@Andy, proszę Cię, nie strasz nas diabłem. Katolicy - a także inni chrześcijanie - mają taką manierę, że jakiejś części doktryny sprzecznej z chrześcijańską przypisują diabelską proweniencję i w ten sposób straszą ludzi, a także zniechęcają ich do samodzielnego, niezależnego myślenia. "No bo przecież to diabeł nasyła mi takie myśli, że np. buddyzm może być prawdziwy". Straszne.

Ty tak bardzo strachliwy jesteś na słowa o piekle, że zapędziło Cię to aż do hinduizmu?
To jakaś przesada! Wystarczy na całego uwierzyć w Jezusa!

Buddyzm to nie hinduizm, bracie 🙂

Potrafisz podać jakieś źródła, linki ?

Ani słowo „reinkarnacja”, ani kryjący się za nim pogląd nie pojawia się w Biblii. Wiara w reinkarnację opiera się na nauce o nieśmiertelności duszy a. Z Biblii dowiadujemy się, że dusza to cała osoba, która może umrzeć (Rodzaju 2:7; Ezechiela 18:4). W chwili śmierci przestajemy istnieć (Rodzaju 3:19).

Podobnie jak ludzie muszą raz umrzeć, a potem następuje sąd (List do Hebrajczyków 9: 27).
Reinkarnacja czy transmigracja jako słowo nie pojawia się w Biblii, ale opisowo - jak najbardziej. Cytat powyżej, który opisowo odnosi się do tego.
Kojarzę jeszcze kilka podobnych cytatów z psalmów, które mówiły - opisowo - o tym, że każdemu człowiekowi przyszło żyć raz. Ale akurat psalmy wielu chrześcijan nie uznaje za źródła wiedzy o Objawieniu.
Taka księga życia, w której spisane są wszystkie czyny tych, którzy się jeszcze nawet nie narodzili budzi poważne obawy o wolną wolę, lepiej więc odrzucać psalmy, jako wymysły ^^.

Chrześcijaństwo rozróżnia dwa rodzaje śmierci - śmierć pierwsza, czyli śmierć ciała i śmierć druga, śmierć duszy.
Katolicyzm potępił preegzystencję w związku z tezami Orygenesa, zaś choćby cytat powyżej przekreśla ponowne życie po śmierci.
Choć ciekawie się czyta "ludzie muszą RAZ umrzeć", gdy Jezus wskrzesił Łazarza, zaś podczas zmartwychwstania Jerozolima jakoby przeżyła masowy powrót umarłych (który został przeoczony przez niezależnych historyków...).
To przecież biblijne przykłady tego, że niektórzy zapewne umarli dwa razy.

Wystarczy? Ponoć chrześcijanin powinien:
Uwierzyć w Jezusa - uznając Go za Pana i Zbawiciela
Naśladować Jezusa - żyjąc zgodnie z Jego naukami i przykładem.
Być jak Jezus - dążąc do coraz pełniejszego odzwierciedlania Jego charakteru w swoim życiu.
Atimeres, oczka ponoś podleczyłeś, zatem może poszedłbyś go lekarza, tym razem tego od pamięci

Chociaż Biblia nie używa słowa "inkarnacja", to koncepcja ta jest głęboko zakorzeniona w naukach Nowego Testamentu, szczególnie w kontekście wcielenia Jezusa jako Syna Bożego.
Ewangelia Jana (1, 14): "A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas." Ten fragment jest często cytowany jako podstawowy dowód na to, że Jezus jest wcieleniem Boga.

Koncepcja Słowa: W Ewangelii Jana, w pierwszym rozdziale, Słowo (Logos) jest przedstawiane jako obecne od początku, a jego wcielenie w Jezusie jest kluczowym elementem chrześcijańskiej teologii.

List do Kolosan (1, 19): "Ponieważ upodobało się Bogu, aby w Nim zamieszkała cała pełnia." To podkreśla, że w Jezusie mieszka pełnia boskości.

List do Hebrajczyków (2, 14): "Skoro więc dzieci mają udział w ciele i krwi, i On także wziął w tym udział." To odnosi się do tego, że Jezus przyjął ludzką naturę, aby móc zbawić ludzkość.

Teologia wcielenia: W teologii chrześcijańskiej inkarnacja odnosi się do tajemnicy, w której Bóg stał się człowiekiem w osobie Jezusa Chrystusa, co jest kluczowe dla zrozumienia zbawienia.

Inkarnacja Jezusa wydaje się być mało istotna z punktu widzenia tematu. W końcu rozważamy, co się dzieje z ludźmi. Zaś człowieczeństwo Jezusa jest mocno dyskusyjne. "Dwoista natura", unia hipostatyczna to zbiór sprzecznych ze sobą tez. Mnie osobiście bawi, że "Syn Boży" ma być równie odwieczny co "Ojciec".
george45, Twoje cytaty dotyczą głównie połączenia boskiej natury Jezusa z ludzką częścią. Innym ludziom to nie grozi, chyba że ktoś jest zwolennikiem przebóstwienia ludzi czy panteizmu.

Można rozważyć, gdzie lub czym byłeś kilka tysięcy lat remu. Czy nie jesteś odwieczny jak "Ojciec"?

W jakim systemie filozoficznym?
W katolicyzmie nie można rozważyć, gdzie lub czym byłem kilka tysięcy lat temu, bo KK potępił preegzystencję dusz. Duszy nie było, została stworzona przy poczęciu.
Dlatego w przypadku ludzi nie mówi się o inkarnacji, gdyż nie było żadnej duszy, która miałaby wstąpić w ciało.

i dobrze!

Czy dusza jest zbudowana z atomów?

Tak, waży 21 gramów, według Duncana MacDougalla.
To akurat żart, bo trudno traktować poważnie "badania" tego lekarza. Plus za zapał, ale metodologia i analiza wyników to tragedia. Cóż, początki XX wieku.

KK już od pewnego czasu jasno rozgranicza naukę od teologii.
To, czy dusza jest z materii to działka nauki, o ile ktokolwiek opracowałby rzetelny eksperyment dowodzący istnienia oraz parametrów duszy.
KK zajmuje się teologią, wiarą i nie zajmuje się tym, czy dusza jest materią, albo też energią. Nie jest to istotne.
Badanie świata to działka rozumu, nauki.
Co najwyżej potępiałby tezy naukowców, jeśli według teologów byłyby sprzeczne z Objawieniem.

W Piśmie Świętym jest ewolucja poglądów w sprawie człowieka, gdyż w Starym Testamencie życie pośmiertne jest tylko nieznacznie zarysowane.
Dopiero w teologii Nowego Testamentu jest nakreślona ciągłość między człowiekiem żyjącym, zmarłym a tym wskrzeszonym w Dniu Ostatecznym.
Tym elementem ciągłości jest dusza nieśmiertelna. Taka jest nauka Kościoła Katolickiego.

Tak. Nie wszystkie prawdy katolickiej wiary zostały przekazane już pierwszym ludziom w Adamie i Ewie.
Tak samo i z prawdą o czasie drugiej Paruzji Chrystusa, Dniu Ostatecznym. Kościół apostolski niemal nieustannie dyskutował ten temat i prostował swoje wcześniejsze poglądy, podobnie jak wiele innych, związanych z osobą Chrystusa. O tym mamy zapisy w całym Nowym Testamencie.