Pytania znajomego protestanta
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
Byl zrodlem autorytetu w sprawach spornych A jak wiesz, zaden papiez nie jest nieomylny w kazdej kwestii. Piotr po napomnieniu Pawla tez sie zreflektowal.
|
Wt maja 17, 2016 17:06 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
zefciu napisał(a): Alus napisał(a): Piotr to nie Bóg Ale podobno nieomylny w sprawach wiary i moralności. Poza tym zupełnie ignorujesz to, co o postawie Apostoła Piotra pisał w swoich listach Apostoł Paweł. Nie wynika z tego, jakoby w Jerozolimie Apostoł Piotr był źródłem "inicjatywy". Nieomylny jedynie ex katedra.....Papież Franciszek wyraził zdanie Państwa powinny być laickie, bo te wyznaniowe żle kończą - ale to tylko jego zdanie, nie stanowiące naukę KK. Papież nie musi być źródłem "inicjatywy"....to nie papieże inicjowali powstawanie zakonów, czy wspólnot.
|
Wt maja 17, 2016 17:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
medieval_man napisał(a): Ale wiesz dobrze, że do dowartościowywanie roli Konstantynopola (zwłaszcza w 381 i 451) miało raczej charakter polityczny a nie teologiczny? Tak samo jak Rzymu - co wprost widnieje w uchwałach soborowych. Fakt, że pominąłeś zacytowane i wytłuszczone fragmenty jest wielce znaczący... medieval_man napisał(a): Natomiast już w 341 roku Kanon synodu biskupów w Sardyce... SYNOD w Sardyce nie był soborem, czyli powszechnym zgromadzeniem biskupów całego państwa, którego uchwały uznawano powszechnie. medieval_man napisał(a): Natomiast już w 341 roku Kanon synodu biskupów w Sardyce wprowadza w stosunku do każdego duchownego możliwość odwoływania się do Rzymu Zaraz, zaraz, nie tak szybko! Ponieważ: medieval_man napisał(a): biskupi wschodni przenieśli się do Filipopolis a zachodni nadal obradowali w Sardyce wydając oprócz "Formuły wiary" i kilku "Listów" także kanony dyscyplinarne, w tym Kanon 3 Innymi słowy: w 341 biskupi zachodni, którzy przyjmowali zwierzchność Rzymu uchwalili... zwierzchność Rzymu. A biskupi wschodni? Nie uchwalili niczego podobnego, rzecz jasna. Ponieważ wcale takiej zwierzchności nie uznawali. medieval_man napisał(a): W 422 roku sobór w Efezie stwierdził: Cytuj: On to [Piotr] aż do tej chwili i na zawsze w osobach swych następców żyje i sprawuje władzę sądzenia. (Nie w 422, tylko w 431! Skąd się bierze ta powielana brednia?!?) Po pierwsze, to z grubsza taka sama niejednoznaczność, jak sporny werset z Mateusza. Co więcej, ukłon w stronę biskupa Rzymu bynajmniej nie wziął się stąd, że powszechnie uznawano władzę papieską nad wszystkimi biskupami i wiernymi! Gdyby tak było, nie byłoby potrzeby zwoływać soboru, wystarczyłoby zwrócić się do papieża, a następnie zastosować się do jego decyzji. Tymczasem sobór efeski zwołano w celu rozstrzygnięcia kontrowersji pomiędzy Nestoriuszem a Cyrylem; pomiędzy wywodzącym się ze szkoły antiocheńskiej biskupem Konstantynopola a szkołą aleksandryjską. W równej mierze sprawa teologiczna, co polityczna rozgrywka Kościołów. Dlatego też aleksandryjski Cyryl zarówno potępił Nestoriusza na zwołanym przez siebie synodzie podległego duchowieństwa, jak i zwrócił się o poparcie do biskupa Rzymu, Celestyna I, oskarżając Nestoriusza o herezję. Jak zwykle w tamtych czasach, biskupi Zachodu mieli niewielkie pojęcie o subtelnych rozważaniach teologicznych i Celestyn zgodził się ze zdaniem Cyryla. Zwołujący sobór cesarz (to cesarze zwoływali sobory, a nie papieże!) polecił, by z każdy z biskupów zabrał tylko kilku towarzyszących najważniejszych sufraganów. Dla zdobycia przewagi Cyryl ściągnął ze sobą pół setki swoich biskupów, podobna była liczba biskupów Memnona, metropolity Efezu, niezbyt obiektywnie wybranego na miejsce obrad. Po drugie, Cyryl, wbrew protestom pozostałych, rozpoczął obrady bez czekania na spóźniających się biskupów z odleglejszych rejonów, m.in. patriarchy Antiochii. Czym prędzej ogłoszono potępienie Nestoriusza. Spóźniony patriarcha Jan zorganizował kontr-obrady, na których potępiono i złożono z urzędu Cyryla i Memnona. W tej sytuacji do Efezu dotarli legaci papieża... To właśnie legat papieski, a nie sam sobór, obwieścił, że "Nikt nie wątpi i całemu światu jest znane, że święty i błogosławiony Piotr, głowa i książę Apostołów...". Nic dziwnego, że Cyryl i zdominowany przez jego zwolenników sobór przyklasnęli temu wystąpieniu!
|
Wt maja 17, 2016 17:21 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
akruk napisał(a): medieval_man napisał(a): Ale wiesz dobrze, że do dowartościowywanie roli Konstantynopola (zwłaszcza w 381 i 451) miało raczej charakter polityczny a nie teologiczny? Tak samo jak Rzymu - co wprost widnieje w uchwałach soborowych. Fakt, że pominąłeś zacytowane i wytłuszczone fragmenty jest wielce znaczący... Niczego nie pomijałem. Zwierzchność, nawet honorowa, Rzymu była, jak się wydaje czymś naturalnym, przede wszystkim ze względu na wywodzenie się jego biskupów bezpośrednio od Piotra, a po drugie faktycznie przyczyniło się do tego początkowo znaczenie Rzymu jako stolicy cesarstwa. Po przeniesieniu stolicy do Konstantynopola, a raczej po podziale cesarstwa władcy Bizancjum zaczęli w sposób naturalny faworyzować patriarchów Konstantynopola kosztem patriarchów rezydujących w Rzymie czy Aleksandrii lub Antiochii. Mieli ich pod ręką, poprzez nich mogli zarządzać Kościołem, więc siłą rzeczy zaczęli starać się o deprecjonowanie Rzymu, choć nie za bardzo im to wychodziło, skoro swój autorytet wywodzili od faktu istnienia Konstantynopola jako "nowego Rzymu", a sami siebie i swoich poddanych nazywali romaioi czyli rzymianami.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt maja 17, 2016 18:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
medieval_man napisał(a): Zwierzchność, nawet honorowa, Rzymu była, jak się wydaje czymś naturalnym, przede wszystkim ze względu na wywodzenie się jego biskupów bezpośrednio od Piotra, a po drugie faktycznie przyczyniło się do tego początkowo znaczenie Rzymu jako stolicy cesarstwa. Ależ dokładnie odwrotnie! Pierwszy powszechny sobór, nicejski, przyznaje Rzymowi taką samą, tego samego rodzaju pozycję co Aleksandrii i Antiochii - mianowicie zwyczajową, a nie uzasadnianą teologicznie! zwierzchność nad okolicznymi terenami. Uzasadnienie zostało wprost, czarno na białym napisane! Dlatego że Piotra nie uważano bynajmniej za zwierzchnika innych apostołów. Biskupi innych miast także chlubili się apostolską "fundacją" swoich urzędów: pierwszym biskupem Antiochii był święty Piotr, Aleksandrii - Marek, Jerozolimy - Jakub "brat Pański" i tak dalej... Dlatego o pozycji decydowała ranga miasta, a nie początki jego Kościoła. Co więcej, są podstawy do domniemywania, że ten kanon, z 325, trzy stulecia po powstaniu chrześcijaństwa, potwierdzał władzę biskupów Rzymu nie tyle nawet nad Zachodem, co tylko nad Italią. medieval_man napisał(a): Po przeniesieniu stolicy do Konstantynopola, a raczej po podziale cesarstwa władcy Bizancjum zaczęli w sposób naturalny faworyzować patriarchów Konstantynopola kosztem patriarchów rezydujących w Rzymie czy Aleksandrii lub Antiochii. Mieli ich pod ręką, poprzez nich mogli zarządzać Kościołem, więc siłą rzeczy zaczęli starać się o deprecjonowanie Rzymu A skądże znowu taki kuriozalny pomysł?!? Przede wszystkim cesarze wcale nie mogli "zarządzać Kościołem poprzez patriarchów Konstantynopola", bo kontrola nad żadnym pojedynczym biskupem, czy to Konstantynopola, czy Aleksandrii, Antiochii czy też Rzymu nie dawała możliwości takiego zarządzania! Ponieważ nie istniało w chrześcijaństwie jednoosobowe, hierarchiczne zarządzanie ogółem biskupów i wiernych. Organizacyjnie bynajmniej istniał nie jeden, hierarchiczny Kościół, ale Kościo ły. Dlatego właśnie cesarze w przypadku silnych sporów zwoływali zgromadzenia biskupów z całego swojego państwa - żeby wspólnie wypracowali oni jednolite stanowisko i zażegnali kryzys. Gdyż podziały zagrażały nie tylko jedności religijnej, ale także były niebezpieczne dla państwa, a kolegialne rozwiązanie było konieczne, bo nie istniało jednoosobowe zarządzanie i rozstrzyganie, jakie funkcjonuje w obecnym Kościele katolickim. To nie cesarze parli do podniesienia pozycji biskupów Nowego Rzymu, ale sami hierarchowie Konstantynopola się o to starali. Nic dziwnego, bo każdy biskup, który mógł się wybić na silną pozycję w swoim regionie, starał się to robić. Tak się działo w przypadku biskupów Jerozolimy (której się udało dobić aż do pozycji patriarchatu), czy Arles lub Kartaginy (którym się nie udało). Nie było żadnego "naturalnego faworyzowania", co widać nawet na przykładzie soboru, który sam przywołałeś: zwołanego przez Teodozjusza II do Efezu. Sobór miał osądzać prawowierność Nestoriusza, biskupa cesarskiego Konstantynopola! Kamieniem obrazy stało się podważanie przez niego adekwatności stosowania terminu "Teothokos", Boga-rodzicielka, w odniesieniu do matki Jezusa, co uzasadniał tym, iż Bóg nie miał matki, istniał od zawsze. Nestoriusz twierdził, że poprawnym określeniem jest Christotokos, Rodzicielka Chrystusa. Cesarz nakazał biskupom zgromadzenie się i rozstrzygnięcie sprawy w... Efezie, gdzie kult maryjny był wyjątkowo silny i tytuł Teothokos uznawano za oczywisty i nie podlegający dyskusji. Świetne miejsce, żeby w tych okolicznościach faworyzować "swojego" biskupa, doprawdy!
|
Wt maja 17, 2016 20:30 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
To, o czym piszesz nie jest takie proste, jak próbujesz przedstawić. To prawda, że Kościół wschodniego cesarstwa przyjmował przez długi czas rozwiązania bardziej kolegialne. Patriarchowie Konstantynopola starali się z każdym rokiem o zwiększenie swojego znaczenia. W 451 roku, podczas soboru chalcedońskiego, ojcowie soborowi, pomimo sprzeciwu legatów rzymskich definiują w kanonie 28 rolę i zakres władzy Konstantynopola: siedziba Nowego Rzymu zyskuje prerogatywy zrównujące ją ze Starym Rzymem. Jego biskup będzie wyświęcał metropolitów diecezji Pontu, Azji i Tracji. Inne kanony tego samego soboru ustanawiają prawo odwoływania się każdego duchownego w Konstantynopolu. Cesarze Justyn, a potem Justynian przez pewien czas byli zmuszeni do wspierania Rzymu w sporze z Konstantynopolem, gdy Rzym nie uznawał 28 kanonu, jednak potem cesarze (po zakończeniu schizmu akacjańskiej) wspierają swoją władzę na patriarchacie Konstantynopola. W VI wieku, arcybiskup Konstantynopola otrzymuje w ustawodawstwie Justyniana tytuł "patriarchy ekumenicznego", który biskupi stolicy zaczynają stosować do siebie samych . Treść tego tytułu jest trudna do sprecyzowania, ale można widzieć w nim roszczenia patriarchatu konstantynopolitańskiego do odgrywania zasadniczej roli w całym Cesarstwie. Pod koniec VI wieku jest w każdym bądź razie rzeczą jasną, że biskup stolicy nie posiada już na Wschodzie żadnego rywala. Już sobór w Chalcedonie uznał prawo każdego duchownego z Pars Orientalis do odwoływania się do Konstantynopola. Osłabienie pozycji Antiochii i Aleksandrii w VI wieku prowadzi z drugiej strony do wyświęcania patriarchów tych dwóch stolic, jak i patriarchy Jerozolimy w stolicy Cesarstwa.
(za: Świat Bizancjum, t. I, r Struktury Kościoła cesarskiego).
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt maja 17, 2016 21:06 |
|
 |
kaszek86
Dołączył(a): N maja 15, 2016 8:27 Posty: 43
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
akruk jestem pełen podziwu dla twej rozległej wiedzy i że potrafisz wyłapać w rozmowie różnego rodzaju niuanse. To co piszesz jest bardzo logiczne jednak jak to co piszesz ma mi pomóc w obronie papieskiego prymatu? W ogóle jak czytam tę dyskusję to nasunęły mi się pewne pytania: medieval_man napisał(a): Niczego nie pomijałem. Zwierzchność, nawet honorowa, Rzymu była, jak się wydaje czymś naturalnym, przede wszystkim ze względu na wywodzenie się jego biskupów bezpośrednio od Piotra, a po drugie faktycznie przyczyniło się do tego początkowo znaczenie Rzymu jako stolicy cesarstwa. Po przeniesieniu stolicy do Konstantynopola, a raczej po podziale cesarstwa władcy Bizancjum zaczęli w sposób naturalny faworyzować patriarchów Konstantynopola kosztem patriarchów rezydujących w Rzymie czy Aleksandrii lub Antiochii. Tak się zastanawiam czy przez te wszystkie lata kiedy Piotr ewangelizował wśród żydów nie mianował nikogo biskupem na obszarze Palestyny lub w jej okolicach? Paweł w wielu miejscach chyba powoływał biskupów więc jak było z Piotrem? Poza tym skoro faworyzowanie patriarchatu Konstantynopola wynikało z przeniesienia stolicy do Konstantynopola to czy dotychczasowa pozycja Rzymu mogła być powodem tego, że Rzym był wcześniej stolicą cesarstwa? Może pytania dla was będą głupie, ale mnie zawsze uczono, że głupich pytań nie ma a jedynie głupie odpowiedzi 
|
Wt maja 17, 2016 21:10 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
Kael napisał(a): Byl zrodlem autorytetu w sprawach spornych Czego żaden chrześcijanin nie kwestionuje. Cytuj: A jak wiesz, zaden papiez nie jest nieomylny w kazdej kwestii. Ale w kwestiach wiary i moralności podobno jest. Kwestia obrzezania nie leżała w tematyce wiary i moralności? A może pytanie o monoteletyzm nie leżało? Cytuj: Piotr po napomnieniu Pawla tez sie zreflektowal. Przecież o tym pisał. Piotr był posłuszny Kościołowi. Alus napisał(a): Nieomylny jedynie ex katedra..... To nie mógł wziąć jakiejś katedry, stanąć na niej i ex eam wyrazić swojego zdania? Po co był w ogóle ten sobór? @mm: To wszystko co piszesz wskazuje wyraźnie na fakt, że na Wschodzie w epoce 7 Soborów nie wierzono powszechnie w nieomylność papieską. "Przyklaśnięto" deklaracji szczególnego znaczenia biskupa Rzymu, gdy było to korzystne dla ortodoksji, ale nie widziano nic złego w zrównywaniu Konstantynopola z Rzymem. Więc jak było? Grecy od zawsze byli heretykami, a łacinnicy ortodoksami?
|
Śr maja 18, 2016 6:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
kaszek86 napisał(a): Tak się zastanawiam czy przez te wszystkie lata kiedy Piotr ewangelizował wśród żydów nie mianował nikogo biskupem na obszarze Palestyny lub w jej okolicach? Paweł w wielu miejscach chyba powoływał biskupów więc jak było z Piotrem? Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: "Ja jestem Pawła, a ja Apollosa, ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa". czyż Chrystus jest podzielony?(1 Kor 1,11-12). Zatem powoływani biskupi, zgodnie z nauką Pawła, nie dzielili chrześcijan. Niestety w późniejszych wiekach pycha wzięła górę i nastąpiły różne podziały.
|
Śr maja 18, 2016 8:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
medieval_man napisał(a): Cesarze Justyn, a potem Justynian przez pewien czas byli zmuszeni do wspierania Rzymu w sporze z Konstantynopolem, gdy Rzym nie uznawał 28 kanonu, jednak potem cesarze (po zakończeniu schizmu akacjańskiej) wspierają swoją władzę na patriarchacie Konstantynopola. Ale gdzie trzeci wiek (Nicea) a gdzie szósty (Justynian)? To zupełnie inne epoki! Podczas schizmy akacjańskiej nie tyle "cesarze byli zmuszeni do wspierania Rzymu", co próbowano utrzymać kruchą jedność religijną, o którą rozbijały się ustalenia soboru w Chalcedonie. Przyczyną tego rozłamu nie był bynajmniej kanon 28, o uprawnieniach stolicy biskupiej w Konstantynopolu, ale kwestie chrystologiczne. Cesarz Zenon próbował zagasić konflikt: z jego inicjatywy do wysłano do Kościołów Egiptu, Palestyny, Syrii list z tezami biskupa Konstantynopola Akacjusza, który wydawał się rozwiązywać kłopot. Ten tekst, tzw. Henotikon, Akt Jedności, potępiał Eutychesa i Nestoriusza, potwierdzał anatemy Cyryla aleksandryjskiego, czyli zatwierdzał to, co było faktycznym powodem zwołania soboru chalcedońskiego - potępienie uchwał "zbójeckiego" drugiego soboru efeskiego. Ale w przeciwieństwie do pozostałych uchwał soboru chalcedońskiego nie przesądzał kwestii dwu natur Chrystusa. Faktycznie przywracał jedność chrześcijaństwa w państwie. Ogłoszony przez cesarza list stwierdzał, że obowiązują wyłącznie prawdy wiary z poprzednich soborów, a wszelkie dodatki, chalcedońskie czy inne, są nieortodoksyjne. Podnoszono to już podczas obrad w Chalcedonie, że kanony nicejskie wyraźnie zakazywały dodawania czegokolwiek do formuły wiary. Biskup Rzymu, Feliks, odrzucił Henotikon, wzywał do utrzymywania twardego stanowiska i ostatecznie wezwał Akacjusza do przyjazdu do Rzymu w celu złożenia wyjaśnień. Legaci papiescy, którzy przywieźli to wezwanie do Konstantynopola, zostali uwięzieni i zmuszeni do przyjęcia wspólnej komunii z Akacjuszem (komunię rozumiano jako przyjęcie wspólnoty wiary, a ten rodzaj przymusu w walkach religijnych stosowano nie jeden raz)... Na wieść o tym Feliks zorganizował lokalny synod i ekskomunikował Akacjusza. Szokujące? Nie tak bardzo. Otóż sobór w Chalcedonie odbył się jesienią 451, Henotikon wydano w 482, Feliks ekskomunikował Akacjusza w 484. Kiedy biskupi obradowali w Chalcedonie, na Zachodzie państwo rzymskie borykało się z kolejnym zagrożeniem, z Hunami. Stracono szansę odzyskania zajętej przez germańskich Wandalów bogatej północnej Afryki, utracono Brytanię. Choć zagrożenie najazdem Hunów udało się odeprzeć, po śmierci Aecjusza w 454 nikt już nie potrafił powstrzymać plemion germańskich. Zachodnia cześć państwa skurczyła się do ledwie zipiącej Italii, najeżdżanej przez Wandalów, organizujących łupieżcze wyprawy z zajętego przez siebie południa. W 476 spisek barbarzyńskich oddziałów stacjonujących w Italii wyniósł na tron królewski Odoakra. Nowy władca Italii odesłał insygnia ostatniego cesarza zachodniorzymskiego, Romulusa Augustulusa, na Wschód, do Zenona. I Akacjusza, i Zenona, niewiele teraz obchodzą żądania i mniemania biskupa odległego podupadłego Rzymu, złupionego i wyludnionego miasta w rękach germańskich najeźdźców - kiedy chodzi o utrzymanie ładu i jedności na Wschodzie, wciąż jeszcze silnym, bogatym i całym. Italia padła, padł Zachód, i to nie papieże mogą doprowadzić do ich odzyskania, ale cesarze. Nic dziwnego, że następca Zenona, Anastazjusz Dikoros, kontynuuje poparcie dla Henotikonu. Dopiero kolejny cesarz, Justyn I, poparł w 519 Chalcedon i ekskomunikę Akacjusza, jego następca Justynian także taktycznie popierał biskupa Rzymu, bo zajadle walczył o odzyskanie posiadłości na Zachodzie, ale ceną było utrwalenie się pochalcedońskiego podziału religijnego na Wschodzie i niechęć licznych chrześcijan do "obcej" im władzy państwowej.
|
Śr maja 18, 2016 8:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
kaszek86 napisał(a): To co piszesz jest bardzo logiczne jednak jak to co piszesz ma mi pomóc w obronie papieskiego prymatu? A dlaczego musiałoby w tym pomóc, wbrew faktom? "Przyjacielem mi Platon, lecz większą przyjaciółka prawda". kaszek86 napisał(a): Tak się zastanawiam czy przez te wszystkie lata kiedy Piotr ewangelizował wśród żydów nie mianował nikogo biskupem na obszarze Palestyny lub w jej okolicach? Źródła z czasów apostolskich są bardzo ubogie w tej kwestii. List Piotra ogólnikowo wskazuje na nauczanie w północnej Azji Mniejszej, wzmianka Pawła (Ga), że przebywał w Antiochii. Tradycja powiada, że Piotr był pierwszym biskupem Antiochii, zanim udał się do Rzymu. Późniejsze teksty przypisują mu nauczanie w Koryncie, gdzie nauczał także Paweł, oraz wzdłuż wybrzeża fenicko-syryjskiego, w wędrówce do Antiochii (m.in. ustanowienie biskupstwa w Cezarei i Trypolisie).
|
Śr maja 18, 2016 9:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
akruk napisał(a): gdzie trzeci wiek (Nicea) O mało co. Ciągle myślę o Cyprianie kartagińskim i jego sprzeciwie wobec organizacyjnych i teologicznych opinii biskupa Rzymu.
|
Śr maja 18, 2016 9:24 |
|
 |
kaszek86
Dołączył(a): N maja 15, 2016 8:27 Posty: 43
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
akruk napisał(a): Tradycja powiada, że Piotr był pierwszym biskupem Antiochii, zanim udał się do Rzymu To nie rozumiem dlaczego zawsze przytacza się argument, że pierwszym biskupem Rzymu był Piotr jeżeli inne biskupstwa też od niego pochodziły (np. Antiochia)?
|
Śr maja 18, 2016 20:20 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
Bo Piotr zakończył ponoć swoje życie w Rzymie?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr maja 18, 2016 20:38 |
|
 |
kaszek86
Dołączył(a): N maja 15, 2016 8:27 Posty: 43
|
 Re: Pytania znajomego protestanta
medieval_man napisał(a): Bo Piotr zakończył ponoć swoje życie w Rzymie? I to, że Piotr tam zginął zdeterminowało, że biskup Rzymu ma prymat? Nie rozumiem 
|
Śr maja 18, 2016 21:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|