Jak dla mnie problem jest w tym że nie czytasz ze zrozumieniem. Owy tekst mówi że pewna grupa ludzi, uczonych w Piśmie, czy faryzeuszów oskarża Jezusa że mocą złych duchów wyrzuca inne złe duchy. Jezus pokazuje im absurdalność tych zarzutów i dodaje że wszystkie grzechy i bluźnierstwa Bóg odpuści. Pisze jednak zastrzeżenie: [...] Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego». A na koniec odnosi się do winy jaką były oskarżenia. I teraz zadanie dla Ciebie, gdzie tu jest napisane że owi ludzi już zostali potepieni? Bo ja widzę tylko że w owym czasie, w owej postawie, ci ludzi nie otrzymają przebaczenia. Dość logiczne zważywszy że w tej danej chwili popełnili grzech. Zadalaś sobie pytanie co oznacza "winien jest grzechu wiecznego"?

Wszystko tyczy się konkretnej sytuacji grzechu. W tej danej chwili gdy Jezus wypowiada te słowa mówi je do ludzi będących w grzechu. Jasno stawia sytuacje, tak dlugo jak podwazasz boskość cudów Jezsa nie będzie Ci to wybaczone, ale z chwilą gdy uwierzysz problem znika. Czy rozumiesz to? Bo sorry, jak znowu masz popisywac się nieumijętnością rozumienia tekstu to po prostu uznaj że dla Ciebie Bóg nie jest tak miłosierny jak powinien. Własnie wyjątkowo dla Ciebie nie będzie przebaczenia, bo Ty jakąś glupią myślą sprzed lat poeplnilas większy grzech niż cala ludzkość. Faktycznie, wszyscy jesteśmy potępieni jeśli tylko tyle wystarczy do bycia potępionym. Proste pytanie do Ciebie: uważasz że nikt nie zostanie zbawiony, czy nie? Bo jeśli dalej masz zamiar twierdzić swoje to zaprzeczasz męce Jezusa.

''winien jest grzechu wiecznego'' oznacza, że czeka go piekło, czyli ogień wieczny.
Uważam, że każdy może być zbawiony, bo Jezus jest zbawicielem, jednak to ''dlatego, iż mówili: ma ducha nieczystego'', można zrozumieć jakby to było wyjaśnieniem na czym ten grzech polega.

A ja powiem że nie wiem co to oznacza.

Nie, to wcale nie musi być wyjasnienie. Bo grzech ten polega na zatwardziałości. A to w czym sie ona przejawia to już inna kwestia. W tym wypadku zatwardzialość zawierala się w tym że owi ludzi, ta dana grupka, twierdzila że Jezus działa moca zlego. Nie ma tu nawet slowa o tym czy niektórych z nich tlumaczenie Jezusa nie przekonało. Nie ma słowa że żadnego nie przekonało. Innymi slowy dopisujesz sobie to czego nie ma w tekście. A wiedząc że te przypowieści nie zostaly spisane po to aby przekazać nam wierny obraz historyczny, lecz dać pewną naukę łatwiej zrozumieć że przekazuje się nam pewną treść - tak długo jak będziesz grzeszyć nie otrzymasz przebaczenia. I jest to logiczne. Jezus wyrąznie mowi, że albo jesteśmy z nim, albo przeciw niemu, co oznacza że to my decydujemy. Jeśli uważasz że pomimo decyzji i obecnej świdomości że zrobiła coś nie tak, Bóg Ci tego bez powodu nie wybaczy to jesteś w błedzie. Sugerujesz jedynie że tekst Biblii i sam Bog sa bezmyślni i robią coś np z zemsty. Jezus mówi - ze mną, lub przeciw mnie, więc czemu zaprzeczasz mu mowiąc że pomimo bycia z Nim, nie otrzymasz przebaczenia? Co to za chory obraz Boga istnieje w Twojej głowie?

Ale tam jest zbluźnił (czyli jednorazowo) oraz ani w tym życiu, ani w przyszłym.

A ja jestem z Jezusem, nie przeciw Niemu, mimo, że z własnej glupoty zgodziłam się z faryzeuszami, którzy kłamali.

Natalia, w Biblli jest też napisane: tak z pamięci ,, co im odpuścicie będzie im odpuszczone". A więc jeżeli dostaniesz rozgrzeszenie to czy będziesz je poddawała wątpliwości Jest też wiele przykładów tego jak Bóg jest miłosierny nie tylko z Biblii. Jest napewno wiele rzeczy których nie rozumiemy albo wydają nam się sprzczne, a dla mnie najważniejsze przesłanie jest takie że Bóg jest miłosierny i kocha nas jak dzieci. Więc zaufaj Bogu, bo on tylko z uwagi na ten jeden grzech napewno nie skarze Cię na potępienie. Mam wrażenie że przez ten jeden upadek stawiasz się w roli straconej, a tak nie jest.

Stawiasz się troche w roli Judasza. On sam sobie wymierzył sprawiedliwość i Ty podobnie. Skoro jednak można to lepiej byc jak Piotr, raz zawalilem, a Bóg i tak daje mi szanse być kimś ważnymi istotnym. Nie moge pojc czemu pomijasz milczeniem tak oczywiste przykłady.

A żebyś wiedział.
Wydaje mi się, że jestem stracona.
Wydaje mi się, że popełniłam niewybaczalny grzech.
Doskonale wiedziałam, że zarzuty faryzeuszów były kłamstwem i że oni popełnili niewybaczalny grzech, a mimo to z premedytacją przyznałam im rację, mimo iż wiedziałam, że Jezus nie działał mocą Belzebuba.

