molestowanie - samobojstwo-potepienie wieczne ?
| Autor |
Wiadomość |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Czyli wg Ciebie istnbieje tylko moralność w Kościele,w wierze i dlatego to Kościół ma jej uczyć a nie rodzice ponieważ w codziennym, "normalnym" życiu nie ma czegoś takiego jak moralność tak? to ciekawe dlaczego mówi się o jakieś osobie, że jest moralna nie w kontekście jej wiary?  no i można nawet chyba stwierdzić, że ty jesteś niemoralny ponieważ nie nauczył tego Ciebie Kościół a to nie jest przecież "działka" rodziców, z którymi masz styczność od dnia urodzenia.
|
| Pt paź 27, 2006 13:15 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
a i jeszcze jedno: Kościół to wszyscy wierzący więc można śmiało twierdzić, że rodzice (jeśli są wierzący) mają ją wpajać dzieciom.
|
| Pt paź 27, 2006 13:19 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
to Ja  napisał(a): a gdzie szacunek dla drugiego człowieka? myślisz, że dlatego, że mieli chuć to zrobili?! po prostu nikt ich nie nauczył, że nie wolno krzywdzić innych, że płeć żeńska nie jest ich zabawką Tak. Dokładnie tak uważam. To popęd seksualny popchnął ich do tego. Są w wieku dojrzewania. Sam byłem facetem więc wiem. Jak ktoś się nie onanizuje to może ześwirować w tym okresie. to Ja  napisał(a): i zaś zwalasz wszystko na Kościoł lekceważąc istnienie takich osób jak: rodzice (no chyba, że nie znasz tekiego pojęcia) to nie na Kościele spoczywa obowiązek wychowania dziecka, w tym przypadku, by potrafiło bronić siebie i innych, by nie było bierne i nie działało w na zasadzie "po co mam pomagać innym" ponieważ co mnie zaskoczyło to to,że koleżanki z klasy tej dziewczyny tylko usiłowały odciągnąć ich od dziewczyny (pewnie krzykiem tylko) tak jakby klasa znajdowała się gdzieś poza szkoła, gdzie nie było innych klas obok gdzie można by było pobiec na pomoc. Ja tylko wykazałem, że instynkt stadny jest silniejszy niż wartości katolickie. Sama przecież przyznałaś, że dziwisz się innym dziewczynom, które stały i patrzyły. To właśnie jest instynkt stadny. Podporządkowanie się jednostkom dominującym. Teresse napisał(a): Aztec, jesteś inteligentnym człowiekiem, czemu więc dezinformujesz?
Bardzo dziękuję za komplement  Nawzajem składam ten sam komplement. !  (oczywiście o ile nie jesteś zakonnicą, i o ile mi wolno  )
Jeżeli chodzi o samobójstwa, to KK bardzo zmienił w ostatnich latach zdanie. Jeszcze 30-50 lat do tył, nie chciano robić pogrzebów żadnym samobójcom, lub stwarzano problemy. Było wiele przypadków, gdzie ksiądz nie zgodził się na pochowanie zmarłego.
Dziś praktycznie wszystko uznaje się za słabość psychiczną i nie ma z pochówkiem problemu.
W innych działach poruszamy wątek Boga wszystkowiedzącego. Można powiedzieć, że Bóg doprowadził do takiej sytuacji, gdyż jest wszystkowiedzący. I gdyby chciał, to stworzył by świat tak, aby ta sytuacja nigdy nie zaistniała. W związku z tym ja znam tylko 3 odpowiedzi:
- Bóg nie jest wszystkowiedzący,
- Bóg chciał aby to wydarzenie zaistniało,
- Boga nie ma,
czy ktoś zna czwartą odpowiedź ?
|
| Pt paź 27, 2006 13:58 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
ups... napisałem, że byłem facetem
sprostowanie - jestem nadal.
|
| Pt paź 27, 2006 13:59 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Aztec napisał: Cytuj: Tak. Dokładnie tak uważam. To popęd seksualny popchnął ich do tego. Są w wieku dojrzewania. Sam byłem facetem więc wiem. Jak ktoś się nie onanizuje to może ześwirować w tym okresie. no tak, po prostu ich znasz i wiesz, że się nie onanizowali bo byli bardzi pobożni i wychowani i dlatego tak postąpili, jasne Cytuj: Ja tylko wykazałem, że instynkt stadny jest silniejszy niż wartości katolickie. Sama przecież przyznałaś, że dziwisz się innym dziewczynom, które stały i patrzyły. To właśnie jest instynkt stadny. Podporządkowanie się jednostkom dominującym. dla mnie to się nazywa znieczulica i przyzwyczjenie do tego typu rzeczy ponieważ jak ja byłam w tym wieku to nie było to coś zwykłego, nie widziało się tego chociażby w telewizji więc nie sądze by na biernym patrzeniu się skończyło raczej na pobiegnięciu po pomoc, np. do klasy obok. I jeszcze jedno: dziwię się, że myślisz, że stan wiedzy dawniej był taki sam jak dziś, na to wskazują słowa: Cytuj: Dziś praktycznie wszystko uznaje się za słabość psychiczną i nie ma z pochówkiem problemu. to dlaczego kiedyś jedynymi sposobami leczenia było upuszczanie krwi, pijawki i wsadzanie na 3 zdrowaśki do pieca? a teraz tego nie ma?
|
| Pt paź 27, 2006 14:08 |
|
|
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Aztec napisał(a): W innych działach poruszamy wątek Boga wszystkowiedzącego. Można powiedzieć, że Bóg doprowadził do takiej sytuacji, gdyż jest wszystkowiedzący. I gdyby chciał, to stworzył by świat tak, aby ta sytuacja nigdy nie zaistniała. W związku z tym ja znam tylko 3 odpowiedzi: - Bóg nie jest wszystkowiedzący, - Bóg chciał aby to wydarzenie zaistniało, - Boga nie ma,
czy ktoś zna czwartą odpowiedź ?
Bóg nie chciał, aby to wydarzenie zaistniało, chociaż wiedział, że się wydarzy.
|
| Pt paź 27, 2006 14:48 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
SweetChild napisał(a): Aztec napisał(a): W innych działach poruszamy wątek Boga wszystkowiedzącego. Można powiedzieć, że Bóg doprowadził do takiej sytuacji, gdyż jest wszystkowiedzący. I gdyby chciał, to stworzył by świat tak, aby ta sytuacja nigdy nie zaistniała. W związku z tym ja znam tylko 3 odpowiedzi: - Bóg nie jest wszystkowiedzący, - Bóg chciał aby to wydarzenie zaistniało, - Boga nie ma,
czy ktoś zna czwartą odpowiedź ? Bóg nie chciał, aby to wydarzenie zaistniało, chociaż wiedział, że się wydarzy.
Cha, cha, czyli nie jest wszechmocny !, Nie chciał - powiadasz.
Gdyby nie chciał, to by zapobiegł temu lub nie stwarzał sytuacji ku temu sytuacji. A on ani nie zapobiegł temu, lub dopóścił do odpowiedniej sytuacji aby to wydarzenie zaistniało - Czyli chciał.
Do chodzimy więc do wniosku że Bóg nie może robić tego co chce  lub nie jest wszechmocny.
-
|
| Pt paź 27, 2006 14:55 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Aztec nie zapominaj, że człowiek oprócz wolnej woli posiada rozum, z którego ma korzystać więc ma wybór co chce robić i sam o tym decyduje.
|
| Pt paź 27, 2006 14:57 |
|
 |
|
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Aztec napisał(a): SweetChild napisał(a): Bóg nie chciał, aby to wydarzenie zaistniało, chociaż wiedział, że się wydarzy. Cha, cha, czyli nie jest wszechmocny !, Nie chciał - powiadasz. Gdyby nie chciał, to by zapobiegł temu lub nie stwarzał sytuacji ku temu sytuacji. A on ani nie zapobiegł temu, lub dopóścił do odpowiedniej sytuacji aby to wydarzenie zaistniało - Czyli chciał. Do chodzimy więc do wniosku że Bóg nie może robić tego co chce  lub nie jest wszechmocny.
Może robić to co chce, ale jest konsekwentny. Chciał dać człowiekowi wolną wolę i wiedział, z czym to się wiąże. Chcociaż przyznaję, że przy okazji takich jak ta w Gdańsku można mieć wątpliwości, czy słusznie Bóg uczynił.
|
| Pt paź 27, 2006 15:05 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Do chodzimy więc do wniosku że Bóg nie może robić tego co chce lub nie jest wszechmocny.
On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania. Jeżeli zechcesz zachowasz przykazania(...)
Położył przed tobą ogień i wodę, po co zechcesz wyciągniesz rekę.(...)
