Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn wrz 29, 2025 12:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Co może a czego nie może Bóg? 
Autor Wiadomość
Post 
zefciu napisał(a):
Ozel, jeśli uważasz to za bełkot, to może rozbiję na czynniki:
- Bóg to nie coś. Wypraszam sobie używanie w stosunku do Niego zaimków nieosobowych.
- Bóg jest realnym bytem przejawiającym się w życiu ludzi i w historii, a nie ideą filozoficzną, której istnienia się dowodzi/obala
- Katechizmy nie są świętymi księgami, Pismo Święte owszem, ale podstawy wiary chrześcijańskiej to nie tylko Pismo Święte. Także ustna część Tradycji
- Każdy teolog zgodzi się, że Bóg jest wszechmogący, ale na rozważania o kamieniach popuka się w głowę
- Przy pomocy odpowiednio zakrojonego wywodu filozoficznego można wszystko dowieść i wszystko obalić


1) Okresl mi jeszcze plec.
2) Dowiodlem, ze nie moze istniec.
3) Co z tego wynika?
4) Bo coz ma odpowiedziec? Ze idea Boga to bzdura?
5) Nie mozna wszystkiego dowiesc, gdyz byloby to sprzeczne z logika.


N wrz 18, 2005 22:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 10, 2005 15:26
Posty: 381
Post 
Zefciu napisał(a):
mało rzeczy tak mnie irytuje jak ateiści wykładający mi zasady mojej wiary. Wszystko jest sprawą złego podejścia do sprawy. Usiłujecie opisać Boga przy użyciu filozoficznych terminów i obalacie to coś dziwnego co wychodzi. A przecież Bóg się objawił.


To jest to. Brawo Zefciu. Właśnie tak bym to ujął. Tak to już jest jak prowadzi się dyskusje z Kimś kto nie szuka Boga i prawdy tylko usiłuje narzucać nam swoje dziwne wizje. Jak grochem o ściane.

:sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana:

_________________
Bóg - jest miłością

Jeżeli zło nie jest napiętnowane rozzuchwala się.


N wrz 18, 2005 23:07
Zobacz profil
Post 
Andr2ej napisał(a):
Zefciu napisał(a):
mało rzeczy tak mnie irytuje jak ateiści wykładający mi zasady mojej wiary. Wszystko jest sprawą złego podejścia do sprawy. Usiłujecie opisać Boga przy użyciu filozoficznych terminów i obalacie to coś dziwnego co wychodzi. A przecież Bóg się objawił.


To jest to. Brawo Zefciu. Właśnie tak bym to ujął. Tak to już jest jak prowadzi się dyskusje z Kimś kto nie szuka Boga i prawdy tylko usiłuje narzucać nam swoje dziwne wizje. Jak grochem o ściane.

:sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana: :sciana:


Tak, dodalbym do tego jeszcze nastepna inteligentna konkluzje: to dziala tylko w jedna strone.


N wrz 18, 2005 23:17
Post 
ozel napisał(a):
1) Okresl mi jeszcze plec.

Dowiedź mi, że musi płeć posiadać.
Cytuj:
2) Dowiodlem, ze nie moze istniec.

A Tomasz z Akwinu dowiódł, że musi. Tak samo (censored) warte oba dowody. Problem w tym, że byli tacy, co Boga widzieli.
Cytuj:
3) Co z tego wynika?

Tylko tyle, że w sprawach religii poucza mnie religijny ignorant.
Cytuj:
4) Bo coz ma odpowiedziec [teolog]? Ze idea Boga to bzdura?

Prawdziwy teolog (a nie religioznawca czy filozof) Boga doświadczył.
Cytuj:
5) Nie mozna wszystkiego dowiesc, gdyz byloby to sprzeczne z logika.

Powiedziałem że odpowiednio konstruując filozoficzne rozważanie możemy dowieść każdej tezy, a nie wszystkich naraz. Zwykle błąd jest ten sam - nieuzasadniona ekstrapolacja znanej nam rzeczywistości na rzeczywistości nieznane. Coś, co wykazałeś w pierwszym punkcie. Mówiąc, że Bóg musi mieć płeć by być osobą, albo że nie istnieje, bo nie odnoszą się do Niego nasze ziemskie prawa gadasz głupoty tak samo jak ci, co twierdzili, że Ziemia nie może być kulista, bo ludzie z dołu by pospadali.