A teraz wiem, że to głupie i żałuję. Tylko obawiam się, że to bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu, polega/ło na tym, że faryzeusze powiedzieli, że Jezus działa mocą Belzebuba, a ja potwierdzając to popełniłam dokładnie taki sam grzech.

Ale Piotr nie popełnił takiego grzechu, co ja.

Wszyscy jesteśmy grzesznikami. I wszyscy jesteśmy zdolni do popełnienia każdego grzechu. Tylko że Bóg jest większy, Jego miłosierdie jest większe od każdego naszego grzechu. To bardzo ważne w wierze. Nie tyle patrzenie na siebie i swoje grzechy - co zamyka na Boga, ale patrzenie na Niego i na Jego miłosierdzie.

Pytanie - kto był pierwszym świętym? Czy wiesz Natalio?

Faktycznie, on tylko zaparł się swojego mistrza... Nic wielkiego. Choć jak dla mnie zrobił więcej, niż Ty kilkoma niedojrzałymi i nic nie znaczącymi myślami. Chodzi jednak o to że w każdym z nas siedzi taki Piotr. Powiem więcej, wskaż mi roznice między Tobą a ni, bo on tez doskonale wiedział kim jest jego mistrz i co?

Twoj problem polega też chyba na tym że Tobie nie potrzebna jest rozmowa z kimś, spowiedz, ale uwolnienie od tego myślenia jakie obecnie prezentujesz. Nie zdziwi się jeśli podważysz wartość odbytej spowiedzi, tylko dlatego że Ty masz dalej wątpliwości.

Właściwie odpowiedz mi na jedno pytanie: czemu usilnie zaprzeczasz temu co mowi Ci nauka Kościola i każdy w tym temacie? Czemu pomimo tego że nie masz prawa tak traktowac Biblii jak traktujesz, to nadal to robisz? Nie dostrzegasz że to co teraz robisz jest realnym problemem, a nie to że kiedyś dla głupiej zabawy, przekory, czy tak bezmyślnie i bez celu coś tam sobie pomyślałaś? Wiesz ilu takich ludzi jest na świecie? Wiesz ile głupich myśli ludzie mają? I na prawde uważasz że nas wszystkich Bóg potepi? Takie cos odczytujesz z Biblii? Powtarzam poraz n-ty, albo uwierzysz w miłosierdzie Boga i tu nie będzie żadnych ale, albo uwierzysz swoim obawom. Nie ma że wierzysz, ale... I warto abyś opowiedziała się po jednej ze stron, bo narazie to piszesz: Bog jest milosierny, ale nie wierzę że jest w stanie mnie uwolnić od tak wielkiego grzechu. Sorry, naprawdę, ludzie mają więcej na sumieniu niż Ty. Powiedz mi, zamierzasz dalej czytać Biblię? To ja Cie informuje że jest tak mnustwo takich rzeczy których nie zrozumiesz dobrze. Więc prosta sprawa, chcesz mieć wypaczony obraz Boga? Bo skoro innych nie słuchasz to nie ma dla Cebie zadnych biblijnych autorytetow. A zatem pal licho że grzeszych w tym momencie, ale sama skazujesz się na dziwaczne teorie bo mowisz że czytasz, a tak naprawdę błądzisz.

>>> W tym momencie osiągnęliśmy kres. Padly wzstkie slowa ktore mogły Cie przekonać i powinny przekonać. Wiem co mówię gdy twierdzę że Twój problem nie wymaga tłumaczenia, ale zmiany myślenia. <<<

Ale nie odpowiedziałaś na moje pytanie, chyba istotne skoro napisałąs że chcesz jednak iść do spowiedzi.

Nie rozumiem też dlaczego stawiasz się na równi z faryzeuszami. A przecież róznica jest tak istotna. Ty wierzyłaś w Jezusa i jego moc i wierzysz dalej, a oni niewieżyli i nie chcieli. Oni byli zatwardziali mimo tego że na własne oczy widzieli dzieła Jezusa, Ty nie widziałaś a mimo to wierzysz i wierzyłaś. A słyszałaś to: z nowu z pamięci ,,Błogosławini Ci którzy nie widzieli a uwierzyli'' Jak by tego było mało to pomyślałaś o czymś z czym w głebi duszy się nie zgadzałaś. Żałujesz tego. Jeszcze raz się powturzę, nie stawiaj się w roli straconej bo dla Boga nikt nie jest stracony a przykładem może być dobry łotr któremu Bóg okazał swe wielkie miłosiedzie na ,, krzyżu życia''.

Ale ja to ''co im odpuścicie, będzie im odpuszczone'', rozumiałam, że gdy ktoś mnie np. skrzywdzi, a ja mu wybaczę, to Bóg też wybaczy, a jeśli ja nie wybaczę, to Bóg też nie wybaczy, ale pewnie się pomyliłam.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.

Ten fragment odnosi się raczej do władzy odpuszczania grzechów, danej Apostołom.

Aha. Rozumiem.

Ale znalazłam coś, co potwierdza to, że ''to dlatego, iż mówili: Ma ducha nieczystego'', jest wyjaśnieniem na czym poleba bluźnierstwo przeciwko Duchowi Św.
http://www.gotquestions.org/Polski/bluz ... wiety.html

I jest tam napisane, że ''Jezus mówi, co oni uczynili, by popełnić bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu.

Ja tam się trzymam katolickiego spojrzenia. Nie uzurpuje sobie ani możliwości ani prawa do wgłębiania się w tekst oryginalny Pisma aby rozeznać o co chodzi. Przyjmuje takie tłumaczenie jakie jest, a nie trudno je odnaleźć. Warto czytać Pismo, ale w łączności z Kościołem. Warto pytać ale kolekcjonowanie co rusz nowych odpowiedzi to chyba nie tędy droga.