Strach przed poznaniem prawdy.
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
o Eucharystie i uczestnictwo w niej, zapytałam teologa katolickiego, oto odpowiedz:
"Eucharystia jest "uobecnieniem" misterium Chrystusa, Paschy i Zmartwychwstania, a nawet Narodzenia. Dzięki wierze stoją przed nami otworem wszystkie zasługi Chrystusowego Odkupienia. Bez uczestnictwa w Ofierze Chrystusa obecność na Mszy św. nie różniłaby się od obecności w teatrze, czy na plaży. Wydarzenie sprzed 2000 lat trwa sakramentalnie. Sakrament nie jest wspominaniem historii, ale uczestnictwem w realnym wydarzeniu, które raz się dokonało i teraz mogą w nim uczestniczyć ludzie wszystkich czasów do końca świata. Jest też uczestnictwo w drugą stronę. Ofiara Chrystusa dokonuje się w naszym życiu (św. Paweł pisał, że "dopełniamy w naszym ciele udręk Chrystusa"). Dlatego podczas Eucharystii trzeba się włączać w Ofiarę Chrystusa."
Ostatnio edytowano Cz lip 12, 2012 11:56 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy
|
Cz lip 12, 2012 11:52 |
|
|
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Cytuj: Bardzo bym prosił, byś nie imputował Kościołowi Katolickiemu teologii jakiej nie głosi. Cytuję z Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego str.97 " Cytuj: 271. Co to jest Eucharystia? Jest Ofiarą Ciała i Krwi Pana Jezusa, którą On ustanowił, aby w niej na całe wieki, aż do swojego przyjścia, utrwalić Ofiarę Krzyża ......
280. W jakim sensie Eucharystia jest pamiątką ofiary Chrystusa? Eucharystia jest pamiątką ponieważ uobecnia i aktualizuje ofiarę, którą Chrystus złożył Ojcu raz na zawsze na krzyżu za całą ludzkość......Ofiara Chrystusa na krzyżu i ofiara Eucharystii są jedną ofiarą. Jedna i ta sama jest Hostia i ten sam ofiarujący, tylko sposób ofiarowania jest inny:w sposób krwawy na krzyżu, w sposób bezkrwawy w Eucharystii.
281. W jaki sposób Kościół uczestniczy w Ofierze eucharystycznej? W Eucharystii ofiara Chrystusa staje się także ofiarą członków Jego Ciała. Życie wiernych, składane przez nich uwielbienie, ich cierpienia, modlitwy i praca łączą się z ofiarą Chrystusa.Eucharystia jako ofiara jest także składana na wynagrodzenie za grzechy żywych i zmarłych, a także by otrzymać od Boga duchowe i doczesne dary. Także Kościół w niebie jednoczy się z ofiarą Chrystusa. Ok więc w pierwszym cytacie wyraźnie widzimy, że Eucharystia jest ofiarą, którą dodatkowo trzeba utrwalić. Co na to Pismo? "Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani." Hbr10:14 Ofiara była jedna i na zawsze, w pełni wystarczalna. Tymczasem KK ciągle ofiarowuje Jezusa podczas mszy. Czyli to co zrobił Jezus na krzyżu nie wystarczyło, ale dopiero kiedy kapłani KK będą ponawiać tą ofiarę podczas mszy ona będzie skuteczna. Ofiary Jezusa nie trzeba też utrwalać w żaden sposób jak to czytamy w katechizmie, bo jest ona trwała na wieki. KK naucza jak widać inaczej. Ponadto nie ma już żadnego ofiarowywania w Biblii po tym jak Jezus siebie ofiarował. Każde ofiarowywanie za grzechy w tym momencie jest zaprzeczeniem krzyża. To co zrobił dla nas Jezus absolutnie wystarczy nie nie ma mowy o żadnych dalszych ofiarach. Zresztą to już nawet w ST testamencie przepowiedziane zostaną, że Jezus zniesie wszelkie ofiary. "A po