Pn wrz 19, 2005 9:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23
Posty: 69
Post 
Genralnie nie rozumiem jednej rzeczy, dlaczego spieramy sieę o zagadnienia zupełnie bez sensu...to jaką płeć ma Bóg, na przykład. To jest przecież i tak bez znaczenia...Ludzie wyobrazają sobie Go jako mężczyznę z powodów czysto historycznych.
A jezeli ktos dowiódł, ze Bóg nie moze istnieć, nich tez dowiedzie skad wzielismy się my, ja, ty, i inni. Same procesy chemiczne+ewolucja to nie wszystko, bo nie jesteśmy jak zwierzęta. potrafimy kochac, wspolczuć, i mysleć abstrakcyjnie...[/b]


Pn wrz 19, 2005 12:40
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Katarina napisał(a):
A jezeli ktos dowiódł, ze Bóg nie moze istnieć, nich tez dowiedzie skad wzielismy się my, ja, ty, i inni. Same procesy chemiczne+ewolucja to nie wszystko, bo nie jesteśmy jak zwierzęta. potrafimy kochac, wspolczuć, i mysleć abstrakcyjnie...[/b]


2 błędy:

1. Fakt, że nie można odpowiedzieć na dane pytanie, nie oznacza, że dowolna nieudowodniona odpowiedź jest słuszna.

2. Jeżeli już o ewolucji mowa, to problem jest właśnie w powstaniu zwierząt, tudzież pierwszej komórki, a nawet pierwszej nici RNA. Człowieka od zwierząt prawie nic nie dzieli (w sensie biologicznym).

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn wrz 19, 2005 13:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23
Posty: 69
Post 
Człowieka od zwierząt prawie nic nie dzieli (w sensie biologicznym)

Otóz nie mówimy tutaj o podobieństwach biologicznych, bo jak kazdy zywy organizm jesteśmy zbudowani z 20 rodzajów białek i innych zwiazków, tak samo jak pies, kot czy mrowka. Jesteśmy jednak zupelnie inni, gdyz posiadamy cechy, ktorych nie ma zaden inny zywy organizm. Dlatego to ze żyjemy jest tak niesamowite...


Pn wrz 19, 2005 13:12
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Katarina napisał(a):
Otóz nie mówimy tutaj o podobieństwach biologicznych, bo jak kazdy zywy organizm jesteśmy zbudowani z 20 rodzajów białek i innych zwiazków, tak samo jak pies, kot czy mrowka. Jesteśmy jednak zupelnie inni, gdyz posiadamy cechy, ktorych nie ma zaden inny zywy organizm. Dlatego to ze żyjemy jest tak niesamowite...


Ale te cechy w sensie biologicznym (a więc technicznym) nie są tak odległe od cech zwierząt. Dużo większy problem jest w powstaniu pierwszej komórki niż w ewolucji szympansa w człowieka.
Zachwycasz się więc kwestiami najmniej skomplikowanymi i najmniej niesamowitymi.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Pn wrz 19, 2005 14:06
Zobacz profil
Post 
Irbisol napisał(a):
2. Jeżeli już o ewolucji mowa, to problem jest właśnie w powstaniu zwierząt, tudzież pierwszej komórki, a nawet pierwszej nici RNA. Człowieka od zwierząt prawie nic nie dzieli (w sensie biologicznym).

A jak mierzysz?? Bo to jest stwierdzenie czysto intuicyne.


Pn wrz 19, 2005 16:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 16, 2005 22:23
Posty: 69
Post 
Irbisol napisał(a):

Ale te cechy w sensie biologicznym (a więc technicznym) nie są tak odległe od cech zwierząt. Dużo większy problem jest w powstaniu pierwszej komórki niż w ewolucji szympansa w człowieka.
Zachwycasz się więc kwestiami najmniej skomplikowanymi i najmniej niesamowitymi.


Czy uwazasz, ze życie jest najmniej skomplikowane i najmniej niesamowite??? Ja doceniłam swoje życie całkiem niedawno...więc nie porównuj śmierci świnki, psa czy kota z e śmiercia człowieka, bo nasze życie jest bardzo cenne...Z resztą ewolucja to nie wszystko, ja wierzę w wyraźną ingerncję i działanie Boga...każde życie jest cudem, ale człowiek to niesamowita istota...pozdrav


Pn wrz 19, 2005 18:10
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Dowiedź mi, że musi płeć posiadać.


