1) Pytałem jak wyobrażasz sobie przyczynę ,a ty mówisz , że jest kula. Nie pytam o to co jest , tylko jak wyobrażasz sobie początek ,(przyczynę )zanim cokolwiek zaistniało włącznie z twoją kulą.

2) Pytałem o materialną rzeczywistość ,a nie o pojęcia matematyczne . Liczba Pi nie istnieje jako materia w przeciwieństwie do wszechświata .Więc jak wyobrasrzasz sobie koniec materialnego wszechświata?

Trochę dziwne wyobrażenie
W tym problem, że tego raczej nie można sobie wyobrazić. A nawet jeśli ktoś potrafi, to i tak robi to z wielkim uproszczeniem.


Wszechświat można sobie wyobrazić jako balonik:

- Wszechświat ma koniec: wszechświat jest powietrzem w baloniku, a kolorowe tworzywo jest jego końcem (ogranicza go)

- Wszechświat nie ma końca: wszystkie 3 wymiary przestrzeni Wszechświata są kolorowym tworzywem. Mrówka idąca po baloniku nigdy nie natrafi na koniec. Nadmuchajmy balonik, naklejmy na niego gwiazdki w jednakowych odległościach. Mrówka będzie sobie spacerowała w jednakowym tempie. Dmuchajmy dalej. Mrówka będzie miała coraz dalej do kolejnych gwiazdek: przestrzeń Wszechświata się rozszerza.
Wyobrażenie tego modelu wymaga pobudzenia swojej wyobraźni: bez niej nie da się tego zrozumieć.

1) Piszesz że kolorowe tworzywo ogranicza go ,więc powiedz od czego go ogranicza ?

2)Piszesz że powiertrze w baloniku to wszechświat wiec mrówka idąca po baloniku idzie właśnie po jego krańcu, to jak to rozumieć że nie ma końca?
To po czym chodzi mrówka to tylko sfera .Ale nawet sfera jest ograniczona objetościowo więc to złe porównanie .

Sewerynie, przedstawiłem dwie niezależne od siebie teorie, mimo tego, że w obu przypadkach wykorzystałem balonik, jednak inaczej na niego patrząc. Trudno mi powiedzieć która z tych teorii jest właściwa.



W tej teorii ("Wszechświat ma koniec") kolorowe tworzywo jest końcem Wszechświata, kończy się przestrzeń i wszystko co z wszechświatem związane. Nie można przejść "za", bo wchodząc (jako materia) tworzymy przestrzeń, czyli "rozciągamy balonik". Jednak można powiedzieć, że "za" tym końcem znajduje się próżnia absolutna.
Jednak taki Wszechświat można rozciągać tak jak balonik. Wszechświat się rozszerza: jak wiemy.



Przykład z mrówką dotyczy drugiej teorii ("Wszechświat nie ma końca"). Powietrze w tym opisie nie jest istotne. Tutaj należy wyobrazić sobie przestrzeń jako (tylko) powierzchnie balonika. Chodzi o to, że w tej teorii 3 wymiary przestrzeni są zakrzywione tak, że dosłownie nie ma końca. W praktyce wyglądałoby to tak, że lecąc rakietą ciągle przed siebie kiedyś powrócisz w miejsce wyjścia. Podobnie jak ta mrówka chodząca po baloniku.

To tylko dwie teorie. Najrozsądniejszą i najostrożniejszą odpowiedzią jest "nie wiemy".

Nie można tych dwóch teorii (i tych dwóch przykładów) łączyć, bo wyjdą nam sprzeczności.

Może warto wydzielić posty z tego wątku dotyczące tematu "Wszechświat otwarty, czy zamknięty"? Wiary religijnej one raczej nie dotyczą, tylko budowy Wszechświata.

Powiedz Atei czy ta próżnia absolutna, która znajduje sie za końcem wszechświata posiada przestrzeń albo czas? lub czy cokolwiek posiada?

posiada swoją posiadłość - domek drewniany...

Tego "za" nie można traktować dosłownie tak jak w przypadku, gdy mówimy "za rzeką jest park".
Próżnia absolutna oznacza całkowita pustkę bez jakichkolwiek wymiarów przestrzeni, czy czasu.
W tej teorii (pierwszej) można powiedzieć "tu kończy się Wszechświat", albo: "Wszechświat obecnie ma tyle i tyle mln lat świetlnych". W przypadku drugiej teorii tego powiedzieć nie można.

Czyli teoretycznie leci obiekt lub światło ,dolatuje do kresu wszechświata i nagle zatrzymuje się w miescu bo dalej lecieć nie można? .

1)Więc interesuje mnie czy obiekt dolatując do kresu wszechświata może ulec zderzeniu z tą próżnią ?

2)I drugie pytanie dlaczego wszechświat czyli przestrzeń tak łatwo rozpiera tę próżnię absolutną . Bo przecież wszechświat się rozszerza.

Według tej teorii nie zatrzyma się, lecz będzie powodował powstawanie przestrzeni. Można sobie wyobrazić to jako bardzo duży balonik z powietrzem w którym została uwieziona mucha. Mucha sobie leci i nagle dolatuje do tworzywa, ale nie zatrzymuje się, tylko powoduje powstanie takiej "bulwy" na baloniku.


Nie. Nie zderzy się. Obiekt sam posiada już przestrzeń niezależnie od tego gdzie się znajdzie. Próżnia absolutna będzie się zaczynała tam, gdzie kończy sie ten obiekt. Czyli granica końca Wszechświata będzie istniała dokładnie między nimi.


Próżnia absolutna to idealna pustka. Zwykła próżnia nie stawia oporów dla obiektów, czy światła. Tak samo próżnia absolutna nie stawia oporów dla przestrzeni.

Czyli wszechświat się rozszerza jak balonik , a w okół niego jest pustka absolutna?

Wszechświat rozszerza się jak balonik mający tylko jedną stronę. Nie ma w niej wybrzuszeń, są wyłącznie dołki.

na temat wiary mówi Biblia:

Jakuba 2:17-22

(17) Tak i wiara, jeżeli nie ma uczynków, martwa jest sama w sobie. (18) Lecz powie ktoś: Ty masz wiarę, a ja mam uczynki; pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, a ja ci pokażę wiarę z uczynków moich. (19) Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony również wierzą i drżą. (20) Chcesz przeto poznać, nędzny człowieku, że wiara bez uczynków jest martwa? (21) Czyż Abraham, praojciec nasz, nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego? (22) Widzisz, że wiara współdziałała z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała.

Jesli jakiś człowiek twierdzi że wierzy w Boga, a uczynki jego są złe - jest kłamcą.

Chrzecijanin MUSI opierać swoją wiarę na Słowie Bożym, czyli być wykonawcą Słowa Bożego. W przeciwnym razie nie jest prawdziwym chrześcijaninem...

Myślę że teza Atei iż wszechświat rozszerza sie jak balonik, a poza nim jest próżnia abolutna jest dowodem logicznym na to , że próżnia absolutna nie istnieje.

To jedna z dwóch tez
Próżnia absolutna nie istnieje? Jak to stwierdziłeś?

To bardzo proste:

Piszesz, że wokół rozszerzającego się wszechświata znajduje się próżnia absolutna , a wszechświat rozszerzając się jak balonik wypiera tę próżnię .

Więc według tego co piszesz próżnia absolutna otacza wszechświat ze wszytkich stron , Jeśli jest tak to znaczy, że próżnia absolutna o której piszesz nie jest pusta gdyż zawiera w sobie coś . Tym czymś jest wszechświat ,gdyż próżnia otaczając go zewsząd zawiera go w sobie .

Jest to dowód logiczny, że próżnia absolutna nie istnieje gdyż próżnia taka nie może zawierać w sobie niczego , tym bardziej wszechświata.