sześćdziesięciu dwóch tygodniach Pomazaniec będzie zabity ... I zawrze ścisłe przymierze z wieloma na jeden tydzień, w połowie tygodnia zniesie ofiary krwawe i z pokarmów" Jak możemy przeczytać z katechizmu, KK ciągle ofiarowuje. "A niemal wszystko według zakonu krwią oczyszczone bywa, a bez rozlania krwi nie bywa odpuszczenie grzechów." Hbr 9:22 W drugim fragmencie z Katechizmu wyraźnie widzimy Eucharystię jako bezkrwawą ofiarę. Jeśli myślicie, że przyjmowanie jej w jakikolwiek sposób was oczyszcza z grzechu, to radzę jeszcze raz przeczytać ten werset z Hebrajczyków. "A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Wykonało się; a nachyliwszy głowę, oddał ducha." Słabo się wykonało jeśli potrzebne jest ciągłe ofiarowywanie podczas Eucharystii. Pismo naucza, że ta ofiara Jezusa do dar. Albo się ją przyjmuje, albo nie. Z Katechizmu "Ofiara Chrystusa na krzyżu i ofiara Eucharystii są jedną ofiarą. Jedna i ta sama jest Hostia i ten sam ofiarujący, tylko sposób ofiarowania jest inny:w sposób krwawy na krzyżu, w sposób bezkrwawy w Eucharystii" - czyli To Jezus się ofiarowuje podczas mszy z tego wynika. Czyli co się wykonało? Bo chyba nie ofiara, skoro ciągle Jezus musi się ofiarowywać. Czytamy także o jakiejś aktualizacji/uobecnieniu.... Kolejny zamach na to co zrobił Jezus na krzyżu. Ta ofiara nie potrzebuje żadnej aktualizacji. Jest aktualna zawsze i na wieki. KK naucza że ofiara wprawdzie była jedna, ale niezbyt doskonała skoro trzeba ja powtarzać i uaktualniać. "Eucharystia jako ofiara jest także składana na wynagrodzenie za grzechy żywych i zmarłych, a także by otrzymać od Boga duchowe i doczesne dary" - Ten fragment to dopiero herezja... katechizm naucza, że można zapłacić za ofiarę Jezusa!!!!! Wynagrodzenie za grzechy ? Cooo ? Jeśli za nasze grzechy istniałoby wynagrodzenie, to po co Jezus szedł na krzyż? Wystarczyłoby żeby każdy z nas wynagrodził swoje grzechy Bogu. To tak jakbyśmy chcieli zapłacić Bogu za zbawienie. Bluźnierstwo. Nigdy nie będziemy w stanie mu wynagrodzić tego co dla nas zrobił, a każda próba zapłaty jest obrazą. Zbawienie to dar, a nie coś na co my pracujemy. To tak jakby ktoś do mnie przyszedł ja chciałbym oddać mu swój dom, a on wyciąga grosza i mówi "masz zapłacę". Przecież byłaby to obraza. Podobnie jest kiedy Bogu próbuje się zapłacić za odpuszczenie naszych grzechów.
|
Cz lip 12, 2012 11:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Login2 napisał(a): Czytamy także o jakiejś aktualizacji/uobecnieniu.... Kolejny zamach na to co zrobił Jezus na krzyżu. Ta ofiara nie potrzebuje żadnej aktualizacji. Jest aktualna zawsze i na wieki. KK naucza że ofiara wprawdzie była jedna, ale niezbyt doskonała skoro trzeba ja powtarzać i uaktualniać. to, ze jest to uobecnienie jest dla mnie oczywiste. spójrz na mój post powyżej twojego, wysłaliśmy w tym samym czasie.
|
Cz lip 12, 2012 11:55 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Nunka napisał(a): Czyli uważasz, że "proces ubierania masek" nie istniał przed katolicyzmem? oo jak najbardziej istniał ! ale Jezus Chrystus przez swoja mękę na Krzyżu wybawił ludzi od tego pogaństwa. ci co odwracają się od Krzyża, cofają się w pogański świat masek, choć czasem nawet nie zdają sobie z tego sprawy.