Nigdzie nie pisalem, ze musi, bo to nie jest wyznacznikiem boskosci.

Cytuj:
A Tomasz z Akwinu dowiódł, że musi. Tak samo (censored) warte oba dowody. Problem w tym, że byli tacy, co Boga widzieli.


Tomasz z Akwinu nic takiego nie dowiodl, zgodze sie, ze probowal, ale marne te jego dowody.

Cytuj:
Tylko tyle, że w sprawach religii poucza mnie religijny ignorant.


Nie to z tego nie wynika. napisalem tylko, ze def. Boga przyjmuje sie w oparciu o katechizmy, a Ty zaczynasz mi pisac o swietych ksiegach itd. co mnie wcale nie interesuje.

Cytuj:
Prawdziwy teolog (a nie religioznawca czy filozof) Boga doświadczył.


Podobnie jak np. frustratki seksualne doswiadczaja seksu z demonem, bo boja sie prawdziwego mezczyzny?

Cytuj:
Powiedziałem że odpowiednio konstruując filozoficzne rozważanie możemy dowieść każdej tezy, a nie wszystkich naraz. Zwykle błąd jest ten sam - nieuzasadniona ekstrapolacja znanej nam rzeczywistości na rzeczywistości nieznane. Coś, co wykazałeś w pierwszym punkcie. Mówiąc, że Bóg musi mieć płeć by być osobą, albo że nie istnieje, bo nie odnoszą się do Niego nasze ziemskie prawa gadasz głupoty tak samo jak ci, co twierdzili, że Ziemia nie może być kulista, bo ludzie z dołu by pospadali.
Cytuj:

Bo widziesz - nie rozumiesz. Cos/Ktos bedzie nazwane Bogiem wtedy i tylko wtedy kiedy bedzie spelnialo def. Boga, a ze takie def. nie moze spellniac nic to desygnat Boga nie moze zaistniec, wiec Boga nie ma.

Katarina:
Czy uwazasz, ze życie jest najmniej skomplikowane i najmniej niesamowite?Pytajnik Ja doceniłam swoje życie całkiem niedawno...więc nie porównuj śmierci świnki, psa czy kota z e śmiercia człowieka, bo nasze życie jest bardzo cenne...Z resztą ewolucja to nie wszystko, ja wierzę w wyraźną ingerncję i działanie Boga...każde życie jest cudem, ale człowiek to niesamowita istota...pozdrav
Cytuj:

Zycie to homeostaza. Smierc to koniec homeoztazy i poczatek dozenia do wzrastajacej entropii. Pod tym wzgledem czlowiek nie rozni sie niczym od bakterii.

Wykaz, ze Twoje zycie jest bardziej cenne od zycia mojego psa.


Pn wrz 19, 2005 19:23
Post 
Poprawka:

Cytuj:
Powiedziałem że odpowiednio konstruując filozoficzne rozważanie możemy dowieść każdej tezy, a nie wszystkich naraz. Zwykle błąd jest ten sam - nieuzasadniona ekstrapolacja znanej nam rzeczywistości na rzeczywistości nieznane. Coś, co wykazałeś w pierwszym punkcie. Mówiąc, że Bóg musi mieć płeć by być osobą, albo że nie istnieje, bo nie odnoszą się do Niego nasze ziemskie prawa gadasz głupoty tak samo jak ci, co twierdzili, że Ziemia nie może być kulista, bo ludzie z dołu by pospadali.


Bo widziesz - nie rozumiesz. Cos/Ktos bedzie nazwane Bogiem wtedy i tylko wtedy kiedy bedzie spelnialo def. Boga, a ze takie def. nie moze spellniac nic to desygnat Boga nie moze zaistniec, wiec Boga nie ma.

Katarina:

Cytuj:
Czy uwazasz, ze życie jest najmniej skomplikowane i najmniej niesamowite?Pytajnik Ja doceniłam swoje życie całkiem niedawno...więc nie porównuj śmierci świnki, psa czy kota z e śmiercia człowieka, bo nasze życie jest bardzo cenne...Z resztą ewolucja to nie wszystko, ja wierzę w wyraźną ingerncję i działanie Boga...każde życie jest cudem, ale człowiek to niesamowita istota...pozdrav



Zycie to homeostaza. Smierc to koniec homeoztazy i poczatek dozenia do wzrastajacej entropii. Pod tym wzgledem czlowiek nie rozni sie niczym od bakterii.

Wykaz, ze Twoje zycie jest bardziej cenne od zycia mojego psa.


Pn wrz 19, 2005 19:25

Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24
Posty: 858
Post 
Katarina napisał(a):
Irbisol napisał(a):

Ale te cechy w sensie biologicznym (a więc technicznym) nie są tak odległe od cech zwierząt. Dużo większy problem jest w powstaniu pierwszej komórki niż w ewolucji szympansa w człowieka.
Zachwycasz się więc kwestiami najmniej skomplikowanymi i najmniej niesamowitymi.


Czy uwazasz, ze życie jest najmniej skomplikowane i najmniej niesamowite???


Katarina, czy wiesz sama o czym piszesz? Bo raz piszesz o człowieku, a później o życiu - w obu kwestiach się wypowiedziałem.
Napisałem że powstanie pierwszej komórki jest bardzo skomplikowane, na co w odpowiedzi zapytałaś, czy uważam, że życie nie jest skomplikowane. To tak jakbym stwierdził "trawa jest zielona", na co wyskoczyłabyś z pytaniem, czy uważam, że trawa jest czerwona.

Katarina napisał(a):
Ja doceniłam swoje życie całkiem niedawno...więc nie porównuj śmierci świnki, psa czy kota z e śmiercia człowieka, bo nasze życie jest bardzo cenne...


Całkowicie mieszasz pojęcia - nie oceniam życia człowieka w sensie moralnym, tylko biologicznym. W dodatku nawet nie jest to ocena wartości tego życia, tylko ocena trudności w jego powstaniu na bazie życia istniejącego.
Zdecyduj się na jaki temat piszesz - w teraz zaczęłaś pisać o czymś zupełnie innym niż wcześniej.

_________________
Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.


Wt wrz 20, 2005 7:25
Zobacz profil
Post 
No to sobie ozel zmień definicję wszechmocy na "może zrobić wszystko, co nie jest sprzeczne z pozostałymi Jego cechami". Pewnie teologowie którzy użyli słowa "wszechmocny" nie przewidzieli, że wezmą się za to czepialscy pseudofilozofowie.

I proszę nie porównuj hezychastów do frustratek seksualnych. Znam kilka osób świętych, o większej liczbie słyszałem i nie ma osób tak spokojnych, zadowolonych z życia i poukładanych. W porównaniu z dowolnym mnichem z Athos obaj nadajemy się z naszymi histeriami do domu czubków.

I pamiętaj - to Ty pierwszy uznałeś płeć za warunek osobowości - nieuzasadniona ekstrapolacja. Ja o płci nic nie mówiłem.

To że św. Tomasz nie dowiódł istnienia Boga, to napisałem sam. Czytaj ze zrozumieniem. Ty jednak również nie dowiodłeś nieistnienia.


Wt wrz 20, 2005 7:33

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Cały bład moim zdaniem to używanie logiki do udowodnienia czy Bóg istnieje czy nie istnieje.
Jako przykład użyję takiego zdania:
Jeżeli Ozel jest osłem to ja jestem księciem. Zdanie prawdziwe.
I nie dlatego że Ozel jest osłem oraz nie dlatego ,że ja jestem księciem.
( Uważam że oba zdania są fałszywe) Zdanie mogło by być fałszywe jedynie wtedy gdyby Ozel był osłem, a nie jest.
Dlatego wszystkie dowody logiczne z punktu wiary są dla mnie "nielogiczne" szczególnie wtedy gdy pełno w nich fałszywych założeń.

Pozwolę sobie zamieścić cytat z książki "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempis:

"Ja jestem tym, kto w jednej chwili tak wysoko unosi pokorną myśl, że zaczyna ona pojmować mądrość prawdy wiekuistej łatwiej, niż kto inny nabędzie wiedzy przez dziesięć lat ślęczenia w szkołach.
Ja uczę bez hałasu słów, bez zamętu poglądów, bez namaszczonej powagi, bez walki na argumenty."

Wierzę że właśnie taka jest ta Nauka mojego Pana, przykładem niech będzie św. Faustyna, która szybko zakończyła edukację szkolną a tej mądrości wiekuistej, którą posiadła słuchając Jezusa mogę jej tylko pozazdrościć.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Wt wrz 20, 2005 11:30
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 95 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL