Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Boski plan?
Askadtowiesz napisał(a): Jeśli jest to prawdziwa religia to takie cuda powinny być na porządku dziennym. Na czym opierasz ten wniosek? Czy na porządku dziennym powinno być też to że głęboko wierzący latają w powietrzu i codzień dostają anonimowe przelewy? Bynajmniej, dalej żyjemy na świecie i nie mamy specjalniejszych względów. Tak się Bogu spodobało aby głoszono pewne rzeczy, zupełnie i naturalnie za pomocą języka i pisma. Askadtowiesz napisał(a): E,tam- jesli religie wywodzą się ze wspólnego pnia, podobieństwa są oczywistoscią. Sadzisz że piszę o innowiercach z naszego podwórka i nie mam pojęcia o wzajemnych wpływach? Nie, mam na myśli przykład o ktorym raz mówił Szymon Hołownia, a którego niestety nie pamiętam tak dobrze ze szczegółowych danych. Jak dotrę do sprawy to chętnie się podziele. Generalnie chodzi o plemiona, odcięte od świata, które dziwnym trafem opisują wierzenia wskazujące na coś do złudzenia podobnego do ideii Trojcy Świętej. Cytuj: To jest teza bez pokrycia w faktach. Jak na dłoni to akurat widać, ze w danej kulturze dominuje jedna religia (z tym, ze różne wydarzenia historyczne moga na dany teren przynieść takze inne religie i w efekcie moze byc nawet konglomerat). Pewna ilosc ludzi w kraju o dominującej religii moze sobie wybrać inna religię (nawet w Polsce trwa pewna moda na buddyzm) ale to nie uprawnia do uogólnień. Tu decyduje statystyka. W naszej kulturze nie dominuje jedna religia. To powierzchowne, podczas gdy wiemy dobrze choćby z kolędy ilu ludzi w danej parafii faktycznie przyjmuję księdza, oraz uczestniczy w różnych elementach praktyki religijnej. Nie ma pokrycia w faktach? Ależ ma. Ja mówię właśnie o faktach, a nie o zewnętrznych i sztucznym przejawach. Bardzo chętnie chciałbym poznać relację człowieka, który stwierdzi że w swoim środowisku naukowym, studiach, pracy, spotyka się w większości z ludzmi głęboko wierzącymi. Nie piszę o sytuacji typu klasztor, tylko gdy ludzie z przypadku tworzą jakąś strukturę. Niech to będzie grupa studencka, czy środowisko pracownicze. Ja w swoich, podobnie jak i moim znajomi wierzący, mamy przykłady ludzi wierzących, ale środowiska zdominowane są przez osoby które mają swoje spojrzenie na wszystkie sprawy. W czym mamy przejawy dominacji tej konkretnej katolickiej kultury, bo ja, ani moi znajomi, ani ich znajomi tego nigdzie nie widzimy.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lut 20, 2014 23:22 |
|
|
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Boski plan?
WIST napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): Jeśli jest to prawdziwa religia to takie cuda powinny być na porządku dziennym. Cytuj: Na czym opierasz ten wniosek? Czy na porządku dziennym powinno być też to że głęboko wierzący latają w powietrzu i codzień dostają anonimowe przelewy? Nie mieszajmy tak przyziemnych spraw z łaską wiary:-). Nie wiem dlaczego właściwie nie miałby Bóg zsyłać takiej łaski na jakąś istotną liczbowo część społeczeństwa zyjaca w wierze nieprawdziwej. Mamy przeciez na świecie całe regiony, które nie zaznały chrześcijaństwa, a jeżeli zaznały to tylko w wyniku misji. A co do latania w powietrzu: moze akurat nie to, ale przecież Kościół wierzy w cuda; mało tego, są one wymagane od kandydata ma świętego. Zgodnie więc z doktryną Koscioła cuda wystepują! Właściwie należałoby zapytać, dlaczego osoba dotknięta w jakis sposób przez los nie otrzymuje anonimowego przelewu. Cytuj: Generalnie chodzi o plemiona, odcięte od świata, które dziwnym trafem opisują wierzenia wskazujące na coś do złudzenia podobnego do ideii Trojcy Świętej. Gdyby wśród różnych plemion wiara podobna do idei Trójcy Św. była powszechna lub przynajmniej częsta, moglibyśmy mówić o związku merytorycznym. Natomiast pojedyncze przypadki o niczym nie świadczą. Wyobrazenia religijne różnych ludów są/były tak rozmaite, ze pewne motywy się powtarzają (a niektóre zostały przeniesione). Czołowe religie są obecnie monoteistyczne (przynajmniej w teorii), ale wcześniej był politeizm, zwykle z więzami typu rodzinnego. Na tym tle coś na kształt Trójcy nie powinno budzic zdziwienia ani prowadzic do nadinterpretacji. Cytuj: W naszej kulturze nie dominuje jedna religia. To powierzchowne, podczas gdy wiemy dobrze choćby z kolędy ilu ludzi w danej parafii faktycznie przyjmuję księdza, oraz uczestniczy w różnych elementach praktyki religijnej. Mówimy o dwóch różnych sprawach. Dominację religii potwierdzaja badania statystyczne, a nawet najbardziej rygorystyczne dają w Polsce wynik (piszę z pamięci, mogę sie nieco pomylic) nie mniejszy niz 80% dla katolicyzmu. To nie jest domincja? Siła wiary to zupełnie odrębny temat, chodzi o osoby identyfikujace się z daną religią, same siebie do niej zaliczające. Przypominam, ze dyskutujemy w kontekście kulturowego uwarunkowania religii, jej społecznego dziedziczenia. Siła przekonań u każdej osoby jest inna, chodzi o wspólne cechy całych grup. Cytuj: Bardzo chętnie chciałbym poznać relację człowieka, który stwierdzi że w swoim środowisku naukowym, studiach, pracy, spotyka się w większości z ludzmi głęboko wierzącymi. A skad sie przyplątał przymiotnik "głęboko"? Ja o tym nie mówiłem. A w ogóle to w ciagu ostatnich kilkudziesieciu lat zmienił się sposób prezentowania się ludzi wierzących. Raczej przyjmuje się, ze to sprawa prywatna i nie manifestuje się swojej religijności. Nie znaczy to, ze osoby nie stosujące przerywnika "jeśli Bóg pozwoli" (któy dawniej był na porządku dziennym) nie są głęboko wierzące.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pt lut 21, 2014 21:22 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Boski plan?
Wiara ze swje natury nie może być sprawą tylko prywatną, bo już dawno by nie istniała. To absurd, który wynika chyba tylko z takiego dziwnego przekonania że jak się mówi o wierze to jest to dziwaczne, a jak się nie mówi to ani nie naraża na śmieszność, ani nikomu nic nie narzuca. Tylko że samo mówienie o swojej wierze, obok mówienia o hobby, o rodzinie, o ideałach itp to jest mówienie o nas samych. Nie da się tak zrobić że wiara jest szczera a zatem i ważna, a zarazem jest tylko prywatna. Natomiast głęboka wiara, to wiara dojrzała, którą się po prostu praktykuje, nie dzieląc życia na sprawy świeckie i duchowe, tylko wszystko robią w jednym ciągu. Niema granicy między nauką moralną a tym co się robi na co dzień, nie ma granicy gdzie jeszcze się modlę, a już tylko pracuję. Jeśli nie mówimy o wierze głębokiej, to o jakiej? Wiara to oczywiście proces, ciągła, codzienna wręcz, zmiana. Ktoś może wierzyć od dziecka i to będzie ok, ale głęboka wiara musi się karmić słuchaniem, modlitwą, doświadczeniem. To jak wyższe studia. Studiować można w sensie dosłownym od dziecka, czyli zgłębiać dane zagadnienie, ale wyższe studia to już coś co wymagało i czasu i zapału i wiele pracy.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt lut 21, 2014 21:55 |
|
|
|
 |
Mailo
Dołączył(a): Pn lut 03, 2014 15:59 Posty: 21
|
 Re: Boski plan?
Cytuj: Wyobrazenia religijne różnych ludów są/były tak rozmaite, ze pewne motywy się powtarzają (a niektóre zostały przeniesione). Akurat w tym przypadku, o którym mówi WIST nie chodzi o losowe powiązanie, tylko o to, że Ci ludzie jak się okazuje wierzą w to samo, z wyjątkiem odmiennego nazewnictwa, co tylko dowodzi temu, że istniały w przeszłości próby przekazania chrześcijaństwa tym ludziom. Człowiek, który opowiadał o tamtejszych wierzeniach Panu Hołowni, opisał cała Trójce Świętą, mówił o człowieku, który umarł za wszystkich, ale po 3 dniach znowu zmartwychwstał, a potem poszedł do nieba itd. itd. Co nie zmienia oczywiście faktu, że można znaleźć religie odmienne, ale jedynie z pewnymi małymi podobieństwami. Najważniejsza zasada to nie uogólniać, gdyż wrzucanie wszystkiego do jednego wora do niczego nas nie zaprowadzi 
_________________ "Jeśli nie otrzymałeś cudu... stań się nim."
|
So lut 22, 2014 0:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Boski plan?
Mailo, z tego co pamiętam to chodziło raczej o to, że ludzie Ci wierzyli w swojej religii w tak charakterystyczne i dla nas rzeczy, pomimo braku dowodów na kontakty ich z misjonarzami, lub kimkolwiek innym.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So lut 22, 2014 0:26 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Boski plan?
WIST napisał(a): Cytuj: Generalnie chodzi o plemiona, odcięte od świata, które dziwnym trafem opisują wierzenia wskazujące na coś do złudzenia podobnego do ideii Trojcy Świętej. To oczywiste, ponieważ idea Trójcy Świętej opiera się na tym samym schemacie kulturotwórczym: skłonności ludzi do łączenia utożsamiania/bóstw. Przed upowszechnieniem monoteizmu był to bodaj najbardziej uniwersalny wzorzec, który monoteizm chrześcijański przejął i obudował usystematyzowanymi teologiami, tworząc różne modele Trójcy Świętej.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So lut 22, 2014 8:31 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Boski plan?
Był to oczywiście przykład, aczkolwiek średnio mnie przekonuje tłumaczenie że to takie naturalne.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So lut 22, 2014 14:14 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Boski plan?
WIST napisał(a): Cytuj: To absurd, który wynika chyba tylko z takiego dziwnego przekonania że jak się mówi o wierze to jest to dziwaczne, a jak się nie mówi to ani nie naraża na śmieszność, ani nikomu nic nie narzuca. To raczej sprawa gustu, dobrego smaku. Wiara jest sprawą intymną. Nie ma zwyczaju publicznego roztrząsania spraw intymnych (choc są tacy którzy to robią). I drugi aspekt: prywatnosc wiary, którs jest modelem na Zachodzie, jest reakcją na nietolerancyjność prezentowaną przez większosć religii w przeszłosci a i dzis wcale nie przezwyciezoną. To rodzi obawy przed ustanowieniem państw wyznaniowych.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So lut 22, 2014 17:35 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Boski plan?
Mailo napisał(a): Akurat w tym przypadku, o którym mówi WIST nie chodzi o losowe powiązanie, tylko o to, że Ci ludzie jak się okazuje wierzą w to samo, z wyjątkiem odmiennego nazewnictwa, co tylko dowodzi temu, że istniały w przeszłości próby przekazania chrześcijaństwa tym ludziom. Moze tak byc ale nie musi. Cała historia z Jezusem i Matką Boską tez nie jest oryginalna (dla chrześcijaństwa) lecz została przejęta (i zmodyfikowana) z wcześniejszych mitów bliskowschodnich (nie pamiętam akurat z którego kraju). Podobnie mogło byc i z Trójcą Świętą. Zreszta, co ciekawe, dogmat o Trójcy Św. został przyjęty kilkaset lat po śmierci Jezusa. Próżno by go szukac w Biblii, w sensie całosciowym. Można więc powiedziec, ze jest to dogmat nizszego rzędu, bo ustanowiony jedynie przez Sobór.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
So lut 22, 2014 17:49 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Boski plan?
Askadtowiesz napisał(a): To raczej sprawa gustu, dobrego smaku. Nie jest to sprawa gustu. Nie da się być katolikiem i zarazem twierdzić że swoją wiarę zostawię tylko dla siebie. Równie dobrze można twierdzić że jestem katolikiem, ale nie wierze w Jezusa. Jest to dokładnie taki sam absurd, bo jednym z najważniejszych elementów wiary jest jej głoszenie. I nie istnieje w żadnym człowieku wiara, która nie wynikała by z tego że ktoś temu człowiekowi tą wiarę przekazał. Nawet najbardziej zniekształcone przekonania religijne to efekt tego że choć na lekcji coś się słyszało o religiach i przekonaniach ludzi. Jak można zatem teraz twierdzić, że to sprawa intymna, w tym sensie, że powinna pozostać zakryta? W ogóle nie rozumiem Twojego toku rozumowania. Nie wiem też co do tego mają dawne doświadczenia nietolerancji. Wygląda to na szukanie kozła ofiarnego. Podczas gdy ateizm, jest dokładnie takim samym poglądem jak wiara. Nie jest czysto obiektywny. To ogólnie dziwna filozofia. Podobnie jest z wychowaniem. Wielu ma pretensje że religijni rodzice wychowują zgodnie ze swoją wiarą. Za to wychowanie bez elementów wiary, religii, już jest uznawane za ok. Ale przecież i jedno i drugie to pogląd, pewien model pedagogiczny, a nie obiektywnie przez wszystkich przyjęty najlepszy system. Takie samo prawo ma każdy człowiek do głoszenia swoich poglądów ateistycznych, jak i teistycznych. To sztuczne i subiektywne stwierdzać że boimy się religii i dziś nie chcemy żeby była ona na widoku publicznym. A ja się pytam jakim prawem? Czy ze względu na błędy, a może po prostu inny poziom rozwoju naszych przodków, dziś mamy czegoś unikać? A kto powiedział że nasz obecny system myślenia jest szczytowy i ostateczny? Jak widać, w takiej postaci gdzie ogranicza się prawa niektórych ludzi, zmierza raczej do tych samych ograniczeń, jakie istniały dawniej. Brawo zatem dla społeczeństw zachodu, skoro powielają te wzorce, których podobno się boją. Kiedyś była kara za ateizm, albo zmianę wyznania, to dziś będziemy karać za mówienie o swojej wierze. Nie widzę różnicy, ani tym bardziej żadnej racji w tym.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lut 23, 2014 1:01 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Boski plan?