|
Cz lip 12, 2012 12:13 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
"Eucharystia jest "uobecnieniem" misterium Chrystusa, Paschy i Zmartwychwstania a nawet Narodzenia. Dzięki wierze stoją przed nami otworem wszystkie zasługi Chrystusowego Odkupienia. Bez uczestnictwa w Ofierze Chrystusa obecność na Mszy św. nie różniłaby się od obecności w teatrze, czy na plaży. Wydarzenie sprzed 2000 lat trwa sakramentalnie. Sakrament nie jest wspominaniem historii, ale uczestnictwem w realnym wydarzeniu, które raz się dokonało i teraz mogą w nim uczestniczyć ludzie wszystkich czasów do końca świata. Jest też uczestnictwo w drugą stronę. Ofiara Chrystusa dokonuje się w naszym życiu (św. Paweł pisał, że "dopełniamy w naszym ciele udręk Chrystusa"). Dlatego podczas Eucharystii trzeba się włączać w Ofiarę Chrystusa." Pierwszego zdanie nie rozumiem. Może mi wytłumaczysz o co chodzi. Z drugim się zgadzam w 100%. "Bez uczestnictwa w Ofierze Chrystusa obecność na Mszy św. nie różniłaby się od obecności w teatrze, czy na plaży." Ok ale co to znaczy uczestnictwo w Ofierze Chrystusa? Ofiara się dokonała 2000 lat temu i ja w tym uczestniczyć nie mogę. Natomiast mogę uczestniczyć w zbawieniu które Jezus mi daje dzięki właśnie tej ofierze- jednorazowej i doskonałej. "Wydarzenie sprzed 2000 lat trwa sakramentalnie. Sakrament nie jest wspominaniem historii, ale uczestnictwem w realnym wydarzeniu, które raz się dokonało i teraz mogą w nim uczestniczyć ludzie wszystkich czasów do końca świata." I tutaj jest właśnie sprzeczność z Pismem, bo wydarzenie było jednorazowe i niepowtarzalne i nie trwa. Dokonało się. Jeśli wydarzenie trwa dalej to co Jezus miał na myśli mówiąc " wykonało się"?. To co trwa i będzie trwać to skutki tamtego wydarzenia. Cytuj: Jest też uczestnictwo w drugą stronę. Ofiara Chrystusa dokonuje się w naszym życiu (św. Paweł pisał, że "dopełniamy w naszym ciele udręk Chrystusa"). Dlatego podczas Eucharystii trzeba się włączać w Ofiarę Chrystusa." -Co to znaczy włączać się w ofiarę Chrystusa. Łopatologicznie proszę.
|
Cz lip 12, 2012 12:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Login2 napisał(a): Co to znaczy włączać się w ofiarę Chrystusa. Łopatologicznie proszę. zadałam autorowi tamtego wyjaśnienia na temat Eucharystii twoje pytanie, tak odpowiedział: "Jeżeli ktoś nie zna kompletnie chrześcijaństwa, to tłumaczenie słówek nic nie da. Przecież trzeba rozumieć, że chrześcijaństwo jest wspólnotą życia. Jeden uczestniczy w życiu drugiego, coś na podobieństwo małżeństwo. Nie jest to filozofia, gdzie spieramy się o słowa, a nic nie rozumiemy. Nic nie da wyjaśnienie osobie, która nie jest wierząca i nie ma elementarnego wychowania chrześcijańskiego."
|
Cz lip 12, 2012 12:41 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Login2 napisał(a): I tutaj jest właśnie sprzeczność z Pismem, bo wydarzenie było jednorazowe i niepowtarzalne i nie trwa. Dokonało się. No i przecież masz napisane: "raz się dokonało". Cytuj: -Co to znaczy włączać się w ofiarę Chrystusa. Łopatologicznie proszę. W Eucharystii ofiara Chrystusa staje się także ofiarą członków Jego Ciała. Życie wiernych, składane przez nich uwielbienie, ich cierpienia, modlitwy i praca łączą się z ofiarą Chrystusa.Eucharystia jako ofiara jest także składana na wynagrodzenie za grzechy żywych i zmarłych, a także by otrzymać od Boga duchowe i doczesne dary. Także Kościół w niebie jednoczy się z ofiarą Chrystusa.I przestań już gadać bzdury o jakichś "zamachach", bo przez śmiech się ciężko odpowiada.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lip 12, 2012 12:46 |
|
 |
szumi
Moderator
Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22 Posty: 5619
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
To nie jest temat o ofierze Chrystusa!
