Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 11:15



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22
 Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością? 
Autor Wiadomość
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Czlowiek chcial posiasc wiedze Boga i to byl wlasnie ten grzech, bo mimo iz nie znal i na dal nie zna skutkow posiadania wiedzy i odpowiedzialnosci z nia zwiazanej.
Po prostu czlowiek chcial poznac to co zna Bog i za to zostal wygnany z raju, bo do posiadania tej wiedzy konieczna jest odpowiedzialnosc rowna poziomowi wiedzy.
Jak sami widzimy w zyciu codziennym, i nauce, np. odkrycia Einsteina zostaly w pierwszej kolejnosci wykozystane jak bron przeciw ludzkosci, pod pretekstem ich obrony przed innymi ludzmi, a smo stwarzanie sytuacji do takiej pseudo obrony jest najwyzszego stopniia brakiem odpowiedzialnosci i kontroli nad posiadana wiedza.
To samo tyczy sie kazdej dziedziny wiedzy, ktore sa wykozystywane jedynie przeciw samej ludzkosci. Kasa, wladza, wykorzystanie innych, manipulacje itp. to dzisiejsi bozkowie wielu ludzi.

Jak mowi stare powiedzenie, "modli sie pod figura, a diabla ma za skora", albo "Panu Bogu swieczke, a diablu ogarek".


N lis 01, 2015 21:11

Dołączył(a): So paź 31, 2015 20:35
Posty: 14
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
sapper napisał(a):
Czlowiek chcial posiasc wiedze Boga i to byl wlasnie ten grzech, bo mimo iz nie znal i na dal nie zna skutkow posiadania wiedzy i odpowiedzialnosci z nia zwiazanej.
Po prostu czlowiek chcial poznac to co zna Bog i za to zostal wygnany z raju, bo do posiadania tej wiedzy konieczna jest odpowiedzialnosc rowna poziomowi wiedzy.


To nie o wiedzę tu chodzi.

Jako nastolatek zadawałem sobie pytanie, czy istnieje coś poza dobrem i złem. Tak zwany trzeci wybór.
Niestety ten trzeci wybór to jest zonk i przebiegłe kłamstwo szatana.
Człowiek, zerwawszy owoc z zakazanego drzewa, nie posiadł żadnej wiedzy, ale zaczął sam być sędzią tego co jest dobre, a co złe. Zaczął samostanowić o sobie, odrzuciwszy całkowicie Boga.

Podobny owoc z zakazanego drzewa zjadł Kartezjusz w przedświt epoki Oświecenia w Europie.
Filozof ów dokonał niby drobnej korekty słów "Jestem, więc myślę" na "Myślę, więc jestem"
Jego myśl okazała się być katastrofalna dla kolejnych wieków naszej europejskiej cywilizacji.
Kartezjusz zanegował byt, jako samowystarczalne "esse". Wyrugował w ten sposób Stwórcę, który JEST, KTÓRY JEST. Zamiast tego na piedestale postawił człowieka z jego myślą jako samą aprioryczną i będącą podstawą wszystkiego co jest.
Stwórca, wedle myśli Kartezjusza, miał być odtąd owocem ludzkiej myśli.

Zainteresowanym polecam "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II.

_________________
drzewojozuego.blog.pl


N lis 01, 2015 21:45
Zobacz profil
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Źródło napisał(a):
Jako nastolatek zadawałem sobie pytanie, czy istnieje coś poza dobrem i złem. Tak zwany trzeci wybór.
Wystarczyło pójść do biblioteki :) Friedrich Nietzsche "Poza dobrem i złem".

Źródło napisał(a):
Człowiek, zerwawszy owoc z zakazanego drzewa, nie posiadł żadnej wiedzy
Ładnie to tak, Biblii zaprzeczać?
Cytuj:
Wzięła więc owoc i jadła, i dała swemu mężczyźnie, który był z nią, i on jadł. Otworzyły się oczy obojgu i poznali...


