Bóg jako Stwórca i Twórca wszechrzeczy ustanowił prawa,które obowiązują w całym kosmosie.
Dzięki tym prawom wszystko istnieje w harmonii.
To samo tyczy tzw.również praw duchowych.
Zauważ,że wszystko w życiu w świecie funkcjonuje według określonych praw.
Gdyby było inaczej istniał by bałagan i chaos.
Bóg wie jak funkcjonuje kosmos oraz jak funkcjonują wszystkie byty,które powołał do istnienia.
Dał jednak wolną wolę i może tylko podpowiadać jak według tych ustanowionych praw żyć,aby osiągnąć szczęście już tutaj na ziemi.
Chrześcijaństwo,wbrew twierdzeniu wielu nie jest religią,która oderwana jest od rzeczywistości.Ono uczy jak żyć tu i teraz.

Ja tam widzę mnóstwo bałaganu i chaosu.

Chyba nie oglądałeś nigdy transmisji z obrad Sejmu ?

Wojciechu, jakie dokładnie prawa masz na myśli?

Co do domniemanego przez Ciebie bezbożnego bałaganu. Nasze umysły wykształciły mechanizm wyszukiwania pewnych schematów. Stąd często ludziom wydaje się, że świat jest idealnie uporządkowany pod ich egzystencję. W rzeczywistości świat przepełniony jest "chaosem i bałaganem" i nie jest nam wcale "przyjazny".

Człowiek jest ewolucyjnie przystosowany do odnajdywani schematów w otoczeniu. Skutkiem ubocznym tego jest to, że dopatruje się schematów także tam, gdzie ich nie ma. Człowiek często fałszywie zyskuje przekonanie o zrozumieniu jakiegoś aspektu świata, podczas gdy naprawdę jego teoria nie ma nic wspólnego z rzeczywistością...

Innym ludzkim przystosowaniem jest to, że w sytuacji niepewności często łatwiej mu uwierzyć że coś istnieje niż nie. W końcu bezpieczniej jest uwierzyć, że szelest traw został wywołany przez drapieżnika, a nie, że przez wiatr, chociaż brzytwa Ockhama wskazałaby na ten drugi przypadek...

Bóg się raduje kiedy ktoś zna prawde i w niego wierzy.
Kto wierzy w Boga chwali go swoją wiarą-uznaje go za Boga żywego, prawdziwego , istniejącego.
Wierząc w Boga żyje zgodnie z Jego wolą czyli daje się kochać i kocha Boga sprawiając mu radość.
Wierze czyli jestem kochany i daję się kochać i jestem coraz bardziej błogosławiony.
Bóg cieszy sie moją radością.
Wiara jest łaską darmo daną , to nie my odnaleźliśmy Boga tylko On nas.

Moim zdaniem przydała by mu się lekcja taoizmu,
pewnej stabilności i panowania nad sobą.

Bóg nad sobą wcale nie panuje, to cieszy się jak dziecko,
to gniewa, złości, wtrąca do piekła na wieczne męki,
to znów jest zazdrosny o innego boga, i to w dodatku nieistniejącego.

Jak ktoś tak potężny może być tak niestabilny w uczuciach ?

Ja w tym temacie więcej głosu nie zabiorę ponieważ zmuszony jestem czytać tak obraźliwe wypowiedzi.
Nie mogę pozwolić na to,aby moje wypowiedzi były powodem do bluźnierstw.

Taki że dzięki temu istnieje. Jakby przestali wierzyć, podzielił by los Zeusa, Hery czy Trygława.

Bóg stworzył człowieka z miłości, na swój obraz i podobieństwo.
Zyskiem może być, lecz nie musi, nasza miłość do Niego i docenienie istnienia niezależnie od drogi jaką nam dał.