_________________ Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)
|
Cz lip 12, 2012 14:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
w pewnym sensie jest.. trudno dyskutować ścisłe na temat w tak szerokich kwestiach jak prawda, wiara, strach.. staramy się ustalić, czego tak właściwie ludzie boja się, jeśli chodzi o Boga, wiarę, a może Katolicyzm. ja wiele razy zastanawiałam się nad 'ofiara Chrystusa' i szczerze mówiąc przerażała mnie trochę.. tak wiec, staramy się uściślić, jaki mamy, jako ludzie wierzący udział w tej ofierze, jedli w ogóle mamy..
|
Cz lip 12, 2012 16:00 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
mkb napisał(a): trudno dyskutować ścisłe na temat w tak szerokich kwestiach jak prawda, wiara, strach.. staramy się ustalić, czego tak właściwie ludzie boja się, jeśli chodzi o Boga, wiarę, a może Katolicyzm.
O co zatem chodzi: o lęk przed prawdą czy katolicyzmem? To różne kwestie przecież, o obawach jakie wzbudza KK już jeden temat jest...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz lip 12, 2012 16:51 |
|
 |
Login2
Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09 Posty: 916
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Cytuj: "Jeżeli ktoś nie zna kompletnie chrześcijaństwa, to tłumaczenie słówek nic nie da. Przecież trzeba rozumieć, że chrześcijaństwo jest wspólnotą życia. Jeden uczestniczy w życiu drugiego, coś na podobieństwo małżeństwo. Nie jest to filozofia, gdzie spieramy się o słowa, a nic nie rozumiemy. Nic nie da wyjaśnienie osobie, która nie jest wierząca i nie ma elementarnego wychowania chrześcijańskiego." Widzisz po to się wymyśla pojęcia typu "włączanie się w ofiarę Chrystusa" żeby mieć jakąkolwiek odpowiedź, kiedy tej odpowiedzi brak... Od razu zaznaczam, że wychowałem się w rodzinie katolickiej. Wychowany od niemowlaka jestem w wierze chrześcijańskiej. Także teolog trafił nie najlepiej z porównaniem, tym bardziej że jestem wierzący... Ja ze swojej strony napisałem jak naucza Biblia i jak naucza Katechizm. Rozbieżności są ewidentne i żadne wyniosłe/zawiłe/niezrozumiałe słowa tego nie zmienią. Więcej o Eucharystii nie potrzebuję pisać w tym wątku, każdy może się zapoznać z tym co napisałem wcześniej.
|
Pt lip 13, 2012 0:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
JedenPost napisał(a): O co zatem chodzi: o lęk przed prawdą czy katolicyzmem? To różne kwestie przecież, o obawach jakie wzbudza KK już jeden temat jest... Chrystus jest droga, prawda, życiem, On założył Kościół Katolicki, a Duch Sw, go prowadzi przez wieki, dla mnie nauka KK jest prawdziwa, opiera się na PRAWDZIE. Tak wiec...Kościoła można się bać, gdy się nie do końca rozumie czym on jest. --- Mozna tez bać się PRAWDY w sensie światła, które ukazywałoby nasze złe uczynki.. Niektórzy tez, jak już wspomniałam boja się odpowiedzialności, jaka pociąga za sobą poznanie prawdy.
|
Pt lip 13, 2012 0:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Login2 napisał(a): Widzisz po to się wymyśla pojęcia typu "włączanie się w ofiarę Chrystusa" żeby mieć jakąkolwiek odpowiedź, kiedy tej odpowiedzi brak... Login, odpowiem wiec moimi słowami, tak jak ja to pojmuje jako katoliczka, która stara się wzrastać w wierze. Gdy przyjmuje Komunie Sw. to liczę się z wszelkimi konsekwencjami tego faktu. Konsekwencje są potężne. Jedna z najbardziej dotkliwych dla mnie jest np. to, ze od tego momentu sprawy nie pójdą do końca 'po mojej myśli'. Co to oznacza...włączając się w ofiarę Chrystusa, muszę poddać swoja wole, woli Ojca, jak uczynił to Chrystus..praktycznie dzieje się to automatycznie, po tym gdy w pełni świadomie i z wiara spożywam Ciało i Krew Chrystusa. Dlaczego wiec spożywam je, ktoś zapyta? Ano dlatego, ze uważam, ze jednym z moim głównych przeciwników w życiu jest moje własne 'ja'. Moje plany, choć czasem bardzo logiczne i wydawałoby się dobre, są jedynie czymś co doprowadziłoby mnie do nieszczęścia, a w najlepszym wypadku do miałkiego życia, które przez lata prowadziłam bez Boga...ja już nie chce wracać na tamte mielizny...na pozór atrakcyjne, ale puste. Druga 'niezbyt przyjemna' konsekwencja spożywania Ciała i Krwi Pańskiej, jest konieczność zmierzenia się z własnym strachem przed odpowiedzialnością. To znaczy, koniecznością dzielenia się tym dobrem, które otrzymujemy, czasem z ludźmi, którzy nas pomawiają, oskarżają, ranią, nie rozumieją...trzeba ich kochać..jest to bardzo trudne. ale.. udział w ofierze Jezusa pociąga za sobą także uczestniczenie w Jego Chwale. Jezus Chrystus pokonał śmierć i szatana i jest OSTATECZNYM władcą Nieba i Ziemi. Pełnia tego zwycięstwa, jakie odniósł na krzyżu 2000 lat temu objawia się, aż do pełni, która ujrzymy przy końcu czasów. Każde zwycięstwo dobra w naszym życiu, które możemy obserwować z perspektywy czasu, jest częścią tego zwycięstwa. To tak, jakby z bryły wyłaniał się posag..krok po kroku. To wszystko już się stało, ale my ludzie jeszcze tego do końca tego nie pojmujemy, bo nadal widzimy zło...jeszcze ten i ów idzie za szatanem, który będzie mamił ludzi do samego końca. Ale gra już dawno się skończyła. Teraz Kościół walczy o tych, którzy się od niego odłączyli za namowa złego lub z braku spektakularnych i natychmiastowych 'dowodów' na ostateczne zwycięstwo dobra. Tutaj pojawia się przesłanie Sw. Faustyny od Jezusa dla ludzi - "Jezu ufam Tobie". To jest zalecana postawa, bo innej drogi nie ma, a czasu nikt nie skróci, aż wszystko się wypełni jak jest napisane w Piśmie sw.
|
Pt lip 13, 2012 0:53 |
|
 |
vahoo
Dołączył(a): Pn lis 15, 2010 17:31 Posty: 190
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
Cytuj: Chrześcijanie nie muszą się bać żadnej prawdy. jak ci idzie lykanie prawdy, ze Biblia to fikcja literacka osadzona w realnym miejscu i czasie? wiekszosc katolikow boi sie tego prostego FAKTU.
_________________ nie jestem swiadkiem jehowy i nie sypie cytatami z rekawa...
|
Cz lip 19, 2012 3:55 |
|
 |
Iwona19
Dołączył(a): So mar 17, 2012 9:05 Posty: 1335
|
 Re: Strach przed poznaniem prawdy.
vahoo napisał(a): jak ci idzie lykanie prawdy, ze Biblia to fikcja literacka osadzona w realnym miejscu i czasie? wiekszosc katolikow boi sie tego prostego FAKTU. A masz jakieś dowody, że to fikcja?
_________________ "Wszystko badajcie! Trzymajcie się tego, co dobre, a unikajcie wszystkiego, co złe" (1 Tes 5, 21-22)
|
Cz lip 19, 2012 10:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|