Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 05, 2025 4:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Wykształcenie Jezusa 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Offtop usunąłem


Wt wrz 23, 2008 21:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
Kamyk napisał(a):
Jezus pewnych rzeczy jako człowiek najzwyczajniej w świecie nie wiedział i musiał się ich nauczyć - w typowy dla ludzi sposób.
Możesz podać przykłady z Pisma? :?
Jezus to Bóg i Człowiek jednocześnie a nie chwilę Bóg a chwilę Człowiek, który czegoś nie wie.
:razz:


Wt wrz 23, 2008 21:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Na przykład moment, w którym pewna kobieta złapała tylni skraj Jego szaty - a On, poczuwszy że wyszła z Niego moc, odwrócił się i spytał, kto się dotknął. Albo też gdy mówił, że nawet Syn Człowieczy nie zna daty końca świata
Jak sam słusznie napisałeś, Jezus wciąż był człowiekiem i Bogiem jednocześnie - i jako człowiek miał ograniczoną wiedzę. Nie był jakąś bogoludzką hybrydą, która była omnibusem. Posiadał naturę Boską i jednocześnie naturę ludzką, "bez zmiany i bez zmieszania" - jak podaje nam dogmat Soboru Chalcedońskiego
Jako Bóg wiedział wszystko. Jako człowiek miał ograniczoną wiedzę


Wt wrz 23, 2008 22:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
On napisał(a):
Kamyk napisał(a):
Jezus pewnych rzeczy jako człowiek najzwyczajniej w świecie nie wiedział i musiał się ich nauczyć - w typowy dla ludzi sposób.
Możesz podać przykłady z Pisma? :?
Jezus to Bóg i Człowiek jednocześnie a nie chwilę Bóg a chwilę Człowiek, który czegoś nie wie.
:razz:
Łk 2,40: Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Widać tu proces nabierania mocy i mądrości.

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Wt wrz 23, 2008 23:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
Kamyk napisał(a):
Jako Bóg wiedział wszystko. Jako człowiek miał ograniczoną wiedzę
To mi się kupy nie trzyma :) .
Podobnie gdy Jezus pytal apostolów za kogo uważają Go ludzie tak jakby o tym nie wiedział jest w przypadku kobiety. Jezus chce, aby to ona wyznala w ten sposób swoją wiarę i dala tym samym świadectwo innym.
Podobnie jest w przypadku poniższym

Mar 13:32 BT Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.
A przecież „Ojciec i Ja jedno jesteśmy”. Przyczyna to:
act 1:7 bt (7) Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą,

Jedyną chwilą, gdy Jezus był jakby ‘tylko’ Człowiekiem jest okres męki .
:razz:


Wt wrz 23, 2008 23:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
mcfunthomas napisał(a):
:razz:
Łk 2,40: Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Widać tu proces nabierania mocy i mądrości.[/quote]Jakiej mocy nabierał Jezus?
W jaki sposób napelnial się mądrością?

To jest jedynie zebrany przez św. Lukasza od innych osób opis ich wrażeń ze znajomości Jezusa w dzieciństwie czyli to co obserwowali a nie 'nabieranie mocy' przez Jezusa.
Lk 1,1-3Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, (2) tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. (3) Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać

:razz:


Wt wrz 23, 2008 23:30
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Przykro mi to stwierdzić On, ale prawie popadasz w herezję. Jezus jako człowiek miał ograniczoną ludzką świadomość. Cały Nowy Testament silnie ukazuje Jezusa jako człowieka, Który w swoim człowieczeństwie jest taki sam jak my. Taka jest też wiara Kościoła. A w trakcie męki również nic się tu nie zmienia. Jezus wtedy cierpiał, bo był właśnie człowiekiem - ale ma heretyckie zabarwienie stwierdzenie, że jedynie w czasie męki był 'tylko' człowiekiem - Jezus przez całe życie był tak samo Bogiem i tak samo człowiekiem. Przez całe swe życie posiadał "cechy" przynależne ludzkiej naturze - niewiedza, cierpienie, pokusy


Śr wrz 24, 2008 8:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
Piszę skrótami myślowymi i stąd rzeczywiście można odebrać to co napisałem w sposób podany przez Ciebie.

Napisałeś:"Przez całe swe życie posiadał "cechy" przynależne ludzkiej naturze - niewiedza, cierpienie, pokusy". Ja nie odnalazłem potwierdzenia w NT. Oczywiście były pokusy zewnętrzne czyli od szatana w wiadomym celu ale nie było pokus wewnętrznych typu "chcę mieć władzę i pieniądze".
Cierpienie jest następstwem grzechu. Dlatego Jezus nie mial cierpień. Dopiero gdy wziął na siebie nasze grzechy przeszedł Mękę.
Brak jest wskazań o niewiedzy Jezusa a poza tym gdyby jej nie miał nie wprawiałby w zdumienie i NIE UCZYŁ ówczesnych uczonych jako dwunastolatek.Jedynie w czasie Męki "Jezus jako człowiek miał ograniczoną ludzką świadomość. " co widać w pytaniu do Piłata.

Piszesz: "Cały Nowy Testament silnie ukazuje Jezusa jako człowieka, Który w swoim człowieczeństwie jest taki sam jak my. Taka jest też wiara Kościoła. "
A na to św. Paweł odpowiada:
Flp 2:6-8 BT „On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem,(7) lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka,( 8 ) uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej.”

Zwróć uwagę na zwroty:
-Jezus cały czas istnieje w postaci Bożej
-stał się PODOBNYM do ludzi
-W ZEWNETRZNYM PRZEJAWIE UZNANY ZA CZłOWIEKA

Hbr 4:15 BT "Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu."

Zwrot "z wyjątkiem grzechu" stawia Jezusa w odrębności od wszystkich ludzi /ze względu na grzech/ i stąd Jezus wyraźnie odróżnia Siebie od innych np."Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego." Wyraźnie jest rozróżnienie na Jezusa oraz resztę.

Wbrew pozorom temat jest do przemyśleń na wiele lat. Nie spłycajmy tematów biblijnych do poziomu protestantów i ŚJ.

Być może nadal uznasz to za herezję, ale ja nie chcę się protestantyzować.
:razz:


Śr wrz 24, 2008 16:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
Jeszcze parę słów o wiedzy Jezusa, bo to najłatwiejsze do wykazania. Skoro poniższe wyjątki wskazują na Jezusa jako: Stworzyciela, oświecającego każdego człowieka /także za czasow ST /, pełnego łaski od Boga i będącego Bogiem nadal w łonie Ojca to czy można mówić o „utracie pamięci” przez Jezusa na czas Jego misji w tym świecie?
Jedyne co Jezus „nauczył się’ na ziemi to poznanie stanu istnienia w opuszczeniu przez Boga i dzialanie na osobę grzeszników tego świata. Poza tym jakby poznal sam siebie jako Boga z pozycji człowieka.

Rz 11:36 BT "Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen."
J 1,1 nn Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, co się stało.
światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi.
Na świecie było /Słowo/, a świat stał się przez Nie
od Ojca, pełen łaski i prawdy
Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył
:razz:


Śr wrz 24, 2008 18:34
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Twój błąd polega na "przeskakiwaniu" z Boskości na człowieczeństwo i odwrotnie - niemalże mieszasz natury Jezusa. A wciąż musimy mieć na uwadze ich odrębność i rozróżniać je (ale nie rozdzielać). W dyskusji o Jego człowieczeństwie przytaczasz fragmenty potwierdzające Jego Bóstwo - to błąd rzeczowy
Bardzo odczłowieczasz Jezusa - a to jest właśnie bardziej protestanckie

Cytujesz:
-stał się PODOBNYM do ludzi
-W ZEWNETRZNYM PRZEJAWIE UZNANY ZA CZłOWIEKA
Gdyby to odczytać dosłownie, to mamy herezję. Kościół wierzy, że Jezus był prawdziwym człowiekiem, miał prawdziwe ludzkie ciało, prawdziwie cierpiał. Był doświadczony we wszystkim jak my, prócz grzechu. JEDYNA różnica między człowiekiem-Jezusem a innymi ludźmi to ta, że nie zgrzeszył - ale właśnie ten fakt czyni z niego najprawdziwszego z ludzi, a my jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo

Cytujesz dalej:
"stąd Jezus wyraźnie odróżnia Siebie od innych np."Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego." Wyraźnie jest rozróżnienie na Jezusa oraz resztę."
Ten cytat z kolei nie dotyczy zasadniczo wiedzy Jezusa, pośrednio dotyczy Jego człowieczeństwa, ale tak naprawdę to dotyczy on samoświadomości Jezusa.
A to jest problem obecnie bardzo żywo dyskutowany przez teologów. Tak samo, jak problem wiedzy Jezusa - pytanie "skąd Jezus wiedział to, co wiedział" wciąż pozostaje pytaniem otwartym. Klasyczne, średniowieczne odpowiedzi mówiące o widzeniu uszczęśliwiającym oraz o wiedzy wlanej okazują się być niewystarczające, a wręcz błędne, odczłowieczające Jezusa

Na pewno masz rację mówiąc, że problem pozostaje otwarty na dyskusję, i że nie można go spłycać. Ale właśnie proste stwierdzenie że Jezus wiedział wszystko czy też że nie cierpiał, tylko w Męce, etc. to jest spłycenie problemu


Śr wrz 24, 2008 20:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
Kamyk napisał(a):
Twój błąd polega na "przeskakiwaniu" z Boskości na człowieczeństwo i odwrotnie - niemalże mieszasz natury Jezusa.
Zaraz, skoro mieszam (czyli jakby ujednolicam) to nie przeskakuję (stan przed zmieszaniem) :).
Przejawianie się natury boskiej i ludzkiej w Jezusie było/jest jednoczesne i trwałe w czasie.
Kamyk napisał(a):
A wciąż musimy mieć na uwadze ich odrębność i rozróżniać je (ale nie rozdzielać). W dyskusji o Jego człowieczeństwie przytaczasz fragmenty potwierdzające Jego Bóstwo - to błąd rzeczowy
Ponieważ Bóstwo jest nierozerwalnie złączone z Jego człowieczeństwem. Jezus nie czynił tak, że wczoraj postępował jako Bóg a dzisiaj jako Człowiek. Poza tym należy bezwzględnie pamiętać co to znaczy być bez grzechu. To oznacza, że cala potęga władcy tego świata nie ma absolutnie żadnego wpływu na taką osobę czyli nie jest ona niewolnikiem tego świata. Dopiero upadek a tym samym bycie zniewolonym powoduje konsekwencje w postaci cierpień zgodnie z zasadą oko za oko. Z tego powodu żydzi mimo wielu prób nie byli w stanie nic Jezusowi zrobić, a zrobili to co zrobili dopiero gdy Jezus im na to pozwolił samemu wychodząc im naprzeciw.
Stąd jest kolosalna różnica pomiędzy Jezusem-Czlowiekiem a nami, gdzie Pismo wiele razy nazywa ludzi zwierzętami.
Ponadto boskość Jezusa wyrażająca się całkowitym panowaniem nad naturą, wiedzą o przeszłości i przyszłości była Jego osobistą cechą a nie dana Mu od Ojca jak w przypadku ludzi. Wizualnie –czyli w pełni cieleśnie-jako Człowiek działał jak Bóg /bogami jesteście/.
Kamyk napisał(a):
Bardzo odczłowieczasz Jezusa - a to jest właśnie bardziej protestanckie
Z moich kontaktów z protestantami i tendencji wykazywanych w prasie wynika, że oni raczej chcą Jezusa sprowadzić do jedynie człowieczeństwa. Przecież ostatnio nawet niektórzy z nich zanegowali zmartwychwstanie jako dobre do wierzenia dawniej, ale obecnie nienaukowe.
Ja wskazuję na jednoczesność bóstwa i człowieczeństwa Jezusa w całym Jego bycie.
Kamyk napisał(a):
Cytujesz:
-stał się PODOBNYM do ludzi
-W ZEWNETRZNYM PRZEJAWIE UZNANY ZA CZłOWIEKA
Gdyby to odczytać dosłownie, to mamy herezję. Kościół wierzy, że Jezus był prawdziwym człowiekiem, miał prawdziwe ludzkie ciało, prawdziwie cierpiał. Był doświadczony we wszystkim jak my, prócz grzechu. JEDYNA różnica między człowiekiem-Jezusem a innymi ludźmi to ta, że nie zgrzeszył - ale właśnie ten fakt czyni z niego najprawdziwszego z ludzi, a my jesteśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo
Już sw. Piotr pisał, że teksty św. Pawla są trudne. Właśnie to ‘bez grzechu’ powoduje tę inność pomiędzy Nim a nami, a to w konsekwencji daje nam rzeczywiste możliwości postępowania Jego i nas. My jako ‘obraz’ jesteśmy zniekształceni w porównaniu do ‘oryginału’ niekiedy w taki sposób, jakby nic nas nie łączyło.
Ja nigdzie nie neguję, że Jezus miał/ma nadal ciało i cierpiał. Jednak czy np. Jezus miał ochotę na seks ale się powstrzymywał? Otóż nie, ponieważ pożądanie jest następstwem grzechu pierworodnego. Podobnie z innymi ludzkimi namiętnościami/zniewoleniami których jest ogrom. Dlatego zwrot ‘oprócz grzechu” jest niezwykle szeroki w praktyce bytu i działania Jezusa. Niemal wszystkie nasze działania są pochodną pożądania np. chęć jedzenia dobrych potraw, pragnienie ladnego domu,samochodu,wycieczek,ubrań,satysfakcji z pracy,docenienia przez innych itd. To skalada się na nasze ziemskie życie. U Jezusa tego nie było. To całkiem inna jakość. Jezus non-stop żył wyłącznie Bogiem.”Procz grzechu” to prawie wszystko w tym życiu.
Kamyk napisał(a):
Cytujesz dalej:
"stąd Jezus wyraźnie odróżnia Siebie od innych np."Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego." Wyraźnie jest rozróżnienie na Jezusa oraz resztę."
Ten cytat z kolei nie dotyczy zasadniczo wiedzy Jezusa, pośrednio dotyczy Jego człowieczeństwa, ale tak naprawdę to dotyczy on samoświadomości Jezusa.
A to jest problem obecnie bardzo żywo dyskutowany przez teologów.
Ta samoświadomość związana jest ściśle z wiedzą. Teologowie raczej do niczego nie dojdą, ponieważ rozpatrują problem intelektualnie a nie duchowo.
Kamyk napisał(a):
Tak samo, jak problem wiedzy Jezusa - pytanie "skąd Jezus wiedział to, co wiedział" wciąż pozostaje pytaniem otwartym. Klasyczne, średniowieczne odpowiedzi mówiące o widzeniu uszczęśliwiającym oraz o wiedzy wlanej okazują się być niewystarczające, a wręcz błędne, odczłowieczające Jezusa
To jest efekt intelektualnego podejścia do zagadnienia. Teologowie ‘myślą’, że człowiek bezwzględnie nie może znać spraw, które nie poznal bezpośrednio typu przyszłość. To dotyczy tych człekokształtnych, których Pismo określa jako zwierzęta. Natomiast człowiek to istota na drodze do boskości i Boga, w której jest sam Bóg i Jego różnorakie dary.
Na prawdziwość człowieczeństwa Jezusa-samo określanie się przez Niego jako Syn Człowieczy- wskazuje właśnie posiadanie tych darów. Kto ich nie posiada jest bliższy zwierzęciu niż człowiekowi, chociaż duma nie pozwala się do tego przyznać.
Kamyk napisał(a):
Na pewno masz rację mówiąc, że problem pozostaje otwarty na dyskusję, i że nie można go spłycać. Ale właśnie proste stwierdzenie że Jezus wiedział wszystko czy też że nie cierpiał, tylko w Męce, etc. to jest spłycenie problemu
Moim zdaniem jest to dojście do pewnych wniosków i ich uzasadnienie.
Co do wiedzy to Jezus nie mówił ‘nie wiem’ lecz gdy nie chciał odpowiedziec mówił wymijająco lub wprost-nie waszą rzeczą jest widzieć…
Co do cierpienia to jedynym jej opisem jest Męka. Innego nie było z powodu bezgrzeszności.
:razz:


Śr wrz 24, 2008 23:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N lut 19, 2006 17:18
Posty: 7422
Post 
Cytuj:
Teologowie raczej do niczego nie dojdą, ponieważ rozpatrują problem intelektualnie a nie duchowo

Cytuj:
Teologowie ‘myślą’, że człowiek bezwzględnie nie może znać spraw, które nie poznal bezpośrednio typu przyszłość

To ja w takim razie podziękuję za dalszą dyskusje z Tobą na tematy teologiczne, skoro nie uznajesz sensowności samej teologii

Jeden tylko cytat na koniec
"Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, Który by nie mógł współczuć naszym słabościom, ale doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu"

Oraz powtórzę wcześniejszą uwagę - Twoje twierdzenia naprawdę są sprzeczne z wiarą Kościoła


Cz wrz 25, 2008 12:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post 
On, wstawiłeś właściwy cytat na potwierdzenie tego skąd Jezus czerpał swoją mądrość:

J-1,1 -9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi

Tylko, że źródło mądrości z którego czerpał Jezus (jak głosi ten cytat) jest dostępne dla każdego i każdy posiada je już w sobie "gdy na ten świat przychodzi, tylko musi wiedzieć jak z tego źródełka zaczerpnąć tej wewnętrznej wiedzy

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Cz wrz 25, 2008 21:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 29, 2007 16:50
Posty: 883
Post 
Witam

On napisał(a):
mcfunthomas napisał(a):
Łk 2,40: Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Widać tu proces nabierania mocy i mądrości.
Jakiej mocy nabierał Jezus?
W jaki sposób napelnial się mądrością?
Nie wiem. Wiem jedynie, że tak było.


On napisał(a):
To jest jedynie zebrany przez św. Lukasza od innych osób opis ich wrażeń ze znajomości Jezusa w dzieciństwie czyli to co obserwowali a nie 'nabieranie mocy' przez Jezusa.
Lk 1,1-3Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, (2) tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. (3) Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać
Przykro mi to stwierdzić, ale podważasz tu Boże natchnienie Ewangelii wg. św. Łukasza. A w jaki ciekawy sposób została ona napisana możesz np. przeczytać w książce ks. prof. R. Meyneta "Czytaliście św. Łukasza?", specjalisty w dziedzinie retoryki biblijnej. Polecam.


On napisał(a):
Jeszcze parę słów o wiedzy Jezusa, bo to najłatwiejsze do wykazania. Skoro poniższe wyjątki wskazują na Jezusa jako: Stworzyciela, oświecającego każdego człowieka /także za czasow ST /, pełnego łaski od Boga i będącego Bogiem nadal w łonie Ojca to czy można mówić o „utracie pamięci” przez Jezusa na czas Jego misji w tym świecie?
Myślę, że warto w tym momencie pomyśleć o cytowanych już słowach z Flp 2:6-8 BT "On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi." Coś się jednak stało. LOGOS czegoś się pozbył przychodząc na ten świat. Czegoś, co miało związek z Jego boskością.


On napisał(a):
...będącego Bogiem nadal w łonie Ojca...
Tu nie chodzi o bycie w łonie w sensie brzemiennym - mała dygresja. ;-)


On napisał(a):
Wbrew pozorom temat jest do przemyśleń na wiele lat. Nie spłycajmy tematów biblijnych do poziomu protestantów i ŚJ.
Od niejednego mógłbyś się wiele nauczyć. Nie spłycajmy więc dyskusji do uciekania się w stronę mylących ogólników. To nie jest merytoryczne.

Podpisuję się też pod tym co powyżej napisał Kamyk w kwestii teologów i teologii.


Pozdrawiam

_________________
Indifference of the GOoD is enough for the EviL to succeed


Cz wrz 25, 2008 21:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz paź 04, 2007 20:54
Posty: 819
Post 
Kamyk napisał(a):
Cytuj:
Teologowie raczej do niczego nie dojdą, ponieważ rozpatrują problem intelektualnie a nie duchowo

Cytuj:
Teologowie ‘myślą’, że człowiek bezwzględnie nie może znać spraw, które nie poznal bezpośrednio typu przyszłość

To ja w takim razie podziękuję za dalszą dyskusje z Tobą na tematy teologiczne, skoro nie uznajesz sensowności samej teologii
Twój wybór. Wiem, że poruszam trudne, niezrozumiałe dla wielu kwestie. Nie dla wszystkich jest pokarm stały.
Co do sensowności teologii to zgodnie z przekazem B16 w „Jezus z Nazaretu” naukowa teologia ma być slużebna w stosunku do ducha Pisma a nie nadrzędna jak u protestantów. Naukowa teologia nie wytłumaczy Ducha.
Kamyk napisał(a):
Jeden tylko cytat na koniec
"Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, Który by nie mógł współczuć naszym słabościom, ale doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu"
Nie odczytujmy tego trudnego wersetu na poziomie ŚJ.
Kamyk napisał(a):
Oraz powtórzę wcześniejszą uwagę - Twoje twierdzenia naprawdę są sprzeczne z wiarą Kościoła
Niektórzy kaplani mówili podobnie o kazaniach bp. Karola Wojtyły. Potem Bp Wojtyła tłumaczył się na dywaniku i kard. Wyszyńskiego. Oczywiście nie porównuję siebie z Nim, ale chcę pokazać, że bycie teologiem nie uprawnia do mniemania o sobie typu ‘wiem wszystko’.
buscador napisał(a):
On, wstawiłeś właściwy cytat na potwierdzenie tego skąd Jezus czerpał swoją mądrość:

J-1,1 -9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi
Jezus jest Mądrością przedwieczną. Jest poczęty z Ducha a nie z człowieka. A teologowie toczą dysputy czy miał wiedzę wlaną czy nabytą.
buscador napisał(a):
Tylko, że źródło mądrości z którego czerpał Jezus (jak głosi ten cytat) jest dostępne dla każdego i każdy posiada je już w sobie "gdy na ten świat przychodzi, tylko musi wiedzieć jak z tego źródełka zaczerpnąć tej wewnętrznej wiedzy
Samemu nie ma szans. To jest łaską Ducha Św. To jest dane a nie nabyte lub wypracowane.
mcfunthomas napisał(a):
Przykro mi to stwierdzić, ale podważasz tu Boże natchnienie Ewangelii wg. św. Łukasza.

Błędny wniosek z mojej wypowiedzi.
Zacytuję zdanie ze wstępu do Ew. wg św. Łukasza BT:
„Bardziej niż pozostali dwaj Synoptycy Łukasz usiłuje być historykiem w znaczeniu zbliżonym nieco do naszego sposobu pojmowania historii.Po dokładnym zbadaniu wszystkiego przedstawia po kolei rzeczy i zdarzenia.”
Jak widać Łukasz, który nie widział osobiście Jezusa a był towarzyszem św. Pawła i lekarzem z zawodu dokładnie zbadał historię życia Jezusa i ją opisał używając zwrotów z punktu widzenia obserwatorów, którzy mu to opisali co oczywiście nie podważa natchnienia bo niby dlaczego ma podważać.
mcfunthomas napisał(a):
Myślę, że warto w tym momencie pomyśleć o cytowanych już słowach z Flp 2:6-8 BT "On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi." Coś się jednak stało. LOGOS czegoś się pozbył przychodząc na ten świat. Czegoś, co miało związek z Jego boskością.
Oczywiście:
Mk 15:34 Br "O godzinie dziewiątej Jezus zawołał wielkim głosem: Eloi, Eloi, lamma sabachtani! to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił."
To jest właśnie ogołocenie się ze wszystkiego – bo Bóg jest wszystkim – i w ten sposób stał się podobny do ludzi odgrodzonych od Boga przez grzech.
mcfunthomas napisał(a):
On napisał(a):
...będącego Bogiem nadal w łonie Ojca...
Tu nie chodzi o bycie w łonie w sensie brzemiennym - mała dygresja. ;-)
” Jam Ciebie dziś zrodził.” Dziś to znaczy kiedy?
J 1:18 BT "Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, /o Nim/ pouczył."

Jezus chociaż zrodzony JEST w łonie Ojca.
mcfunthomas napisał(a):
On napisał(a):
Wbrew pozorom temat jest do przemyśleń na wiele lat. Nie spłycajmy tematów biblijnych do poziomu protestantów i ŚJ.
Od niejednego mógłbyś się wiele nauczyć.
Wolę nie ryzykować :).
mcfunthomas napisał(a):
Podpisuję się też pod tym co powyżej napisał Kamyk w kwestii teologów i teologii.
Rzeczywiście protestanci twierdzą to co Kamyk. Benedykt 16 jako Papież w KRK ma inne zdanie i moim zdaniem całkowitą rację.
:razz:


Cz wrz 25, 2008 23:31
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 84 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL