Acro ciągle pilnie uznaje ST za jedyny i nie przyjmuje do wiadomości, że istnieje NT.

Może niekoniecznie podczas drugiej i może niekoniecznie tłuczenie się to będzie, ale...









A to już sam Afganistan

zaskakujące ilu jest ludzi metaforycznie bardziej papieskich od papieża. zlikwidujcie najlepiej wszelkie wojsko, policji broń weźcie, niech nawracają bantytów SŁOWEM.

Potem Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: Za kogo uważają Mnie ludzie? Oni Mu odpowiedzieli: Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków. On ich zapytał: A wy za kogo mnie uważacie? Odpowiedział Mu Piotr: Ty jesteś Mesjasz. Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili. I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że będzie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa. Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie. Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je (Mk 8,27-35).


„Moje królestwo nie jest częścią tego świata. Gdyby moje królestwo było częścią tego świata, moi słudzy walczyli by, żebym nie został wydany Żydom. Ale przecież moje królestwo nie jest stąd.” (Jezus)

"Kto mieczem wojuje, ten od miecza zginie"

„»Odejdź stąd, szatanie! Nie myślisz o tym, co Boże, tylko o tym, co ludzkie»." (Mk 8:33 ).


Dalej pozostaje przy swoim , że nie jest naszym celem na ziemi utrzymanie sie za wszelką cene przy życiu, kosztem łamania piątego przykazania, ale celem jest życie wieczne, a je można osiągnąć tylko przez wierność słowu Bożemu.

konkretna sytuacja - jest przedszkole, jest terrorysta, grozi wysadzeniem budynku, ty masz gnata, możesz go zdjąć. co robisz? ryzykujesz życie dzieciaków i tragedię ich rodziców tylko po to, by twoje sumienie było spokojne?

A co powiedział Jezus do apostołów gdy oni wyciągnęli miecze w momencie gdy strażnicy przyszli go pojmać?

Co do odpowiedzi na pytanie. Po pierwsze jest mało prawdopodobne bym kiedykolwiek znalazł się w posiadaniu broni, ale jeśli już miałoby do tego dojść, wykorzystałbym ją conajwyżej do postraszenia. Po drugie, cokolwiek bym zrobił nie robiłbym tego jedynie dla czystego sumienia. Nie wiem co można w takiej sytuacji zrobić , poza zabiciem terrorysty, chcąc być wiernym Chrystusowi, stanąłbym w obliczu sytuacji bez wyjścia i prawdopodobnie zginął wraz z tymi dziećmi. Na tym świecie niestety tak by się to mogło skończyć, ale powtórze za Jezusem, że jego królestwo nie jest z tego świata.

Czy już zapomnieliście o męczennikach cierpiących i ginących za wiare? Nikt z nich nie podniósł ręki na wroga, byli do końca wierni przykazaniom. Nie pamięta św. Maksymiliana Kolbe, który w obozie koncentracyjnynm dobrowolnie wybrał śmierć głodową w zamian za skazanego współwięźnia? Tak walczyli święci , tak o zwycięstwo dobra nad złem walczył Jezus! Tutaj widze rozwiązanie, a nie w robieniu wyjątków dla stosowalności przykazań, bo tak mi sie zdaje, że będzie lepiej. Posłuchajcie waszego Boga, On nie raz o tym mówił i nie raz wskazywał tą droge. Chcąc być konsekwentnym, trzeba przyjąć na siebie ten kielich goryczy, nikt nie mówił że to życie będzie usłane różami.

to właściwie miałbyś na sumieniu współudział w mordzie niewinnych. plus samobójstwo. a terrorysta i tak był zginął. zapewne dostałbyś w "nagrodę" indywidualny kocioł

Moje jest usłane Ale to nie czas i miejsce aby o tym dyskutować



Wiesz faktycznie święci postępowali niezwykle szlachetnie i nie dziwie się, że doznali zaszczytu świętości.
Jednak ludzie dzielą się na świętych i tych co kalkulują. Można było tak jak św Kolbe oddac życie za jednego bliźniego, albo przed wybuchem drugiej wojny napaść na Rzeszę i kosztem kilkunastu(dziesięciu) tysięcy Niemców oszczędzić życie i mnóstwa cierpień milionom.

Można propagować piękne hasła miłości, braterstwa i pacyfizmu, ale także można być "złym" człowiekiem i przyczynić się do powstrzymania eskalacji terroryzmu