Nikomu On nie przykazał być bezbożnym i nikomu nie pozwolił grzeszyć...Syr 15,14-26
Bóg ostrzega także: Masz córki? Czuwaj nad ich ciałem...Syr 7 , 24
Dzieki za komplement...Nie jestem zakonnicą, chociaż one chyba tez moga być inteligentne
Bóg jednak z każdego zła umie wyprowadzić dobro....
Może teraz nauczyciele nie będą zaniedbywać swoich obowiązków...
Może ta sprawa czegoś nauczy rodziców...
|
| Pt paź 27, 2006 15:58 |
|
 |
|
darkness88
Dołączył(a): Pn lut 06, 2006 7:59 Posty: 42
|
Ja mam wrażenie , że Boga w ogóle to nie obchodzi... Jednostka która chce sie zabić ma w sobie straszny ból. A Bóg co czuje kiedy widzi cierpienia ludzi niezdolnych do życia?
|
| Pt paź 27, 2006 16:08 |
|
 |
|
Kropka
Dołączył(a): N lip 30, 2006 9:08 Posty: 1456
|
A co czują ludzie, kiedy widzą, że ktoś cierpi? Po to mamy wolną wolę. Żeby pomagać! Bo można uratować każdego, w taki vczy inny sposób, trzeba tylko zauważyć osobę która potrzebuje pomocy, chcieć, i poświęcić część swojego czasu. I serca.
Jeśli pomaga się innym własne problemy stają się duużo mniejsze...
_________________ Nie mam nic, co bym mogła Tobie dać, Nie mam sił by przed Tobą, Panie stać...
|
| Pt paź 27, 2006 16:37 |
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
Z dzienniczka św. Faustyny
ŁZY DZIECI UTRZYMUJĄ ŚWIAT W ISTNIENIU
+ W pewnej chwili kiedy się odprawiała adorację za naszą Ojczyznę, ból ścisnął duszę i zaczęłam się modlić w następujący sposób: Jezu najmiłosierniejszy, proszę cię przez przyczynę Twoich, a szczególnie przez przyczynę Matki Twojej najmilszej, która Cię wychowała z Dziecięctwa, błagam Cię, błogosław Ojczyźnie mojej. Jezu, nie patrz na grzechy nasze, ale spójrz się na łzy dzieci małych, na głód i zimno jakie cierpią. Jezu, dla tych niewiniątek, udziel mi łaski, o którą Cię proszę dla Ojczyzny mojej. W tej chwili ujrzałam Pana Jezusa, Który miał oczy zaszłe łzami i rzekł do mnie: - widzisz córko Moja, jak bardzo Mi ich żal, wiedz o tym, że one utrzymują świat. (Dz 286)
|
| Pt paź 27, 2006 16:56 |
|
 |
|
sysara
Dołączył(a): So wrz 09, 2006 1:00 Posty: 175
|
to Ja  napisał(a): sysara napisał: Cytuj: ... ale myślę, że nikt nie pochwali - samobójstwo nie jest drogą właściwą rozwiązywania problemów ... Oczywiście, nie jest dobrym rozwiązaniem ale takiego człowieka trzeba zrozumieć ...
O tym mniej więcej pisałem. Ja jej nie będę w stanie zrozumieć (dlaczego to sama zauważyłaś), złego słowa nie powiem, bo próbuję.
|
| Pt paź 27, 2006 17:41 |
|
 |
|
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
Kropka napisał(a): A co czują ludzie, kiedy widzą, że ktoś cierpi? Po to mamy wolną wolę. Żeby pomagać! Bo można uratować każdego, w taki vczy inny sposób, trzeba tylko zauważyć osobę która potrzebuje pomocy, chcieć, i poświęcić część swojego czasu. I serca.
Jeśli pomaga się innym własne problemy stają się duużo mniejsze...
Widzisz problem w tym ze swiat bardzo pedzi do przodu i wymaga od nas coraz to wiekszej wydajnosci pracy a kosztem czego ?...ano wolnego czasu
Z tego prostego powodu coraz bardziej deprecjonowana jest praca czlowieka, wiec aby rekompensowac straty czlowiek taki albo musi szybciej pracowac, albo dluzej...albo pomagac sobie technika
O ile wg mnie technika na obecnym etapie pozwala wg mnie zrekompensowac 1/3 deprecjonowanej pracy to pozostale 2/3 przypada na szybkosc pracy i dluzsze godziny pracy kosztem...no wlasnie ....
kosztem chociazby takich tragedii..poniewaz czlowiek ma coraz mniej czasu aby uslyszec problemy drugiego czlowieka
|
| Pt paź 27, 2006 18:10 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|