Dlaczego Bóg poprosił Abrahama, by złożył na ofiarę swego...
Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego Bóg poprosił Abrahama, by złożył na ofiarę sweg
Mrs_Hadley napisał(a): Wierzący ma jasne kryteria oceny treści, zatem ma pod tym względem łatwiej niż niewierzący, Gdyby były jasne, wóczas wierzący nie spieraliby się między sobą o bodaj każdy fragment tak namiętnie, jak to robią. Ergo - u wierzących działa to dokładnie tak samo: emocje, urazy i lęki...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn lut 01, 2016 18:52 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poprosił Abrahama, by złożył na ofiarę sweg
JedenPost napisał(a): Gdyby były jasne, wóczas wierzący nie spieraliby się między sobą o bodaj każdy fragment tak namiętnie, jak to robią. Ergo - u wierzących działa to dokładnie tak samo: emocje, urazy i lęki... Potrafisz podać jakiś przykład?
|
Pn lut 01, 2016 19:11 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Dlaczego Bóg poprosił Abrahama, by złożył na ofiarę sweg
Ba, co drugi temat z tego działu i z Wierzyć, nie wierzyć. ŚJ kłócą sie z katolikami o krew (i fragmenty jej dotyczące), protestanci z katolikami o prymat papieża (i fragmenty mające go dotyczyć), katolicy z katolikami o to, czy Biblia da sie pogodzic z ewolucjonizmem (w ruch idzie Ksiega Rodzaju) czy nie, ktoś z kimś (po obu stronach wierzący) o boskość Jezusa...
Jak gęsto historia chrzescijaństwa utykana jest tego rodzaju sporami, czesto "rozwiązywanymi" siłą?
Cóż: emocje, urazy, lęki...
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pn lut 01, 2016 19:26 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego Bóg poprosił Abrahama, by złożył na ofiarę sweg
Przyjdzie mi chyba znów Dukaja przeklepywać: Jacek Dukaj napisał(a): Co ja bym zrobił. Panna się nie obrazi – ni cholery mnie nie obchodzi panny pytanie. Na miejscu Abrahama! On ne peut etre au four et au moulin. Bo moje miejsce jest inne, ja patrzę oczyma Izaaka. Dla niego nie ma znaczenia wszystko to, co my tu tak mądrze a bezdusznie rozważamy: czy prosił, czy rozkazywał, czy próba, czy Bóg miał prawo, czy Sobie nie przeczył... A co mnie to! Ja leżę na ołtarzu. Nic nie wiem. Wiem, że ojciec mnie tu zwiódł kłamstwem, związał i chce zabić, zabije. Wytłuszczenie moje. Jacek Dukaj napisał(a): I wyobraź sobie panna, wyobraź sobie, że – chcę żyć! nie chcę zginąć na tym kamieniu! Uwalniam się z więzów. Uciekam. Ojciec goni mnie z mieczem. Dopadnie, to ubije. Jest stary, mam szansę. Ale, to mi powiedz panna, ale czy mam prawo się bronić? Czy uczynię źle, stając przeciw ojcu, który chce mnie złożyć w ofierze? Na czym polegałaby tu wina Izaaka? I ponownie wytłuszczenie moje. Czytelnik raczy zauważyć, że religia starotestamentowa stała na posłuszeństwie panu, podczas gdy religia nowotestamentowa stoi na wierności prawdzie. To są dwa różne zwierzaki, pierwszy semicki, drugi indoeuropejski. Idąc tropem przemyśleń pilastrowych, kultura posłuszeństwa zapadła się do ISIS, kultura wierności zaś rozwinęła w zdalne łaziki na Marsie. Widać więc, któremu rozdaniu Bóg (bo już nie Pan!) błogosławi.
|
Wt lut 02, 2016 9:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|