Pn lis 02, 2015 9:15
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Źródło napisał(a):
Podobny owoc z zakazanego drzewa zjadł Kartezjusz w przedświt epoki Oświecenia w Europie.
[...]
Stwórca, wedle myśli Kartezjusza, miał być odtąd owocem ludzkiej myśli.
Polecam jednak przeczytanie tego Kartezjusza przed brnięciem w kompromitacje. Według Kartezjusza absolutnie to nie Bóg miał być owocem ludzkiej myśli, lecz odwrotnie:
Kartezjusz, Rozprawa o metodzie, IV napisał(a):
...co wprzód wziąłem za prawidło, mianowicie że rzeczy które pojmujemy bardzo jasno i bardzo wyraźnie są wszystkie prawdziwe, pewnym jest jedynie z tej przyczyny, że Bóg jest lub istnieje, że jest istotą doskonałą, i że wszystko, co jest w nas, pochodzi z niego. Stąd wynika, iż, ponieważ nasze myśli lub pojęcia są to rzeczy rzeczywiste i pochodzące z Boga, we wszystkim, w czym są jasne i wyraźne, muszą być prawdziwe. Owo, jeżeli mamy dość często myśli zawierające fałsz, mogą to być jedynie takie, które zawierają w sobie coś mętnego i ciemnego; zbliżają się w tym do nicości, to znaczy jawią się w nas tak mętnie jedynie z przyczyny, iż nie jesteśmy zupełnie doskonali.


Pn lis 02, 2015 9:30
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
glejt napisał(a):
Bóg nie stwarza niczego złego. Przyczynia się do tego Jego syn. Oczywiście nieświadomie i pod wpływem oszustwa. Jednak ratunkiem jest Duch św, który gdy się o to prosi potrafi zmienić to co szkodliwe na pozytywne po to aby wykazać ,że oszustwo nie ma mocy i z łatwością może być zmienione. Jednak to wymaga najpierw wiary w to.

????


Pn lis 02, 2015 10:57
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
sapper napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Hominibus napisał(a):
2. Z całą pewnością nie!


To jest przypowiesc, ma sens alegoryczny. Nie opowiada o rolnictwie, sorry. Kąkol, dżuma, barszcz Sosnowskiego, HIV - to wszystko twory Boga.


A nawet zmije, abys mog z jadu miec oklady i masci. :-)

Nawet kosmetyki z Morza Martwego - nie stosuję i nie polecam! :-D


Pn lis 02, 2015 11:01
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
equuleuss napisał(a):
glejt napisał(a):
Oczywiście nieświadomie i pod wpływem oszustwa.


Człowiek nie raz może być oszukany przez Szatana, ponieważ ma on pewien wpływ także na psychikę, na myśli, działania, poprzez podsuwanie pewnych idei które człowiek może uznać za swoje własne, ale nie zawsze można wszystko tłumaczyć tylko w taki sposób.

Ponieważ człowiek posiada wolna wolę. I w ten sposób ktoś może zostać najemnikiem i wstapić w szeregi ISIS, z całkowitą świadomością tego czym to jest i jaka ideologia przyświeca tym ludziom, będąc świadomym tego do czego się dopuszczają.

Taki człowiek świadomie wybiera uczestniczenie w czymś co jest złe, zazwyczaj dla jakichś korzyści. Podobnie jak chłopak który woli zostać gangsterem niż uczyć się i pracować. To są świadome wybory ponieważ ktoś wie jak wygląda życie terrorysty i wie jak wygląda życie gangstera.

Piszesz czasem że podświadomość i umysł jest czymś co nieustannie oszukuje człowieka, ale podświadomość jest czymś koniecznym wręcz, czy byłabyś w stanie kontrolować bicie własnego serca czytając gazetę i rozmawiając? Nie mówiąc już o jakimś ekstremalnym wysiłku albo chociażby podczas lou samolotem.