WIST napisał(a): Askadtowiesz napisał(a): To raczej sprawa gustu, dobrego smaku. Nie jest to sprawa gustu. No cóz, podobno o gustach się nie dyskutuje. Cytuj: Nie da się być katolikiem i zarazem twierdzić że swoją wiarę zostawię tylko dla siebie. Zgoda, chodzi tylko o to, co i jak sie robi. Dotyczy to zresztą nie tylko wiary. Podobnie jest z pogladami politycznymi, wzbudzającymi duze emocje. I o nich, podobnie jak o wierze, nie wypada dyskutować na przykład przy stale biesiadnym (chyba, ze zasiada przy nim grono o takich samych poglądach). Jeśli bowiem ktoś atakuje wrażliwe poglady kogoś innego, ten czuje sie nieswojo a nawet moze stać sie agresywny (zależnie od temperamentu). W styku z innymi ludźmi potrzebna jest empatia, poczucie misji trzeba powściągać. Cytuj: bo jednym z najważniejszych elementów wiary jest jej głoszenie. Pod warunkiem, ze robi się to w sposób stosowny, czyli nie obrażajacy uczuć innych osób. Nie wspominam już o przymusie, chociaż i to ma miejsce. Cytuj: Wielu ma pretensje że religijni rodzice wychowują zgodnie ze swoją wiarą. Trudno mieć o to pretensje, wszystko zależy jak to się robi. Jeśli zataja się przed dzieckiem istnienie innych religii czy ateizmu czy wrecz wpaja mu się, ze inni to wrogowie, to z pewnoscia jest to postawa nie do zaakceptowania. Natomiast przedstawianie i uzasadnianie swojej wiary z myślą o tym aby dziecko ją przejęło, jest jak najbardziej do przyjęcia. Cytuj: Za to wychowanie bez elementów wiary, religii, już jest uznawane za ok. Ale przecież i jedno i drugie to pogląd, pewien model pedagogiczny, a nie obiektywnie przez wszystkich przyjęty najlepszy system. Inne zasady obowiązują w odniesieniu do rodziny (na co zreszta nikt z zewnatrz nie jest w stanie wpłynąć) a inne w odniesieniu do instytucji oswiatowych. Te drugie powinny byc neutralne, inaczej mamy indoktrynację w wykonaniu państwa (władz). Cytuj: Takie samo prawo ma każdy człowiek do głoszenia swoich poglądów ateistycznych, jak i teistycznych. Człowiek tak, ale państwo nie. Państwo nie powinno głosic zadnego światopoglądu, jeśli światopoglądy mamy uznać za równorzędne. Obywatel moze sobie chodzić nawet z transparentem po ulicy, jeśli ma ochotę- i to jest wyraz wolności. Nie mozna natomiast ulegać nawoływaniom do podporządkowania ogółu obywateli hasłom wypisanym na tym transparencie. Cytuj: To sztuczne i subiektywne stwierdzać że boimy się religii i dziś nie chcemy żeby była ona na widoku publicznym. A ja się pytam jakim prawem? Czy ze względu na błędy, a może po prostu inny poziom rozwoju naszych przodków, Nie tylko przodków. Wystarczy posłuchać naszych współczesnych radykałów czy spojrzeć na dzisiejszy islam, aby się przekonac do czego jest zdolna religia takze dziś. Jak najbardziej nalezy sie obawiac wpływu reliigii na politykę. Mechanizm zawsze jest taki, ze nie ograniczani radykałowie uzyskują przewagę; tak jest w polityce i w religii. Cytuj: Kiedyś była kara za ateizm, albo zmianę wyznania, to dziś będziemy karać za mówienie o swojej wierze. Bez przesady. Za mówienie nie karano nawe w Polsce Ludowej a i dziś nikt sie tego nie domaga. Mówic można do woli. Ty masz chyba pretensje (do kogo?), ze nie mówi się permanentnie i ze ludzie żyja wieloma innymi problemami, nie tylko wiarą.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
N lut 23, 2014 17:17 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Boski plan?
Ja nie mam do nikogo pretensji. Sam pisałem o zachodniej alergii, więc odpowiedziałem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
N lut 23, 2014 21:56 |
|
 |
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
 Re: Boski plan?
Cytuj: Bez przesady. Za mówienie nie karano nawe w Polsce Ludowej a i dziś nikt sie tego nie domaga. Bez przesady z tym wybielaniem totalitaryzmu.
_________________ laudare benedicere praedicare
|
N lut 23, 2014 22:13 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Boski plan?
brunero napisał(a): Cytuj: Bez przesady. Za mówienie nie karano nawe w Polsce Ludowej a i dziś nikt sie tego nie domaga. Bez przesady z tym wybielaniem totalitaryzmu. Moze by tak jakieś konkrety? Bo obawiam sie, ze nie wiesz o czym mówisz.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pn lut 24, 2014 20:17 |
|
 |
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2863
|
 Re: Boski plan?
Askadtowiesz napisał(a): W styku z innymi ludźmi potrzebna jest empatia, poczucie misji trzeba powściągać. Bardzo slusznie. Grzeszacych nalezy upominac w ich najlepszym interesie.
|
So mar 01, 2014 0:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|