Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
majanovak napisał(a): equuleuss napisał(a): Skąd wiesz co wystarczy dla Boga aby kogoś przyjąć do Nieba. Bóg nie będzie rozliczał ze znajomości cytatów z Biblii ale z tego co jest w sercu człowieka. Jeśli tam nie znajdzie zła i pragnienia do czynienia zła to dlaczego taki człowiek miałby być potępiony ? Bóg Sam określa co jest Jego wolą, to Jego wlasne kryteria. I skoro mówi nam, że aby wejść do Królestwa Bożego trzeba się na nowo narodzić i mówi nam jak mamy to zrobić to po prostu trzeba Jemu wierzyć, że to co mówi to ma na myśli i jeśli to zrobimy to możemy mieć PEWNOŚĆ, że do nieba wejdziemy. Bo narodzenie na nowo oznacza stanie sie Bożym dzieckiem (narodzenie z wysokości, otrzymanie nowej natury - duchowej), a przecież Swojego dziecka Tata nie odrzuci.. Jednak to musi być na Jego zasadach i warunkach, nie na naszych. Bóg jest Prawdą i nie klamie gdy coś mówi. Dzieje się to wszystko przez wiarę. Wiarę w Niego i Jego Slowo. Owszem, to Boże kryteria więc nie jesteś w stanie powiedzieć i przewidzieć Boskich sądów i wyroków. Widzę że masz pogląd iż wiara wystarczy do zbawienia, otóż myślę że nie wystarczy... czasem ktoś szuka ale nie znajduje, bo być może źle szuka ale ma dobre serce, czy Bóg takiego człowieka wyśle do piekła? Jezus powiedział te słowa - nie każdy kto mówi mi Panie, Panie... Każdy jest dzieckiem Boga, także ateista. Cytuj: Niestety pieklo nie bedzie puste. Mowi o tym ew. Mateusza 24. "I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. " To przeciez jak mowi Pismo szeroka droga i wielu ja wybierze, bo tez cena do zaplacenia za podazanie za Bogiem jest bardzo wysoka: "Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je."
equuleuss napisał(a): Gdzie w tych słowach jest mowa o tym że piekło nie będzie puste ? Z logiki. Skoro wielu będzie zwiedzionych, skoro wielu przestanie kochać, czyli odejdą od Boga to oznacza, że oni nie wejdą do nieba. Droga do nieba jest jak wiadomo wąska i jak mówi Slowo nie wielu ją wybiera, a warunki trudne, bo zaparcie się siebie i utracenie wlasnego życia dla Boga jest dla wielu zbyt trudne do przyjęcia, do akceptacji. A przecież to Boże slowa i Bóg zdania nie zmieni. Tak powiedzial, to mial na myśli i tego oczekuje i z tego nas rozliczy. Myslę też, że wielu będzie zwiedzionych myśląc, że Bóg jest milosierny i będą się ludzić, że milosierny, dobry Bóg na pewno nikogo nie potępi i nie wyrzuci do piekla. A nie wiedzą, że to nie Bóg ich wrzuci do piekla, ale ich wlasne wybory, ich zle decyzje. To, że nie szukali Boga, nie wybrali, nie uwierzyli Bogu i temu co do nas powiedzial. Bóg oprócz tego, że jest milosierny jest też Sprawiedliwością. Skoro coś powiedzial to jest tak i amen. Bóg się nie bawi, nie zwodzi, nie klamie. Co postanowil to wykona, bo nie jest czlowiekiem, by klamal, ale Prawdą. Myślę że nawet kropla miłości w człowieku powstrzyma Boga przez wyrokiem piekła. W piekle może być tylko człowiek podobny do demona. Taki który zaparł się całkowicie i trwa w nienawiści. Ale Bóg także zna ludzką naturę, my jako ludzie oceniamy innych źle, tylko Bóg zna historię człowieka, zna jego życie, dlaczego dokonał takich a nie innych wyborów. Skoro Bóg pokaże nam nasze życie, Szatan będzie naszym oskarżycielem, ale nawet wtedy mamy szansę na uratowanie. Myślę że Bóg jest wyrozumiały dla słabości ludzkiej natury, ale tylko on wie czym powodowane były czyny człowieka, czy to była zła wola czy błąd, słabość. Jakoś mam w sercu taką wiarę że Bóg każdego o to zapyta, każdego indywidualnie w chwili śmierci jako ostateczną sprawę.
|
Pt wrz 27, 2013 17:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
MIXer napisał(a): equuleuss napisał(a): Czy każdy kto mówi że jest z Chrystusem i że jest osobą wierzącą, czy każdy dobrze potrafi zrozumieć istotę własnego człowieczeństwa, kim jest i co to w ogóle oznacza być z Chrystusem? Nie, ponieważ nie każdy, kto deklaruje, że wierzy w Boga, rzeczywiście w Niego wierzy. Ale prawda jest taka, że im dana osoba jest bliżej Boga i ma z Nim głębszą relację, tym lepiej zna wszystko, lepiej zna Boga i ludzi, w tym siebie. Jeżeli można tak powiedzieć, wiara otwiera oczy i człowiek zaczyna lepiej widzieć. Wiara uzdrawia wzrok. To prawda, jednak to wymaga pewnego wysiłku i chęci aby mieć takie poznanie, a myślę że nie jesteśmy w stanie poznać siebie do końca. Zawsze możemy odkryć w sobie coś co nas zaskoczy. Prawdziwa miłość otwiera oczy. Znać Boga. Wielkie słowa.equuleuss napisał(a): Jak Ty rozumiesz przeżywanie swojego człowieczeństwa? Eee... jeśli mam być szczery, nie bardzo rozumiem tego pytania. Mam na myśli że każdy z nas inaczej przeżywa swoje człowieczeństwo. Dla kogoś bycie człowiekiem oznacza gatunek trochę bardziej wyspecjalizowany na drodze ewolucji, nie różniący się niczym szczególnym od zwierząt. Dla kogoś kto określa ludzkość jako pasożytniczą plagę na Ziemi własne człowieczeństwo także chyba nie przedstawia szczególnej wartości. Dla kogoś innego będzie to temat do zgłębienia pewnej tajemnicy o sobie samym, chęć poznania tego kim jestem naprawdę. equuleuss napisał(a): Nie mam na myśli aby ktokolwiek był bez grzechu ponieważ to nie jest możliwe raczej. Ci, którzy teraz żyją w niebie, są bez grzechu. equuleuss napisał(a): Jedyny prawdziwy Człowiek to Chrystus. Jedyny prawdziwy człowiek to Pan Jezus? My też jesteśmy prawdziwymi ludźmi! Choć fakt - często postępujemy nieludzko. Jednakże cały czas pozostajemy ludźmi. Być człowiekiem to nie tylko wyglądać jak człowiek. Tak, jesteśmy ludźmi ale czy naprawdę wiemy co to znaczy być człowiekiem? Jaka jest prawdziwa godność istoty ludzkiej, kim jesteśmy tak naprawdę. equuleuss napisał(a): PS Okay, postaram się pisać bardziej uważnie. Pozwól, że dam Ci jeszcze jedną językową wskazówkę: bynajmniej ≠ przynajmniej. "Bynajmniej" to zaprzeczenie.  W takim przypadku mam zazwyczaj ochotę aby napisać - anyway. Będę się starał pamiętać o Twoich wskazówkach.
|
Pt wrz 27, 2013 21:53 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Niebo
equuleuss napisał(a): Owszem, to Boże kryteria więc nie jesteś w stanie powiedzieć i przewidzieć Boskich sądów i wyroków. Widzę że masz pogląd iż wiara wystarczy do zbawienia, otóż myślę że nie wystarczy... czasem ktoś szuka ale nie znajduje, bo być może źle szuka ale ma dobre serce, czy Bóg takiego człowieka wyśle do piekła? Jezus powiedział te słowa - nie każdy kto mówi mi Panie, Panie... Każdy jest dzieckiem Boga, także ateista. Bóg mowi jasno: Jana 3 "Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. " Rzymian 8 "Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą. (9) Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. " Rzymian 15 "A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone. " Widzisz co Pismo mowi? Tylko to co jest z Boga, to co Duchowe, narodzone z Boga, z wysokosci moze wejsc do Krolestwa Bozego. To nie moje kryterium, ale Boga samego. " Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. (18) A wszystko to jest z Boga, " Nowe stworzenie to nowa osoba - narodzona z Ducha Bozego. W niebie nie moze byc nic nieczystego. A Biblia mowi, ze wszystkie nasze uczynki sa jaka szata splugawiona.. Co mowi Pismo jak mozna byc zbawionym? Zajrzyjmy do Efezjan 2,8-9 "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. " A wiec jednak Z LASKI oraz PRZEZ WIARE.. Bo to Bozy dar, a nie ludzkie zaslugi.. Co wiecej. Biblia mowi nawet mocniej. Zobacz. Galacjan 3,10 "Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu" Widzisz jak to wazne? Kto polega na wlasnych uczynkach, a nie na DOKONANEJ ofierze Jezusa ten jest pod przeklenstwem.. Rzymian 3,28 "Oto co glosimy: człowiek dostepuje usprawiedliwienia przez wiarę, niezależnie od tego czy przestrzega Prawa (uczynków zakonu)." To bardzo wazne, zeby nie polegac na sobie, na wlasnych uczynkach, wlasnych zaslugach, ale jedynie na ofierze Chrystusa. Wiesz co Pawel mowil do tych, ktorzy glosili, dodawali uczynki do zbawienia? Galacjan 1 "Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!" To tak wazne!, tak powazne! Dzieckiem Boga jest TYLKO osoba narodzona na nowo. Zaden ateista nie jest Bozym dzieckiem. Bo narodzic sie na nowo mozna tylko wierzac w doskonala kompletna ofiare Chrystusa. Przez wiare. Biblia mowi, ze kto przychodzi do Boga tego Bóg nie odrzuci. Nie kazdy kto mowi Panie Panie wejdzie do Krolestwa, bo nie kazdy kto mowi jest wykonawca Slowa. I oto tutaj chodzilo. equuleuss napisał(a): Myślę że nawet kropla miłości w człowieku powstrzyma Boga przez wyrokiem piekła. W piekle może być tylko człowiek podobny do demona. Taki który zaparł się całkowicie i trwa w nienawiści. Ale Bóg także zna ludzką naturę, my jako ludzie oceniamy innych źle, tylko Bóg zna historię człowieka, zna jego życie, dlaczego dokonał takich a nie innych wyborów. Skoro Bóg pokaże nam nasze życie, Szatan będzie naszym oskarżycielem, ale nawet wtedy mamy szansę na uratowanie. Myślę że Bóg jest wyrozumiały dla słabości ludzkiej natury, ale tylko on wie czym powodowane były czyny człowieka, czy to była zła wola czy błąd, słabość. Jakoś mam w sercu taką wiarę że Bóg każdego o to zapyta, każdego indywidualnie w chwili śmierci jako ostateczną sprawę. To nie tak. Napisalam powyzej co Bóg mowi na ten temat. Widzisz kazdy ma wlasne wyobrazenia i opinie co Bóg powinien a czego nie powinien, jaki jest a jaki nie jest, co zrobi a czego nie zrobi, bo nie moze bo nie wypada, bo czlowiekowi sie cos tam nie miesci w glowie.. A Bóg dal nam juz swoje kryteria. My je znamy! I mozemy wybrac, bo to On ma panowac, nie my. Bo to my jestesmy Jego stworzeniem a nie, ze On sie ma do nas dostosowac.. To On jest Stworca i Prawodawca. I procz tego, ze Bóg jest Miloscia i Milosierny to jest tez Sprawiedliwoscia i jak wypowiedzial Slowo to musi je tez dochowac, wypelnic. Inaczej by sklamal, bawil sie, mowil cos a tak naprawde nie mial tego na mysli. A Bóg sie nie zabawia naszym kosztem. Bóg dal nam Swoje Slowo bysmy je poznali i wybrali Boga. Bysmy Mu wierzyli, a nie swoim wyobrazeniom, marzenim, pogladom, ktore dzisiaj sa takie a za 2 lata juz troche inne i tak czesto zalezne od wplywu srodowiska, ktory ma na nas wplyw, czy rodziny, kultury czy nawet stanu emocji w jakich sie znajdujemy.. To wszystko to sa zmienne czynniki, ale nie Boze Slowo. Boze Slowo jest niezmienne, stale, pewne, prawdziwe. Tak, Bóg jest milosierny, ale tez mowi wyraznie czego od nas oczekuje i to nie jest wcale latwe, lekkie i przyjemne. To twarde warunki i trudna droga. Waska droga.. Mateusza 16,24 "Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je" Oczywiscie krzyzem nie jest zadna choroba, smierc ukochanej osoby itd. ale krzyzem jest poddanie sie Bogu, wybor Jego woli dla mojego zycia. Nie to co ja chce, ale to co chcesz Ty Panie.. Jezus mowi, ze szeroka droga wiedzie na zatracenie, tylko waska droga, ktora niewielu znajduje (bo niewielu szuka szczerze, jak skarbu, jak drogocennej perly) wiedzie do Krolestwa Bozego.
|
Pn wrz 30, 2013 19:50 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
majanovak napisał(a): equuleuss napisał(a): Owszem, to Boże kryteria więc nie jesteś w stanie powiedzieć i przewidzieć Boskich sądów i wyroków. Widzę że masz pogląd iż wiara wystarczy do zbawienia, otóż myślę że nie wystarczy... czasem ktoś szuka ale nie znajduje, bo być może źle szuka ale ma dobre serce, czy Bóg takiego człowieka wyśle do piekła? Jezus powiedział te słowa - nie każdy kto mówi mi Panie, Panie... Każdy jest dzieckiem Boga, także ateista. Bóg mowi jasno: Jana 3 "Odpowiadając Jezus, rzekł mu: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się kto nie narodzi na nowo, nie może ujrzeć Królestwa Bożego. " Rzymian 8 "Ci zaś, którzy są w ciele, Bogu podobać się nie mogą. (9) Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. " Rzymian 15 "A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone. " Widzisz co Pismo mowi? Tylko to co jest z Boga, to co Duchowe, narodzone z Boga, z wysokosci moze wejsc do Krolestwa Bozego. To nie moje kryterium, ale Boga samego. " Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe. (18) A wszystko to jest z Boga, " Nowe stworzenie to nowa osoba - narodzona z Ducha Bozego. W niebie nie moze byc nic nieczystego. A Biblia mowi, ze wszystkie nasze uczynki sa jaka szata splugawiona.. Co mowi Pismo jak mozna byc zbawionym? Zajrzyjmy do Efezjan 2,8-9 "Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; (9) nie z uczynków, aby się kto nie chlubił. " A wiec jednak Z LASKI oraz PRZEZ WIARE.. Bo to Bozy dar, a nie ludzkie zaslugi.. Co wiecej. Biblia mowi nawet mocniej. Zobacz. Galacjan 3,10 "Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu" Widzisz jak to wazne? Kto polega na wlasnych uczynkach, a nie na DOKONANEJ ofierze Jezusa ten jest pod przeklenstwem.. Rzymian 3,28 "Oto co glosimy: człowiek dostepuje usprawiedliwienia przez wiarę, niezależnie od tego czy przestrzega Prawa (uczynków zakonu)." To bardzo wazne, zeby nie polegac na sobie, na wlasnych uczynkach, wlasnych zaslugach, ale jedynie na ofierze Chrystusa. Wiesz co Pawel mowil do tych, ktorzy glosili, dodawali uczynki do zbawienia? Galacjan 1 "Ale choćbyśmy nawet my albo anioł z nieba zwiastował wam ewangelię odmienną od tej, którą myśmy wam zwiastowali, niech będzie przeklęty!" To tak wazne!, tak powazne! Dzieckiem Boga jest TYLKO osoba narodzona na nowo. Zaden ateista nie jest Bozym dzieckiem. Bo narodzic sie na nowo mozna tylko wierzac w doskonala kompletna ofiare Chrystusa. Przez wiare. Biblia mowi, ze kto przychodzi do Boga tego Bóg nie odrzuci. Nie kazdy kto mowi Panie Panie wejdzie do Krolestwa, bo nie kazdy kto mowi jest wykonawca Slowa. I oto tutaj chodzilo. equuleuss napisał(a): Myślę że nawet kropla miłości w człowieku powstrzyma Boga przez wyrokiem piekła. W piekle może być tylko człowiek podobny do demona. Taki który zaparł się całkowicie i trwa w nienawiści. Ale Bóg także zna ludzką naturę, my jako ludzie oceniamy innych źle, tylko Bóg zna historię człowieka, zna jego życie, dlaczego dokonał takich a nie innych wyborów. Skoro Bóg pokaże nam nasze życie, Szatan będzie naszym oskarżycielem, ale nawet wtedy mamy szansę na uratowanie. Myślę że Bóg jest wyrozumiały dla słabości ludzkiej natury, ale tylko on wie czym powodowane były czyny człowieka, czy to była zła wola czy błąd, słabość. Jakoś mam w sercu taką wiarę że Bóg każdego o to zapyta, każdego indywidualnie w chwili śmierci jako ostateczną sprawę. To nie tak. Napisalam powyzej co Bóg mowi na ten temat. Widzisz kazdy ma wlasne wyobrazenia i opinie co Bóg powinien a czego nie powinien, jaki jest a jaki nie jest, co zrobi a czego nie zrobi, bo nie moze bo nie wypada, bo czlowiekowi sie cos tam nie miesci w glowie.. A Bóg dal nam juz swoje kryteria. My je znamy! I mozemy wybrac, bo to On ma panowac, nie my. Bo to my jestesmy Jego stworzeniem a nie, ze On sie ma do nas dostosowac.. To On jest Stworca i Prawodawca. I procz tego, ze Bóg jest Miloscia i Milosierny to jest tez Sprawiedliwoscia i jak wypowiedzial Slowo to musi je tez dochowac, wypelnic. Inaczej by sklamal, bawil sie, mowil cos a tak naprawde nie mial tego na mysli. A Bóg sie nie zabawia naszym kosztem. Bóg dal nam Swoje Slowo bysmy je poznali i wybrali Boga. Bysmy Mu wierzyli, a nie swoim wyobrazeniom, marzenim, pogladom, ktore dzisiaj sa takie a za 2 lata juz troche inne i tak czesto zalezne od wplywu srodowiska, ktory ma na nas wplyw, czy rodziny, kultury czy nawet stanu emocji w jakich sie znajdujemy.. To wszystko to sa zmienne czynniki, ale nie Boze Slowo. Boze Slowo jest niezmienne, stale, pewne, prawdziwe. Tak, Bóg jest milosierny, ale tez mowi wyraznie czego od nas oczekuje i to nie jest wcale latwe, lekkie i przyjemne. To twarde warunki i trudna droga. Waska droga.. Mateusza 16,24 "Wtedy Jezus rzekł do uczniów swoich: Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je" Oczywiscie krzyzem nie jest zadna choroba, (censored) ukochanej osoby itd. ale krzyzem jest poddanie sie Bogu, wybor Jego woli dla mojego zycia. Nie to co ja chce, ale to co chcesz Ty Panie.. Jezus mowi, ze szeroka droga wiedzie na zatracenie, tylko waska droga, ktora niewielu znajduje (bo niewielu szuka szczerze, jak skarbu, jak drogocennej perly) wiedzie do Krolestwa Bozego. Miłość bez uczynków jest jak martwa. Wiara także. Miłość musi przejawiać się w uczynkach. Dlaczego ktoś kto ma dobre serce ale błądził w swoim życiu ma być potępiony. Przedstawiasz Boga Prawa, surowego sędziego ale mój obraz Boga jest inny. Sama ofiara Chrystusa jest najważniejsza, jednak nie jest tak że już masz obiecane Niebo ponieważ wierzysz a ten biedny ateista jest już na straconej pozycji. Litera prawa jest tylko literą, Jezus przestrzegał tych którzy idą tylko za Prawem, pomijając na swojej drodze miłość. Skąd wiesz co można odczytać jako krzyż a co nie? Przyjęcie woli Boga więc przyjęcie także cierpienia, które jest nieodłącznym towarzyszem człowieka w życiu. Przez cierpienie do gwiazd, przez krzyż do zmartwychwstania. Skąd możesz mieć pewność co do właściwego odczytywania woli Boga w swoim życiu? To tak jak rzucać monetą - orzeł czy reszka? Litera prawa literą prawa, ale życie życiem. Czasem w życiu stajesz przed czymś co Cię może przerosnąć.
|
Wt paź 01, 2013 3:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
equuleuss napisał(a): Przyjęcie woli Boga więc przyjęcie także cierpienia, które jest nieodłącznym towarzyszem człowieka w życiu Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to zdanie, lecz jeżeli chciałeś powiedzieć, że wolą Bożą jest m. in. to, aby ludzie odczuwali niedolę, to się mylisz. Chrystus naucza jedynie, że złe doświadczenia są nieuniknione i człowiek musi je przejść, jeśli zależy mu na zbawieniu. Nie jest tak, że Bóg mówi: "musisz cierpieć, inaczej nici z nieba". Bóg mówi: "często cierpienia są nie do ominięcia".
|
Wt paź 01, 2013 4:02 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
MIXer napisał(a): equuleuss napisał(a): Przyjęcie woli Boga więc przyjęcie także cierpienia, które jest nieodłącznym towarzyszem człowieka w życiu Nie wiem czy dobrze zrozumiałem to zdanie, lecz jeżeli chciałeś powiedzieć, że wolą Bożą jest m. in. to, aby ludzie odczuwali niedolę, to się mylisz. Chrystus naucza jedynie, że złe doświadczenia są nieuniknione i człowiek musi je przejść, jeśli zależy mu na zbawieniu. Nie jest tak, że Bóg mówi: "musisz cierpieć, inaczej nici z nieba". Bóg mówi: "często cierpienia są nie do ominięcia". Mam na myśli przyjęcie woli Boga czyli przyjęcie życia takim jakim jest z wszelkimi konsekwencjami, cieniami i blaskami. Ponieważ Bóg raczej nie będzie usuwał nam z drogi życia wszelkich ostrych cierni i kamieni rzucając pod stopy tylko róże. Ale po prostu wiara powinna pomóc przejść przez wszystko i nie zagubić się po drodze. A człowiek ma tendencję do zawierania nawet podświadomie z Bogiem pewnych układów na swoich własnych warunkach. Ja ci to a ty mi to. Ja będę grzeczny i pobożny a ty mi daj fajne życie, lekkie i bez cierpienia. Ale tak nie jest.
|
Wt paź 01, 2013 5:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
Bardzo dobrze powiedziane, equuleuss.
|
Wt paź 01, 2013 7:21 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Niebo
equuleuss napisał(a): Miłość bez uczynków jest jak martwa. Wiara także. Miłość musi przejawiać się w uczynkach. Dlaczego ktoś kto ma dobre serce ale błądził w swoim życiu ma być potępiony. Przedstawiasz Boga Prawa, surowego sędziego ale mój obraz Boga jest inny. Sama ofiara Chrystusa jest najważniejsza, jednak nie jest tak że już masz obiecane Niebo ponieważ wierzysz a ten biedny ateista jest już na straconej pozycji. Litera prawa jest tylko literą, Jezus przestrzegał tych którzy idą tylko za Prawem, pomijając na swojej drodze miłość.
Skąd wiesz co można odczytać jako krzyż a co nie? Przyjęcie woli Boga więc przyjęcie także cierpienia, które jest nieodłącznym towarzyszem człowieka w życiu. Przez cierpienie do gwiazd, przez krzyż do zmartwychwstania. Skąd możesz mieć pewność co do właściwego odczytywania woli Boga w swoim życiu? To tak jak rzucać monetą - orzeł czy reszka? Litera prawa literą prawa, ale życie życiem. Czasem w życiu stajesz przed czymś co Cię może przerosnąć. Bo widzisz to nie czlowiek sie zbawia, czlowiek nie moze wlasnymi uczynkami sie zbawic, ale Bóg go juz zbawil. Juz czlowiek niczego nie moze do tego nic dodac. Niczego, bo to sie juz stalo i dokonalo. 2000 lat temu. Widzisz jesli ktos raz sklamal - to znaczy, ze zgrzeszyl, jesli raz pomyslal zle o kims - zgrzeszyl, jesli nie zrobil czegos dobrego a bylo to w jego mocy - zgrzeszyl. Jesli sciagal na klasowce - zgrzeszyl, pyskowal rodzicom, bil sie z rodzenstwem, itd. - zgrzeszyl. Wiadomo jak widac kazdy z nas kiedys zgrzeszyl. Jesli ktos mialby sam sie zbawic to musialby byc absolutnie doskonaly, swiety, czysty, bez skazy - takie sa wlasnie Boze standardy, bo taki jest Bóg. Bóg jest aboslutnie SWIETY. A skoro nikt nie moze sie zbawic - zrobil to dla nas sam Bóg. I nasza rola jest to zbawienie przyjac, zaakceptowac, uwierzyc, ze Bóg wszystko zrobil. Z laski, za darmo. Przyjmujemy zbawienie wlasnie z wiary. Wiec ten kto nie wierzy w Boga - ten nie moze przyjac zbawienia od Niego. Proste, prawda? Nie wazne jak dobre serce ktos ma. Zgrzeszyl? Wiec ten grzech musi byc osadzony. Jesli sam nie moze sie zbawic, moze zwrocic sie do Zbawiciela by przyjac zbawienie. Za darmo z laski. Ale jego wlasne uczynki sa - wg Pisma - jak szata splugawiona. Zreszta ty myslisz, ze jak ktos zrobil w calym swoim zyciu 1000 wspanialych uczynkow, ale w tym samym czasie zgrzeszyl 2000000 razy to jest osoba, ktora kwalifikuje sie do nieba? A przeciez kazda zla mysl, kazdy niewlasciwy program ktory sie oglada, baa nawet jak ktos nie zrobil cos dobrego a mogl - to wszystko stanowi wykroczenie w oczach Boga. Po ludzku nie jest to mozliwe by spelniac kryteria Boze by nie grzeszyc, bo Bóg jest tak swiety. Dla Boga to obraza gdy czlowiek porobuje cos dodac do dokonanej swietej ofiary Chrystusa - jakby Jego ofiara nie wystarczyla, Jego przelana krew to za malo.. Ja przedstawiam calosc nie tylko Boga Prawa, bo jest On SPRAWIDLIWOSCIA, ale tez pokazuje, ze Bóg juz umarl za ciebie i za mnie, ze nas wszystkich zbawil. Ze nie musimy nic robic i nawet nie jestesmy w stanie nic zrobic by sie zbawic. Bóg nas tak ukochal ze nas juz zbawil. "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny. " Ale Biblia mowi, ze zaplata za grzech jest smierc. Wiec jesli ktos nie skorzysta, nie przyjmie, nie wybierze, nie zaakceptuje ofiary Jezusa, jesli ja podepcze to sam siebie zsyla na potepienie. To nie Bóg, ale jego wlasne decyzje i wybory to zrobily. Bóg wszytkich traktuje tak samo. Wszyscy jestesmy rowni. Dopoki nie oddamy Bogu naszego zycia to kazdy jest potepiony, niezbawiony - przez grzech, ktory popelnia. Bo do nieba, czyli tam gdzie mieszka Bóg nie moze wejsc nic nieczystego ani grzesznego. Ale tez kazdy moze przyjac za darmo zbawienie. I wtedy ma obiecane niebo. Nie dlatego, ze sobie na to zasluzyl, ze jest taki fajny, ale dlatego, ze skorzystal, przyjal zbawienie, ktore mu zostalo darowane w prezencie. To nie jego uczynki zaprowadza go do nieba. Tylko laska Boża. Tylko wiernosc samego Boga. Tylko Jego milosc. Ja nie mowie o Prawie, ale o lasce Bożej. Bo zbawienie jest z laski, za darmo, przez wiare. Kazdy moze je przyjac. Ateista rowniez. Biblia mowi, ze kto szuka ten znajdzie, a ten kto przyjdzie do Jezusa tego Bóg nie odrzuci. Biblia mowi za co Jezus umarl - wiec jesli za cos Jezus juz umarl i to zostalo przez Niego odkupione to nie moze to byc krzyzem czlowieka. A Jezus umarl za grzechy ludzi, za choroby, za smierc duchowa. Wiec zadna choroba nie jest krzyzem czlowieka. Kto tak glosi - myli sie i zaprzecza Biblii. Nie kazde cierpienie jest od Boga. Bóg nie zbawil nas od przesladowan, wiec to cierpienie nas czeka, gdyz Biblia mowi, ze kazdy kto chce zyc poboznie ten bedzie przesladowany. Ale nigdy Bóg nie zsyla na nas zadnej choroby ani bolu. To diabel, nie Bóg.
|
Wt paź 01, 2013 20:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
Myślę że Bóg będzie osądzał każdego patrząc w jego serce. Jakie intencje kierowały czynami. Sama wiara nie wystarczy, nikt z nas nie ma zapewnionego zbawienia tylko poprzez to że wierzy. Załóżmy że ateista miał lepsze serce niż osoba wierząca, jego czynami kierowały dobre intencje, starał się być po prostu dobrym człowiekiem przez cale życie który nikomu nie chce robić przykrości. Ale jakoś nie znalazł swojej drogi do pełni wiary. A wierzący nie miał zbyt dobrego życia. Czy to będzie sprawiedliwe że wierzący idzie do Nieba a ateista do piekła? W piekle nie może być nawet cienia dobra i miłości.
|
Śr paź 02, 2013 4:42 |
|
 |
ogon__
Dołączył(a): Wt maja 31, 2011 16:27 Posty: 331
|
 Re: Niebo
W każdym człowieku jest choćby cień dobra i miłości. Dlatego wymyśliłem hipotezę brudźca, który jest dopełnieniem hipotezy czyśćca. Jak wiadomo, Kościół przypuszcza (bo nie jest to dogmatycznym elementem religii) że ludzie skażeni grzechem, ale jednak nie tak, żeby sprawiedliwie wyglądało wrzucanie ich do piekła, idą do czyśćca, w którym ich dusze są oczyszczane z grzechów, tak aby były godne stanąć przed obliczem Boga. Z jakiegoś powodu uważa się, że ten proces oczyszczania jest bardzo nieprzyjemny, porównywalny w zasadzie z mękami piekielnymi, tyle, że w przeciwieństwie do nich kiedyś się kończy. No więc ja przedstawiam analogiczną koncepcję brudźca: Tak jak w każdym człowieku jest zło, tak w każdym, nawet największym degeneracie, są jakieś okruszyny dobra. Gdyby taki zanieczyszczony dobrem potępieniec dostał się do piekła, Belzebub mógłby dostać mdłości. Aby tego uniknąć, umieszcza on delikwenta najpierw w przedsionku, którym jest brudziec. Ofiara myśli, że dostała się do nieba, ma tam bowiem wszystko, o czym marzy - na przykład może sobie oglądać ludzi, których nie lubi, poddawanych najzabawniejszym torturom, a przedtem (albo i potem, do woli) może ich osądzać i wydawać wyroki, wszyscy przyznają mu rację i chwalą jego dobrą wiarę i uczynki, zaś ganią pozostałych, aniołowie (tj. przebrane diabły) śpiewają hymny na jego cześć itp. Przez wieki takich rozkoszy delikwent stopniowo traci wszelkie resztki hamulców moralnych, jakie mu pozostały, aż staje się absolutnym, destylowanym zwyrodnialcem. A wtedy, ku jego zaskoczeniu, przychodzą po niego diabli i wrzucają go do kotła. Bardzo jestem dumny z koncepcji brudźca i dziwi mnie, że żaden katolicki teolog na niego nie wpadł. A jeśli wpadł, to nie stał się z tego sławny. Jednak nie mogę rościć sobie praw autorskich, bo w zasadzie korzystałem z gotowego wzorca. Wyobrażenie nieba niektórych chrześcijan doskonale zgadza się bowiem z moją wizją brudźca. Nie wiem oczywiście, na ile istnienie brudźca jest prawdopodobne, ale dobrze radzę każdemu wierzącemu, który po śmierci obudzi się w cudownym miejscu, żeby poszukał znamion brudźca. Kto wie, może jest z niego wyjście 
|
Śr paź 02, 2013 6:28 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Niebo
equuleuss napisał(a): Myślę że Bóg będzie osądzał każdego patrząc w jego serce. Jakie intencje kierowały czynami. Sama wiara nie wystarczy, nikt z nas nie ma zapewnionego zbawienia tylko poprzez to że wierzy. Załóżmy że ateista miał lepsze serce niż osoba wierząca, jego czynami kierowały dobre intencje, starał się być po prostu dobrym człowiekiem przez cale życie który nikomu nie chce robić przykrości. Ale jakoś nie znalazł swojej drogi do pełni wiary. A wierzący nie miał zbyt dobrego życia. Czy to będzie sprawiedliwe że wierzący idzie do Nieba a ateista do piekła? W piekle nie może być nawet cienia dobra i miłości. Rozumiem, ze to sa kolejne twoje rozwazania. Masz prawo oczywiscie nie zgadzac sie z Bogiem i Jego Slowem i miec wlasna opinie, ale jak sama piszesz, ze myslisz, ze to i to bedzie robil Bóg. A Bóg juz sie jasno wyrazil kto jest Jego dzieckiem. "Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. " I Bóg zdania nie zmieni ani nie cofnie. Mam nadzieje, ze ty kiedys dostosujesz sie do Boga, bo Bóg ma byc Panem, nie my. I gdy On wypowiedzial Slowo to tak jest i amen. Zrozum, nie licza sie intencje, starania, ale KTO MIESZKA W TOBIE. Kazdy moze miec jakies dobre uczynki na koncie i mase bledow. To tak naprawde nie wazne. Wazne komu zawierzylas. Jesli nie narodzisz sie na nowo, z Ducha Bożego - nie mozesz wejsc do Krolestwa Bozego. Bo to nie uczynki zbawiaja, ale Osoba. Tylko Chrystus. Nie masz Chrystusa, nie ma wejscia do nieba. Bo ta wejsciowka jest tylko Jezus. Nikt inny. Zadne uczynki nie zbawiaja.
|
Śr paź 02, 2013 15:43 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
majanovak napisał(a): equuleuss napisał(a): Myślę że Bóg będzie osądzał każdego patrząc w jego serce. Jakie intencje kierowały czynami. Sama wiara nie wystarczy, nikt z nas nie ma zapewnionego zbawienia tylko poprzez to że wierzy. Załóżmy że ateista miał lepsze serce niż osoba wierząca, jego czynami kierowały dobre intencje, starał się być po prostu dobrym człowiekiem przez cale życie który nikomu nie chce robić przykrości. Ale jakoś nie znalazł swojej drogi do pełni wiary. A wierzący nie miał zbyt dobrego życia. Czy to będzie sprawiedliwe że wierzący idzie do Nieba a ateista do piekła? W piekle nie może być nawet cienia dobra i miłości. Rozumiem, ze to sa kolejne twoje rozwazania. Masz prawo oczywiscie nie zgadzac sie z Bogiem i Jego Slowem i miec wlasna opinie, ale jak sama piszesz, ze myslisz, ze to i to bedzie robil Bóg. A Bóg juz sie jasno wyrazil kto jest Jego dzieckiem. "Ale wy nie jesteście w ciele, lecz w Duchu, jeśli tylko Duch Boży mieszka w was. Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego. " I Bóg zdania nie zmieni ani nie cofnie. Mam nadzieje, ze ty kiedys dostosujesz sie do Boga, bo Bóg ma byc Panem, nie my. I gdy On wypowiedzial Slowo to tak jest i amen. Zrozum, nie licza sie intencje, starania, ale KTO MIESZKA W TOBIE. Kazdy moze miec jakies dobre uczynki na koncie i mase bledow. To tak naprawde nie wazne. Wazne komu zawierzylas. Jesli nie narodzisz sie na nowo, z Ducha Bożego - nie mozesz wejsc do Krolestwa Bozego. Bo to nie uczynki zbawiaja, ale Osoba. Tylko Chrystus. Nie masz Chrystusa, nie ma wejscia do nieba. Bo ta wejsciowka jest tylko Jezus. Nikt inny. Zadne uczynki nie zbawiaja. Uczynki są zazwyczaj wyrazem tego co jest w sercu. Jezus także powiedział - Cytuj: Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki". 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
|
Śr paź 02, 2013 18:42 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Niebo
equuleuss napisał(a): Uczynki są zazwyczaj wyrazem tego co jest w sercu. Jezus także powiedział -
Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki". 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
Tak uczynki to wyrazenie wiary tak naprawde. Bo one a nie slowa pokazuja czy czlowiek wierzy w to co wypowiada ustami. Ale Biblia mowi tez, ze nie kazdy kto mowi Panie Panie wejdzie do Krolestwa Bozego. Powodow moze byc wiele. Czasami nieposluszenstwo, brak milosci, obluda i pewnie wiele innych. Ale nie bardzo rozumiem w jakim sensie cytujesz ten werset? Widzisz Cialem Chrystusa jest Kosciol.. Apostolowie nie jedni prawdziwego ciala Chrystusa i nie pili Jego krwi. To sa symbole tylko a my mamy to robic na pamiatke. Nie doslownie.
|
Śr paź 02, 2013 18:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niebo
majanovak napisał(a): equuleuss napisał(a): Uczynki są zazwyczaj wyrazem tego co jest w sercu. Jezus także powiedział -
Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. 54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. 55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. 56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. 57 Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. 58 To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki". 59 To powiedział ucząc w synagodze w Kafarnaum.
Tak uczynki to wyrazenie wiary tak naprawde. Bo one a nie slowa pokazuja czy czlowiek wierzy w to co wypowiada ustami. Ale Biblia mowi tez, ze nie kazdy kto mowi Panie Panie wejdzie do Krolestwa Bozego. Powodow moze byc wiele. Czasami nieposluszenstwo, brak milosci, obluda i pewnie wiele innych. Ale nie bardzo rozumiem w jakim sensie cytujesz ten werset? Widzisz Cialem Chrystusa jest Kosciol.. Apostolowie nie jedni prawdziwego ciala Chrystusa i nie pili Jego krwi. To sa symbole tylko a my mamy to robic na pamiatke. Nie doslownie. Oczywiście że nie w sensie dosłownym ale tutaj jest potrzebna wiara w słowa Chrystusa. Kto spożywa moje Ciało i Krew ten ma Ducha Chrystusa w sobie. Kościół to mistyczne ciało Chrystusa ale tutaj Jezus miał na myśli Sakrament. W którym On jest naprawdę. W sposób tylko Jemu znany. I tutaj potrzebna jest Wiara.
|
Śr paź 02, 2013 19:04 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Niebo
Nigdzie nie widze, zeby bylo napisane, ze kto spozywa cialo i pije krew ma Ducha Chrystusa. Ale ze trwa w Chrystusie. A ten kto trwa w Chrystusie ten bedzie zyl na wieki. Ale trwanie w Chrystusie to wiara w Jego Slowo i wypelnianie go. Posluszenstwo Chrystusowi. Wazne jest tutaj tez to, ze to bylo jeszcze zanim Chrystus umarl na krzyzu za nasze grzechy. Pewnie cie zdziwie, ale widzisz modlitwa tak powszechna i znana nam wszystkim jak 'Ojcze Nasz, ktory jestes w niebie' nie jest modlitwa nowotestamentowa, ale to modlitwa starotestamentowa, bo Chrystus jeszcze nie umarl w tamtym czasie.
|
Śr paź 02, 2013 19:11 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|