 2004 21:15 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Cytuj: Zawsze masz gwarancję osiągnięcia swoich celów? Myślę, że jednak jakieś ryzyko zawsze ponosimy Nie, ale "mission imposible" raczej nie ma sensu ... by coś miało sens musi istnieć szansa, że jest to osiągalne ... Cytuj: Hehe... lepiej? Powiedziałabym: łatwiej Jeżeli coś ma się udać musisz to porządnie zaplanować ... Cytuj: A powiedz: co to jest poświęcenie wg Ciebie?
To cena jaką trzeba zapłacić by osiągnąc upragniony cel ...
|
Pn wrz 06, 2004 21:57 |
|
 |
kalina
Dołączył(a): N sie 29, 2004 8:06 Posty: 101
|
1. Szansa jest zawsze, jeśli się coś robi. Nie ma jej, jeśli się nic nie robi. Gdy ideału sięgnąć się nie da, dobre jest chociaż zbliżenie się na tyle, na ile własna ograniczoność pozwala. Nie mówimy przecież o sukcesie w dzisiejszym znaczeniu:)
2. Też nie ma gwarancji. W życiu pewne jest tylko jedno:)
3. Cena? Nie liczą się koszty, gdy tak bardzo chcesz. Właściwie... nie liczy się nic. I nie mów: cel uświęca środki???, bo nie to mam na myśli:))
_________________ I jak ten głupiec u mądrości wrót
Stoję - i tyle wiem, com wiedział wprzód
|
Pn wrz 06, 2004 22:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|