Podświadomość nie jest niczym koniecznym. To jest też oszustwo. Podświadomość jest potrzebna tylko do tego aby utrzymywać poczucie oddzielenia i przeświadczeniu bycia kimś innym niż drugi człowiek. Podtrzymywana po to aby ten świat , mógł być uznawany za rzeczywisty i bardziej prawdziwy od tego jakim jest królestwo wszechobecnego Boga. Jezus nauczał, że mamy być jednym. Fizycznie forma może być różna ale sedno i treść jest tym samym. Taj jak drzewo przybiera formę liścia kwiatu owocu pnia i korzenia. A przecież całość jest drzewem.
W cielesnej postaci zwłaszcza gdy utożsami się z oderwaniem od swojej podstawy ( tu np jeżeli liść zechce żyć w oderwaniu od drzewa uschnie. Szaleńcy zawsze uważają swój sposób myślenia za prawidłowy a to czy jest on konstruktywny czy destrukcyjny poznaje sie po skutkach ich działań ( a skutki ISIS są tak destukcyjne ,że nawet inne odłamy islamu sie ich wypierają nie mówiąc już nawet o tym, że niszczą swoje własne korzenie).
Człowiek podlegający podświadomości nie jednoczy się z Bogiem jako swoim źródłem życia ( dlatego wszelkie takie przejawy połączenia są opatrzone lękiem) a przecież wiadomo z nauczania , że lęk zawsze towarzyszy działaniom szatana, który chce przeciwdziaiłać połączeniu. W połączeniu z podświadomością człowiek widzi tylko wybory takie jakie przedstawia mu szatan/podświadomość czyli między jednym a drugim oszustwem. Tak iż zawsze wybiera oszustwo choć wydaje mu się ,że wybrał jakieś dobre wyjście. To właśnie dlatego mimo iż otrzymujemy dar pojednania i darowania win chorujemy i umieramy. Ponieważ boimy się spojrzeć po za lęk. Nie potrafimy zaufać tak iż lęk staje się nieobecny i pozwoli na większe połączenie z Bogiem i który swoje dzieci chce obdarzyć mocą życia i miłości .Po to aby już nie patrzył na puste oczy śmierci. Bo śmierć nie może być pokojem jako przeciwieństwo życia którym jest miłość i Bog.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pn lis 02, 2015 13:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
Hominibus napisał(a):
glejt napisał(a):
Bóg nie stwarza niczego złego. Przyczynia się do tego Jego syn. Oczywiście nieświadomie i pod wpływem oszustwa. Jednak ratunkiem jest Duch św, który gdy się o to prosi potrafi zmienić to co szkodliwe na pozytywne po to aby wykazać ,że oszustwo nie ma mocy i z łatwością może być zmienione. Jednak to wymaga najpierw wiary w to.

????

Człowiek pod wpływem innego systemu myślenia niż ma Bóg wytwarza iluzję czegoś co ma służyć do tego co dla niego jest "rzeczywiste". Jeżeli uznaje coś za złe ( a w połączeniu z drugą osobą którą uznaje z inną dlatego drugą) to w jakimś działaniu które tworzy konflikt tak iz to co jest krzywdą jednego dla drugiego staje się zyskiem. Jeżeli uznaje jakies postępowanie za złe takie którym kogoś obwinia to automatycznie wywołuje coś co ma stać się narzędziem kary.
Bo przyczyna ma zawsze swój skutek. I jeżeli już przez osąd dokonaliśmy obwinienia to kara musi się dokonać. A jak aby nie było to widoczne dla tego , który obwinił? Dziwnym zbiegiem okoliczności te wirusy pojawiają sie gdy pojawiają się jakieś destrukcyjne idee i destrukcyjne pomysły aby zamiast ominąć karanie rozwiązać problem tak iż nie będzie nikogo tracącego. To iż coś może być zmienione gdy rozpozna się błąd w osądzie i zechce cofnąć ten osąd za pomocą Ducha św ( bo tylko Duch św nie podlega wpływowi czasu i może dokonywać korekt w czasie przeszłym). Jednak potrzeba naszego kroku takiego, który uznaje, iż osądzona sytuacja jest oszukańcza dla wszystkich oraz niesprawiedliwa z tego powodu a zatem za pomoca przebaczenia , którego udzielamy temu , który wcześniej uznany był winnym dostępujemy przebaczenia dla siebie.A Duch świ dokonuje potrzebnych korekt tak iż likwidowane są skutki tego niesprawiedliwego obwiniania. W skrócie to uznajemy iz oszustwem jest widzenie kogoś jako złego Bo chcemy widzieć w nim Chrystusa dając ten wizerunek stajemy sie nim sami.
To tak w olbrzymim uproszczeniu ponieważ podświadomość nieustannie podkopuje nasze uświęcanie. Bo jest to jej być albo nie być.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pn lis 02, 2015 13:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Jak pogodzić istnienie Boga z rzeczywistością?
equuleuss napisał(a):
Nie wiem czy słyszałeś o wizji pewnego papieża, bodajże Leona ale nie pamiętam teraz którego... mniejsza z tym, on miał kiedyś takie doświadczenie iż w świątyni usłyszał dwa głosy, jeden łagodny a drugi bardziej natarczywy, i to jakby głos Boga / Jezusa i głos Szatana, gdzie Szatan mowi o tym iż zniszczy Kościół, tylko potrzebuje na to odpowiednią ilość czasu, a gdzie Bóg jakby przystaje na to dając mu ten czas. Zastanawiające i zadziwiające. Chyba trzeba powiedzieć - wiem że nic nie wiem. Znalazlem coś więcej, wizja papieża Leona XIII -

Gardłowym głosem, pełnym złości szatan krzyczał:
– Mogę zniszczyć Twój Kościół!
Łagodnym głosem Jezus odpowiedział:
– Potrafisz? Więc próbuj.
Szatan:
– Ale do tego potrzeba mi więcej czasu i władzy!
Jezus:
– Ile czasu i władzy potrzebujesz?
Szatan:
– Od 75 do 100 lat i większą władzę nad tymi, którzy mi służą.
Jezus:
– Będziesz miał ten czas i władzę. Które stulecie wybierasz?
Szatan:
– To nadchodzące [XX w.].
Jezus:
– Więc próbuj, jak potrafisz.



Brednie :D

Askadtowiesz napisał(a):
Tak sobie dyskutujecie, a moze wyolbrzymiacie znaczenie zła?
Jak uważacie, jest go więcej niz dobra czy mniej, czy moze po równo? Tendencja jest rosnaca czy malejąca?

Mój dziadek jak chodził kiedyś do kościoła, a to było gdzieś w okolicach drugiej wojny światowej, to widział w tym kościele, dziwne czy wręcz śmieszne rzeczy :-D ksiądz w trakcie mszy mówił, że jak sie nie poprawicie to będzie wam zabrane, a jak sie poprawicie to wam będzie dodane, oczywiście wtedy panował pogląd, że koniec świata nastąpi w 2000 roku, więc właśnie od tego momentu trzeba by odejmować lub dodawać.
To był kościół na wsi, jak już mówiłem dosyć dawne to byłym czasy, ludzie prosci, ciemni, zacofani :-D więc reakcja na takie gadanie, była dosyć impulsywna, pamiętajmy że wtedy był podział, że kobiety jak wchodziły do kościoła to siadały na ławkach po prawo, a mężczyźni po lewo, mój dziadek oczywiście siadał po lewo, inne opcji wtedy nie było, no i jak ksiądz mówi jak sie nie poprawicie to przed 2000 tysięcznym rokiem, nastąpi koniec świata!! a kobiety z prawej strony, od razu w krzyk!! czy może bardziej pisk!!! :D

Wniosek z tego jest dosyć oczywisty, jest XXI wiek, końca świata nie ma, więc ludzie sie musieli poprawić, czyli tego zła musi być mniej :-D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt sty 29, 2016 21:27
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 324 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL